O, w końcu ktoś podziela moje zdanie na ten temat.Masowy orgazm, jaki nastepuje o tej godzinie, wywoluje u mnie politowanie, zmieszane z niesmakiem.
Sylwester
-
- VIP
- Posty: 2251
- Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
- Lokalizacja: z nikąd
- Kimondo
- Posty: 1599
- Rejestracja: niedziela, 25 marca 2007, 17:21
- Enneatyp: Mediator
- Lokalizacja: Spaghettiland
- Kontakt:
Ja nie śmierdzę fekaliami!Dokładnie 31 XII KAŻDY ma sie bawić bo jak nie to znaczy, że nie ma przyjaciół i śmierdzi kałem.
Ani sukces, ani porażka nie są czymś, czego można doświadczyć z dnia na dzień. Porażkę powodują drobne decyzje, które
podejmujemy w ciągu długiego czasu: nie kończymy spraw, nie przystępujemy do działania, zbyt łatwo się poddajemy...
9w5 i INTJ
podejmujemy w ciągu długiego czasu: nie kończymy spraw, nie przystępujemy do działania, zbyt łatwo się poddajemy...
9w5 i INTJ
Myślę, że możliwe, że mamy tu do czynienia z mechanizmem obronnym dewaluacji... Osoba samotna wymyśla tysiąc różnych zalet bycia samemu. A tak naprawdę to ma tego dość. Nawet piątka. No ale niektórzy uczciwie mówią, że jakby mieli okazję to by wyszli więc nie generalizuje.
6w5, ESI, sp/soc
Gdyż obojętność, wiem, byłaby rodzajem szczęścia
Gdyż obojętność, wiem, byłaby rodzajem szczęścia
Kamel Pasza myślę, że jest jak mówisz, ale zauważ, że nie wszyscy maja aż takich kolegów, koleżanki, któych mogę się zapytać o wproszenie się. Najlepiej jest być w tej spraiwe obiektywnym. Nie mam z kim spędzić, to spędzę sam, tzn. z rodziną. Poza tym wiele osób narzeka, że nie ma go z kim spedzić, a na koniec dodaje, że z grupą przyjaciół. Prosze wiec nie gadajcie, że nie macie z kim, bo macie. Ale powiem szczerze, że jakbym miał spędzić go w gronie przyjaciół, którzy kulturowo są inni ode mnie, to bym sie zastanowił. Po co spędzać czas z ludźmi, z którymi nie ma siewspółnych zainteresowań? Jedyny ratunek z nimi to taki, że człwoiek sie napije i humor się poprawi. 8)
- Orest_Reinn
- Posty: 1606
- Rejestracja: czwartek, 25 października 2007, 19:26
- Enneatyp: Mediator
Dla mnie sylwester to nie przymus zabawy, a doskonałe alibi do zabawy. Jeden dzień w roku kiedy nikt nie ma nic przeciwko temu (a przynajmniej większość), więc warto to wykorzystać.
Ja się gdzieś wproszę, a czemu by nie? Nie mam zamiaru być na czyjejś łasce. Jak mam ochotę to wpadnę. Lepsze to niż siedzenie w domu.
I nie mam ochoty siedzieć samotnie narzekając na samotność. Nawet jak nie mam żadnych planów, to w ostateczności będę łaził przez cały sylwester wokoło szukając bezskutecznie miejsca, gdzie można spędzić sylwester. Przynajmniej nie spędzę go bezczynnie. Wszystko byle nie nuda.
Mogę wypróbować patent z hotelem, że wchodzę udając, że po prostu poszedłem przed chwilą zapalić, albo schlać się, położyć na ulicy i dowiedzieć się jak to jest spędzić noc sylwestrową w izbie wytrzeźwień, albo jeszcze coś ciekawszego wymyślę
Ja się gdzieś wproszę, a czemu by nie? Nie mam zamiaru być na czyjejś łasce. Jak mam ochotę to wpadnę. Lepsze to niż siedzenie w domu.
I nie mam ochoty siedzieć samotnie narzekając na samotność. Nawet jak nie mam żadnych planów, to w ostateczności będę łaził przez cały sylwester wokoło szukając bezskutecznie miejsca, gdzie można spędzić sylwester. Przynajmniej nie spędzę go bezczynnie. Wszystko byle nie nuda.
Mogę wypróbować patent z hotelem, że wchodzę udając, że po prostu poszedłem przed chwilą zapalić, albo schlać się, położyć na ulicy i dowiedzieć się jak to jest spędzić noc sylwestrową w izbie wytrzeźwień, albo jeszcze coś ciekawszego wymyślę