Dlaczego świat nas odrzuca skoro nie jesteśmy wcale tacy wyjątkowi jak twierdzą inne typy

Dyskusje na temat typu 4
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
czerwony kapturek
Posty: 22
Rejestracja: czwartek, 18 czerwca 2015, 12:39

Re: Dlaczego świat nas odrzuca skoro nie jesteśmy wcale tacy wyjątkowi jak twierdzą inne typy

#31 Post autor: czerwony kapturek » poniedziałek, 29 lutego 2016, 20:57

kinex pisze:Ja odkąd pamiętam czułam się samotna, co prawda miałam jakieś koleżanki nawet bliskie ale i tak miałam dużo chwil samotnych. Czytałam, że dla Czwórek samotność to naturalny stan bo nie mogą 'wyczuć' innych. Mimo wszystko ja bardzo uwielbiam bycie Czwórką, uważam, że zalet jest więcej a w każdym razie są dużo lepsze i te wszystkie straszne wady to mała ceną jaką się płaci. Choć mam też świadomość, że jesteśmy raczej nielubiani przez inne typy. Szczególnie przez Siódemki jesteśmy znienawidzeni. Być może dlatego, że na zewnątrz tzn. 'do świata' jesteśmy zupełni inni niż wewnątrz siebie. Na pewno podświadomie czujemy się bardzo wyjątkowi co wynika z tego samego co wszystko w naszym życiu. Z braku poczucia miłości, zainteresowania we wczesnym okresie dzieciństwa. Zastanawiamy się czemu nas porzucono i dochodzimy do wniosku, że to przez jakiś straszny brak czegoś w nas samych. I to nas odróżnia od innych bo skoro oni dostali opiekę, miłość to znaczy, że to mają. A my mamy jakiś straszny deficyt, jesteśmy gorsi a przez to w rezultacie paradoksalnie lepsi. I już nam obrzydło zwyczajne życie. Przez ten brak czujemy się wyjątkowi, nie chcemy już normalnego życia co ci zwyczajni. I z tego co inne typu o nas mówią to przez jesteśmy inaczej postrzegani niż my sami siebie, nie jesteśmy wcale tak wyjątkowi, różniący się od innych. I stąd wynika moje pytanie, skoro nie jesteśmy wyjątkowi, różni od innych to dlaczego świat nas odrzuca?

Pogubiłam się. Chwalisz się czy żalisz?


Każdy czasem traci z oczu siebie samego.

Awatar użytkownika
Wydrak
Posty: 28
Rejestracja: niedziela, 28 lutego 2016, 20:29
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Stolica

Re: Dlaczego świat nas odrzuca skoro nie jesteśmy wcale tacy wyjątkowi jak twierdzą inne typy

#32 Post autor: Wydrak » poniedziałek, 29 lutego 2016, 21:10

Molik widzę że dwulicowość i konformizm nadal w modzie :D .
Elkora myślę że bardziej na czasie by było niech cierpią :D chociaż na to samo wychodzi.....
Snufkin jak sam dobrze zauważyłeś jestem wybitnie wyjątkowy, a tego się nie da opisać słowem ani najdoskonalszym piórem, więc wybacz.
4w5 INTP albo INFP (jeszcze nie wiem) numerologiczne 7 zodiakalny skorpion

:twisted: Never stop the madness :twisted:

Awatar użytkownika
Ninque
Posty: 1297
Rejestracja: niedziela, 15 lipca 2012, 22:20
Lokalizacja: Kraków

Re: Dlaczego świat nas odrzuca skoro nie jesteśmy wcale tacy wyjątkowi jak twierdzą inne typy

#33 Post autor: Ninque » wtorek, 1 marca 2016, 07:49

Off Topic
@Wydrak polecam sie zapoznać z tym http://segritta.pl/roznica-pomiedzy-hej ... a-krytyka/ można być jednocześnie szczerym i nie krzywdzić innych.

Jednocześnie stwierdzam, że wątek odbiegł od tematu i zrobił się trochę miejscem do jechania po sobie nawzjem :sad2:

Odnosząc się do zalinkowanego tekstu można np stwierdzić, że to co powiedział czerwony kapturek, jest czystym hejtem.
Jeżeli można było zrobić penicylinę ze spleśniałego chleba, z pewnością da się coś zrobić też z Ciebie.

