Rozwój Czwórki
- Artemida89
- Posty: 6
- Rejestracja: wtorek, 15 grudnia 2009, 13:57
Re: Rozwój Czwórki
Nie wiem na ile to czwórkowe, ale staram się nie przejmować się opiniami ludzi. Biorę pod uwagę tylko zdania tych, którzy są mi bliscy bo wiem, że mówią prawdę. Inne teksty, bez względu na to czy jest to " jesteś piękna" czy "jesteś głupia" biorę na dystans, bo uważam, że ludzie, którzy to mówią, nie znają mnie naprawdę.
Poza tym mam nieco buntownicze nastawienie, które przejawia się w stosowaniu rady Kartezjusza - nie wierz w nic, co dla CIEBIE nie jest ewidentne, i zawsze mam swoje zdanie, bo prawda to nie zawsze opinia większości.
Dla mnie moja uroda jest tak ewidentna, że nie interesuje mnie co myśli o tym cała reszta xD Przecież nie muszą się ze mną zgadzać ;P
Zatem, Dr Quinn, jeśli wiesz, że nie nie jesteś głupim snobem, to niech ludzie myślą, co chcą. Kto powiedział, że mają rację
Poza tym mam nieco buntownicze nastawienie, które przejawia się w stosowaniu rady Kartezjusza - nie wierz w nic, co dla CIEBIE nie jest ewidentne, i zawsze mam swoje zdanie, bo prawda to nie zawsze opinia większości.
Dla mnie moja uroda jest tak ewidentna, że nie interesuje mnie co myśli o tym cała reszta xD Przecież nie muszą się ze mną zgadzać ;P
Zatem, Dr Quinn, jeśli wiesz, że nie nie jesteś głupim snobem, to niech ludzie myślą, co chcą. Kto powiedział, że mają rację
Re: Rozwój Czwórki
trzeba popracować, bo gdy źle: jestem do niczego, gdy dobrze: może być
- * Na swoje uczucia nie zwracaj aż tak wielkiej uwagi; z pewnością wiesz, że nie są najwłaściwszym źródłem wsparcia dla ciebie. Zapamiętaj tę radę: "Z aktualnego punktu widzenia, możemy też zauważyć, iż jednym z najpoważniejszych błędów popełnianych przez Czwórki jest ich zrównanie samych siebie z ich uczuciami. Mitem jest twierdzenie, że aby zrozumieć siebie muszą najpierw zrozumieć swoje uczucia, szczególnie te negatywne, a dopiero potem działać. Czwórki zdają się nie zauważać, iż jaźń nie jest tożsama z jej uczuciami, oraz że obecność uczuć negatywnych nie przekreśla możliwości posiadania uczuć pozytywnych" (Personality Types, s. 172). Pamiętaj zawsze, że twoje uczucia mogą powiedzieć ci o tobie to, jaki jesteś w tym jednym, konkretnym momencie, ale niekoniecznie coś więcej.
uf! na szczęście rzadko odkładam. Myślę "zajmij się czymś, żeby nie dumać, przejdzie ci, jak posprzątasz"
- * Przestań odkładać rzeczy na później, kiedy to będziesz "w odpowiednim nastroju". Zobowiąż się do produktywnej, znaczącej pracy, która przyczyni się dla dobra twojego i innych osób, nawet jeżeli może dać tylko niewielki wkład. Konsekwentne działanie w rzeczywistym świecie stworzy kontekst, w którym możesz odkrywać siebie i swoje talenty. Prawdę mówiąc, najszczęśliwszy jesteś właśnie wtedy, kiedy działasz - to jest kiedy aktywujesz swój potencjał i realizujesz siebie. Nie możesz "odnaleźć siebie" w próżni, jedynie czekając na nadejście inspiracji do działania, tak więc przyłącz się - i pozostań przyłączony - do świata rzeczywistego.
