Najbardziej irytujący typ

Dyskusje na temat typu 4
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: Najbardziej irytujący typ

#46 Post autor: atis » środa, 26 stycznia 2011, 15:40

Umiemy rozpoznać, testy można zrobić, ale sam test przekłamuje i moze być co najwyżej pewną wskazówką.


xxx xx/xx XXXx
Obrazek

Awatar użytkownika
robacz-kun
Posty: 20
Rejestracja: wtorek, 12 maja 2009, 21:42
Lokalizacja: Droga Mleczna
Kontakt:

Re: Najbardziej irytujący typ

#47 Post autor: robacz-kun » sobota, 29 stycznia 2011, 13:00

Kiedy jestem mniej zdrowa, widzę ludzi przez pryzmat ich wad i cech irytujących. Ale są ludzie, którzy mnie hamują nawet, gdy jestem przykladnie zdrową Cztery.
Na przykład Piątki - czuję się przy nich nieswojo, jakby moja emocjonalność była czymś niesłychanie dziwacznym i nienormalnym; nie lubię, kiedy chcą wszystko rozumieć, w sensie pojmować rozumem, 'na sucho', nawet rzeczy, które są dla rozumu nieosiągalne.

grzesiek
Posty: 97
Rejestracja: wtorek, 13 marca 2007, 21:38

Re: Najbardziej irytujący typ

#48 Post autor: grzesiek » niedziela, 30 stycznia 2011, 21:39

A ja lubię piątki. Myślę, że to solidne osoby - mądre i dobre, ale nie w ten kiepski dwójkowy sposób.

phalcore
Posty: 414
Rejestracja: piątek, 25 czerwca 2010, 22:11

Re: Najbardziej irytujący typ

#49 Post autor: phalcore » niedziela, 30 stycznia 2011, 22:48

Piątki ogólnie zbyt wolno robią postępy. Takie są moje odczucia. :mrgreen:

Awatar użytkownika
inv
Posty: 1305
Rejestracja: piątek, 25 czerwca 2010, 14:10
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: zakorkowana butelka w najbliższym morzu

Re: Najbardziej irytujący typ

#50 Post autor: inv » niedziela, 30 stycznia 2011, 23:22

piątki robią postępy szybko.
w swojej dziedzinie.

jak nie łapie się w ich dziedzinie, to z pewnością nie widać postępów ;)
Stałe, zdrowe 8w7 sx/so
bzy bzy.

69plateau
Posty: 7
Rejestracja: piątek, 3 września 2010, 15:06
Enneatyp: Indywidualista

Re: Najbardziej irytujący typ

#51 Post autor: 69plateau » sobota, 19 lutego 2011, 18:13

Siódemki za zbytnią wesołkowatość oraz dwójki za skupiania zbyt przesadnej uwagi na mnie. Nie wiek co gorsze.
string typ="4w5";
If (biegun="maniakalny")
typ="2w1";

Kappa
Posty: 113
Rejestracja: piątek, 20 maja 2011, 19:45

Re: Najbardziej irytujący typ

#52 Post autor: Kappa » wtorek, 13 września 2011, 18:37

Od najbardziej do najmniej irytującego: 3,4w3,7,5,2,1,8,6,4w5,9

Awatar użytkownika
Memory
Posty: 943
Rejestracja: środa, 23 lipca 2008, 13:49
Enneatyp: Lojalista

Re: Najbardziej irytujący typ

#53 Post autor: Memory » środa, 14 września 2011, 18:24

Wśród najbardziej denerwujących mnie typów, mogłabym wymienić: 2w3, 3w2 i 7w6.

Pierwsze dwa irytują mnie ze względu na obłudę, nieustanne dążenie do obsadzenia się w centrum zainteresowania i samooszukiwanie się. Starają się grać wielkie gwiazdy i zachowują się, jakby uważały się za lepsze od innych ludzi. Oczekują wielkiego podziwu, jakby nie wiadomo co już wielkiego osiągnęły. W efekcie nieraz wychodzą na komicznych, wręcz żałosnych, zamiast na cudowne ideały w czepku urodzone, na jakie się usilnie kreują.

7w6 drażni mnie ze względu na infantylne i głośne zachowanie.

