Czwórki do boju!
-
- Posty: 882
- Rejestracja: poniedziałek, 31 grudnia 2007, 14:34
- Lokalizacja: Wrocław
-
- VIP
- Posty: 2251
- Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
- Lokalizacja: z nikąd
-
- VIP
- Posty: 2251
- Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
- Lokalizacja: z nikąd
- Kimondo
- Posty: 1599
- Rejestracja: niedziela, 25 marca 2007, 17:21
- Enneatyp: Mediator
- Lokalizacja: Spaghettiland
- Kontakt:
Zamiast się ciąć czy pić alkohol lepiej sobie zrobi sesję jogi - lepsze efekty.
Ani sukces, ani porażka nie są czymś, czego można doświadczyć z dnia na dzień. Porażkę powodują drobne decyzje, które
podejmujemy w ciągu długiego czasu: nie kończymy spraw, nie przystępujemy do działania, zbyt łatwo się poddajemy...
9w5 i INTJ
podejmujemy w ciągu długiego czasu: nie kończymy spraw, nie przystępujemy do działania, zbyt łatwo się poddajemy...
9w5 i INTJ
Ja pije... czasami. Zwykle czekam, az organizm zupelnie zapomni jak sie czul po ostatnim razie i jazda. Jest dobrze az do totalnego wytrzezwienia ;)
Z innej beczki. Pracuje, ucze sie do matury i jeszcze sobie dokladam niby studiowanie - dwa lata i zdobywam tytul technika. Zaocznie co prawda, czesc weekendow szlag trafi, ale znowu wiecej dzialania, a mniej bezmyslnego zamartwiania sie.
W tym tygodniu udalo mi sie nawet wykonac zadania na najblizszy poniedzialek, kiedy zwykle sie bralem za wszystko dopiero w niedziele. Poczucie, ze udalo sie, masz wolny weekend i mozesz jeszcze cos z siebie wycisnac jest wrecz niesamowite. Owszem, zdarzaja sie chwile zwatpienia, ale nalezy sobie wyznaczac jakies drobne nagrody: zrobie wypracowanie i dopiero siadam do komputera. Gdyby nie to, ze sobie tak dzisiaj zalozylem pewnie bym trzeci dzien siedzial i nic nie robil. A tak jestem w gruncie rzeczy przygotowany i bede atakowal dalej :>
Caly czas utrzymuje kontakt z psycholozka. Ostatnie dwie wizyty to jakis prawdziwy przelom. Rozmowy maja sens, nie sa w zaden sposob podobne do tego co przechodzilem przez ostatnie pol roku. Wychodzimy na prosta i zmieniam swoje nastawienie. Widze punkty, w ktorych popelniam bledy. Oswiecenie?
Kurcze, jest naprawde cool. Musze sie teraz tylko odrobine oswoic z tym, ze moze byc tez zle, zeby nie zaliczyc nieposkromionego pikowania. Nie bojcie sie dzialania! Ono naprawde po jakims czasie mobilizuje. Mozna sie cieszyc z wszystkich wykonanych czynnosci, a nie po raz kolejny wyrzucac sobie, ze zmarnowalismy kolejny dzien, tydzien lub nawet rok.
Post pewnie zamotany, ale chcialem sie z wami podzielic tym, ze MOZNA. Moze nie od razu, ale MOZNA normalnie funkcjonowac. Mi to zajelo sporo czasu. Jakby nie patrzec trzeci rok latam po jakis instytuacjach, ale nigdy nie bylem taki bliski... Czego? Nie wiem, ale czuje sie wspaniale i mam nadzieje, ze uda mi sie utrzymac ten stan :)
DO BOJU CZWORKI!
Z innej beczki. Pracuje, ucze sie do matury i jeszcze sobie dokladam niby studiowanie - dwa lata i zdobywam tytul technika. Zaocznie co prawda, czesc weekendow szlag trafi, ale znowu wiecej dzialania, a mniej bezmyslnego zamartwiania sie.
W tym tygodniu udalo mi sie nawet wykonac zadania na najblizszy poniedzialek, kiedy zwykle sie bralem za wszystko dopiero w niedziele. Poczucie, ze udalo sie, masz wolny weekend i mozesz jeszcze cos z siebie wycisnac jest wrecz niesamowite. Owszem, zdarzaja sie chwile zwatpienia, ale nalezy sobie wyznaczac jakies drobne nagrody: zrobie wypracowanie i dopiero siadam do komputera. Gdyby nie to, ze sobie tak dzisiaj zalozylem pewnie bym trzeci dzien siedzial i nic nie robil. A tak jestem w gruncie rzeczy przygotowany i bede atakowal dalej :>
Caly czas utrzymuje kontakt z psycholozka. Ostatnie dwie wizyty to jakis prawdziwy przelom. Rozmowy maja sens, nie sa w zaden sposob podobne do tego co przechodzilem przez ostatnie pol roku. Wychodzimy na prosta i zmieniam swoje nastawienie. Widze punkty, w ktorych popelniam bledy. Oswiecenie?
