Piątki i miłość
- Screaming eagle
- Posty: 44
- Rejestracja: poniedziałek, 5 maja 2008, 22:10
- Lokalizacja: Szczecin
Snufkin, ja mam jeszcze inne wnioski. Mianowicie: czas skończyć z dziwacznym i szkodliwym mitem, że każdy lub niemal każdy się do życia z drugim człowiekiem nadaje. To tak samo jak ze studiowaniem: ono wcale nie jest dla wszystkich, jak to się próbuje obecnie wmówić nam poprzez wskaźniki, stwierdzające, że dzisiaj niemal cała Polska studiuje. Jedni nadają się mniej, drudzy bardziej, inni wcale. Ja się do tej trzeciej grupy zaliczam i nie mam za bardzo chęci przejmować się tym zbytnio, bo to byłoby zupełnie tak, jakbym był człowiekiem bez nóg, który za wszelką cenę pragnie chodzić. Lepiej się już interesować wysokością renty. 8)
"Is there a life before death?"... 5w4
Mam pytanie. Dotyczy ono moich wątpliwości względem kolegi-5. Czasem mam wrażenie, że chyba on chciałby, żeby nasza znajomość rozwinęła się w coś wiecej, a czasem wydaje mi się, że mam urojenia. Jak poznać, czy mi się tylko wydaje, czy to prawda? Gdzie jest granica między okazywaniem zwykłej sympatii (czyli np uśmiechanie się na mój widok, przysuwanie się w pobliże grupek, w których jestem itp.), a czymś innym? Chodzi mi glównie o to, żeby umiec się odpowiednio zachować, a poza tym ta sytuacja sprawia, że jestem spięta i nienaturalna, bo nic nie wiem.
Ostatnio zmieniony niedziela, 11 maja 2008, 18:18 przez Tenar, łącznie zmieniany 1 raz.
"Jeżeli już mam wierzyć w coś, czego nie widać, to wolę wierzyć w cuda niż w bakterie".
Bardzo mi miło. Prosiłabym o jakąs wskazówkę a nie o komentarze w tym stylu. Czuję się lekko zagubiona w całej sytuacji, bo nie wiem co jest grane, dlatego chciałam się dowiedzieć co powiedzą ludzie podobni do tej osoby, o której powiedziałam (taak, a potem idzie narzekanie, jakie te 5tkowe sygnały sa nieczytelne dla otoczenia ). Chodzi o to, by tego człowieka nie zranić. I zarazem żebym ja nie wyszła na idiotkę.
"Jeżeli już mam wierzyć w coś, czego nie widać, to wolę wierzyć w cuda niż w bakterie".
Jaką wskazówkę? Przecież nikt tu nie zna ani Ciebie, ani tej osoby, o której piszesz.
Jeżeli Piątkę ktoś interesuje, w jakikolwiek sposób, to chce go poznać. Dogłębnie. W różnych sytuacjach. Więc jeżeli ta Piątka się Tobą jakoś interesuje, to po prostu bądź, rozmawiaj. Naturalnie i szczerze. A potem... potem wystarczy spytać - jej a nie ludzi z sieci.
Jeżeli Piątkę ktoś interesuje, w jakikolwiek sposób, to chce go poznać. Dogłębnie. W różnych sytuacjach. Więc jeżeli ta Piątka się Tobą jakoś interesuje, to po prostu bądź, rozmawiaj. Naturalnie i szczerze. A potem... potem wystarczy spytać - jej a nie ludzi z sieci.
Niech Ci będzie. Jeśli piątka ma się w ogóle w Tobie zakochać, najpierw musi się zakochać w Twoim umyśle, w Twojej osobowości. Ale wiesz co? Moje zdanie może być guzik warte, więc się do niego nie przywiązuj.Tenar pisze:Bardzo mi miło. Prosiłabym o jakąs wskazówkę a nie o komentarze w tym stylu. Czuję się lekko zagubiona w całej sytuacji, bo nie wiem co jest grane, dlatego chciałam się dowiedzieć co powiedzą ludzie podobni do tej osoby, o której powiedziałam (taak, a potem idzie narzekanie, jakie te 5tkowe sygnały sa nieczytelne dla otoczenia ). Chodzi o to, by tego człowieka nie zranić. I zarazem żebym ja nie wyszła na idiotkę.
5w4, sp/sx
EII
EII
świetne podejście, gratuluję. Jeszcze troche czasu upłyynie zanim zrozumiesz o co tak naprawdę chodzi...Screaming eagle pisze: ja mam jeszcze inne wnioski. Mianowicie: czas skończyć z dziwacznym i szkodliwym mitem, że każdy lub niemal każdy się do życia z drugim człowiekiem nadaje. To tak samo jak ze studiowaniem: ono wcale nie jest dla wszystkich, jak to się próbuje obecnie wmówić nam poprzez wskaźniki, stwierdzające, że dzisiaj niemal cała Polska studiuje. Jedni nadają się mniej, drudzy bardziej, inni wcale. Ja się do tej trzeciej grupy zaliczam i nie mam za bardzo chęci przejmować się tym zbytnio, bo to byłoby zupełnie tak, jakbym był człowiekiem bez nóg, który za wszelką cenę pragnie chodzić. Lepiej się już interesować wysokością renty. 8)
Okłamujesz sam Siebie, łatwo powiedzieć : "nie potrzebuję". Bo po co męczyć się i zmieniać w Sobie to, co jest trudne do zmienienia? ..