Awatar użytkownika
Agon
Posty: 1158
Rejestracja: wtorek, 30 grudnia 2014, 00:23
Kontakt:

Re: Dlaczego świat nas odrzuca skoro nie jesteśmy wcale tacy wyjątkowi jak twierdzą inne typy

#34 Post autor: Agon » wtorek, 1 marca 2016, 09:49

Niemiła krytyka:

To nieprawda. Mój lekarz mówi, że absolutnie trzeba kłaść dzieci na brzuchu, bo tylko wtedy ćwiczą mięśnie grzbietu. To samo powiedziała fizjoterapeutka mojej siostry. Dziecko, które nie ćwiczy mięśni grzbietu, może mieć poważne problemy rozwojowe.

Miła krytyka:

Rozumiem Twoje podejście, ale moim zdaniem ryzyko jest zbyt duże, jeśli dziecko nie rozwija się prawidłowo – a wtedy bardzo ważne jest, żeby ćwiczyło mięśnie grzbietu. Dlatego wolę zaufać mojemu pediatrze i fizjoterapeutce mojej siostry, którzy dotąd mnie nie zawiedli. Myślę, że mają rację.

[Widzicie? To samo właściwie powiedziała, ale w ogóle nie było to niegrzeczne czy niemiłe]

Hejt:

Dziś to wystarczy zajść w ciążę, żeby nagle być ekspertką od macierzyństwa. Sory, ale chyba lekarze wiedzą więcej o rozwoju dziecka, niż jakaś blogerka. A „badania naukowców” to można znaleźć pod każdą tezę, jaką się wymyśli z nudów chyba.
Gromko śmiechłem :D

Ten "hejt" to niemiła krytyka, a "niemiła krytyka" to normalna krytyka. Społeczeństwo coraz bardziej traci jaja, to niech przynajmniej w necie się ludzie hartują. Potem murzyny gwałcą kobiety, a ich mężowie nie chcą być niemili i nic z tym nie robią, bo zostali wychowani na takich delikatesów.

Jeśli ktoś odbiera sobie życie, czy się tnie, bo nie może znieść hejtu w necie, to co taka osoba zrobi np. w wyniku konfliktu zbrojnego? Zsika się w spodnie i ucieknie, albo zejdzie na zawał. Hejt hartuje, panimaju?

Ponawiam swoje pytanie z tego posta. Raczy mi ktoś na nie odpowiedzieć? Bo się zastanawiam nad byciem 4. 5 mają jakąś manię ukrywania emocji, nie dopuszczania ich i traktowania logiki jako bożka, a nie jako narzędzia na usługach naturalnych instynktów (które czasem przejawiają się jako emocje) i temu coś mi w tym typie zgrzyta.

Awatar użytkownika
Zielona
Posty: 600
Rejestracja: środa, 6 lutego 2013, 01:31
Enneatyp: Mediator

Re: Dlaczego świat nas odrzuca skoro nie jesteśmy wcale tacy wyjątkowi jak twierdzą inne typy

#35 Post autor: Zielona » wtorek, 1 marca 2016, 11:47

Agon pisze:Ja w ogóle nie rozumiem na czym polega ta wyjątkowość 4. Jak odróżnić np. zdrową 4 od 9 :what:

