Emocjonalny Offtop

[Szyszek]

No to mamy tak samo.

Pary są zwykle tak pochłonięte sobą, że nie zwracają uwagi na nic dookoła, więc wytykanie palcami w myślach jest mało prawdopodobne. Ale jak przyjdzie co do czego, to i tak czuję się jakbym przyszedł na uczelnię w piżamie.

[Arisa]

Wiem, że pewnie nie zwracają na mnie uwagi jednak mam uczucie, że zwracają i to dużą. Dlatego nie lubię sama chodzić do knajp wyjątkiem jest ikea. Kiedy jestem w mieście nie mam co zrobić z czasem, busik na moją pipiduwę za godzinę to siadam w najdalszym kącie sali i tylko donoszę sobie kawę. Ale wyszukuję miejsce gdzie jest jak najmniej ludzi.

[Wloczega4w5]

Urojenia ksobne (https://pl.wikipedia.org/wiki/Urojenia)
Wydaje mi się że dużo ludzi tak ma, w taki dzień warto chodzić w kapturze i jeździć na rowerze, wtedy po prostu wymijasz tych ludzi i nie obchodzi cie czy zwracają na ciebie uwagę (no chyba że cie obchodzi, ale nie polecam odwracania się podczas jazdy rowerem).
Sprawa jest o tyle ciężka że po czasie przestajesz rozróżniać czy ci się wydaje czy nie, np coś mi dzisiaj zalatywało stolcem , zrobiłem inspekcje, nic nie znalazłem więc poszedłem do sklepu (zapach tj. znikł) - myślałem że mi się wydawało. Okazało się że wdepnąłem w "szczęściarza" i wszedłem z nim do sklepu... Zachowanie ludzi przy kasie bezcenne
A tak poza tym słyszałem że te urojenia z wiekiem zanikają.

[Arisa]

No może coś w tym jest... ludzi z pracy tak analizowałam pod względem zachowania, gestów, czy błądzi wzrokiem czy patrzy na mnie.
Może coś w tym być.

[Ceres]

Niby za ok. 2 tygodnie już przylatuję do Polski, ale dzisiaj znów coś we mnie pękło i płakałam z tęsknoty za Ojczyzną - prawdopodobnie przez to, że przyśniło mi się, że już zawitałam do PL, a po obudzeniu się dotarło do mnie, że ja wciąż w Arabii...

[Wloczega4w5]

wciąż w Arabii...

Czyżbyś była więźniem politycznym?

[Molik]

Moje dwie siostry, siódemkoósemka i dwójkojedynka/szóstkopiątka wpędziły mnie w poczucie winy w związku z pewną sytuacją z przeszłości. Uświadomiła mi to moja mama, która mi zasugerowała ograniczenie kontaktu z obiema manipulatorkami, bo ich emocje coraz bardziej mnie zgniatają. I w sumie ograniczam, kilka dni temu zauważyłam, że od dobrych trzech tygodni moja ochota do rozmawiania z nimi się zmniejsza.

A najlepsze jest to, że mi się uruchamia dwójka i im współczuję, bo obie nie widzą, że manipulują i wywierają destrukcyjny wpływ na otoczenie i mam potrzebę pomagania im. Którą moja mama w pewnym stopniu zdusiła.

Spoiler:

Do czego to doszło? Niby-przyjaciel (problem z definicją: jak nazwać człowieka, który uważa mnie za przyjaciółkę i który dla mnie jest po prostu kolegą ze starych czasów, któremu czasem w czymś pomagam?) poznany trzy lata temu na jakiejś stronie internetowej (2w1 na 4 PRO) i koleżanka (4w5 na 2 lub 3 PRO), z którą od roku mieszkam od początku studiów są mi bliżsi niż własna siostra bliźniaczka.

[Wloczega4w5]

Moje dwie siostry, siódemkoósemka i dwójkojedynka/szóstkopiątka wpędziły mnie w poczucie winy w związku z pewną sytuacją z przeszłości. Uświadomiła mi to moja mama, która mi zasugerowała ograniczenie kontaktu z obiema manipulatorkami, bo ich emocje coraz bardziej mnie zgniatają. I w sumie ograniczam, kilka dni temu zauważyłam, że od dobrych trzech tygodni moja ochota do rozmawiania z nimi się zmniejsza.

Bądź dobra i odpłać się siostrom, zrób im jak to się mówi przypał. Najlepiej żeby obydwie naraz miały - wtedy oczywiście zastanowią się kto to zrobił. A któż to, nasza siostra? I jeszcze raz, i again
Tak się odwdzięczyłem starszemu bratu, mimo tego że sam zaczął mnie wk*rwiać sam skończył

[chokureika]

nie wyrabiam się z pracą

[chokureika]

jestem biznesowym ciumciokiem.

Spoiler:

dajcie Te! dajcie Se!

[Faral]

Nie mogę się wyspać . Chciałbym rozejrzeć się za jakąś robotą, ale mam mentalną blokadę.

[Szyszek]

Ateiści się mylą. Jakaś odgórna siła bardzo chce, żebym do końca życia gnił w samotności. Ta siła obawiała się, że skryty charakter i wybitna niezdarność nie wystarczą, dlatego wysłała mnie do gimnazjum, gdzie nabawiłem się tików, nerwicy i wielu poważnych blizn psychicznych. Od wtajemniczonych najczęściej słyszę, żebym zostawił to za sobą, ale ja po prostu nie potrafię. Wspomnienia ciągle wracają i niszczą mi nastrój. Dzisiaj na wykładach dopadły mnie takie tiki, że nie dałem rady wysiedzieć, bo już mnie od tego piekły oczy i cała twarz bolała. W sumie już czas najwyższy rozglądać się za jakąś robotą, bo praktyki trzeba zaliczyć, ale już na samą myśl o tym, co się będzie działo z moją twarzą, tracę do tego jakąkolwiek ochotę. Moim przeznaczeniem jest cierpieć i patrzeć, jak inni radzą sobie lepiej niż ja. Przegrałem życie w momencie pójścia do gimnazjum...

[Ael]

^Szyszek

Jestem pojebana i zawsze się zakochuję w pojebanych facetach. Why.

[Agon]

Szyszek, jeśli będziesz tak narzekał, to żadna dziewczyna nie będzie chciała z Tobą być. Im bardziej robisz z siebie ofiarę, tym bardziej będziesz tak traktowany. Nie licz, że wyciągniesz dziewczynę na litość.

[Szyszek]

Szyszek, jeśli będziesz tak narzekał, to żadna dziewczyna nie będzie chciała z Tobą być. Im bardziej robisz z siebie ofiarę, tym bardziej będziesz tak traktowany. Nie licz, że wyciągniesz dziewczynę na litość.

Naprawdę uważasz, że mi o to chodzi?