Piątkowa Grupa Wsparcia

Dyskusje na temat typu 5
Wiadomość
Autor
Mirabelka250
Posty: 192
Rejestracja: piątek, 26 października 2012, 22:01
Enneatyp: Lojalista

Re: Piątkowa Grupa Wsparcia

#301 Post autor: Mirabelka250 » piątek, 31 stycznia 2014, 14:51

Piątki to też ludzie. Wydaje mi się, że te wybuchy złości to całkiem naturalne, w końcu ile czasu można wchłaniać różnorakie emocje, ale już ich nie oddawać [chłodne opanowanie]. Dla mnie to oczywiste, że jednak jak garnuszek z emocjami w Piątce się przepełni, to gdzieś musi wylać ten nadmiar. A że akurat znajdują się dookoła nas w danym momencie przypadkowe rzeczy i ludzie, to oni po części na tym cierpią.
Nie mówię, że 5 nie są ludźmi i że nie mogą się wściekać. Wręcz przeciwnie, mogą i nic mi do tego. Tylko nie uzasadniałabym przejawów otwartej agresji (które przecież zacytowałam) jako 'każdy ma prawo się zdenerwować'. Idąc tym tropem można wysnuć niepokojące wnioski :)


6w5, LII

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Piątkowa Grupa Wsparcia

#302 Post autor: Snufkin » piątek, 31 stycznia 2014, 15:43

Racja nie ma co uzasadniać. No ale jak ktoś miał kilka takich momentów w życiu to jeszcze nie powód do niepokoju, niektórzy mają tak na co dzień i nawet tego nie zauważają/nie traktują jako problem. A Piątka po takim ewentualnym wybuchu ma z reguły jakieś wyrzuty sumienia (co zasugerowano w postach wyżej, raczej się tym nie chwalimy bo w sumie nie ma czym).
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
Intan
Posty: 859
Rejestracja: piątek, 22 kwietnia 2011, 19:02
Enneatyp: Dawca
Kontakt:

Re: Piątkowa Grupa Wsparcia

#303 Post autor: Intan » piątek, 31 stycznia 2014, 17:08

W ciągu całego mojego życia mama (5w6) kilka razy wściekła się na mnie tak bardzo, że doszło do rękoczynów. Jej twarz była wtedy czerwona ze złości, usta miała paskudnie wykrzywione w nieudolnie tłumionym krzyku... Nie pamiętam, czy wówczas przeklinała. Jestem chyba jedyną osobą zdolną ją doprowadzić do takiego stanu - na ojca wkurzyła się tak może raz, na brata może ze dwa, ale nigdy w takim stopniu. Musiała mieć jednak wyrzuty sumienia, bo zawsze przychodziła do mnie potem, żeby mnie przeprosić, pogodzić się i zapomnieć o sprawie.
dwietrzecie
sx/so

EII-Fi | DCN{H}
Until we have seen someone's darkness, we don't really know who they are.
Until we have forgiven someone's darkness, we don't really know what love is.

Marianne Williamson

Awatar użytkownika
kajzerka
Posty: 95
Rejestracja: czwartek, 23 stycznia 2014, 18:17

Re: Piątkowa Grupa Wsparcia

#304 Post autor: kajzerka » niedziela, 2 lutego 2014, 09:10

Nigdy nie znęcałam się nad zwierzętami, ale... owady, to zupełnie inna broszka. Uwielbiałam się nad nimi pastwić (nie opiszę dokładnie co robiłam, się domyślacie na pewno - sekcja zwłok, coś w tym rodzaju). Kiedyś zostałam w trakcie takiego seansu przyłapana przez kuzynkę. Już myślałam, że poskarży się starszym: "Kaśka się znęca nad robalami!!" a ona powiedziała tylko: "zazdroszczę ci, że się nie brzydzisz"... ^^
Dziwne dziecko ze mnie było.

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Piątkowa Grupa Wsparcia

#305 Post autor: Snufkin » niedziela, 2 lutego 2014, 09:40

kajzerka pisze:Dziwne dziecko ze mnie było.
Nie, nie, wcale zabawy w dr Mengele są całkiem normalne (do pewnego wieku).
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
karczes
Posty: 70
Rejestracja: wtorek, 15 października 2013, 15:10
Enneatyp: Obserwator

Re: Piątkowa Grupa Wsparcia

#306 Post autor: karczes » czwartek, 6 lutego 2014, 00:38

A co sądzicie o tych wybuchach emocjonalnych? Są czymś pozytywnym, czy negatywnym?
5w6

Awatar użytkownika
Yarpen_Zigrin
Posty: 304
Rejestracja: piątek, 9 sierpnia 2013, 23:29

Re: Piątkowa Grupa Wsparcia

#307 Post autor: Yarpen_Zigrin » czwartek, 6 lutego 2014, 00:41

Wszystko ma swoje plusy i minisy. Jednak mimo wszystko dla mnie to pozytyw. Taka moc, która może się przydać w kryzysowej sytuacji, nawet jeśli poza samokontrolą.

Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Re: Piątkowa Grupa Wsparcia

#308 Post autor: Cotta » czwartek, 6 lutego 2014, 19:26

Wg mnie lepiej robić tak, jak napisał Bruno, czyli "spuszczać parę" na bieżąco, zamiast czekać aż się skumuluje.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

bruno dievs
Posty: 796
Rejestracja: wtorek, 30 czerwca 2009, 00:58

Re: Piątkowa Grupa Wsparcia

#309 Post autor: bruno dievs » czwartek, 6 lutego 2014, 23:20

Yarpen_Zigrin pisze:Wszystko ma swoje plusy i minisy. Jednak mimo wszystko dla mnie to pozytyw. Taka moc, która może się przydać w kryzysowej sytuacji, nawet jeśli poza samokontrolą.
Daj przykład takiej sytuacji. W której przydało Ci się, to, że kumulowałeś w sobie przez długi czas złość.
639f3d3b99876f1c9f27f68ea08dcbb8

Awatar użytkownika
Yarpen_Zigrin
Posty: 304
Rejestracja: piątek, 9 sierpnia 2013, 23:29

Re: Piątkowa Grupa Wsparcia

#310 Post autor: Yarpen_Zigrin » piątek, 7 lutego 2014, 16:17

Mogłem ją skierować jako agresję, kiedy mnie z kolegą sześciu dresów zaatakowało. Dwóm przywaliłem, reszta ich odciągnęła i uciekli(Fakt, że gdyby to przeciągali to by zbierali zęby z ziemi, bo w zasięgu 50m był z 50 osób, które by mi pomogły) Potem przez 2 miesiące nic nie było mnie w stanie wyprowadzić z równowagi.

Awatar użytkownika
Osteoporoza
Posty: 476
Rejestracja: piątek, 28 lutego 2014, 01:04
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: W dziczy serca
Kontakt:

Re: Piątkowa Grupa Wsparcia

#311 Post autor: Osteoporoza » niedziela, 2 marca 2014, 00:10

Zdarza mi się czasem bardzo zdenerwować. Czasem, kiedy ktoś mnie denerwuje swoim zachowaniem to nie mówię mu/jej tego od razu. Wyobrażam sobie scenariusze rozmowy i wiem, że to nie wypali, bo osoba która zachowywała się tak a nie inaczej od wielu lat raczej nie załapie od razu. Co się dzieje to kumulacja irytacji i podświadome analizowanie tego jak bardzo ta druga osoba jest w moim mniemaniu taka niedobra. Oczywiście natura nie lubi pustki ani nadmiaru ergo w końcu czara goryczy się przelewa, a ja wygarniam wszystko drugiej osobie. Przez wszystko mam na myśli wszystko wszystko. Z góry na dół, precyzyjnie. W takim przypadku mam tak ogromny przypływ weny, że nie muszę się nawet nad niczym zastanawiać.

To jest dosyć rzadkie, z czasem coraz rzadsze. Jeszcze w liceum miałem taką znajomą w klasie która była bardzo władcza i egocentryczna. Cała klasa potrafiła pod nią się przystosować. Wszystkim mogło być gorąco, nauczyciel nawet mówił żeby otworzyć okno, a ona powiedziała że nie bo jej zimno będzie i ch*j okno jak było zamknięte tak zamknięte zostało.
Kiedyś ktoś jej tak nagadał, że przez 3 dni w szkole była obecna tylko ciałem ;d
W sumie nie ma się co chwalić, bo to tylko brak kontroli nad sobą, ale zdarzało mi się doprowadzać ludzi do płaczu.
6w5

Awatar użytkownika
Karolex
Posty: 6
Rejestracja: wtorek, 14 stycznia 2014, 10:14
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Wrocław

