Obsesja sprawdzania

Dyskusje na temat typu 5
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Yarpen_Zigrin
Posty: 304
Rejestracja: piątek, 9 sierpnia 2013, 23:29

Re: Obsesja sprawdzania

#61 Post autor: Yarpen_Zigrin » poniedziałek, 14 października 2013, 15:44

sor pisze:Ponieważ mi pobudka przychodzi z wielkim trudem, nastawiam sobie co najmniej 10 budzików. Najwcześniejsza godzina pobudki + co 5 minut kolejny do najpóźniejszej godziny pobudki. I tak zawsze wstaję w ostatniej chwili, ale nie muszę się bać, że przez sen wyłączę alarm i już nic mnie nie wyciągnie z krainy Morfeusza.
Mam telefonie "stuningowany" budzik, w którym mogę sobie ustawić wyłączenie dzwonienia i drzemki dopiero po np. przepisaniu skomplikowanego kodu, albo rozwiązaniu do 10 zadań matematycznych o rożnym poziomi trudności(ale tylko dodawanie, odejmowanie, mnożenie dzielenie - czasem liczb 3-cyfrowych xD)
I tak ustawiam dwa, z drzemką co 3min. Mam jeszcze dodatkową motywację do wstawania - siostrę w pokoju(dwie, ale jedna ma sen mocniejszy od mojego), która strasznie marudzi, jeśli ją obudzę(trudno jej nie obudzić) :/

Mimo tych wszystkich rzeczy potrafię wstawać pół godziny, nawet jeśli spałem 10h.



Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Re: Obsesja sprawdzania

#62 Post autor: Cotta » poniedziałek, 14 października 2013, 18:04

Budziki nastawiam dwa (w komórce i zwykły zegar), ale zaczęłam tak robić dopiero, kiedy kilka razy zaspałam. To jest dziwne, bo kiedyś przez kilka lat miałam z kolei tak, że budziłam się idealnie o wyznaczonej godzinie nawet bez budzika. Potem przyszedł okres, że nawet budzik niewiele pomagał, bo np. jak dzwonił w komórce, to patrzyłam nieprzytomnie i naciskałam wyłącz, zamiast drzemkę i szłam z powrotem spać. Zwykły budzik też tak kiedyś wyłączyłam, myśląc, że mi się przyśnił i że fakt wyłączenia go był elementem tegoż snu. Parę razy się zdarzyło, że w ogóle nie pamiętam, żeby coś dzwoniło i żebym coś z tym robiła, ale budziłam się z komórką na poduszce, czyli musiałam ją wziąć do łapki i coś z nią zrobić (normalnie nigdy nie leży na łóżku, tylko obok). To było w okresie, kiedy bardzo dużo i w przeróżnych godzinach pracowałam. Jakkolwiek, od tamtej pory straciłam do siebie zaufanie, jeżeli chodzi o wstawanie i teraz nastawiam dwie rzeczy.

Co do innych rzeczy, to nie sprawdzam, ale o tym chyba już tu pisałam (nie chce mi się sprawdzać :P ).
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

Awatar użytkownika
Magiliana
Posty: 173
Rejestracja: wtorek, 2 września 2008, 13:42
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: własny świat

Re: Obsesja sprawdzania

#63 Post autor: Magiliana » wtorek, 15 października 2013, 19:01

Zawsze ostatnią rzeczą, którą robię przed snem (taki nawyk) jest sprawdzenie budzika i do tej pory jeszcze mi się nie zdarzyło, abym zaspała z powodu jego nie włączenia. Z powodu wyłączenia alarmu rano w stanie półprzytomnym i owszem (i to nie raz), ale to inna historia :D.
Ponieważ czasem prostuję rano włosy, sprawdzam przed wyjściem z domu kilka razy, czy wyłączyłam prostownicę. Mam lekką schizę jeśli o to chodzi, bo kilka lat temu zdarzyło mi się zostawić ją włączoną i to jeszcze w dniu ezaminu. Uświadomiłam to sobie jadąc na egzamin. Najgorsze było to, że jak wychodziłam nikogo nie było w domu, więc mogłam tylko dzwonić do współlokatorów z pytaniem, kiedy najszybciej ktoś będzie wracał, bo sama nie miałam już czasu, aby zawrócić (a nie mogłam opuścić tego egzaminu). Miałam więc podwójny stres, ale może dzięki temu mogłam oderwać myśli od egzaminu na trochę :D. Całe szczęście, godzinę po moim wyjściu wróciła współlokatorka.
5w4

"Szanse jedne na milion spełniają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć."

