Konfabulowanie, uatrakcyjnianie rzeczywistości ;)

Dyskusje na temat typu 4
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
szerfi1991
Posty: 476
Rejestracja: sobota, 2 lipca 2011, 02:19
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Gniezno

Re: Kłamliwe czwórki ;)

#61 Post autor: szerfi1991 » środa, 24 sierpnia 2011, 11:25

Jeśli kłamie to kłamie( co jest nieco zabawne nawet) w bardzo błahych sprawach a istotnych nie. czasami troszkę koloryzuję ale jak to stwierdziła bliska mi osoba jestem zbyt surowym sędzią wobec samego siebie.
Odnosząc się do tej dziewczyny, może jest tak że ona zachowuje się tak ponieważ to jest jej reakcja obronna na ból, którego zaznała i boi się powtórki?


4w5
"By żyć trzeba czuć"
"Chcieć znaczy móc, móc nie znaczy chcieć"

noeme
Posty: 4
Rejestracja: środa, 24 sierpnia 2011, 10:13
Enneatyp: Indywidualista

Re: Kłamliwe czwórki ;)

#62 Post autor: noeme » środa, 24 sierpnia 2011, 11:32

mva pisze:Kimś innym... na co dzień w szkole śmieję się co 3 minuty, z zewnątrz jestem jakaś radosna. Nikt z moich (nie-bliskich) znajomych nie byłby w stanie sklasyfikować mnie jako Czwórkę.
Czyli jednak zdarza im się pozornie robić coś innego niż czują? Jeśli mogę spytać dlaczego? Reakcja obronna? Coś wypracowanego czy raczej samo weszło w krew?

szerfi1991 pisze: Odnosząc się do tej dziewczyny, może jest tak że ona zachowuje się tak ponieważ to jest jej reakcja obronna na ból, którego zaznała i boi się powtórki?
Też mi się tak wydaje. Mam wrażenie, że boi się bliskości innych osób i nie pozwala im do siebie dotrzeć przez strach przed późniejszym rozstaniem czy zdradą.
4w5
***
'Poczułem się w tym wszystkim niczym cierń, który zdolny jest tylko ból zadawać, bo na nic innego widocznie już mnie nie stać.' Wiesław Myśliwski 'Traktat o łuskaniu fasoli'

Awatar użytkownika
szerfi1991
Posty: 476
Rejestracja: sobota, 2 lipca 2011, 02:19
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Gniezno

Re: Kłamliwe czwórki ;)

#63 Post autor: szerfi1991 » środa, 24 sierpnia 2011, 11:44

Jeżeli chcesz jej pomóc to w moim przekonaniu najlepiej byłoby jak najbardziej zbliżyć się do niej, pokazać że Ci na niej zależy-stać się przyjaciółką i uważnie słuchać co mówi, aż do momentu w którym sama wyjaśni tobie co ją trapi... Co się dzieje że tak reaguje. Zresztą jeśli będziesz uważną obserwatorką i masz poczucie że jesteś empatyczna to czytając między wierszami sama powinnaś to wyłowić
4w5
"By żyć trzeba czuć"
"Chcieć znaczy móc, móc nie znaczy chcieć"

noeme
Posty: 4
Rejestracja: środa, 24 sierpnia 2011, 10:13
Enneatyp: Indywidualista

Re: Kłamliwe czwórki ;)

#64 Post autor: noeme » środa, 24 sierpnia 2011, 11:55

Tak też chcę zrobić i tak robię. Zazwyczaj udaje mi się zrozumieć ludzi, nawet bez słów. Ją też chyba najlepiej znam z całego towarzystwa, w którym się obracamy, z którym się spotykamy. Staram się przyzwyczaić ją do tego, że ktoś ją lubi tak naprawdę, tylko przez te krętactwa trudno czasem ją wyczuć czy zrozumieć.
4w5
***
'Poczułem się w tym wszystkim niczym cierń, który zdolny jest tylko ból zadawać, bo na nic innego widocznie już mnie nie stać.' Wiesław Myśliwski 'Traktat o łuskaniu fasoli'

Awatar użytkownika
mva
Posty: 38
Rejestracja: wtorek, 28 czerwca 2011, 11:46
Enneatyp: Indywidualista

