Towarzyskie czwórki

Dyskusje na temat typu 4
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
CiszaJakStaraKlisza
Posty: 30
Rejestracja: sobota, 11 kwietnia 2015, 20:58
Enneatyp: Indywidualista

Re: Towarzyskie czwórki

#61 Post autor: CiszaJakStaraKlisza » czwartek, 23 kwietnia 2015, 21:46

Nie jestem towarzyską osobą. Lubię "imprezy" kameralne, w gronie najbliższych znajomych, ale i to nie zawsze. Właściwie to nie przepadam za spotkaniami towarzyskimi. Preferuję spotkania w dwójkę, tylko ja i druga osoba. Wtedy czuję się najlepiej. Poza tym jestem typem samotnika, więc większość czasu i tak spędzam sama. Jak już dam się wyciągnąć na jakąś imprezę to albo siedzę i słucham o czym rozmawiają osoby wokół (rzadko kiedy włączam się w dyskusję - jedynie wtedy, gdy stwierdzę, że warto się odezwać lub nie mogę słuchać głupot, jakie ktoś mówi na poruszany aktualnie temat) albo, jeśli to potańcówka udaję, że tańczenie sprawia mi przyjemność, bo zazwyczaj nie sprawia. Na szczęście rzadko mam tę (nie)przyjemność chodzenia na spotkania czy innego typu imprezy.


Czwórkowo(w)Piątkowa, szalona melancholiczka o niedoskonałym charakterze.

"Nic dwa razy się nie zdarza, nie ma dwóch podobnych nocy."

Awatar użytkownika
Lumpy_Space_Prince
Posty: 5
Rejestracja: czwartek, 28 maja 2015, 18:36
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Lumpy Space

Re: Towarzyskie czwórki

#62 Post autor: Lumpy_Space_Prince » czwartek, 28 maja 2015, 22:14

Moim zdaniem można stać się towarzyską osobą. Przez większą część podstawówki i całe gimnazjum czułem się samotny. Miałem co prawda dwóch przyjaciół, ale to nie było to. Inni się spotykali, mieli życie towarzyskie a ja nie. Bardzo im tego zazdrościłem, ale do czasu. Czułem się po prostu "inny",obcy, bardziej dojrzały, wrażliwy :/ Nie pasowałem do nich a oni szybko dali mi to odczuć. Postanowiłem się wycofać. Nie zwracałem później uwagi na to, że jestem sam, nawet mi to pasowało. Dopiero w liceum udało mi się poznać ludzi, którzy nie byli już tacy dziecinni. Przez ten czas wydawało mi się, że nigdy nie poznam kogoś wartego poświęcenia uwagi. Myślałem, że to ze mną jest coś nie tak a tu taka miła odmiana :) Okazało się, że potrafię być towarzyski i inni są w stanie mnie polubić. Musiałem się otworzyć na nowe znajomości, co nie było dla mnie łatwe na początku. Też nie jest mi łatwo od razu nawiązywać kontakty. Najpierw muszę taką osobę rozszyfrować a dopiero potem stwierdzić czy znajdziemy wspólny język. Bardzo dużo zależy od spotkanych osób. Niektóre potrafią uszanować, że jestem cichy i dopiero po jakimś czasie zaczynam się rozkręcać a inne nie...

ODPOWIEDZ