Oczywiście nie mogę generalizować. Najprawdopodobniej trafiałam dotąd na chore osobniki.
6w7 sp/sx, EIE

Awatar użytkownika
Nifredou
Posty: 98
Rejestracja: niedziela, 6 marca 2011, 13:08
Enneatyp: Indywidualista

Re: Najbardziej irytujący typ

#54 Post autor: Nifredou » piątek, 16 września 2011, 21:31

1w9 wrrr... Naprawdę doprowadza mnie do szału. Irytuje mnie dążenie do perfekcji, skupianie się na wadach innych i ciągłe wytykanie jacy to inni są źli, a jakie to one są dobre. Ugh! Moja matka nigdy, ale to nigdy nie zadowoliła się w moim przypadku stopniem poniżej piątki. Zawsze były pretensje, zresztą - nadal są. Po prostu nie umiem wytrzymać z tym typem w jednym domu!

Nie przepadam za chorymi trójkami, ale w ostateczności te zdrowe zniosę. Denerwuje mnie to udawanie kogoś kim się nie jest.

Ale proszę, chrońcie mnie przed 1w9!
zdrowe 4w5, chociaż ostatnio się waham.

Śmierć chroni od miłości, a miłość od śmierci - Jan Lechoń

Kappa
Posty: 113
Rejestracja: piątek, 20 maja 2011, 19:45

Re: Najbardziej irytujący typ

#55 Post autor: Kappa » sobota, 17 września 2011, 11:50

ja mam przyjaciółkę 1w9, bardzo fajna istota :mrgreen:
Nifredou pisze:Moja matka nigdy, ale to nigdy nie zadowoliła się w moim przypadku stopniem poniżej piątki.
przynajmniej pewnie dzięki temu miałaś dobre stopnie i coś osiągnęłaś :roll: , wydaje mi się, że lepsze to niż matka dwójka :mrgreen: , mnie nikt nie zmuszał do uczenia się, nikt niczego ode mnie nie wymagał i w efekcie z niczym nie potrafię sobie w życiu poradzić :roll:
wszystkie chore typy są irytujące, ale najbardziej irytujące są te ekstrawertyczne

Awatar użytkownika
Nifredou
Posty: 98
Rejestracja: niedziela, 6 marca 2011, 13:08
Enneatyp: Indywidualista

Re: Najbardziej irytujący typ

#56 Post autor: Nifredou » sobota, 17 września 2011, 21:51

Kappa pisze:
Nifredou pisze:Moja matka nigdy, ale to nigdy nie zadowoliła się w moim przypadku stopniem poniżej piątki.
przynajmniej pewnie dzięki temu miałaś dobre stopnie i coś osiągnęłaś :roll: , wydaje mi się, że lepsze to niż matka dwójka :mrgreen: , mnie nikt nie zmuszał do uczenia się, nikt niczego ode mnie nie wymagał i w efekcie z niczym nie potrafię sobie w życiu poradzić :roll:
Ja i tak, i tak sobie nie radzę z podstawowymi czynnościami, więc... Tylko zbędne szarpanie nerwów.
A uczę się z własnej woli, bo chcę, bo mam ambicje. Ale, do kur... średnia 4.75 w zupełności by mi wystarczyła. Ale nie.... matka.
PS. Ja nadal chodzę do szkoły :mrgreen:
zdrowe 4w5, chociaż ostatnio się waham.

Śmierć chroni od miłości, a miłość od śmierci - Jan Lechoń

Awatar użytkownika
Rilla
VIP
VIP
Posty: 3159
Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: wichrowe wzgórze

Re: Najbardziej irytujący typ

#57 Post autor: Rilla » wtorek, 20 września 2011, 15:34

Jeż masz matkę Jedynkę? Powoli zaczynam wierzyć, że przeznaczeniem Jedynek jest rodzenie Czwórek. :lol:
Też nie lubię ciągłego wytykania wad u innych. Dzięki temu jednak nauczyłam się dostrzegania w ludziach tego, co dobre. Cieszę się też, gdy ode mnie wymagają, bo to mobilizuje mój ośrodek działania, z którym od zawsze miałam na bakier. Kiedyś też mi przeszkadzało ciągłe narzekanie mamy na moją osobę, że nie jestem dość dobra, ale teraz bardzo mi tego brakuje.