Re: Kłamliwe czwórki ;)

#65 Post autor: mva » środa, 24 sierpnia 2011, 12:04

noeme pisze:
mva pisze:Kimś innym... na co dzień w szkole śmieję się co 3 minuty, z zewnątrz jestem jakaś radosna. Nikt z moich (nie-bliskich) znajomych nie byłby w stanie sklasyfikować mnie jako Czwórkę.
Czyli jednak zdarza im się pozornie robić coś innego niż czują? Jeśli mogę spytać dlaczego? Reakcja obronna? Coś wypracowanego czy raczej samo weszło w krew?
Ja wtedy na prawdę mam to poczucie humoru. Po prostu na widok moich kolegów automatycznie mi się to włącza. Nic nie muszą robić, widzę jednego z nich, przypomina mi się coś i wybucham śmiechem! Nie potrafię sprecyzować, dlaczego tak się dzieje.
Lecz wewnętrznie czuję to, co aktualnie we mnie panuje. Najczęściej melancholia. Lubię wtedy chodzić samemu, po pustych, ciemnych korytarzach.
„Zdrowa” 4w5, z silnym wpływem skrzydła.

Awatar użytkownika
mietekssm
Posty: 144
Rejestracja: piątek, 25 lutego 2011, 16:07
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Łódź

Re: Kłamliwe czwórki ;)

#66 Post autor: mietekssm » środa, 24 sierpnia 2011, 13:41

OOooooootak!!!!
Czekałem na to!
Kłamstwo! Mój żywioł!
Uwielbiam grać, wprowadzać innych w błąd, obserwować ich reakcję.
Gdy tylko widzę u kogoś moment zawahania, staram się to wykorzystać.


Tak, bawi mnie to.



Oczywiście jeśli chodziłoby o coś na prawdę ważnego - powiem szczerą prawdę.
Ale świat w jakim zyję nauczył mnie, żeby ostrożnie, baaardzo ostrożnie dobierać osoby którym mówi się prawdę.

noeme
Posty: 4
Rejestracja: środa, 24 sierpnia 2011, 10:13
Enneatyp: Indywidualista

Re: Kłamliwe czwórki ;)

#67 Post autor: noeme » środa, 24 sierpnia 2011, 15:29

Mieteksm - to ciekawe. Mogę zadać kilka pytań - czy masz jakieś skrzydło? Czy zdarza ci się to wobec wszystkich, nawet bliskich osób, czy tylko wobec mniej ważnych? A może to nie ma żadnego wpływu? Zgadzam się, że trzeba uważnie dobierać ludzi. I częściej robisz to w trakcie normalnych spotkań czy wykorzystujesz raczej internet? A może i tym razem kłamałeś :> ?

Taki temat już istniał, zatem przenoszę go. Proszę o korzystanie z opcji ,,szukaj'':) Aleksandrowa
4w5
***
'Poczułem się w tym wszystkim niczym cierń, który zdolny jest tylko ból zadawać, bo na nic innego widocznie już mnie nie stać.' Wiesław Myśliwski 'Traktat o łuskaniu fasoli'

Awatar użytkownika
mietekssm
Posty: 144
Rejestracja: piątek, 25 lutego 2011, 16:07
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Łódź

Re: Konfabulowanie, uatrakcyjnianie rzeczywistości ;)

#68 Post autor: mietekssm » środa, 24 sierpnia 2011, 16:09

Internet? Oprócz tego forum nie udzielam sie praktycznie nigdzie. Czasami wejdę na jakis czat, pod jakimś loswym nickiem i wtedy nie obawiam sie mowic prawdy. Nikt mnie nie pozna.
Tu na forum czuję się... wiem, że moze nie zostane zrozumiany, ale przynajmniej nie jestem tu jedyny z podobnymi problemami :)

Co do pierwszej części pytania
Każdy. No, jest może jedna, w ostateczności dwie osoby, których nie okłamałem, przynajmniej nie świadomie. Ale to tylko dlatego, że nie zdążyłem... If you know what I mean...

