Sztuka Czwórek
- Basketcase
- Posty: 716
- Rejestracja: czwartek, 12 października 2006, 23:09
Tak, to jest straszne, zegar tyka, tik, tak, tik tak, odlicza sekundy do śmierci wszechświata.
A nawet jeśli z niego skorzystasz i rozwiniesz swój pełny potencjał, to i tak nie ma to żadnego znaczenia dla wszechświata. Ludzkość może będzie Cię pamiętać z kilka pokoleń, a potem sama odejdzie w zapomnienie.
Nienawidzę tego miejsca. Jak wygodnie i miło jest wierzyć, że śmierć to nie koniec...
A nawet jeśli z niego skorzystasz i rozwiniesz swój pełny potencjał, to i tak nie ma to żadnego znaczenia dla wszechświata. Ludzkość może będzie Cię pamiętać z kilka pokoleń, a potem sama odejdzie w zapomnienie.
Nienawidzę tego miejsca. Jak wygodnie i miło jest wierzyć, że śmierć to nie koniec...
-
- Posty: 81
- Rejestracja: czwartek, 19 października 2006, 22:31
- Lokalizacja: z taśmy produkcyjnej
No i gdzie sie podziewa ten cholerny czasowstrzymywacz?!
Czysta wygoda
jak wspaniale byłoby nie wiedzieć że się nie wie....
Przyznam że też często nachodzą mnie takie myśli
Choć nie wiem jak pracowałabym nad swoją osobą i choć nie wiem ile miałabym wspaniałych wspomnień to i tak kiedyś to wszystko strace.
Będzie tak samo jak przed narodzinami, z jednej strony źle a z drugiej strony dobrze.Wkońcu nic nie trwa wiecznie....
Czysta wygoda
jak wspaniale byłoby nie wiedzieć że się nie wie....
Przyznam że też często nachodzą mnie takie myśli
Choć nie wiem jak pracowałabym nad swoją osobą i choć nie wiem ile miałabym wspaniałych wspomnień to i tak kiedyś to wszystko strace.
Będzie tak samo jak przed narodzinami, z jednej strony źle a z drugiej strony dobrze.Wkońcu nic nie trwa wiecznie....
Ja osobiscie nie posiadam nawet talentu do zrobienia prostej kreski w zeszycie w kratke - poza tym - nie potrafie też spiewać - kiedy to robie brzmi to jak zatwardzenie u nosorożca, a nie lubie zatwardzenia, więc żadko to robie.Talentu pisarskiego też nie mam, to po prostu zasługa wieloletnich trudów rodziców, abym "gówno" napisał przez "ó", a nie "u".
No a o dziwo mój typ zawsze mi wychodzi 4w3, albo 4w5, choć najcześciej 4w3 (tak dla pewności sobie robie czasami teścik znowu i znowu, choć po grzyba z czarnobyla nie wiem czemu - chyba zostawie ten chaniebny proceder).
To wszystko pisze po to, abyście (nie)drodzy indywidualiści wiedzieli, że wśród takich i owakich indywidułów, zdarzają się takie włosia łonowe orangutana z głebi rosji - no ale też nie musi być to owłosienie, możecie wstawic co chcecie.
No a o dziwo mój typ zawsze mi wychodzi 4w3, albo 4w5, choć najcześciej 4w3 (tak dla pewności sobie robie czasami teścik znowu i znowu, choć po grzyba z czarnobyla nie wiem czemu - chyba zostawie ten chaniebny proceder).
To wszystko pisze po to, abyście (nie)drodzy indywidualiści wiedzieli, że wśród takich i owakich indywidułów, zdarzają się takie włosia łonowe orangutana z głebi rosji - no ale też nie musi być to owłosienie, możecie wstawic co chcecie.
- Basketcase
- Posty: 716
- Rejestracja: czwartek, 12 października 2006, 23:09
Nie rozumiem tego. To złośliwość?To wszystko pisze po to, abyście (nie)drodzy indywidualiści
Hmm... Nie widziałem, że w Rosji żyją orangutany.wśród takich i owakich indywidułów, zdarzają się takie włosia łonowe orangutana z głebi rosji - no ale też nie musi być to owłosienie, możecie wstawic co chcecie.
