Imprezy
Re: Imprezy
zalany ? po jednym piwie ? Twoi znajomi to kretyni, że dają się na to nabrać ?
ja jak chce się wymigać od odpowiedzialności to zaprzeczam, tak długo aż ktoś uwierzy że to nie moje. a jak nie uwierzy to ja mówię, że i tak mam to w dupie..a potem zapominam i i tak nie mam wyrzutów sumienia
ja jak chce się wymigać od odpowiedzialności to zaprzeczam, tak długo aż ktoś uwierzy że to nie moje. a jak nie uwierzy to ja mówię, że i tak mam to w dupie..a potem zapominam i i tak nie mam wyrzutów sumienia
Re: Imprezy
czasem mam podobnie jak OMG. podczas takich akcji chyba najlepiej się bawię, najwięcej pamiętam i ogólnie jest git. i mogę robić wszystko
w ogóle czasem lubię udawać coś. np że rozmawiam z kimś przez komórkę albo że mam całą torbę ciastek mając tylko trzy. nie wiem czemu.
Ale na imprezy zwykle nie chodzę bo mi się nie chce.
w ogóle czasem lubię udawać coś. np że rozmawiam z kimś przez komórkę albo że mam całą torbę ciastek mając tylko trzy. nie wiem czemu.
Ale na imprezy zwykle nie chodzę bo mi się nie chce.
don't worry - be hippie
Re: Imprezy
udawać ?! co Ty jesteś małpa ?! <powiedział ten co zarabia udając > *
*co za tępy szpaner...w dodatku ma małego
zamknij mordę różowy bazyliszku !!
tó nie ma niczego sz czego morzna by siem pohihrać fęę:/
wybaczcie za moich interpretatorów to debile !
sam jesteś debil, kretynie !
kretyn Cie zrobił łamago :/
to i Ciebie pacanie
...........i mnie też
*co za tępy szpaner...w dodatku ma małego
zamknij mordę różowy bazyliszku !!
tó nie ma niczego sz czego morzna by siem pohihrać fęę:/
wybaczcie za moich interpretatorów to debile !
sam jesteś debil, kretynie !
kretyn Cie zrobił łamago :/
to i Ciebie pacanie
...........i mnie też
Re: Imprezy
Haha Fajnie mam bo jeśli z jakąś laską dojdzie do jakiś kontaktów. A tak na prawdę nie chce z nią być to potem tłumaczę "Co ?? że JA?" Znaczy wiadomo, zależy jaka laska
Paradoja - wyjdź do ludzi. Trza się bawić życiem.
(Co ten perwik znowu wymyślił. Ma roztrojenie jaźni. Pomogę mu! O tak właśnie. Wniknę w jego duszę - kolorów.)
Będzie moim pierwszym pacjentem o tak. ( O NIE ! Wydało się. Dobrze, że nikt nie wie o kim mówię uff)
Paradoja - wyjdź do ludzi. Trza się bawić życiem.
(Co ten perwik znowu wymyślił. Ma roztrojenie jaźni. Pomogę mu! O tak właśnie. Wniknę w jego duszę - kolorów.)
Będzie moim pierwszym pacjentem o tak. ( O NIE ! Wydało się. Dobrze, że nikt nie wie o kim mówię uff)
Kończy się tydzień, nie ma nadziei, że następny coś jeszcze zmieni
Re: Imprezy
udawanie jest stwarzaniem fajniejszych elementów do istniejącej rzeczywistości. Nieco nikłych elementów. ale co tam
nie, nie jestem małpa.
małpa nie udaje. małpa naśladuje.
poza tym, małpy lubią banany.
OMG- cały wieczór dziś słyszałam "hej noooo idź z nami na sylwestra, cza wyjść do ludzi.!" więc nie denerwuj mnie nawet
nie, nie jestem małpa.
małpa nie udaje. małpa naśladuje.
poza tym, małpy lubią banany.