Nie, nie czuję z tego powodu wyrzutów sumienia.
W moim krótkim życiu i tak zostałem oszukany zbyt dużo razy.
Taka moja zemsta :)

Awatar użytkownika
szerfi1991
Posty: 476
Rejestracja: sobota, 2 lipca 2011, 02:19
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Gniezno

Re: Konfabulowanie, uatrakcyjnianie rzeczywistości ;)

#69 Post autor: szerfi1991 » piątek, 30 września 2011, 17:34

Ale w ten sposób mścisz się na osobach, które Cię nie oszukały, przez co one oszukują Ciebie... Taki łańcuszek... Takie życie w zakłamaniu daje ci satysfakcję, bo rozumiem z tego postu że kłamiesz dla przyjemności?
4w5
"By żyć trzeba czuć"
"Chcieć znaczy móc, móc nie znaczy chcieć"

Awatar użytkownika
mietekssm
Posty: 144
Rejestracja: piątek, 25 lutego 2011, 16:07
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Łódź

Re: Konfabulowanie, uatrakcyjnianie rzeczywistości ;)

#70 Post autor: mietekssm » sobota, 1 października 2011, 20:40

Dla zasady. Zakodowałem sobie, wmówiłem że muszę to robić.

Nie.
Usprawiedliwiam się.
Mam po prostu taką potrzebę. To jak oddychanie. Gdy wstrzymam powietrze, pierwszy oddech jest niesamowicie miły, potem znowu robię to nieświadomie.

Nie.
Wmawiam to sobie.
Wmawiam sobie, że dużo kłamię, co jest kłamstwem, przez co kłamstwo staje sie prawdą.

Czyli, podsumowując.
Kłamie dość często, ale nie częściej niż inni. Czasami robię to dla zabawy, czasami ze strachu. No, może częściej ze strachu. Gdy nie chce ponieść konsekwencji, nieraz gdy zadane pytanie wydaje mi sie mieć w sobie szczyptę oskarżenia, co jest złudzeniem i potem okazuje sie ze niepotrzebnie kłamałem.

Awatar użytkownika
szerfi1991
Posty: 476
Rejestracja: sobota, 2 lipca 2011, 02:19
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Gniezno

Re: Konfabulowanie, uatrakcyjnianie rzeczywistości ;)

#71 Post autor: szerfi1991 » poniedziałek, 3 października 2011, 09:34

w sumie skłonność do kłamstwa jest cecha wspólną ludzi, i nie da sie nie kłamać. Ja owszem też kłamie i w sumie czasami uważam to za najlepsze rozwiązanie trudnych sytuacji, nie usprawiedliwiam się bo i po co. Tylko to często prowadzi do niepotrzebnych konfliktów. i tak sie zastanawiam co lepsze szczerość do bólu czy skłamanie?
4w5
"By żyć trzeba czuć"
"Chcieć znaczy móc, móc nie znaczy chcieć"

Awatar użytkownika
rabika
Posty: 58
Rejestracja: środa, 5 października 2011, 17:35
Enneatyp: Indywidualista

Re: Konfabulowanie, uatrakcyjnianie rzeczywistości ;)

#72 Post autor: rabika » środa, 19 października 2011, 10:10

szczerość boli (tak naprawdę boli) chyba tylko tych, którzy za wszelką cenę chcą uniknąć prawdy. oczywiście niektóre prawdy są dla nas nieprzyjemne, ale unikanie ich jest mało rozwojowe. moim zdaniem trzeba być wiernym rzeczywistości. i w sumie najważniejsza (i najtrudniejsza) jest uczciwość wobec samego siebie.
4w3
ENFP
ILE

Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: Konfabulowanie, uatrakcyjnianie rzeczywistości ;)

#73 Post autor: atis » środa, 19 października 2011, 15:33

A czy szczerość jest rozwojowa? Nie rozumiem tego stwierdzenia. Przykładowe sytuacje gdzie mam poważne wątpliwości co do rzekomego 'przymusu moralnego do prawdy", od bardziej drastycznych do prozaicznych:

- nieuleczalna choroba i 'zostało mu kilka tygodni życia'. Rodzina ma prawo nie powiedzieć bliskiemu, jak bardzo jest z nim źle, jesli wie, ze to sprawiłoby, ze do konca swoich dni, których niewiele mu zostało, byłby pogrążony w rozpaczy (w prszypadku niektórych charakterów jesli chodzi o osobę chorą, powiedzenie prawdy byłoby wrecz sadyzmem).