Awatar użytkownika
Irranea
Moderator
Moderator
Posty: 1179
Rejestracja: poniedziałek, 8 sierpnia 2011, 23:50
Lokalizacja: w barku

Re: Obsesja sprawdzania

#64 Post autor: Irranea » piątek, 15 listopada 2013, 19:20

Nie mam manii sprawdzania wszystkiego. Raczej podchodzę lekko do wykonywanych zadań, dlatego potknięcia nie są mi obce. Jedyne co sprawdzałam kiedyś, to w czasie sesji, czy mam indeks. Wolałam uniknąć stresu jaki przeżyłam, kiedy na pierwszym roku zapomniałam zabrać indeks na ocenianie prac z rysunku. Sprawdzam jeszcze, jak wychodzę z domu w bardzo dużym pośpiechu, czy mam na sobie ubranie, bo mam traumę po tym jak wyszłam przed dom w górze od piżamy. Dobrze, że tylko przed dom i nikt mnie nie widział.

Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Re: Obsesja sprawdzania

#65 Post autor: Cotta » piątek, 15 listopada 2013, 20:36

Irranea Blathin pisze:Sprawdzam jeszcze, jak wychodzę z domu w bardzo dużym pośpiechu, czy mam na sobie ubranie, bo mam traumę po tym jak wyszłam przed dom w górze od piżamy. Dobrze, że tylko przed dom i nikt mnie nie widział.
LOL. :lol: Ale też kiedyś odwaliłam podobny numer - zimą, kiedy to mam w zwyczaju nosić pod spodniami jakieś getry/rajtki. No i tak pewnego dnia zapomniałam o spodniach i dopiero na klatce zorientowałam się, że jakoś tak mi dziwnie zimno w nogi i że to dlatego, że mam same rajtki...
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

Awatar użytkownika
sjofh_ystad
Posty: 620
Rejestracja: poniedziałek, 2 kwietnia 2012, 23:44
Lokalizacja: Nowhere dense ideal / Heart of Darkness

Re: Obsesja sprawdzania

#66 Post autor: sjofh_ystad » piątek, 15 listopada 2013, 20:58

Cotta pisze:
Irranea Blathin pisze:Sprawdzam jeszcze, jak wychodzę z domu w bardzo dużym pośpiechu, czy mam na sobie ubranie, bo mam traumę po tym jak wyszłam przed dom w górze od piżamy. Dobrze, że tylko przed dom i nikt mnie nie widział.
LOL. :lol: Ale też kiedyś odwaliłam podobny numer - zimą, kiedy to mam w zwyczaju nosić pod spodniami jakieś getry/rajtki. No i tak pewnego dnia zapomniałam o spodniach i dopiero na klatce zorientowałam się, że jakoś tak mi dziwnie zimno w nogi i że to dlatego, że mam same rajtki...
Mnie i tak nie przebijecie.
Kiedyś pojechałem na uczelnię w polarze narzuconym na górę od piżamy, zorientowałem się dopiero na miejscu :D

Awatar użytkownika
Irranea
Moderator
Moderator
Posty: 1179
Rejestracja: poniedziałek, 8 sierpnia 2011, 23:50
Lokalizacja: w barku

Re: Obsesja sprawdzania

#67 Post autor: Irranea » piątek, 15 listopada 2013, 21:08

Czuję się pocieszona faktem, że nie jestem jedyną, aż tak, roztargnioną osobą. W ramach piżamowej traumy przerzuciłam się na sypianie w normalnych ciuchach [typu normalny t-shirt i legginsy], coby ewentualna przyszłościowa wtopa była mniejsza. Choć sprawdzam kilka razy czy mam na sobie wszystko, więc powtórki z rozrywki nie powinno już być. ^^

Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Re: Obsesja sprawdzania

#68 Post autor: Cotta » piątek, 15 listopada 2013, 22:05

sjofh_ystad pisze: Mnie i tak nie przebijecie.
Kiedyś pojechałem na uczelnię w polarze narzuconym na górę od piżamy, zorientowałem się dopiero na miejscu :D
Wygrałeś. :lol:
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