Poczucie wartości niskie. Słowa Inspektora krążą w mym umyśle jak zdarta płyta gramofonowa. Nie odkładam, uciekam myśląc: za jakiś czas odzyskasz to, co straciłaś i będziesz mogła wtedy zająć się czymś, co pewnie jest ważne. I tak co rok odkładam...
- * Poczucie własnej wartości oraz pewność siebie rozwijają się jedynie z pozytywnych doświadczeń, nie ważne czy wierzysz że jesteś gotów na to, by je mieć. W tym celu przestaw się na pozytywne myślenie. Nawet jeżeli nigdy nie będziesz czuł się gotów do podjęcia jakiegoś wyzwania i będziesz uważał iż potrzebujesz więcej czasu. (Czwórki zazwyczaj nie czują, iż są wystarczająco "poukładane", ale mimo wszystko musisz znaleźć odwagę na to, by zaprzestać odkładanie swojego życia na później.) Nawet jeżeli zaczynasz pomalutku, zobowiąż się do robienia czegoś, co będzie wydobywać z ciebie to co najlepsze.
już nie piję i to od bardzooo dawna! Nie mogę się nauczyć spać na łóżku, nie mogę się nauczyć działać wg jakiegoś planu, nie umiem zharmonizować dnia, ani jeść o określonych porach
- * Zdrowa samodyscyplina przybiera wiele postaci, od spania w regularnych porach, przez regularną pracę, aż po regularne ćwiczenia, i ma kumulatywny, wzmacniający efekt. Wybór zdrowej samodyscypliny pochodzi od ciebie samego, tak więc nie zagraża ona twojej wolności czy indywidualności. Patrząc na przeciwną stronę: lubieżność, przesadne doznania seksualne, alkoholowe, narkotyczne, nadmiar snu albo fantazjowanie mają na ciebie wpływ ogłupiający [ang. debilitating], jak sam zapewne wiesz. Przeto praktykuj zdrową samodyscyplinę i trzymaj się jej.
to jest najgorsze! Nie potrafię tego zmienić. Myślenie jest częścią mnie. Gnębię się myślami, odtwarzam to, co było przykre, analizuję po czyjej stronie była wina i jak można było to zmienić. Zastanawiam się nad przyszłością i odnajduję jedynie marne perspektywy. Planuję jak zapobiec złemu...
- * Unikaj długich rozmów prowadzonych w umyśle, szczególnie jeżeli są one negatywne, urażone, albo też przesadnie romantyczne. Tego typu konwersacje są w gruncie rzeczy nierealne i mogą służyć co najwyżej jako przygotowanie do prawdziwej rozmowy - ale, jak wiesz, niewiele wypowiadasz i czynisz z tego, co wyobrażasz sobie że powiesz lub zrobisz. Więc w zamian za spędzanie czasu na wyobrażaniu sobie swojego życia i związków, zacznij nimi naprawdę żyć.
6, ESI-Se (nadal nie wierzę, ale co zrobisz, jak nic nie zrobisz?)
Za późno się zorientowałam. Łatwo pomylić 6 z 4.
Za późno się zorientowałam. Łatwo pomylić 6 z 4.
Re: Rozwój Czwórki
Witam
Jestem NOWA 4w5. I chyba pójdę do psychologa choć... nastawienie to ja mam od 1 stycznia 2010 bardzo pozytywne!
I liczę, że tak zostanie... ale ponoć przez pierwsze 2 tygodnie każdego nowego roku zdecydowanie spada sprzedaż papierosów więc czy każde optymistyczne nastawienie do nowego roku kończy się porażką?
Jestem NOWA 4w5. I chyba pójdę do psychologa choć... nastawienie to ja mam od 1 stycznia 2010 bardzo pozytywne!
I liczę, że tak zostanie... ale ponoć przez pierwsze 2 tygodnie każdego nowego roku zdecydowanie spada sprzedaż papierosów więc czy każde optymistyczne nastawienie do nowego roku kończy się porażką?
