Strona 1 z 7

Punkty integracji i dezintegracji 4

: czwartek, 8 marca 2007, 15:25
autor: aliszien
Zdrowe czwórki idą w kierunku jedynek, zaś chore w kierunku dwójek. Zauważyliście coś takiego u siebie?

Kiedy przeczytalam opis jedynki, pomyślam - co za nuda i sztywność. Jednak kiedy się zastanowiłam, to doszłam do wniosku, że zdarzało mi się jedynkować. Bywam do bólu zorganizowana, poukładana (niemal sobie życie w tabelkę Excela wrzucam), segreguję śmieci i raz w tygodniu zapylam do pojemników na papier, szkło i platik, nie lubię marnotrastwa prądu, wody, jedzenia, to ja pamiętam o terminach (opłat, umów, itp), myślę o starości i godnej emeryturze.

W dwójkowość też wpadałam i to najczęściej gdy byłam toksycznie zakochana - przestawaly się liczyc moje potrzeby i interesy (dlatego postac Bess z "Przełamując fale" przemawiała do mnie, choć nie wiem czy to dwójeczka). Dziś bardzo tego pilnuję. Najpierw ja.


Odczuwam brak jakiejś ankiety, to korzystam z okazji :lol:

Rilla: Polecam przeczytanie poniższych materiałów:
Fragment książki Riso i Hudsona pt. "Enneagram a typy osobowości" LINK
"4 w ujęciu W.J.Callahan" w tłumaczeniu użytkownika inva LINK

: czwartek, 8 marca 2007, 15:36
autor: ktośtam
W moim otoczeniu musi panować ład, pliki na komputerze muszę mieć opisane według ściścle określonego wzoru, lubię wszystko układać, porządkować... Zwracam uwage na poprawność języka i nie lubię, gdy inni olewają jego reguły...
Poza tym, ja zawsze muszę być najlepszy i to najlepiej bez wysiłku.
Mam dużo z jedynki...

: czwartek, 8 marca 2007, 17:06
autor: Gabriel
Mam bardzo dużo z obu typów. Różnica jest jedna.
Cechy dwójki mam wrodzone. Wiadomo, że dziecko potrzebuje opieki osób starszych i wsparcia emocjonalnego, ale u mnie było to zdecydowanie zbyt wysokie. Diabelnie łatwo uzależniałem się od innych. W dzieciństwie miałem w sobie bardzo niewiele z jedynki.
Z czasem, przez wychowanie, szkołę i obecność dwóch jedynek w domu, nabrałem bardzo dużo cech tego typu, i co najważniejsze, tych pozytywnych.
Teraz raczej zachowuję chyba równowagę w obu połączeniach. Staram się nie przesadzać, ani w jedną, ani w drugą. Choć zrezygnowanie, choćby częściowe, z połączenia z dwójką, jest niemożliwe. Próbowałem wiele razy być samowystarczalny emocjonalnie. Prędzej czy później, zwariowałbym bym.

: czwartek, 8 marca 2007, 17:35
autor: Wawelski
Niestety 2 faktycznie się ujawnia jak zaczynam kochać. Nie zaznaczyłem jej jednak, bo na co dzień ma na mnie 3 bardzo silny wpływ, choć słabszy od 4 (razem jeszcze po drodze dają 7 :D) i powiedzmy, że czuje się zdrowy.

Jedyneczka hymm to dziwne bo nie lubię planowania, nie cierpię, ale czasem zmierzam w tym kierunku, by czasu nie tracić i lepiej go wykorzystać. Porządek dla samej idei jest mi jednak obcy, lubię go jak pozwala mi osiągnąć zamierzony cel.

: czwartek, 8 marca 2007, 18:14
autor: Szura
Mam w sobie dużo z Dwójki. Wychowywana byłam w duchu empatii, zrozumienia motywów drugiego człowieka. Mamusia po pedagogice świetnie wiedziała, jak zakrzewić we mnie dokładnie to, co chce. ;)

Lubię pomagać innym, rozwiązywać ich problemy... Teraz mam to pod kontrolą, bo kiedyś skończyło się tak, że zaczęłam żyć życiem mojej przyjaciółki... :roll: :lol:

Niesamowicie szybko przywiązuję się do ludzi, nad tym też pracuję, choć mam okropne uczucie, że parę osób po drodze zraniłam... Często odpycham od siebie ludzi, tylko po to aby sprawdzić, czy jeszcze potrafię...