Awatar użytkownika
sor
Posty: 126
Rejestracja: poniedziałek, 31 grudnia 2012, 14:48
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Warszawa

Re: Obsesja sprawdzania

#69 Post autor: sor » sobota, 16 listopada 2013, 00:37

sjofh_ystad pisze:
Cotta pisze:
Irranea Blathin pisze:Sprawdzam jeszcze, jak wychodzę z domu w bardzo dużym pośpiechu, czy mam na sobie ubranie, bo mam traumę po tym jak wyszłam przed dom w górze od piżamy. Dobrze, że tylko przed dom i nikt mnie nie widział.
LOL. :lol: Ale też kiedyś odwaliłam podobny numer - zimą, kiedy to mam w zwyczaju nosić pod spodniami jakieś getry/rajtki. No i tak pewnego dnia zapomniałam o spodniach i dopiero na klatce zorientowałam się, że jakoś tak mi dziwnie zimno w nogi i że to dlatego, że mam same rajtki...
Mnie i tak nie przebijecie.
Kiedyś pojechałem na uczelnię w polarze narzuconym na górę od piżamy, zorientowałem się dopiero na miejscu :D
Powiem Wam, że chciałbym tak kiedyś :D Serio!
5w4 ISTJ

Awatar użytkownika
Yarpen_Zigrin
Posty: 304
Rejestracja: piątek, 9 sierpnia 2013, 23:29

Re: Obsesja sprawdzania

#70 Post autor: Yarpen_Zigrin » poniedziałek, 18 listopada 2013, 18:16

Mi się parę razy śniło, że poszedłem do szkoły bez spodni i gaci, ale to dawno, jakoś w podstawówce :/ Raz jeszcze zapomniałem plecaka wracając ze szkoły, ze dwa razy jadąc na strzelankę asg zapomniałem repliki(broni) xD
Parę razy zapomniałem skarpetek jakoś na wiosnę jak bylo ciepło i ubierałem się w pośliechu :D

Awatar użytkownika
And
Posty: 551
Rejestracja: sobota, 1 maja 2010, 21:51
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Andaluzja

Re: Obsesja sprawdzania

#71 Post autor: And » wtorek, 26 listopada 2013, 19:53

A ja kiedyś chciałem iść do szkoły bez kurtki. Temperatura na zewnątrz była z tego, co pamiętam, coś około 0 stopni Celsjusza. Wychodzę z domu, zamykam drzwi na klucz, a akurat idzie sąsiad i mówi, żebym założył kurtkę, bo zimno mi będzie. :wink:

Innych "wtop" tego typu nie miałem.

Awatar użytkownika
Tortuga
Posty: 114
Rejestracja: wtorek, 4 grudnia 2012, 22:58

Re: Obsesja sprawdzania

#72 Post autor: Tortuga » środa, 27 listopada 2013, 17:48

Ja w podstawówce poszedłem do szkoły zakładając kurtkę na górę od piżamy, możemy sobie pogratulować. ^^

3 razy poszedłem do budy bez plecaka, raz była z tym kupa śmiechu, wszedłem do szatni, przywitałem się ze znajomymi i usiadłem z zamiarem zmiany obuwia, dopiero wtedy się zorientowałem (xD). Dziesięć sekund później wszedł do szatni mój dziadek, rzucił we mnie plecakiem i powiedział: "zapomniałeś tornistra, gdzie ty masz głowę" i poszedł. Na szczęście jechał na działkę, to go wziął. Wszyscy mnie wyśmiali. :D

Teraz na maturę dostaje się nalepki z peselem i kodem, które nakleja się na arkusze. Zapomniałem je na egzamin z matematyki. ;D

Ogólnie wiele było takich sytuacji. ; p

Awatar użytkownika
Eol
Posty: 581
Rejestracja: środa, 28 listopada 2007, 19:14
Enneatyp: Obserwator