Wrażliwe 4w5
Re: Rozwój Czwórki
nie, nie każde. ale nie radze pozytywnie nastawiać się do nowego roku (bo po jakichś 4 miesiącach on nie będzie już nowy), tylko do życia.Pianka pisze:więc czy każde optymistyczne nastawienie do nowego roku kończy się porażką?
don't worry - be hippie
Re: Rozwój Czwórki
Pozytywne nastawienie dotyczy przyszłości a nie konkretnie nowego roku nowy rok jest przez chwilę nowy tak jak piszesz, a potem jest tylko rzeczywistość, która przez to nastawienie będzie mniej lub bardziej szara
Wrażliwe 4w5
Lęki między poziomami zdrowia Don Richard Riso Russ Hudson
Czytaliscie moze ksiazke "Enneagram a typy osobowości" Don Richard Riso, Russ Hudson? bo chcialbym sie dowiedziec w jaki sposob wywolywaliscie leki miedzy poziomami rozwoju? generalnie chodzi mi miedzy 2 a 3 i 3 a 4
co lubię? bo ja wiem...? w sumie to co przynosi nowy dzień./4w3/ENFP
Re: Rozwój Czwórki
Ja to wszystko wiem, co powinienem zmienić żeby móc poczuć się lepiej. Rady dla czwórek pokrywają się w większości z tym, co dawno już stało się dla mnie jasne. Przecież czwórki mają podobno zwiększoną samoświadomość, a więc znam swoje wnętrze, charakter, blokady, fobie, zalety i wady, jak mało kto. Przecież, jak inne czwórki, przeprowadzam z sobą intensywne rozmowy. I co? Mimo tej ogromnej wszechwiedzy o sobie, nie potrafę zbyt wiele zmienić, zmobilizować się, brak wytrwałość, celu, wiary że się uda.
Re: Rozwój Czwórki
a kiedy najlepiej sie rozwijacie? czy trudne sytuacje mobilizuja was czy doluja? jakie macie sposoby na dola?
no i pytanie o wiek-czy sa tu jakies osoby kolo 30stki?
no i pytanie o wiek-czy sa tu jakies osoby kolo 30stki?
Samotnosc pogladow innego czlowieka
i jego dziwna zawila natura
zmusza do usmiechu
gdy inny czlowiek spaceruje ulica
myslac o szczesciu
myslac o zyciu
zwraca uwage szarych ludzi
ten inny czlowiek ma inna dusze
inne widzenie i inne serce
i jego dziwna zawila natura
zmusza do usmiechu
gdy inny czlowiek spaceruje ulica
myslac o szczesciu
myslac o zyciu
zwraca uwage szarych ludzi
ten inny czlowiek ma inna dusze
inne widzenie i inne serce
Re: Rozwój Czwórki
tez mi sie to czesto zdarza.. mam czasem zaplanowane wszystkie rozmowy, jakie powinienem odbyc, wazne rzeczy, jakie powinienem powiedziec. Oczywiscie jak juz sie w myslach 'nagadam' to odechciewa mi sie samej interakcjipumpkin pisze:boogi pisze:
- * Unikaj długich rozmów prowadzonych w umyśle, szczególnie jeżeli są one negatywne, urażone, albo też przesadnie romantyczne. Tego typu konwersacje są w gruncie rzeczy nierealne i mogą służyć co najwyżej jako przygotowanie do prawdziwej rozmowy - ale, jak wiesz, niewiele wypowiadasz i czynisz z tego, co wyobrażasz sobie że powiesz lub zrobisz. Więc w zamian za spędzanie czasu na wyobrażaniu sobie swojego życia i związków, zacznij nimi naprawdę żyć.
co za ulga !! już się bałam, że takie rozmowy to objaw jakiegoś urazu psychicznego hahah
ale psychlogiem nie trzeba być, żeby domyślić się, że nie należy za często gadać ze sobą o_o
haha
Re:
chodzi o to by byc 'zdrowa' czworka czyli eksploatowac swoje zalety i niwelowac wadyEbriel pisze:Hm, na pewno zmiana siebie pomoże, ale mam takie jakieś dziwne uczucie, że jak się zmienię, to zatracę siebie... Bo co to za czwórka, która czwórką nie jest?...