- powiedzieć czy nie powiedzieć o jednorazowym skoku w bok partnerowi - jesli wie się, ze to nic nie znaczyło i ze nigdy sie nie powtórzy, a jednoczesnie - ze wiedza zrujnuje związek (dzieci, wyjatkowa wrazliwosc partnera, partner histeryk, whatever)?

- czy powiedzieć dziecku, że było z wpadki, jesli w istocie bylo a ono o to zapyta?

- za jaką jesteś partią polityczną? w wykonaniu kogoś z dalekiej rodziny, o kim wiemy, że jest za dokladnie przeciwną niż my a nie chcemy spotkania które nastepuje raz na kilka lat spedzić na kłótni o idee (tu mysle raczej o polprawdzie 'nie interesuję sie polityką').

- babcia-nieuznająca-niejedzenia-cieplego-posilku-raz-dziennie pyta, czy jadlo sie już obiad stawiając przed wami talerz czegoś, czego absolutnie NIENAWIDZICIE. Kłamstwo (tak, jadlam) lub półprawda (nie, ale boli mnie brzuch/niedawno jadlam sniadanie i nie jestem głodna) uchroni was przed kłótnią z babcią i koniecznością jedzenia jakiegoś obrzydlistwa.


Klamstwa czasem zwyczajnie ułatwiają życie i zawsze wychodziłam z założenia, ze lepiej kłamać niż kogoś ranić lub prowokować kłótnię.
xxx xx/xx XXXx
Obrazek

Awatar użytkownika
rabika
Posty: 58
Rejestracja: środa, 5 października 2011, 17:35
Enneatyp: Indywidualista

Re: Konfabulowanie, uatrakcyjnianie rzeczywistości ;)

#74 Post autor: rabika » środa, 19 października 2011, 16:10

chodziło mi o uczciwość i szczerość wobec siebie, swoich motywacji, celów, pragnień itd. to nie oznacza automatycznie mówienia prawdy zawsze i wszędzie i wszystkim. nic takiego w swojej wypowiedzi nie twierdziłam.

kłamać, żeby kogoś nie ranić albo żeby się nie kłócić? pod tym najczęściej kryje się po prostu dbanie o swój własny komfort psychiczny, a nie rzeczywista troska o druga osobę albo relację z nią.
4w3
ENFP
ILE

Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: Konfabulowanie, uatrakcyjnianie rzeczywistości ;)

#75 Post autor: atis » środa, 19 października 2011, 16:23

szczerość boli (tak naprawdę boli) chyba tylko tych, którzy za wszelką cenę chcą uniknąć prawdy.
- jak inaczej mozna to zrozumiec niz 'powinno się być całkowicie szczerym'? o.O''
kłamać, żeby kogoś nie ranić albo żeby się nie kłócić? pod tym najczęściej kryje się po prostu dbanie o swój własny komfort psychiczny, a nie rzeczywista troska o druga osobę albo relację z nią.
pudło. Jaki "komfort psychiczny" będzie miec osoba, która przez wiele dni/tygodni będzie musiala udawać przy rodzicu/partnerze ze wszystko jest w porządku, podczas gdy tamten umiera i jedyne co go trzyma we 'względnej formie' to konskie dawki morfiny? Dlaczego uwazasz, że NIE JEST dbaniem o relacje z kimś i dobrą atmosferę przez unikanie sporób o głupoty? Niektórzy lubią się kłócić i wykładać swoje racje, nawet w agresywny sposób, ale przy osobach starszych, schorowanych, mających inne problemy niż jakies idiotyczne pierdoly, powstrzymają niewyparzony język i oznajmią 'nie mam zdania' chociaż TAK, mają, ich zdanie im huczy w głowie i doprowadza do szału, jednak przez szacunek do drugiej strony, dobre wychowanie i pewną nabywaną z wiekiem wrażliwość i inteligencję emocjonalną - zachowają to zdanie dla siebie.

Mam wrażenie ze niektórym ciężko zrozumieć, czym jest 'rzeczywista troska', 'dbanie o relacje' i tak dalej :lol:
xxx xx/xx XXXx
Obrazek

ODPOWIEDZ