Dlaczego np. ja nie mogę być 4? choku kiedyś pisała, że na 100% nie jestem 4, ale skąd wiadomo kto jest 4, a kto nie? Z czym wiąże się czwórkowatość? Bo chyba nie z intuicją (inne typy ennea też mogą być N w mbti i socjonice), nie z zainteresowaniami, czy uzdolnieniami artystycznymi, bo inne typy też mogą być artystyczne, więc z czym?
Nadal po motywacji, bo ona się nie zmienia. Zmienia się tylko sposób funkcjonowania. Cały czas dla mnie najważniejszy jest święty spokój i harmonia, ale kiedyś nieświadomie oczekiwałam, że to inni mi go zapewnią, a ja płaciłam za to zamrożeniem uczuć. Teraz sama na spokój pracuję.
Czwórka ma potrzebę czuć się wyjątkowa, bo wtedy dostaje uwagę innych. A działania artystyczne tę uwagę dość łatwo zapewniają ;)
Jako malująca 9-tka mogę malować do szuflady, bo robię to dla siebie, a nie dla zwrócenia uwagi na siebie uwagi (choć każda osoba, która coś tworzy, robi to z wewnętrznej potrzeby.) Nie grozi mi wejście na taki poziom, żeby wernisaże, rauty i wywiady mnie dopadły, ale gdyby potencjalnie tak się stało, to było by dla mnie męczące, bo przeszkadzałoby mi mieć święty spokój. Podejrzewam, że 4-ka w takiej sytuacji pławiłaby się w uwadze jak salamandra w ogniu ;)
Mam wrażenie, że 9-tka prędzej nie doceni swoich prac, a 4-ka przeceni. Ale mogę się mylić.
kinex pisze:I stąd wynika moje pytanie, skoro nie jesteśmy wyjątkowi, różni od innych to dlaczego świat nas odrzuca?
Z moich doświadczeń, choć nie jestem całym światem.
Miałam kiedyś kumpla, piszącego wiersze czwórka (znawcą nie jestem, ale dla mnie dobre, a i wydrukowano je tu i ówdzie).
Skumplowaliśmy się jeszcze w podstawówce, a jak wiadomo jest to czas, w którym enneatyp/poziomy zdrowia się dopiero kształtują. Dobrze się rozumieliśmy i dogadywaliśmy. Jednak im byliśmy starsi i spadaliśmy na niższe poziomy, tym było gorzej. Ja coraz bardziej zamrażałam uczucia, a on wręcz przeciwnie, zanurzał się w nich i rozdrapywał, zwłaszcza mocno podlane alkoholem. Wielogodzinne rozmowy, czasem nawet w środku nocy, bo spać nie może albo telefony, że jest sam, pijany, a go trzęsie, telepie i żeby go ratować, pożyczanie pieniędzy itd. W końcu miałam dość i znajomość rozmyłam.
Dziś rozumiem to co się z nami stało, ale wtedy oboje nie radziliśmy sobie ze swoimi emocjami i mechanizmami obronnymi, tylko każde inaczej. Ale też fakt, że spadł do poziomu 9 i nawet profesjonalne terapie nie pomagały.
"Nic się nie zmienia od na dupie siedzenia." Ranczo

Awatar użytkownika
Ael
Posty: 941
Rejestracja: sobota, 10 kwietnia 2010, 00:22
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Kraina Czarów
Kontakt:

Re: Dlaczego świat nas odrzuca skoro nie jesteśmy wcale tacy wyjątkowi jak twierdzą inne typy

#36 Post autor: Ael » wtorek, 1 marca 2016, 11:56

Z pławieniem się w uwadze kojarzy mi się raczej Trójka... Czwórki bardziej kojarzą mi się z zachowaniem "będą trochę połechtane ale skrępowane a potem będą obsesyjnie sprawdzać komentarze w necie" (przynajmniej u mnie tak to wygląda). Potrzeba pokazywania prawdziwego siebie walczy z potrzebą ochrony tej prawdziwości.

Awatar użytkownika
Wydrak
Posty: 28
Rejestracja: niedziela, 28 lutego 2016, 20:29
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Stolica

Re: Dlaczego świat nas odrzuca skoro nie jesteśmy wcale tacy wyjątkowi jak twierdzą inne typy

#37 Post autor: Wydrak » wtorek, 1 marca 2016, 12:30

Zielona pisze:
Agon pisze:Ja w ogóle nie rozumiem na czym polega ta wyjątkowość 4. Jak odróżnić np. zdrową 4 od 9 :what:

Dlaczego np. ja nie mogę być 4? choku kiedyś pisała, że na 100% nie jestem 4, ale skąd wiadomo kto jest 4, a kto nie? Z czym wiąże się czwórkowatość? Bo chyba nie z intuicją (inne typy ennea też mogą być N w mbti i socjonice), nie z zainteresowaniami, czy uzdolnieniami artystycznymi, bo inne typy też mogą być artystyczne, więc z czym?
Postaram się odpowiedzieć na twoje pytanie, stwierdziłem że musze coś więcej napisać o czwórkowości i jej identyfikowaniu bo to co się dzieje na forum to jest jakiś dramat, wszystkim się wydaje że są 4 a jest zupełnie inaczej bo mają jakieś zaburzenia, problemy emocjonalne doły po rozstaniach i burze hormonów, do tego 4 o zgrozo zachowują się jak jakieś emo którym się w dupach poprzewracało, potrzebuje tylko więcej czasu bo muszę się więcej rozpisać, będzie w czyśćcu jak by co.