- Rilla
- VIP
- Posty: 3159
- Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: wichrowe wzgórze
Re: Rozwój Czwórki
Nie wypowiadałam się jeszcze w tym temacie. Nie miałami nic do napisania. Dziś stwierdziłam, że jednak coś napiszę, co o tym myślę. "Rozwój Czwórki". Cenne rady, jak lepiej żyć, jak "się uzdrowić". Doceniam, że ktoś sili się, by znaleźć sposób na problemy Czwórki. Wiecie, co jednak o tym myślę? Takie rady, jak z tego cytatu, można o kant okrągłego stołu rozbić.* Przestań odkładać rzeczy na później, kiedy to będziesz "w odpowiednim nastroju". Zobowiąż się do produktywnej, znaczącej pracy, która przyczyni się dla dobra twojego i innych osób, nawet jeżeli może dać tylko niewielki wkład. Konsekwentne działanie w rzeczywistym świecie stworzy kontekst, w którym możesz odkrywać siebie i swoje talenty. Prawdę mówiąc, najszczęśliwszy jesteś właśnie wtedy, kiedy działasz - to jest kiedy aktywujesz swój potencjał i realizujesz siebie. Nie możesz "odnaleźć siebie" w próżni, jedynie czekając na nadejście inspiracji do działania, tak więc przyłącz się - i pozostań przyłączony - do świata rzeczywistego.
"Przestań odkładać rzeczy na później, kiedy to będziesz <w odpowiednim nastroju>"- cha! nie wiem, jak wyśmienity to musi być "nieodpowiedni nastrój", by móc coś konstruktywnego zrobić mimo jego obecności. Niby jak mam działać, kiedy mój mózg zamienia się w pustkę, znika, przestrzeń w czaszce zamienia się na wzór przestrzeni kosmicznej? Nie mogę wydobyć z niej składnej myśli, bo wszystkie jej elementy (słowa, odczucia, wrażenia, emocje) poruszają się bezwładnie, jak astronauci w rakiecie kosmicznej. Nie sposób tak szybko je złapać, by sklecić zdanie w odpowiednim czasie, a i tak nie da się ich złapać wszystkich. Nie można więc mówić. Proces mowy trwa za długo. Mózg pustoszeje, więc człowiek traci władzę nad ciałem. Ruchy stają się wolne, trzeba uwagi i skupienia, by ruszyć, by nie zastygnąć w bezruchu. Patrzy się w punkt, gdzieś w oddali, gdzieś przed siebie i dopiero po jakimś czasie budzi się świadomość, że wypadałoby mrugnąć wreszcie powiekami i coś zrobić, ale gałki oczne tak się rozleniwiają, że trudno zmienić ich położenie. Pojawia się gorączkowa myśl: "ruszcie się, u licha!", ale one nie chcą słuchać. Ciało też stawia opór. Ruszyć ręką. "Ruszaj się, ręko!". Drgnie, podniesie się, wolno, jakby oblana cementem. Czas biegnie coraz szybciej, a człowiek porusza się coraz wolniej. Nie nadąża. Jakby nie należał z tego świata. Nie jest w stanie zrobić niczego.
Co mam niby zrobić? Wlać w siebie litr kawy? Pic napoje energetyzujące co godzina? One przyspieszają ruchy, nie sprowadzają mózgu do stanu stałego. Gdy nie ma nastroju do działania, to nie ma na to rady, trzeba czekać, choćby się waliło i paliło. Człowiek nie jest w stanie funkcjonować w złym nastroju.
