Strona 3 z 3

Re: książki dla Czwórek

: czwartek, 12 marca 2015, 10:56
autor: Ael
A czemu w formie pytania ten post?
Powinien to ocenić ktoś, to czytał :P

Re: książki dla Czwórek

: czwartek, 12 marca 2015, 11:29
autor: JaNie
no ja czytałem ale nie jestem pewien, nie wiem czym powinna charakteryzować się książka dla czwórek. Moim zdaniem pasuje. Są opisy uczuć, myśli samobójcy, smutne historie, czasem te lepsze, więcej uczuć, ogólnie przyjemnie mi się czytało.

Re: książki dla Czwórek

: czwartek, 12 marca 2015, 16:06
autor: Ace
Może warto byłoby spróbować, ale sporo cytatów z "Samotności w sieci" przewinęło się mi przed oczami i wszystkie były dość zniechęcające.
Cóż, ciężko chyba to uznać za książki dla czwórek, ale oprócz tytułów z poprzedniego postu zawsze uwielbiałem "Lolitę" Nabokova i "Ojca chrzestnego" Puzo. Jedną i drugą czytałem jednym tchem.

Re: książki dla Czwórek

: niedziela, 29 maja 2016, 11:14
autor: Molik
JaNie pisze:a samotność w sieci?
Czytałam i szybko zapomniałam, zbyt dużo powtórzeń, pisania o tym samym w kółko. Nie lubię autora. Druga przeczytana, Na fejsie z moim synem, była gorsza, nieudany eksperyment stylistyczny.

Mnie jakiś czas temu zachwycił Primo Levi. Wpierw przeczytałam Układ okresowy, teraz jestem w trakcie Czy to jest człowiek. Literatura obozowa, wojenna, autobiograficzna, ale nie znajdzie się w niej typowych dla gatunku brutalności i skupienia na pokazywaniu i ocenie okropieństw epoki. Autor pisze o sobie, inni ludzie często stanowią dla niego tło, jednakże celem staje się refleksja. Ładne, bardzo wyważone książki, uruchamiające wyobraźnię. Do niektórych kwestii podchodzi z lekko pozytywnym (nie znam odpowiedniego słowa: co jest między optymizmem a humorem i nie jest żadnym z nich?). I na tym Czwórki mogłyby skorzystać.

W swoim czasie czytałam Marka Hłaskę - zaczęłam od Pięknych dwudziestoletnich, autor z polecenia, skojarzył mi się z wielbionym niegdyś Erichem Marią Remarquem. Obaj autorzy charakteryzują się tematyką wojenną, buntowniczą, sprzeciwiającą się, mają bogatą zawartość emocjonalną.

Każdej Czwórce mogę polecić dwa utwory jednego z moich mistrzów C. S. Lewisa. Smutek opowiadający o tym, jak autor poradził sobie ze śmiercią i stratą kogoś bliskiego oraz Zaskoczony radością - bardzo szczerą, choć niepełną autobiografię pokazującą stadia zmiany i kształtowania osobowości.

A w Melancholii Marka Bieńczyka znajduje się literacki obraz niezdrowej Czwórki rodem z modernizmu (a nie romantyzmu - moim zdaniem modernizm - bardziej złożona epoka niż jej poprzednik - lepiej oddaje czwórkowość). Chorującym Czwórkom może się spodobać młodopolska poezja - zwłaszcza Maria Komornicka, którą fascynowała odmienność. A takim żywym stereotypem czwórkowości można nazwać Witkacego, artystę szokującego.

Re: książki dla Czwórek

: poniedziałek, 6 czerwca 2016, 08:41
autor: infinity
Szklany Klosz Sylvii Plath. To powieść autobiograficzna, zaczyna się na stażu dziennikarskim, kończy na szpitalu psychiatrycznym

Re: książki dla Czwórek

: wtorek, 5 grudnia 2017, 17:10
autor: Rilla
kajzerka pisze:Na pewno Edgar Allan Poe ponieważ sam był Czwórką (4w5).
Poe Czwórką? :surprised: A na jakiej podstawie ta rewelacja? Gdzieś już był poruszany temat Edgara Poe'a, chyba w temacie dotyczącym sławnych Czwórek, i zarówno wtedy jak i teraz śmiem mocno wątpić, że był Czwórką. Niestety do tej pory nie zapoznałam się z jego biografią, bo jakoś specjalnie mnie życie innych ludzi nie interesuje, ale skoro twierdzisz, że jest przedstawicielem tego typu, to bardzo bym była wdzięczna za argumentację.
Z opowiadań Poe'a bije niezwykły, acz przytłaczający perfekcjonizm wyzuty z emocji. Niczym anorektyk kalorie Poe waży każde słowo, by nie było ani jednego za dużo. Każde zdanie jest perfekcyjnie wyważone i potrzebne, żadnego zbędnego. I to w nim intrygujące, że tą niezwykle oschłą, oszczędną formą, klaustrofobiczną wręcz, buduje atmosferę i rozbudza w czytelniku grozę.
Nie twierdzę, że nie jest Czwórką, bo tego nie wiem, tylko co w nim czwórkowego?

Re: książki dla Czwórek

: wtorek, 5 grudnia 2017, 18:09
autor: Ael
Rilla pisze:Niestety do tej pory nie zapoznałam się z jego biografią, bo jakoś specjalnie mnie życie innych ludzi nie interesuje, ale skoro twierdzisz, że jest przedstawicielem tego typu, to bardzo bym była wdzięczna za argumentację.
O typie się nie wypowiadam, ale biografię Poe miał bogatą w różne dziwne elementy - adoptowana sierota, wywalony z wojska za picie, poślubił 13letnią kuzynkę, która zmarła jakieś parę lat później (stąd motyw umierających piękności, który przewija się przez jego twórczość) i generalnie zachlał się na śmierć. A, prócz tego był strasznie wrednym krytykiem literackim i po śmierci niewielu ludzi za nim tęskniło.

Ale ten wizerunek "człowieka niezrozumianego przez własne otoczenie" też nie jest do końca prawdziwy, bo Poe wcale nienajgorzej sobie radził w życiu (pomijając alkoholizm). To Baudelaire go idealizował i taką wyidealizowaną wizję sprzedał światu ładnych dwadzieścia lat po tym, jak Poe umarł. Baudelaire nigdy Poego nie spotkał, ale co z tego, duchowe pokrewieństwo wyczuł #ironia
Nie twierdzę, że nie jest Czwórką, bo tego nie wiem, tylko co w nim czwórkowego?
No jak to, motyw śmierci, umierających kobiet i nieszczęśliwej miłości :D Co ty, stereotypu Czwórkowego nie znasz? :D

A o tym, że to właśnie Poe wynalazł powieści detektywistyczne, to już chyba tylko amerykaniści pamiętają...

Dobra, idę stąd, bo nic nie wnoszę poza wyniesioną wiedzą z niedawnych wykładów :D
infinity pisze:Szklany Klosz Sylvii Plath. To powieść autobiograficzna, zaczyna się na stażu dziennikarskim, kończy na szpitalu psychiatrycznym
Naah, to bardziej "inspirowane faktami" niż autobiografia... autobiograficzne to są dzienniki Plath, swoją drogą idealna lektura, by popaść w depresję...