Strona 1 z 14

Czy 5 płaczą?

: piątek, 13 lipca 2007, 15:59
autor: ktośtam
Zainteresowany analogicznym tematem u ósemek, chciałbym się zapytać jak to wygląda w waszym przypadku? Czy zdarza wam sie płakać, czy też dalecy jesteście od takiego uzewnętrzniania emocji?

: piątek, 13 lipca 2007, 16:04
autor: Orest Reinn
Jakoś sobie nie przypominam. Generalnie smutek jest mi obcy, częściej jestem wściekły choćby i nawet na samego siebie. Może się ósemkuję? :P

Re: Czy 5 płaczą?

: piątek, 13 lipca 2007, 16:57
autor: Emjotka
ktośtam pisze:(...)
Płaczę. Jak jestem bezsilna i czuję się niepotrzebna, bezużyteczna albo widzę, że kogoś skrzywdziłam. Właściwie tylko wtedy.

: piątek, 13 lipca 2007, 17:02
autor: OtherTruth
...

: piątek, 13 lipca 2007, 17:09
autor: Kimondo
Edit :Zdarzyło mi się w kwietniu, gdy moj pies umarł "na moich oczach".

: piątek, 13 lipca 2007, 17:18
autor: Lela
Zdarza mi się płakać. Ale płacz przy innej osobie odbieram jako oznakę słabości, nie cierpię jak ktoś mnie widzi kiedy płaczę.

: piątek, 13 lipca 2007, 17:24
autor: Emjotka
Lela pisze:(...)nie cierpię jak ktoś mnie widzi kiedy płaczę.
Dokładnie. Nic dodać, nic ująć.

: piątek, 13 lipca 2007, 17:36
autor: nudis_verbis
A czy koty płaczą? Nie widzialem jeszcze, behemocie?

: piątek, 13 lipca 2007, 17:38
autor: Emjotka
Czarne na pewno nie. :wink:

: piątek, 13 lipca 2007, 18:35
autor: ewa t
nigdy przy kims. o nie.
rzadko placze a jak placze to okropnie. z bezsilnosci, poczucia beznadziei tudziez ogolnego dola zwiazanego ze swoja osoba.

: piątek, 13 lipca 2007, 18:42
autor: kamilri
Nie, raczej nie... Choć możliwe że były jakieś wyjątki... W każdym razie napewno nigdy ze smutku (zwłaszcza że smutny raczej nie bywam)...

: piątek, 13 lipca 2007, 18:42
autor: món
Kiedy zaczynam rzucać przedmiotami i gryźć (dosłownie) to łzy same lecą. Płaczę tylko przy napadach wściekłości (na szczęście rzadko) i czasem mi łezka poleci jak się o coś walnę. Ze smutku nigdy. Zresztą nawet nie pamiętam kiedy byłam smutna. Jakaś ze mnie optymistyczna piątka. :P

: piątek, 13 lipca 2007, 19:10
autor: ktośtam
A czy koty płaczą? Nie widzialem jeszcze, behemocie?
Koty czasem miauczą przeraźliwie. ;) A Behemoty? Nie wiem, ale całkiem możliwe. :P

Mnie się zdarzało płakać... Niekoniecznie w samotności; jednak niezbyt często.

: sobota, 14 lipca 2007, 00:45
autor: after
Przy kim płakałeś? Przy kim potrafiłeś?

Ja jeśli dobrze sobie przypominam płakałem tylko raz przy kimś - chyba z 20min z głową na kolanach babci (miałem może 13-15 lat). Samotnie nie raz zwyczajnie pękałem i wylewało się ze mnie wszystko co na codzień zbywam mówiąc 'chrzanić to' albo 'i co z tego'. Często mi się to nie zdarza(ło) - 2 razy na pół roku albo i rok. Ale serio czuję/czułem wtedy jakbym pękał, jakbym dosłownie zaczynał przeciekać. A potem łzy wysychały i znów wracałem do swojej skorupki.

: sobota, 14 lipca 2007, 16:02
autor: hellhound
płakałem tylko przy swojej dziewczynie