Kurcze, jest naprawde cool. Musze sie teraz tylko odrobine oswoic z tym, ze moze byc tez zle, zeby nie zaliczyc nieposkromionego pikowania. Nie bojcie sie dzialania! Ono naprawde po jakims czasie mobilizuje. Mozna sie cieszyc z wszystkich wykonanych czynnosci, a nie po raz kolejny wyrzucac sobie, ze zmarnowalismy kolejny dzien, tydzien lub nawet rok.
Post pewnie zamotany, ale chcialem sie z wami podzielic tym, ze MOZNA. Moze nie od razu, ale MOZNA normalnie funkcjonowac. Mi to zajelo sporo czasu. Jakby nie patrzec trzeci rok latam po jakis instytuacjach, ale nigdy nie bylem taki bliski... Czego? Nie wiem, ale czuje sie wspaniale i mam nadzieje, ze uda mi sie utrzymac ten stan :)
DO BOJU CZWORKI!
ee.... w ciągu tego roku nauczyłam się gotować, dokładać do pieca(hahaha), poprawić średnia ocen o 0,15 (haha) i malować się eyelinerem czuję się dumna z siebie :]
... choć w chorej głowie bajka, to twarz ma jak z horroru...
... sytuacje skrajne, te akta nie są tajne...
... od wielu długich lat, to samo okno na świat, i tan sam widok...
... sytuacje skrajne, te akta nie są tajne...
... od wielu długich lat, to samo okno na świat, i tan sam widok...
- xkairix
- Posty: 270
- Rejestracja: wtorek, 24 marca 2009, 20:02
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: 3city
Ja przez ostatni rok nauczyłam sie:
- jak radzić sobie samemu w wielkim mieście (precyzując - w Trójmieście)
- jak jeździć kolejką skm
- jak wciskać kit ludziom (pierwsza praca)
- jak to jest studiować
- jak pisać fonetycznie
- jak mieć jeszcze bardziej w d***e ludzi
- jak to jest uwolnić się spod dyktatury rodzicielskiej
- jak to jest możliwe mieszkać w odwiecznym bałaganie, jednocześnie nie znosząc tego faktu
- jak to jest założyć konto bankowe
- jak to jest żyć w izolacji od innych ludzi (chociaż zaobserwowałam stopniowy powrót do normalności - czytaj: mam czasem ochotę się z kimś spotkać)
- jak to jest polubić zupę pomidorową, dobrą
- jak radzić sobie samemu w wielkim mieście (precyzując - w Trójmieście)
- jak jeździć kolejką skm
- jak wciskać kit ludziom (pierwsza praca)
- jak to jest studiować
- jak pisać fonetycznie
- jak mieć jeszcze bardziej w d***e ludzi
- jak to jest uwolnić się spod dyktatury rodzicielskiej
- jak to jest możliwe mieszkać w odwiecznym bałaganie, jednocześnie nie znosząc tego faktu
- jak to jest założyć konto bankowe
- jak to jest żyć w izolacji od innych ludzi (chociaż zaobserwowałam stopniowy powrót do normalności - czytaj: mam czasem ochotę się z kimś spotkać)
- jak to jest polubić zupę pomidorową, dobrą
sukces !
wiem, w czym jestem dobra, chcę i bd się rozwijać, znam swoje powołanie i wiem, że nie jestem ideałem, ale nie jestem taka beznadziejna, bo jednak jest coś, w czym jestem dobra ; ]
życzę wam, żebyście też znaleźli w życiu jakiś sens lub cel : *
wiem, w czym jestem dobra, chcę i bd się rozwijać, znam swoje powołanie i wiem, że nie jestem ideałem, ale nie jestem taka beznadziejna, bo jednak jest coś, w czym jestem dobra ; ]
życzę wam, żebyście też znaleźli w życiu jakiś sens lub cel : *
4w5
"Nie, nie, nie prawda, że nie mamy nic prawdziwego
Jest, jest jak było przed wiekami piekło i niebo"
"Nie, nie, nie prawda, że nie mamy nic prawdziwego
Jest, jest jak było przed wiekami piekło i niebo"