Nadal po motywacji, bo ona się nie zmienia. Zmienia się tylko sposób funkcjonowania. Cały czas dla mnie najważniejszy jest święty spokój i harmonia, ale kiedyś nieświadomie oczekiwałam, że to inni mi go zapewnią, a ja płaciłam za to zamrożeniem uczuć. Teraz sama na spokój pracuję.
Czwórka ma potrzebę czuć się wyjątkowa, bo wtedy dostaje uwagę innych. A działania artystyczne tę uwagę dość łatwo zapewniają ;)
Jako malująca 9-tka mogę malować do szuflady, bo robię to dla siebie, a nie dla zwrócenia uwagi na siebie uwagi (choć każda osoba, która coś tworzy, robi to z wewnętrznej potrzeby.) Nie grozi mi wejście na taki poziom, żeby wernisaże, rauty i wywiady mnie dopadły, ale gdyby potencjalnie tak się stało, to było by dla mnie męczące, bo przeszkadzałoby mi mieć święty spokój. Podejrzewam, że 4-ka w takiej sytuacji pławiłaby się w uwadze jak salamandra w ogniu ;)
Mam wrażenie, że 9-tka prędzej nie doceni swoich prac, a 4-ka przeceni. Ale mogę się mylić.

Potrzebę też pewnie ma ( w jakimś stopniu ), ale czwórka po prostu czuje się wyjątkowa. Czwórka wcale nie musi mieć jakieś większej potrzeby do zaistnienia, jest to bardziej kwestia indywidualna, ja np. gdybym był jakimś wybitnym artystą wcale nie chciał bym być jakoś specjalnie znany itd. ( jestem numerologiczne 7 ), działania artystyczne u 4 są bardziej związane z emocjami - przekazywaniem ich, czytanie, odczuwaniem, akurat sztuka jest nośnikiem emocji i to bardzo dobrym. Czwórkowa główna motywacja to przeżywanie emocji i wokół tego się wszystko kręci, jeśli wernisaże, wywiady itp. mogą dostarczyć jakiś emocji zwłaszcza tych akceptowalnych przez 4 to może z nich skorzystać, tylko że wcale nie musi bo 4 spędzają więcej czasu w swojej głowie, w swoim własnym świecie a tam same potrafią w pewien sposób dostarczać sobie emocji przez co często wcale nie muszą poszukiwać ich tak intensywnie w świecie zewnętrznym.



kinex pisze:I stąd wynika moje pytanie, skoro nie jesteśmy wyjątkowi, różni od innych to dlaczego świat nas odrzuca?
Z moich doświadczeń, choć nie jestem całym światem.
Miałam kiedyś kumpla, piszącego wiersze czwórka (znawcą nie jestem, ale dla mnie dobre, a i wydrukowano je tu i ówdzie).
Skumplowaliśmy się jeszcze w podstawówce, a jak wiadomo jest to czas, w którym enneatyp/poziomy zdrowia się dopiero kształtują. Dobrze się rozumieliśmy i dogadywaliśmy. Jednak im byliśmy starsi i spadaliśmy na niższe poziomy, tym było gorzej. Ja coraz bardziej zamrażałam uczucia, a on wręcz przeciwnie, zanurzał się w nich i rozdrapywał, zwłaszcza mocno podlane alkoholem. Wielogodzinne rozmowy, czasem nawet w środku nocy, bo spać nie może albo telefony, że jest sam, pijany, a go trzęsie, telepie i żeby go ratować, pożyczanie pieniędzy itd. W końcu miałam dość i znajomość rozmyłam.
Dziś rozumiem to co się z nami stało, ale wtedy oboje nie radziliśmy sobie ze swoimi emocjami i mechanizmami obronnymi, tylko każde inaczej. Ale też fakt, że spadł do poziomu 9 i nawet profesjonalne terapie nie pomagały.
Ja nigdy bym nie wpadł na pomysł żeby dzwonić do koleżanki po tym jak bym walnął w palnik i to jeszcze w nocy, co więcej takie akcje wcale nie są konkretnie 4-kowe , znam wiele takich przykładów z własnego życia jak robili tak znajomi ale 4-kami to oni na pewno nie byli więc nie jest to jakieś specjalnie trafne uogólnienie.