Irytują mnie typy zatracające się na rzecz innych, drżące bez przerwy o to, jak inni ich odbierają i co o nich sądzą. Czasem słyszę takie teksty "Och, jak bardzo bym chciała...", na co odpieram "To zrób to. W czym problem?". Na to z kolei słyszę "Jeszcze czego! Co sobie o mnie pomyślą...". Boli mnie to jak groch królewnę. Katastrofa. -.-"
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"

4w5

Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: Najbardziej irytujący typ

#58 Post autor: atis » wtorek, 20 września 2011, 15:47

Ja chyba nigdy nie słyszę od ludzi 'nie, bo co sobie pomyślą?' i też tak nie mówię. Dla mnie wymówką jest zawsze 'Nie bo to za dużo zachodu'.
Nie sądziłam zresztą, że czwórki by irytowały akurat osoby które dbają o konwenanse. Miałam raczej wrażenie - patrząc na kilka znanych mi czwórek - że najbardziej ze wszystkiego wkurzali ich ludzie którzy bez zająknięcia czy wahania w olewczy sposób to, co oni kochają i co jest ich pasją. Takie zimne, nieczułe istoty niebędące 'tró', taka szara masa, przyziemna bez zainteresowań... z czwórkami zazwyczaj miałam okazję rozmawiać w nieco 'górnolotny' sposób i to było ok i to było fajne.

Rilla, od jakich typów słyszysz takie teksty 'bo co sobie pomyslą?', mi się to tak jedynkowo-dwójkowo kojarzy strasznie silnie.
xxx xx/xx XXXx
Obrazek

Awatar użytkownika
Memory
Posty: 943
Rejestracja: środa, 23 lipca 2008, 13:49
Enneatyp: Lojalista

Re: Najbardziej irytujący typ

#59 Post autor: Memory » wtorek, 20 września 2011, 17:32

Takie zimne, nieczułe istoty niebędące 'tró', taka szara masa, przyziemna bez zainteresowań...
Jak najbardziej masz rację. Ale kwestia podstawowa, to rozróżnić osoby nadmiernie przejmujące się opinią ludzi od zwyczajnego, bezmózgiego bydła zlewającego się z tłem.

W moim przypadku dbałość o tym, co ludzie powiedzą, przejawia się w dwojaki sposób: bywa, że do przesady się o to martwię i wolę się wycofać, niż narazić na przykre słowa, ale czasem zachowuję się tak demonstracyjnie, jakbym miała to kompletnie w nosie. Właściwie nie potrafię ocenić która tendencja występuje u mnie częściej - w głównej mierze zależy to od poziomu zdrowia, gdyż indywidualizm u czwórki rośnie wprost proporcjonalnie do samopoczucia. Im bardziej są chore, tym mniej w nich spontaniczności i beztroski. Przeciętnie zdrowe 4 przesadnie obawiają się poniżenia, odrzucenia, czy wyśmiania, więc tracą odwagę by postępować w sposób naturalny, zgodny z ich prawdziwym Ja oraz stają się przez to zdani na łaskę, bądź niełaskę otoczenia.

W chwili, kiedy zaczynam czuć się całkiem dobrze we własnej skórze, mam wrażenie, jakbym miała w sobie więcej luzu i swawoli, niż ktokolwiek wokół mnie. Nie boję się zachować w sposób powszechnie uznawany za "głupi", a nawet jeśli dostrzegę lekko kpiące spojrzenia mało lubianych przeze mnie osób, jeszcze bardziej się nakręcam i sycę ich brakiem akceptacji :mrgreen: Co prawda, nie potrafię utrzymać tego stanu na stałym poziomie, gdyż cechuję się raczej spokojnym temperamentem z chwilowymi zrywami. Nastroje mam dosyć zmienne w ciągu dnia i prędzej, czy później, osiągam stan melancholii. Niemniej jednak, obojętność na to, co powiedzą inni, zazwyczaj pozostaje niezmieniona.

Nie uznaję jednak zachowywania się, jak bydło, czyli chociażby wykrzykiwania głośno na ulicy nazwy klubu piłkarskiego, zaczepiania przechodniów w upojeniu alkoholowym, czy używanie przekleństw co drugie słowo. Najbardziej u ludzi drażni mnie ignorancja i czasem wręcz na takie przypadki nóż w kieszeni mi się otwiera...
6w7 sp/sx, EIE

Awatar użytkownika
Rilla
VIP
VIP
Posty: 3159
Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: wichrowe wzgórze