OMG- cały wieczór dziś słyszałam "hej noooo idź z nami na sylwestra, cza wyjść do ludzi.!" więc nie denerwuj mnie nawet
don't worry - be hippie
Re: Imprezy
Inni marzą żeby ich ktoś zaprosił na sylwka więc mnie nie denerwuj nawet xD
Ja akurat już nie muszę marzyć Fajnie mi się sylwek zapowiada
Ja akurat już nie muszę marzyć Fajnie mi się sylwek zapowiada
Kończy się tydzień, nie ma nadziei, że następny coś jeszcze zmieni
- takasobiepani
- Posty: 38
- Rejestracja: środa, 16 grudnia 2009, 16:39
Re: Imprezy
Mi też
Prawda jest córą czasu poczętą w przypadkowym i krótkotrwałym romansie ze zbiegiem okoliczności.
Re: Imprezy
to znaczy, że mnie lubisz ?!?! A JA CIEBIE NIE !!!!! *paradoja pisze: poza tym, małpy lubią banany.
eeej no, weź wyjdź z domu, trzeba się zabawićwieczór dziś słyszałam "hej noooo idź z nami na sylwestra, cza wyjść do ludzi.!" więc nie denerwuj mnie nawet
*Ty debilu, chcesz żeby się domyśliła, że ją kochasz ?
nie kocham jej, jestem gejem.
Twoje lewe oko jest gejem.
nie wiem nie znam go
to pewnie wszystko przez zorzę polarną :/
(Co ten perwik znowu wymyślił. Ma roztrojenie jaźni. Pomogę mu! O tak właśnie. Wniknę w jego duszę - kolorów.)
a ten czego tu ?
peffnie znuff szóka góza :/
chyba czas w kaftan. znowu
Re: Imprezy
Perwikuuu przeczytaj jeszcze raz, to co napisałam z bananami i małpami ogólnie. z tego wcale a wcale nie wynika że cię lubię
eeej no, weź wyjdź z domu, trzeba się zabawić
rzecz w tym, że lenistwo niszczy całe moje życie towarzyskie xDInni marzą żeby ich ktoś zaprosił na sylwka więc mnie nie denerwuj nawet xD
don't worry - be hippie
Re: Imprezy
traktuję to jako wyznanie miłości. fuuuuj :/paradoja pisze:Perwikuuu przeczytaj jeszcze raz, to co napisałam z bananami i małpami ogólnie. z tego wcale a wcale nie wynika że cię lubię
i to jest powód do radości ?rzecz w tym, że lenistwo niszczy całe moje życie towarzyskie xD
Re: Imprezy
...źle to traktujesz.Perwik pisze:traktuję to jako wyznanie miłości. fuuuuj :/paradoja pisze:Perwikuuu przeczytaj jeszcze raz, to co napisałam z bananami i małpami ogólnie. z tego wcale a wcale nie wynika że cię lubię
hm. nie. ale za bardzo się tym nie smucę.Perwik pisze:i to jest powód do radości ?rzecz w tym, że lenistwo niszczy całe moje życie towarzyskie xD
don't worry - be hippie
Re: Imprezy
skąd wiesz jak TO traktuję ?!źle to traktujesz.
nie wierze Ci.hm. nie. ale za bardzo się tym nie smucę.
Re: Imprezy
To zależy... Jak znam ponad 50% bawiących się ze mną to zachowuje się jak buszmen i na wszystko sobie pozwalam. Pije nie dużo bo lubię pamiętać takie chwile, a poza tym mam dość słowiański łeb i aby stracić kontakt muszę wydać sporo kasy...a tej nigdy nie mam dość...
Jeżeli jednak znam mniej niż 50% to staram się nie rzucać w oczy...co i tak mi się nie udaje, gdyż zawsze pięknie i niemal po "miszczowsku" np rozciągam się jak długa na ziemi w wyniku poplątania kończyn, albo nalewając soczku z półlitrowej butelki oblewam siebie, 15 innych osób, nową plazmę kolegi i coś co na pewno nie przeżyje po "podlaniu" np prace magisterską na dzień przed oddaniem.... Taaaa, miszczu...