Hmmm. Ja od zawsze chciałam być artystką, a dokładniej pisarką. Od kiedy tylko pamiętam podejmowałam próby stworzenia arcydzieła światowej literatury :p. Dużo piszę, szczególnie opowiadań w konwencji fantasy, czasem zdarza mi się stworzyć jakiś wiersz (chociaż co do wartości poezji w moim wydaniu mam pewne wątpliwości). Przez długi czas próbowałam swoich sił w rysowaniu, albo w nauce gry na jakimś instrumencie, do czego niestety zabrakło mi i talentu i chyba też wytrwałości. Stanowczo jednak jestem osobą, która chce się wyrażać w sztuce i która już chyba znalazła swój środek wyrazu (który obecnie udoskonala).
- Basketcase
- Posty: 716
- Rejestracja: czwartek, 12 października 2006, 23:09
Wyczuwam.. aha! Sarkazm. Czyżby pojawiła się konkurencja?nie - to znaczy, że jesteście mi (nie)drodzy.Nie rozumiem tego. To złośliwość?
ja też nie.Hmm... Nie widziałem, że w Rosji żyją orangutany.
Ja też sobie robię, żeby się upewnić, że mam jakąś osobowość. Tak, wiem, to smutne, ale jestem uzależniony.4w3, albo 4w5, choć najcześciej 4w3 (tak dla pewności sobie robie czasami teścik znowu i znowu, choć po grzyba z czarnobyla nie wiem czemu - chyba zostawie ten chaniebny proceder).
Może masz nieodkryty talent kulinarny? Spróbuj. Ja czasem coś sobie robię do jedzenia i mam z tego wielką satysfakcję, bo jest jadalne. I to nie tylko dla mnie!Ja osobiscie nie posiadam nawet talentu do zrobienia prostej kreski w zeszycie w kratke - poza tym - nie potrafie też spiewać - kiedy to robie brzmi to jak zatwardzenie u nosorożca, a nie lubie zatwardzenia, więc żadko to robie.Talentu pisarskiego też nie mam
To miało być błyskotliwe, to co czujesz może wynikać z tego, że każdego o coś podejrzewasz.Wyczuwam.. aha! Sarkazm. Czyżby pojawiła się konkurencja?
W tym problem, że to nie prowadzi do rozwoju, człowiek zaczyna się wkońcu zachowywać zgodnie z opisem który mu napisano.Ja też sobie robię, żeby się upewnić, że mam jakąś osobowość. Tak, wiem, to smutne, ale jestem uzależniony.
Najlepiej olać opisy. Kiedy masz ochotę wyrywać laseczki jak 3, to to rób, kiedy masz ochote na opiekuńczość jak 2, to ją daj, a jak chcesz być stanowczy jak 1, to taki bądź.
To też odpada. Kiedy jem obiad, żadko patrze jak on wygląda, pachnię, smakuję - no chyba, że jest on wyjątkowo niesmaczny.Może masz nieodkryty talent kulinarny? Spróbuj
Pisałem, że nie mam talentu pisarskiego, jako tak nie mam, ale bardzo często czuję chęć napisania jakiegoś opowiadania bez opisów, czyli coś w rodzaju - tam był, tam poszedł, to zrobił, tam wrucił. W sumie to każdy potrafi, ponieważ nie wymaga takie coś od kogoś niczego szczególnego.
Witam wszystkich czwórki
Co do moich talentów to wszystko było juz powyżej w cudzych postach...od dzieciństwa uwielbiałem coś bazgrać, podobno mam talent no ale tka jak wszyskim wcześniej brak mi chęci i motywacji do jego rozwoju....z innych rzeczy gram na gitarze ale o moim śpiewaniu lepiej nie wspominać >.< wymyslam też mnóstwo historii fantasy/s-f ale kompletnie nie umime ich spisać w sensowny sposób.....chociaz w sumie kto wie,tak naprawde nigdy nie probowałem.....pozdrawiam!
Co do moich talentów to wszystko było juz powyżej w cudzych postach...od dzieciństwa uwielbiałem coś bazgrać, podobno mam talent no ale tka jak wszyskim wcześniej brak mi chęci i motywacji do jego rozwoju....z innych rzeczy gram na gitarze ale o moim śpiewaniu lepiej nie wspominać >.< wymyslam też mnóstwo historii fantasy/s-f ale kompletnie nie umime ich spisać w sensowny sposób.....chociaz w sumie kto wie,tak naprawde nigdy nie probowałem.....pozdrawiam!