Tyle mam do powiedzenia w tym temacie. Post pisałam przez 40 minut. Tyle udało mi się myśli nałapać w pustce przez ten czas. Nie mam nastroju.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
- daniken
- Posty: 48
- Rejestracja: środa, 2 czerwca 2010, 23:43
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: Małopolskie/Śląskie
Re: Rozwój Czwórki
Ok wiem, że to potężne spłycenie tej całej sytuacji (post pisałem 40 sek.), ale przyszła mi do głowy pewna myśl- może jednak trzeba się zmusić do działania, choćby na początku bezładnego i wolnego. Jak samochód odpalony na mrozie- wpierw pracuje niemiarowo i się dławi (mój przynajmniej tak ma), by w końcu złapać rytm i ruszyć do przodu.Rilla pisze:Nie mogę wydobyć z niej składnej myśli, bo wszystkie jej elementy (słowa, odczucia, wrażenia, emocje) poruszają się bezwładnie, jak astronauci w rakiecie kosmicznej. Nie sposób tak szybko je złapać, by sklecić zdanie w odpowiednim czasie, a i tak nie da się ich złapać wszystkich. Nie można więc mówić. Proces mowy trwa za długo. Mózg pustoszeje, więc człowiek traci władzę nad ciałem. Ruchy stają się wolne, trzeba uwagi i skupienia, by ruszyć, by nie zastygnąć w bezruchu.
"W tajemnicy każdego człowieka istnieje wewnętrzny krajobraz: z nietkniętymi równinami, z wąwozami milczenia, z niedostępnymi górami, z ukrytymi ogrodami."
4w5
4w5
- Rilla
- VIP
- Posty: 3159
- Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: wichrowe wzgórze
Re: Rozwój Czwórki
Na takie stany nie ma lekarstwa, a przynajmniej takiego nie znam. Trzeba przeczekać. Zmusić się do działania? Zależy co nazwiemy działaniem. Oczywiste jest, że nie można sobie pozwolić na zastygnięcie w bezruchu, na takie gapienie się przed siebie z wytrzeszczonymi gałami i czekanie, aż otępienie spowodowane przez bardzo ciężki smutek minie. Taka katatonia jest patologią. Trzeba się ruszyć, mrugnąć powieką, postarać się zrobić choć te najważniejsze zadania z planu dnia.
Nie wiem, jak musiałabym się czuć, by coś zmusiło mnie do kompletnej bezczynności, chyba tylko paraliż albo choroba psychiczna. Coś robię. Chodzę w takie dni na wykłady, staram się robić notatki. Trzeba starać się na tyle, ile ma się sił. Problem polega na tym, że w takim stanie cały świat jest za szybki. Wezmę długopis do ręki, a wykładowca zaczął już drugi wątek wypowiedzi, zbliżam długopis do kartki, a wykładowca rozpoczyna trzeci wątek. Mam pusto w głowie, więc żadne z usłyszanych zdań nie zostaje nawet na chwilę, nie na tak długą chwilę, by móc coś sensownego napisać. Do tego oczy nieposłuszne nie chcą się oderwać od jakiegoś punktu bliżej nieokreślonego, co tylko potęguje powolność całego ciała. Działanie w takich warunkach jest bardzo trudne. A o twórczym działaniu nie ma już mowy. Angażowanie się w jakieś przedsięwzięcie, intelektualny wysiłek, stworzenie czegoś kreatywnego jest niemożliwe. Można tylko robić to, co nie wymaga myślenia, a wystarczą do tego bezmyślne odruchy. Rzecz jasna, że lepsze to niż nic, nie wolno dopuścić do kompletnego nic nierobienia. Kto tylko leży i nic nie robi, zupełnie nic, jest chory. Nikt chyba nie chce być chorym.