Ninque jak że Agon mnie wyręczył to już ci nie odpowiem :D
 ! Wiadomość z: Irka
Skończcie już te offtopy i wróćcie do tematu.
@Wydrak, na przyszłość cytuj tylko ten fragment, do którego się odnosisz, a nie całą długaśną wypowiedź.
4w5 INTP albo INFP (jeszcze nie wiem) numerologiczne 7 zodiakalny skorpion

:twisted: Never stop the madness :twisted:

Awatar użytkownika
Zielona
Posty: 600
Rejestracja: środa, 6 lutego 2013, 01:31
Enneatyp: Mediator

Re: Dlaczego świat nas odrzuca skoro nie jesteśmy wcale tacy wyjątkowi jak twierdzą inne typy

#38 Post autor: Zielona » wtorek, 1 marca 2016, 12:38

Ael, przede wszystkim zwróć uwagę jaką emotkę postawiłam na końcu zdania :)
3 i 4 są obok siebie, nic dziwnego, że mają pewne wspólne cechy. Trójka pławi się niejako jawnie, a jak sama zauważyłaś, 4 w ukryciu, ale oba pożądają uwagi, w przeciwieństwie do np. 5 czy 9, które raczej jej unikają. Pominę zupełnie fakt, że dla mnie to cecha ogólnoludzka, bo każdy czasem jej potrzebuje. U pewnych typów mechanizmy ją sztucznie rozbudowują, a u innych blokują.
Natomiast to skrepowanie zwróceniem uwagi/pochwałami to wynik kultury, w której skromność i pokora to cechy obowiązkowe, a mówienie o sobie dobrze to już w ogóle jest fuj. Amerykanie jakoś nie mają z tym problemu ;)
"Nic się nie zmienia od na dupie siedzenia." Ranczo

Awatar użytkownika
Zielona
Posty: 600
Rejestracja: środa, 6 lutego 2013, 01:31
Enneatyp: Mediator

Re: Dlaczego świat nas odrzuca skoro nie jesteśmy wcale tacy wyjątkowi jak twierdzą inne typy

#39 Post autor: Zielona » wtorek, 1 marca 2016, 13:00

Wydrak pisze:Ja nigdy bym nie wpadł na pomysł żeby dzwonić do koleżanki po tym jak bym walnął w palnik i to jeszcze w nocy, co więcej takie akcje wcale nie są konkretnie 4-kowe , znam wiele takich przykładów z własnego życia jak robili tak znajomi ale 4-kami to oni na pewno nie byli więc nie jest to jakieś specjalnie trafne uogólnienie.
Wcale nie twierdzę, że tylko 4-ki tak potrafią zrobić.
Po drugie, napisałam tylko skrót tego co mnie męczyło i doprowadziło do zakończenia znajomości, bo kinex interesuje dlaczego inni mogą je odrzucać, a nie cała historia życia mojego kumpla i co działo się w jego głowie. Bo to zupełnie inna historia.
Znałam go dłuższy czas i dość blisko, także jego rodzinę i rozumiem dlaczego stał się akurat 4, a nie innym typem. Jak czytałam poziomy zdrowia 4-ek i opisy to wypisz wymaluj on, więc nie sądzę, żebym się pomyliła co do jego typu.
"Nic się nie zmienia od na dupie siedzenia." Ranczo

Awatar użytkownika
Irranea
Moderator
Moderator
Posty: 1179
Rejestracja: poniedziałek, 8 sierpnia 2011, 23:50
Lokalizacja: w barku

Re: Dlaczego świat nas odrzuca skoro nie jesteśmy wcale tacy wyjątkowi jak twierdzą inne typy