Nie mów mi, że chcesz być z wyboru sam do końca życia. Bo to brednia..
Lepiej szybko Sam przed Sobą się przyznaj, że nie potrafisz. A potem zacznij to zmieniać ..
5 w 4 / "najważniejsze niedostrzegalne dla oczu...."
- Screaming eagle
- Posty: 44
- Rejestracja: poniedziałek, 5 maja 2008, 22:10
- Lokalizacja: Szczecin
A Twoim zdaniem w tym wszystkim istnieje jakakolwiek logika? Jest tam coś do rozumienia? Moim zdaniem nie: to wszystko ma irracjonalny oraz szalenie niedookreślonych charakter i dlatego tego nie rozumiem. Nie wiem... być może Ty widzisz rzeczy, których ja nie dostrzegam. Byłoby to jakieś wytłumaczenie. Ostatecznie nie wszyscy możemy być mądrzy.ewelmonda pisze:świetne podejście, gratuluję. Jeszcze troche czasu upłyynie zanim zrozumiesz o co tak naprawdę chodzi...
Cóż, osobiście uważam, że są trudniejsze rzeczy do zmienienia w sobie i to one mnie w tym momencie bardziej absorbują... A, że "nie potrzebuję" to fakt, bo jakbym potrzebował to bym coś robił w tym kierunku. Bardzo proszę nie mierzyć mnie swoją czy też jakąkolwiek inną miarą, bo ludzie bywają naprawdę różni. Chociaż rozumiem, że być może trudno w to uwierzyć, ale nic na to nie poradzę.Okłamujesz sam Siebie, łatwo powiedzieć : "nie potrzebuję". Bo po co męczyć się i zmieniać w Sobie to, co jest trudne do zmienienia? ..
Mam dziwne wrażenie, że Ty chcesz mi swoje myśli imputować. Że nie potrafię, to się już przyznałem, a że do tego nie chcę to już druga strona medalu, która świetnie się z pierwszym elementem komponuje... A co to za gadka: sam do końca życia? Przecież każdy człowiek jest sam. Well, jak mi się kiedyś podejście zmieni, to będę się martwił. Na razie jest takie, a nie inne.Nie mów mi, że chcesz być z wyboru sam do końca życia. Bo to brednia..
Lepiej szybko Sam przed Sobą się przyznaj, że nie potrafisz. A potem zacznij to zmieniać...
No i co Ci to da? Czy to coś w Twym życiu zmieni, że ktoś napisał to, co chciałeś przeczytać?Snufkin pisze:W końcu jakiś głos na mojej częstotliwości bo już się czułem na tym forum wyalienowany...a jednak są ludzie którzy myślą podobnie jak ja...dzięki.
"Is there a life before death?"... 5w4
- Screaming eagle
- Posty: 44
- Rejestracja: poniedziałek, 5 maja 2008, 22:10
- Lokalizacja: Szczecin
są i zapewniam Cię, że jest ich wiecej , poza tym nie trzeba przejmować się gadaniem otoczenia.. ważne co masz/nosisz w Sobie i to jest właśnie PIĘKNO więc bardzo je pielęgnuj ..Snufkin pisze: W końcu jakiś głos na mojej częstotliwości bo już się czułem na tym forum wyalienowany...a jednak są ludzie którzy myślą podobnie jak ja...dzięki.
a kto Ci powiedział, że rozumieć trzeba mózgiem? a próbowałeś kiedyś "rozumieć" sercem? Poza tym, nie musisz ironizować bo to ostatni argument, którego używa się w ostateczności, przeważnie z braku innychScreaming eagle pisze: A Twoim zdaniem w tym wszystkim istnieje jakakolwiek logika? Jest tam coś do rozumienia?
- wcale nie uważam sie za mądrą.
nie, może i są trudniejsze ale na pewno nie ważniejsze. nie ma nic ważniejszego. Sam dobrze wiesz.Cóż, osobiście uważam, że są trudniejsze rzeczy do zmienienia w sobie i to one mnie w tym momencie bardziej absorbują.
dopiero przed chwilą opowiadałeś się za rozumowym rozwiązywaniem wszystkiego, więc nie powinieneś mieć kłopotu ze znalezieniem choć częściowego "szablonu" na Siebie... w każdym bądź razie to jest możliwe mimo różnic. To jedna wielka układanka z jednakowych elementów w różnych kompozycjach, nie mamy niczego czego nie miałby już ktoś inny gdzieś indziej.Bardzo proszę nie mierzyć mnie swoją czy też jakąkolwiek inną miarą, bo ludzie bywają naprawdę różni.
Jedna rada, buduj, nie burz. Zobaczysz jak wszystko sie zmieni..
Powodzenia ..
5 w 4 / "najważniejsze niedostrzegalne dla oczu...."