Nie wiem, jak musiałabym się czuć, by coś zmusiło mnie do kompletnej bezczynności, chyba tylko paraliż albo choroba psychiczna. Coś robię. Chodzę w takie dni na wykłady, staram się robić notatki. Trzeba starać się na tyle, ile ma się sił. Problem polega na tym, że w takim stanie cały świat jest za szybki. Wezmę długopis do ręki, a wykładowca zaczął już drugi wątek wypowiedzi, zbliżam długopis do kartki, a wykładowca rozpoczyna trzeci wątek. Mam pusto w głowie, więc żadne z usłyszanych zdań nie zostaje nawet na chwilę, nie na tak długą chwilę, by móc coś sensownego napisać. Do tego oczy nieposłuszne nie chcą się oderwać od jakiegoś punktu bliżej nieokreślonego, co tylko potęguje powolność całego ciała. Działanie w takich warunkach jest bardzo trudne. A o twórczym działaniu nie ma już mowy. Angażowanie się w jakieś przedsięwzięcie, intelektualny wysiłek, stworzenie czegoś kreatywnego jest niemożliwe. Można tylko robić to, co nie wymaga myślenia, a wystarczą do tego bezmyślne odruchy. Rzecz jasna, że lepsze to niż nic, nie wolno dopuścić do kompletnego nic nierobienia. Kto tylko leży i nic nie robi, zupełnie nic, jest chory. Nikt chyba nie chce być chorym.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
-
- Posty: 10
- Rejestracja: wtorek, 13 lipca 2010, 10:08
Re: Rozwój Czwórki
Kurcze się aż wzruszyłam...,
czytając te rady i żeczywiście mam takie odczucia że np. przyzwyczajanie się do ćwiczeń fizycznych, że ruch i działanie na które czasem nie mam ochoty, do którego muszę się czasem zmusić, robią mi dobrze.
Przynoszą mi ulgę.
Że nie pogrążam się w swoim nostalgicznym sosie, i swojej gęstej emocjonalności.
Jestem literaturoznawcą z wykształcenia, obecnie w trakcie studium aktorskiego, które jest dla mojego rozwoju wew. bardzo głębokim przeżyciem. Dowiaduje się o sobie bardzo wielu rzeczy o których nie chciałabym czasem wiedzieć, a które sprawiają że uwalniam się trochę od obrazu samej siebie jaki mam w głowie.
Im więcej rzeczy zbędnych zdołamy odrzucić tym jesteśmy bogatsi!
czytając te rady i żeczywiście mam takie odczucia że np. przyzwyczajanie się do ćwiczeń fizycznych, że ruch i działanie na które czasem nie mam ochoty, do którego muszę się czasem zmusić, robią mi dobrze.
Przynoszą mi ulgę.
Że nie pogrążam się w swoim nostalgicznym sosie, i swojej gęstej emocjonalności.
Jestem literaturoznawcą z wykształcenia, obecnie w trakcie studium aktorskiego, które jest dla mojego rozwoju wew. bardzo głębokim przeżyciem. Dowiaduje się o sobie bardzo wielu rzeczy o których nie chciałabym czasem wiedzieć, a które sprawiają że uwalniam się trochę od obrazu samej siebie jaki mam w głowie.
Im więcej rzeczy zbędnych zdołamy odrzucić tym jesteśmy bogatsi!
- kama.zielona
- Posty: 922
- Rejestracja: niedziela, 12 kwietnia 2009, 00:33
- Enneatyp: Obserwator
Re: Rozwój Czwórki
Generalnie czwórka musi zacząć panować nad wybuchami emocjonalnymi, ale np hamowanie złości powoduje w niej autoagresje. Jak odróżnić które emocje należy opanowywać i dusić w zarodku, a które nawet lepiej by było wyładować?
Uważam siebie za inteligentnego, wrażliwego człowieka o duszy błazna, która przejmuje nade mną kontrolę w najważniejszych chwilach.