Re: Piątkowa Grupa Wsparcia

#312 Post autor: Karolex » poniedziałek, 31 marca 2014, 09:35

Większość ludzi (nie piątki) spuszcza sobie parę na bieżąco, są psychicznie zdrowsze i postrzegane jako silne osobowości. Piątka kumuluje emocje przez dłuższy czas, ale potem wybucha i to bez żadnych hamulców.
Ja pamiętam swoje 2 wybuchy (na ogół jestem spokojny). Raz w podstawówce gdy kolega przez dłuższy czas mi dokuczał. W końcu się dograł i zaczelśmy się ostro naparzać. O dziwo, mimo, że był to taki typ złego chłopca (dziś ma za sobą już 2 odsiadki, wtedy zaczynał) ja byłem stroną kompletnie dominującą w tej bójce, bardziej agresywną, szybszą i brutalniejszą. Pod koniec bójki tak go chwyciłem i unieruchomiłem, że przez 2 minuty mogłem swobodnie uderzać jego głową o ścianę. On już się wtedy w ogóle nie bronił. Po tym czasie po prostu go puściłem i sobie poszedłem. Para zeszła :)
Drugi raz był niedawno. Ojciec wyprowadził mnie z równowagi przy sobotnim śniadaniu swoim zakazem. Wstałem i zacząłem na niego krzyczeć, a gdy po jego stronie stanęła moja siostra to jej też się oberwało. Po tym wybuchu zarówno moja rodzina jak i ja sam byliśmy zdziwieni moim zachowaniem. Ale poczułem się lepiej :)
Lepszym rozwiązaniem jest jednak reagować na bieżąco, o ile się da, i nie doprowadzać do "erupcji" :wink:
5w4

Naj
Posty: 9
Rejestracja: środa, 22 lutego 2012, 14:27

Re: Piątkowa Grupa Wsparcia

#313 Post autor: Naj » czwartek, 28 sierpnia 2014, 18:33

Ja potrafię kumulować w sobie negatywne emocje związane z jakimś wydarzeniem/jaką osobą przez miesiące, a nawet lata - oczywiście nie muszę mówić, jak bardzo jest to negatywne samo w sobie :mrgreen:.

Ostatnio np. jedna laska z kierunku nie zauważyła mojej obecności w grupie osób, z którymi czekałam na zajęcia i zaczęła przedrzeźniać moje pełne trudnych terminów i ogólnie troszkę "przeintelektualizowane" słownictwo/argumentowanie (staram się z tym walczyć, bo wiem, że to może irytować, zwłaszcza tych, którzy gorzej radzą sobie na studiach i zazdroszczą mi tego, że nie jestem głupia). Dopiero po chwili się zorientowała, że ja wszystko słyszę, powiedziała "wow" i się przymknęła - inni oczywiście byli świadomi tej niezręczności, a ja tylko zrobiłam minę pt. "żal.pl" i milczałam sobie.

Tylko wiecie, najchętniej bym po prostu wstała i jej w***ła, gdyby tylko było tylko było to akceptowalne i nie kojarzyło się śmiesznie z dwoma laskami naparzającymi się w kisielu.

Mam problem z tym, żeby jakoś radzić sobie z takimi "podejściami" mojej osoby. Jestem ciekawa, czy w ogóle przejmujecie się opinią innych ludzi i/lub jak radzicie sobie z prowokatorami/idiotami w otoczeniu?

Awatar użytkownika
winterbreak
Posty: 267
Rejestracja: sobota, 13 października 2012, 23:49
Enneatyp: Obserwator
Kontakt:

Re: Piątkowa Grupa Wsparcia

#314 Post autor: winterbreak » czwartek, 28 sierpnia 2014, 18:52

Nie potrafię kogoś opieprzyć, a tym bardziej zaatakować fizycznie; nawet, jeśli na to zasługuje. Całą złość tłumię w sobie, a odreagowuję najczęściej (jeśli w ogóle) poprzez rozmowę z kimś, kogo lubię. Na szczęście rzadko się denerwuję, więc raczej żaden znajomy nie postrzega mnie jako wiecznej marudy. Wściekłość mija mi szybko, pozwalam temu "rozejść się po kościach", bo nie widzę żadnego sensu w podtrzymywaniu w sobie negatywnych emocji.

Naj
Posty: 9
Rejestracja: środa, 22 lutego 2012, 14:27

Re: Piątkowa Grupa Wsparcia

#315 Post autor: Naj » czwartek, 28 sierpnia 2014, 19:51

No cóż, mnie chyba najbardziej pomaga świadomość, że to w mojej głowie jest negatywny obraz tej osoby, że to ja się nakręcam emocjonalnie na tę osobę, że to mnie ona wkurza itd. Wiec to mój problem. Stąd już prosta droga do wymazania niechcianego intruza ze swojej (pod)świadomości.

To pozwala mi się zdystansować i dzięki temu mogę ją olewać ciepłym moczem ;d.

ODPOWIEDZ