Jakie pierwsze wrażenie robią Czwórki?

[Amisu]

Spytałam się swego czasu nowo poznanej koleżanki jakie zrobiłam pierwsze wrażenie i tu szok, myślałam, że usłyszę coś w stylu: cicha, bezbronna a tu ona mówi "Taka plotkara, której nie można zaufać, bo wszystko rozgada" SZOK

Mam koleżankę 4w3 i myślę, że one często czują się bardziej "ciche i bezbronne" niż odbierają je inni, choć prawda jest taka, że ten podtyp ciągle huśta się między zachowaniami intro, a ekstrawertycznymi, więc pierwsze wrażenie może zależeć od tego w jakiej "fazie" jest obecnie dana czwórka.

Bardzo, bardzo możliwe. Dzięki za wyjaśnienia! Dokładnie, mam taką huśtawkę, jestem pół na pół.

BTW kiedyś nauczyciel określił mnie jako melancholika (na lekcjach byłam zapatrzona wiecznie w okno jeśli miałam zły dzień; w dobre dni trzeba było mnie uciszać i przesadzać bo zagadałam każdego) może tym się długo kierowałam.

[Mykuru]

Widzę, że dużo czwórek jest błędnie uważane za homo. Ja też mam ten problem, a jeśli już nie biorą za takowego to uchodzę za metroseksualnego. Nie żeby mi to przeszkadzało bardzo, ale potem są nieporozumienia przez taką opinię ogólną. xD Przede wszystkim ludzie widzą we mnie kogoś niestabilnego. Jednego dnia zachowuję się jak nadpobudliwe dziecko, a następnego dnia mam melancholię i do nikogo się nie odzywam. Teraz powiedziałbym, że mam określone tygodnie danych nastrojów, ale to bardzo pomocne. Bo mogę dogadać się z osobami bardziej towarzyskimi i tymi samotniejszymi.

[jouziou]

Spoiler:

[Vinh]

Jedna nauczycielka powiedziała mojej mamie, że podejrzewała mnie o ćpanie. To, że mam naturalnie szerokie źrenice to inna sprawa, ale albo przysypiałem na lekcjach, albo droczyłem się z nauczycielką zbaczając z toru lekcji i pytając się o rzeczy, które nagle mi przychodzą do głowy, albo z kolei zachowywałem się jakby lekcji nie było i rozmawiałem z przyjacielem.

Gdy mnie ludzie poznają, z reguły uznają że jestem bardzo poważny. Dopiero po pewnym czasie zauważają, że zdarzają mi się dni, gdy potrafię turla się po ziemi, mamrocząc coś pod nosem. Uważają, że gdy trzeba to potrafię być odpowiedzialny, chociaż ja tego nie odczuwam. Mówią że jestem oryginalny i inteligentny. I towarzyski. Potrafię często rozmawiać z ludźmi na tematy o których nie mam zielonego pojęcia ^^.

Część ludzi postanawia mnie omijać szerokim łukiem, bo dopiero po pewnym czasie spędzonym ze mną da się zrozumieć część z rzeczy o których mówię. Po prostu mam swój mały światek w który mniej lub bardziej wtajemniczam moich znajomych.

[Nocny Trzmiel]

Wydaje mi się, że na pierwszy rzut oka jestem trochę chamski, pewnie egoista. Rzeczywiście (chociaż raczej niewiem), możliwe, że tak jest. Aczkolwiek, jeśli poznam kogoś bliżej jestem w stanie poświęcić mu sporo czasu, co rzadko się zdarza ażeby mnie poznać zwykle ktoś musi posiadać wysoką inicjatywę, gdyż moja nieśmiałość mnie przebija (często w taki sposób, że ciężko mi zapytać osobę siedzącą obok o godzinę, a w większym towarzystwie jestem wręcz nastawiony na tylko i wyłącznie 'odpowiadanie'), wtedy też, gdy już kogoś poznam bliżej, mogę być wariatem, szaleńcem, dziwakiem.. to zależy też od dnia i pory.

W nowo poznanym towarzystwie jestem raczej cichym, uprzejmym obserwatorem, często ze względu na swoje zadumanie muszę pytać się nawet po kilka razy 'CO?', 'SŁUCHAM?', z takim lekkim przestraszeniem.. z pewnością tak też mnie mogą inni odebrać w sposób negatywny - jako dzikusa. Ogólnie lubię obserwować ludzi, otaczać ich wzrokiem, czasami 'kątem' oka, zwykle są sztywni i spięci, zajęci 'swoimi sprawami' patrzą się przed siebie, nawet nie spoglądną.

[Winterdark]

Z tego co obserwuję pierwsze wrażenie robię zawsze złe.

Potem jeśli ktoś jest miły na tyle, żeby móc dać się lepiej poznać, to strasznie się temu dziwi.
A jeśli od samego początku jest niemiły, to tylko się w tym utwierdza.


Niestety najwięcej jest "tych drugich".