Jeżeli jednak znam mniej niż 50% to staram się nie rzucać w oczy...co i tak mi się nie udaje, gdyż zawsze pięknie i niemal po "miszczowsku" np rozciągam się jak długa na ziemi w wyniku poplątania kończyn, albo nalewając soczku z półlitrowej butelki oblewam siebie, 15 innych osób, nową plazmę kolegi i coś co na pewno nie przeżyje po "podlaniu" np prace magisterską na dzień przed oddaniem.... Taaaa, miszczu...
Re: Imprezy
Imprezy?
W związku z tym że jestem tancerką (tymczasowo kontuzjowaną ,ale chodzić i trochę tańczyć mogę) to uwielbiam się bawić na parkiecie. Mam jeden klub , dosyć duży do którego chodzę od paru lat i mam tam jakiś znajomych z którymi siedzę w loży ALE tylko z nimi siedzę bo to znajomi z tegoż klubu więc czasem tylko wymienimy dwa czy trzy zdania
Przed kontuzją byłam zawsze królową parkietu, teraz już mniej -> siedzę i obserwuje ludzi i tak parę godzin .
O zgrozo ... jak byłam młodsza zdarzało mi się chodzić na techo-impry ( tak tak to prawda!) i tańczyłam non stop przez 8 h i połowa klubu zawsze myślała że coś brałam.Młode to i nie wyżyte było.
Jeśli chodzi o inne formy imprez to, jak najbardziej preferuje wyjścia gdzieś w plener z jedna może dwoma (max) osobami, gdzie zazwyczaj poruszamy egzystencjonalne problemy.
W większym gronie raczej się zamykam, chociaż czasem ni z gruszki ni z pietruszki na jakiejś domówce czy po prostu w większym gronie nagle jestem w centrum uwagi.
I to chyba tyle:D
A! jeszcze to, że nie wiem jak to jest ale chyba inni myśla ze patrze na nich z góry bo mało kto do mnie podchodzi i zagaduje.
W związku z tym że jestem tancerką (tymczasowo kontuzjowaną ,ale chodzić i trochę tańczyć mogę) to uwielbiam się bawić na parkiecie. Mam jeden klub , dosyć duży do którego chodzę od paru lat i mam tam jakiś znajomych z którymi siedzę w loży ALE tylko z nimi siedzę bo to znajomi z tegoż klubu więc czasem tylko wymienimy dwa czy trzy zdania
Przed kontuzją byłam zawsze królową parkietu, teraz już mniej -> siedzę i obserwuje ludzi i tak parę godzin .
O zgrozo ... jak byłam młodsza zdarzało mi się chodzić na techo-impry ( tak tak to prawda!) i tańczyłam non stop przez 8 h i połowa klubu zawsze myślała że coś brałam.Młode to i nie wyżyte było.
Jeśli chodzi o inne formy imprez to, jak najbardziej preferuje wyjścia gdzieś w plener z jedna może dwoma (max) osobami, gdzie zazwyczaj poruszamy egzystencjonalne problemy.
W większym gronie raczej się zamykam, chociaż czasem ni z gruszki ni z pietruszki na jakiejś domówce czy po prostu w większym gronie nagle jestem w centrum uwagi.
I to chyba tyle:D
A! jeszcze to, że nie wiem jak to jest ale chyba inni myśla ze patrze na nich z góry bo mało kto do mnie podchodzi i zagaduje.
4(w5)
- grasshopper
- Posty: 62
- Rejestracja: czwartek, 12 listopada 2009, 22:27
- Kontakt:
Re: Imprezy
Jestem piątką, ale i tak odpowiem. Ja zawsze tak robię. Po 1-2 piwach wszyscy myślą, że śpię oparty czołem o butelkę...OMG pisze:Co do imprez :d mam pytanie Czy wy też często udajecie po jednym browarze, że jesteście najebani jak po 10?
5w4
tsm wl bvr jf
tsm wl bvr jf