#40 Post autor: Irranea » wtorek, 1 marca 2016, 15:20

Kończąc offtopy i wracając do tematu:
Ninque pisze:skąd myśl że swiat Was odrzuca, a nie że to wasze subiektywne odczucie o odrzuceniu? jeden z podstawowych błedów poznawcztch polega na szukaniu w otoczeniu potwierdzenia tego w co się wierzy, więc jeśli myślicie że nikt Was nie lubi to jeszcze szukacie na to dowody ignorujac te zaprzeczajace temu.
Mam podobne zdanie a propos tego tematu. Niezdrowe Czwórki, jak i inne typy odczuwające odrzucenie, czy niekompatybilność z otaczającym światem, mają tendencje do wytwarzania sobie w głowie wizji tego, że są odrzucane przez otoczenie, co rekompensują sobie w jakiś sposób. U Czwórek jest to poczucie wyjątkowości ("nikt mnie nie rozumie, bo jestem inny", "ludzie mnie unikają, bo nie rozumieją mojej wyjątkowości" itd.). Cała sprawa sprowadza się do tego, że jest to problem znajdujący się jedynie w głowie takiej osoby, który nie ma odniesienia do rzeczywistości. Nie sądzę, że istnieje taki człowiek, którego nikt nie lubi, który z nikim nie potrafi się dogadać (zwłaszcza, że teraz bardzo ułatwia sprawę internet i możliwość kontaktowania się szybko na całym świecie), który z góry jest odrzucany przez wszystkich. Problem tkwi jedynie w sposobie myślenia, czyli doszukiwania się tych potwierdzeń bycia gorszym/odrzucanym przez innych. Prawda jest taka, że wszystkich nie zadowolimy, nie wszyscy będą nas lubić, to całkowicie normalny stan rzeczy. Ale istnienie takich osób, to nie 'cały świat'.
To nie świat odrzuca Czwórki, tylko Czwórki same odrzucają świat, własnie tym poczuciem wyjątkowości (czyli poczuciu bycia lepszym człowiekiem, ale nierozumianym). A samo rozpatrywanie sytuacji z wartościującym lepszy/gorszy potrafi stworzyć gigantyczne podziały, wcale nie ułatwiające życia.

MaaLu
Posty: 8
Rejestracja: czwartek, 2 czerwca 2016, 19:21
Enneatyp: Indywidualista

Re: Dlaczego świat nas odrzuca skoro nie jesteśmy wcale tacy wyjątkowi jak twierdzą inne typy

#41 Post autor: MaaLu » piątek, 3 czerwca 2016, 18:03

A'propos jestem 100% czwórką, a moja najlepsza przyjaciółka to 7. Zaprzyjaźniłyśmy się, gdy byłam bardzo zdrową 4, spontaniczna, poczucie humoru itd. . Potem niestety moje "zdrowie" się pogorszyło. Zaczęłam unikać ludzi ,płakać nad sobą i swoją egzystencją. Byłam wtedy w strasznycm dołku, odepchnęłam od siebie przyjaciół. Ale ona "została" ze mną. Teraz mija rok od gwałtownego pogorszenia mojego stanu psychicznego, ale ze mna jest już coraz lepiej. Wspinam się po drabinie poziomów zdrowia :) A ona nadal jest przy mnie, mimo że przez ponad rok zachowywałam się w stosunku do niej okrutnie. Naprawde, 7 są wspaniałe.

Awatar użytkownika
Shavira
Posty: 184
Rejestracja: wtorek, 5 stycznia 2016, 23:41
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Wrocław

Re: Dlaczego świat nas odrzuca skoro nie jesteśmy wcale tacy wyjątkowi jak twierdzą inne typy

#42 Post autor: Shavira » sobota, 4 czerwca 2016, 05:32

Albo Twoja Siedem jest Szóstką, albo jesteś dla niej jedną z najważniejszych osób na świecie.
6w7 sx/sp
IEE-Fi

Do you want peace or you wanna piece of me?

Awatar użytkownika
silvergirl
Posty: 307
Rejestracja: czwartek, 2 stycznia 2014, 00:42
Enneatyp: Entuzjasta

Re: Dlaczego świat nas odrzuca skoro nie jesteśmy wcale tacy wyjątkowi jak twierdzą inne typy

#43 Post autor: silvergirl » czwartek, 9 czerwca 2016, 15:01

Siódemki uciekają od problemów, szczególnie te ze zdrowiem od 4 pro. Też obstawiam 6.
Zdrowe siedem może dużo znieść, ale i tak przyjdzie moment, że da sobie spokój. W końcu każdy ma jakąś tam granicę.

ODPOWIEDZ