Re: Obsesja sprawdzania

#73 Post autor: Eol » czwartek, 28 listopada 2013, 12:33

Do tej pory jestem roztrzepany. Kiedy idę do sklepu i mam kupić 3 rzeczy to na pewno którąś zapomnę, dlatego zawsze zabieram kartkę. Kiedy zamykam dom muszę sprawdzić za chwilę czy to zrobiłem, bo nie pamiętam mimo iż minęło zaledwie kilka sekund. Często się zastanawiałem co jest z moją głową, bo działa jak stary komputer gdy dasz mu za dużo działań do wykonywania w tle. Przedziwne natomiast jest to iż zapamiętuje od razu raz przeczytaną rzecz gdy tylko mnie zaciekawi. Kiedyś natrafiłem na jeden cytat, podobno znanego angielskiego naukowca z czasów gdy kolej zaczynała się rozwijać, iż "... człowiek nie może poruszać się z większą prędkością niż 100km/h, ponieważ najzwyczajniej w świecie by się udusił ...". Przekopywałem już internet ale autora znaleźć nie potrafię.
Tak więc wychodzi że pamięć krótkotrwałą mam jak przysłowiowe sito, natomiast długotrwała działa u mnie bardzo dobrze.
5w4 so/sx INTj - LII
... tysiąc dni nie dowiedzie, że mamy rację, za to jeden dzień może dowieść, że się mylimy.

Kayla
Posty: 37
Rejestracja: poniedziałek, 11 listopada 2013, 23:18
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Katowice

Re: Obsesja sprawdzania

#74 Post autor: Kayla » wtorek, 3 grudnia 2013, 22:48

Ja czasami mam schizę, czy wsiadłam do dobrego autobusu (zazwyczaj rano, kiedy jadę do szkoły, bo wszystkie autobusy przyjeżdżają przez kwadrans, potem jeden po 5 min "dziury" i przez resztę czasu nic już nie kursuje), kiedy nie pamiętam, czy spojrzałam na numer linii. A najlepsze jest chyba to, że normalnie nie dociera do mojej imaginacji, jak można pomylić linię; przystanki w nieznanym miejscu- jak najbardziej, ale nie linię.

Wychodzę też na autobus 10 min wcześniej- z obawy, że przyjedzie przed czasem. W przekonaniu tym utwierdziłam się, jak kiedyś przyjechał 4 min przed czasem- z racji wcześniejszego wychodzenia zdążyłam.

Po zamknięciu mieszkania prawie nie wyciągam ręki z kieszeni kurtki, aby mieć pewność, że nie zgubiłam klucza (to po tym, jak parę razy zdarzyło mi się zapomnieć, że nie wrzuciłam go do torby i przewieźć do w kieszeni bluzy), kiedy nie wrzucam go do torby. Pal to sześć, że pod domem musiałabym czekać, ale mam tam też klucz od szafki w szkole, mam ją sama, więc miałabym problem :oops: .

Sprawdzenie drogi na mapie mi nie wystarczy- muszę przekonać się empirycznie, że właśnie w taki sposób należy w dane miejsce dotrzeć. Zazwyczaj strzał w dziesiątkę, gdyż źle mi się wydawało.

Mogę zapomnieć podręcznika, zeszytu czy zadania, za to nie zapominam zabrać słuchawek :lol:

Mogę jeszcze sporo wymieniać, na razie tyle mi się przypomniało

Awatar użytkownika
Yarpen_Zigrin
Posty: 304
Rejestracja: piątek, 9 sierpnia 2013, 23:29

Re: Obsesja sprawdzania

#75 Post autor: Yarpen_Zigrin » wtorek, 3 grudnia 2013, 23:27

Kayla pisze:Ja czasami mam schizę, czy wsiadłam do dobrego autobusu (zazwyczaj rano, kiedy jadę do szkoły, bo wszystkie autobusy przyjeżdżają przez kwadrans, potem jeden po 5 min "dziury" i przez resztę czasu nic już nie kursuje), kiedy nie pamiętam, czy spojrzałam na numer linii. A najlepsze jest chyba to, że normalnie nie dociera do mojej imaginacji, jak można pomylić linię; przystanki w nieznanym miejscu- jak najbardziej, ale nie linię
Kiedyś z przyjaciele, też 5 wracaliśmy wieczorem do domu i obaj pomyliliśmy linię. Mieliśmy jechać 199*, wsiedliśmy w piąte z kolei 190** i obaj byliśmy przeświadczeni, ze to 199 xD

*jeździ co pół godziny, nigdy nie jeździ przegubowymi, jednym charakterystycznym modelem solarisa
**jeździ co 5-10min zależnie od godziny(w godz szczytu co 5min, później co 10), zawsze przegubowymi jelcza

ODPOWIEDZ