Re: Najbardziej irytujący typ

#60 Post autor: Rilla » wtorek, 20 września 2011, 18:33

atis pisze:Nie sądziłam zresztą, że czwórki by irytowały akurat osoby które dbają o konwenanse. Miałam raczej wrażenie - patrząc na kilka znanych mi czwórek - że najbardziej ze wszystkiego wkurzali ich ludzie którzy bez zająknięcia czy wahania w olewczy sposób to, co oni kochają i co jest ich pasją.
Cenię sobie prywatność i wolność życia. Nie lubię, gdy ktoś mnie ogranicza, czy narzuca mi swoją wolę wbrew mi, gdy sama swoim zachowaniem nie ograniczam innych i im nie przeszkadzam. Cenię zasadę "żyj i daj żyć innym". Dlaczego ktoś nie może się uszczęśliwić, zrobić po swojemu, jeśli w żaden sposób nie krzywdzi przy tym innych i nie obraża? Co kogo obchodzi jak życie, co robi, jak się ubiera i jak wygląda? Gdy ktoś zaczyna mi jęczeć, że boi się zdania innych , zaczynam sama się bać, czy osoba ta nie boi się krytyki innych, bo sama innych krytykuje, a więc czy mnie za plecami nie miesza z błotem za to jaka jestem i nie wchodzi w butach w moją świętą wolność osobistą, czy aby na pewno jest wobec mnie szczera.

Gdy z kolei ufam w szczerość tej osoby, drażni mnie jej umartwianie się i stawianie w roli ofiary wobec strasznych ludzi, których jej życie tak strasznie obchodzi.
Odbieram taką postawę jako emocjonalny szantaż, karanie ludzi za inne poglądy w formie autodestrukcji na pokaz i w ogóle bardzo dziecinne. Nie lubię zachowywania na pokaz, bo to sztuczne, a ja nie lubię sztuczności. Cenię autentyczność i szczerość.
Bardzo chciałabym kupić sobie tę ładną fioletową spódniczkę ze sklepu obok, ale nie zrobię tego, bo Iksińscy z piętra niżej nie znoszą fioletu, o ja nieszczęśliwa! Co sobie pomyślą, gdy zobaczą mnie we fiolecie. Jakie to okrutne z mojej strony będzie męczyć ich widokiem mojej fioletowej spódnicy falującej na wietrze! Nie zniosę ich złowrogich spojrzeń. Och, cóż za nieszczęście dla mnie, że istnieją ludzie lubiący inne kolory ode mnie. Dlaczego to nie mogą lubić takich samych jakie ja lubię? Jak ja cierpię! Patrzcie, jak cierpię, jak łzy wylewam przez was o Isksińscy, że fioletu nie lubicie, że wam filet przeszkadza w życiu! Patrzcie na me męki straszliwe! Nie mogę być szczęśliwa, a wszystko to przez was! - Tja... zjedzą cię żywcem, gdy ośmielisz się zrobić, co chcesz. :roll:

A jeśli chodzi o ludzi, którzy ignorują, czy wyśmiewają się z moich zamiłowań- dobieram sobie tak towarzystwo, by tego uniknąć. Szanuję cudzy punkt widzenia, to, że ktoś może mieć inne pasje ode mnie, ale gdy nie mamy wspólnego porozumienia, gdy osoba ta zaczyna wyśmiewać się z obiektu mojego zachwytu i widzę, że cenimy odmienne wartości, to po prostu szukam towarzystwa gdzie indziej. Owszem, takiego analfabetę, który książki do ręki nie weźmie, bo woli pałką ludzi dzielić na boisku, traktuję jako przedstawiciela "szarej masy, przyziemna bez zainteresowań", ale mnie on nie drażni. Nie jest on moim kolegą, niech sobie robi, co chce. Mnie szara masa nie interesuje, wiec mnie też nie irytuje. ;)

-- Posty sklejone automatycznie Wt wrz 20, 2011 17:53 --

A zapomniałam jeszcze o tym:
atis pisze:Rilla, od jakich typów słyszysz takie teksty 'bo co sobie pomyslą?', mi się to tak jedynkowo-dwójkowo kojarzy strasznie silnie.
Nie należę do specjalnie towarzyskich osób, więc moje towarzystwo, które mogłabym wytypować, jest bardzo skąpe. Do tego nie mam zwyczaju zabawy w typowanie znajomych. Takie teksty słyszałam od jednej Dwójki, której typu jestem absolutnie pewna, i dwóch, czy trzech Dziewiątek. Reszta tekstów jest podsłuchana (lubię podsłuchiwać cudze rozmowy). Znajoma Trójka, jedyna Trójka jaką wytypowałam, ma podobne objawy, ale nie tyle jęczy, co sobie o niej pomyślą, co wiele rzeczy robi na pokaz. Wybrała sobie pracę licencjacką z najtrudniejszego przedmiotu, bo uważa, że ją docenią, że zrobi wrażenie na innych, że taka odważna jest, taki szpan. Sama mi się do tego przyznała. Bynajmniej nie żartowała. -.-"
Ogólnie dbanie o swój wizerunek jest bardzo trójkowe.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"

4w5

ODPOWIEDZ