Z Jedynki mam niewiele - może dlatego, że zawsze priorytetem było dla mnie bycie inną od ojca... :lol: Mam swoje napady "osiołkowatości", kiedy za Chiny mnie się do niczego nie przekona, jak się uprę. ;) Na szczęście dotyczy to zazwyczaj rzeczy drobnych, o tych poważnych zbyt lubię dyskutować, żeby trwać w głupim uporze. :twisted: Nie znoszę porządku, jedyne miejsce, gdzie mam wszystko poukładane, to komputer. :mrgreen: Gdy wkładam w coś serce, chcę w tym być najlepsza, choć są to rzeczy, w których nigdy nawet nie zbliżę się do ideału... No, i cholery dostaję, jak ktoś kala nasz piękny język. ;)

: czwartek, 8 marca 2007, 18:32
autor: erdbeere
Ja mam naprawdę wiele z dwójki. Często zapominam o swoich potrzebachi myślę tylko o innych. Jeszcze częściej uzależniam się od innych. Czasami nawet żyję życiem bliskich mi osób.

Z jedynki... Czasami mam taką potrzebę, żeby wszystko planować z najdrobniejszymi szczegółami i wpadam w histerię, kiedy coś nie idzie według planu. Wkurzam się, kiedy ktoś mówiąc robi błędy językowe, albo ortograficzne pisząc na forach internetowych.

Z obu połączeń wynoszę chyba więcej złego niż dobrego, albo mi się tylko tak wydaje...

: czwartek, 8 marca 2007, 19:07
autor: NeRvOuS
ja zcerpie garsciami z dwojki....a syf w moim zyciu jest konieczny...dobrze sie w nim czuje i odziwo wszystko w tym burdeliku potrafie znalezc...milon razy przedkladalem czyjes potrzeby zapominajac o swoich....i tyle smo razy sie na tym przejechalem:/

: czwartek, 8 marca 2007, 19:40
autor: Avin
ja mam 2 + 1
niestety wiecej 2
no ale nie tylkko 2 wiec nie jest strasznie

zaraz wybywam, wiec nie rozpisuje sie :D

: niedziela, 11 marca 2007, 10:50
autor: mutuelle
Zdecydowanie jedynka. Choc cechy dwojki tez mam , moze przez to ze dwie najblizsze mi od urodzenia kobiety to dwojki.

heh, marnowac pradu tez ni elubie, ani wody, smieci tez segreguje, i jak sie budze, to ukladam plan dnia, mimo roztrzepania i niedokladnosci jestem zorganizowana i "zyciowa"

: niedziela, 11 marca 2007, 13:34
autor: Aristoss
Z tych dwuch typów zdecydowanie jedynka ( Hi Excel ;) ), z dwójki mało co zapewne dlatego, iż nie przepadam za tym typem.

4w2

: niedziela, 18 listopada 2007, 22:42
autor: sarnandynka
Czy ktoś poza mną ma wrażenie, że nie jest 4w5, 4w3, ale 4w2? Wiem, że nie ma takiego podtypu w Enneagramie, ale wydaje mi się, że moje 2 jest silniejsze od 3 i 5 a jestem przekonana co do mojej czwórkowatości.

: poniedziałek, 19 listopada 2007, 10:12
autor: aliszien
2 to punkt dezintegracji 4. Czwórki Dwójkują z kryzysowych sytuacjach, na chorych poziomach zdrowia. Zdarzało mi się.

: poniedziałek, 19 listopada 2007, 14:39
autor: Szura
Ja czasem żartuję, że jestem 4w2, bo moje połączenie z Dwójką jest silniejsze, niż skrzydło w Piątce.

To trochę smutne. :P

: poniedziałek, 19 listopada 2007, 18:38
autor: Absynt
Czemu smutne? Bedziesz duzo dawac :].

: poniedziałek, 19 listopada 2007, 18:51
autor: Szura
Absynt pisze:Czemu smutne? Bedziesz duzo dawac :].
Chyba dupy. :P

To chore połączenie, Abs, chore. Przynosi mi głównie zależność od innych.