Ja tez cos takiego krzycze. Nie, ze "rob co chcesz kiedykolwiek chcesz" ale ze "jest mozliwe byc jakim chcesz byc", jakkolwiek poradnikowo to nie brzmi... I nie chodzi tez o udawanie, ale o wspomniany ...rozwoj, o postępy...reformy... Rety...jestem TAKA JEDYNKA!!! Hmm.Najlepiej olać opisy. Kiedy masz ochotę wyrywać laseczki jak 3, to to rób, kiedy masz ochote na opiekuńczość jak 2, to ją daj, a jak chcesz być stanowczy jak 1, to taki bądź.
1w9, INFJ/j, sx/sp/so (silny zwiazek z polaczeniami 7 i 4, oraz i8i6)
___
Oh laughing man
What have you won?
Don't tell me what cannot be done.
___
Oh laughing man
What have you won?
Don't tell me what cannot be done.
Bycie artystą to coś więcej niż tylko napisanie kilku wierszy, nagranie kilku utworów czy namalowanie kilku obrazów. To co dzisiaj często nazywa się sztuką to jedna wielka kiła. Gdybyście pokazali wiele współczesnych dzieł malarskich Michałowi Aniołowi to użył by ich jako papieru toaletowego. Gdybyście puścili Mandaryne Bethovenowi to dostałby rozwolnienia. W dzisiejszych czasach prawdziwa sztuka często nie wychodzi poza obszar domów czy nawet umysłów artystów ją tworzących. Czwórki mają tą zdolność że umieją sztukę odnaleść, odkryć i docenić. A że nie wszystkie 4 są artystami to już zupełnie inna sprawa. Ktoś mi kiedyś powiedział że skoro nie umiem improwizować to znaczy że nie umiem tworzyć. Nie umiem improwizować nie potrafie zrobić nic bez wcześniejszego przygotowania. Ale czy jest to prawda że nie moge być artystą. Mam nadzieje że zdołam udowodnić że jest inaczej. Jak narazie troszkę zajmuje się muzyką ale od bycia artystą dzielą mnie lata świetlne.
???Pytanie???
w pelni sie zgadzam... :/, bycie artysta/tka to nie ilosc "dzieł" ale ich wartosc, czy wprowadzaja jakis nowy prad, sciezke...prekursor pisze:Bycie artystą to coś więcej niż tylko napisanie kilku wierszy, nagranie kilku utworów czy namalowanie kilku obrazów [...]
od bycia artystą dzielą mnie lata świetlne.
teraz juz troche filozofuje, ale mozna by sie pokusic o porownanie sztuki ("wszelakiego kalibru") wlasnie do rzeki... istnieja juz pewne jej prądy, z ktorymi łatwo plynać , ale trudniej jest wymyslec nowy, przelomowy, ktorym plynac beda inni przez jakis czas...
PS. A plynąc pod prąd? czy to ma sens?
"It's ooh so quiet.."
- Basketcase
- Posty: 716
- Rejestracja: czwartek, 12 października 2006, 23:09
istnieja juz pewne jej prądy, z ktorymi łatwo plynać , ale trudniej jest wymyslec nowy, przelomowy, ktorym plynac beda inni przez jakis czas...
Zdecydowanie za dużo od siebie wymagasz .
Ale prawdą jest, że nie liczy się ilość, ale jakość.
Co za bzdura.Ktoś mi kiedyś powiedział że skoro nie umiem improwizować to znaczy że nie umiem tworzyć.
Masz na myśli sztukę współczesną AKA Czarny-Kwadrat-Na-Białym-Tle? Tutaj się zgadzam. Do czegoś takiego nie potrzeba ani wrażliwości, ani wysiłku, ani umiejętności. Wystarczy talent. Do wciskania ludziom kitu.To co dzisiaj często nazywa się sztuką to jedna wielka kiła.
I Mandaryna to niby sztuka współczesna? Ona przecież tylko zabawia publiczność, jak żongler, albo facet z katarynką i tresowaną małpką. Nie wiem, jak można wpaść na porównywanie jej z Beethovenem.Gdybyście puścili Mandaryne Bethovenowi to dostałby rozwolnienia.