[Snufkin]

http://innyswiatoddzial6.bloog.pl/?ticaid=6e4a1
Coś w tym stylu

[kangur]

Zaczęłam czytać tego bloga i miałam naprawdę niezły ubaw. Do momentu kiedy chlasnęła mnie po twarzy świadomość, że równie dobrze ja mogłabym się podpisać pod tymi notkami.
Parę lat temu zareagowałabym inaczej, ale nauczyłam się odsuwać mroczne aspekty życia gdzieś poza świadomość, tak więc pierwszym wrażeniem było, że: zbyt emocjonalne nawijanie, niepotrzebne roztrząsanie i epatowanie się bólem, stratą, samotnością

[Brandon]

Ze mną jest dziwnie.
Jestem odbierany jako dziwak żyjący we własnym świecie. Aczkolwiek ludzie często dają mi szansę. Szczególnie jeśli chodzi o pracę. Nie byłem na żadnej rozmowie kwalifikacyjnej, po której nie wyszedłbym przyjęty do pracy. Chociaż ze względu na swoje usposobienie zawsze starałem się o stanowiska, na których mógłbym pracować samodzielnie a nie w grupie.

Jeśli chodzi o kontakty z obcymi osobami to jest bardzo ciężko. Właściwie nie zaczynam nigdy pierwszy rozmowy, bo nie mam o czym rozmawiać z ludźmi. Szanuję ich świat i nie lubię, gdy ktoś zaczyna wchodzić w mój. Ci, którzy znają mnie dłużej twierdzą, że jestem sympatyczny, ale nie wiem, czy to z grzeczności czy rzeczywiście tak myślą. Właściwie to mnie to nie interesuje, a przynajmniej tak staram to sobie tłumaczyć, bo obłuda, dwulicowość i robienie czegoś na pokaz mnie wybitnie irytuje.

[Enturie]

Brandon, ze mną jest - na swój sposób - podobnie. Dużo ludzi odbiera mnie jako dziwaka i często mówi mi to wprost. Gdy chce poznać uzasadnienie, okazuje się, że to przez to, iż nie zachowuje się jak "normalny" człowiek i nie dbam o niektóre kwestie. Niektórzy uważają, że jestem tajemnicza, a jeszcze inni, że mam naturę obserwatora. Kiedy spotykam kogoś pierwszy raz, to nie lubię schodzić na swój temat, by ktoś za wcześnie nie odkrył mnie, bo wtedy czuję się narażona na atak. Z reguł to ja zadaję pytania i zagłębiam się w towarzyszącą mi jednostkę. Jeśli uznam, że ktoś jest warty uwagi, to rozmowa toczy się dalej i chyba nieco swobodniej.

[szerfi1991]

u mnie to jest tak że to zależy na kogo się natknę. Raz zrobię dobre wrażenie, innym razem troche gorszę, najczęściej ludzie po czasie się do mnie przekonują

[sexta_espada]

Ponieważ dobrze się ukrywam, nikt nie wie, jaka jestem, tylko jedna osoba (btw got homoseksualista) całkowicie mnie rozumie.
Zwykle ludzie myślą, że jestem spokojna ale radośnie nastawiona, optymistyczna wręcz, ale rozmarzona i leniwa z tym,że nie bywam (prawie) zła, wredna czy zdołowana przy innych...

[panterkamrauu]

Oceniają mnie jako 'wredną paniusie' LUDZIE Z MOJEGO OTOCZENIA. Wystarczy,że troche pobęda ze mna i odrazu zmieniają nastawienie. Ludzie starsi zwykle mysla,ze jestem 'bezczelna arogancka' lecz niektórzy zupełnie inaczej 'inteligentna rządna wiedzy' tak mnie zawsze nauczyciele okreslali albo bardzo źle albo bardzo dobrze nigdy nie byłam kims kogo nie znaja i nigdy nie bylam znana jako szara myszka co przeslizguje się niezauważona buziaczki :*

[maj]

hmmm... pierwsze wrażenie, jakie by nie było, zawsze w moim przypadku jest lepsze niż to, co później.
przynajmniej dla mnie. bo jak ktoś mnie już pozna, to z reguły zaczyna zdrabniać moje imię. nawet, jeśli jest sporo młodszy. ;/

[tyurangalila]

Pierwsze wrażenie czwórek w moich oczach to zazwyczaj takie, że nie ważne jakiego skrzydła są, na jakim poziomie zdrowia oraz jak bardzo okazują swoją 'czwórkowość' na zewnątrz: rozpoznaję je na kilometr. To chyba najłatwiejszy do zidentyfikowania typ spośród całego enneagramu.

Czwórki mają to do siebie, że wywołują u mnie, piątki, automatyczne wzmożenie dystansu psychologicznego niż 'statystyczna norma', ale to głównie te bardziej narwane. Rzecz jasna jeśli mają coś ciekawego do powiedzenia to się ochoczo przysłuchuję, (choć ogólnie bardzo lubię ludzi słuchać o ile nie majaczą) w efekcie czego sprawiają sympatyczne wrażenie. jednak jeśli się jest taką piąteczką to warto intuicyjnie wyłapać moment, w którym czwórka zaczyna 'emocjonalną ekspansję' i odpowiednio z tego pola wymanewrować, bo to potem nieźle człowieka potrafią zamęczyć. nic by w tym zamęczaniu złego nie było, gdyby nie to, że środki doraźne pomocy i tak na nic się nie zdają, muszą same dotrzeć do sedna w tym swoim 'uniesieniu', jak nie znałam enneagramu to trochę czasu mi to zajęło nim to pojęłam.