Jak kochają Piątki?
- Magiliana
- Posty: 173
- Rejestracja: wtorek, 2 września 2008, 13:42
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: własny świat
Re: Jak kochają Piątki?
Tutaj oprócz piątkowej niechęci do zmian mamy do czynienia z czymś innym. Otwarcie się przed kimś, trwanie w bliskiej relacji i spędzanie wspólnie czasu oznacza dla introwertycznej piątki potrzebę inwestowania dużej ilości enegii, którą potem musi w jakiś sposób odzyskać (czyli najczęściej w samotności). Żeby zdecydować się na taki krok, który wymaga od niej zaangażowania i energii, piątka musi być pewna drugiej osoby, tzn. ufać jej . Kiedy się zdecyduje, może być skłonna do dokonania pewnych zmian czy pójścia na kompromis.
Problem, który może się pojawić to to, że dwójka świadomie lub nie, może "zmuszać" piątkę do pogłębiania relacji - a ta nie lubi, kiedy ktoś ją "zmusza" do czegoś.
Problem, który może się pojawić to to, że dwójka świadomie lub nie, może "zmuszać" piątkę do pogłębiania relacji - a ta nie lubi, kiedy ktoś ją "zmusza" do czegoś.
5w4
"Szanse jedne na milion spełniają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć."
"Szanse jedne na milion spełniają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć."
- alvaro
- Posty: 48
- Rejestracja: środa, 16 października 2013, 01:23
- Enneatyp: Dawca
- Lokalizacja: świat sukcesu
Re: Jak kochają Piątki?
Enturie pisze:alvaro napisał(a):
osobisci
Enturie pisze:alvaro napisał(a):
osobiscie chciałbym się związać z piateczką, bo to może się okazać coś genialnego, jak Cię tylko dopuści do siebie, bo jak już pokochaja to juz kosmos
Co dla Ciebie jest oznaką "niedopuszczania do siebie"? Co jest oznaką "dopuszczenia"? Czym wg Ciebie objawia się ów kosmos, jakiego oczekujesz po Piątce, która pokocha?
niedopuszczanie, czyli posiadanie tego swojego własnego świata, do którego nikogo się nie wpuszcza, robienie takiej tajemnicy i trzymanie na dystans nawet potencjalnych kandydatów, do których się może i coś czyje, ale wyrazić tego to, albo nie chce, albo nie umie, znam 5 która, jest nawet atrakcyjną dziewczyną, ale duzo adoratorów miała (w tym kumpla od którego to wiem), kazdego odrzuciła próbując mu tłumaczyć, że nie może sie zakochać, boi sie zwiazków i tylko koleżeństwo czy tam przyjaźń, a ma jakiegoś swojego wyśnionego gościa, o którym nie może zapomnieć i tylko z nim by chciała być (niby już 5, czy więcej lat o nim nie może zapomnieć), ale on ma narzeczoną i coś tam coś tam (podobno wielu gościom tak mówiła) - to wg mnie taki przykład niedopuszczania do siebie
jesli chodzi o dopuszczenie, rozumiem o co piateczką chodzi z tą niezależnością (ja to np. rozumiem mimo że jestem rasową dwójką (2w3)), oznaką dopuszczenia byłoby włączenie osoby w swój zamkniety świat, nie mówie by całkowite, ale włącznie osoby w swój intymny świat, stanie sie równiez jego czescią (bo to jest nie realne by sie 5 przed kimkolwiek otworzyła ze wszystkim - tak uważam)
na forum nie raz widziałem stwierdzenie, że jak 5 pokocha to pokocha bardzo - stąd moje okreslenie "to już kosmos" (u mojego znajomego właśnie tak było - lecz teraz narzeka na nieczułość piątki i niestety ją zdradził z tego powodu, a związek sie sypie ;/), a oczekiwałbym właśnie troszkę zmiany podejścia do okazywania uczuć, by jednak nie były oschłe, ale okazywane nie tylko w spodkaniach intymnych, ale i w codziennym życiu
2w3!!
no pain no gain
no pain no gain
- Cotta
- VIP
- Posty: 2409
- Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Jak kochają Piątki?
Całkowite zamknięcie się to jedno, pozostawienie sobie jakiegoś obszaru "tylko własnego" to drugie. W totalne zamknięcie się przed światem Piątki wpadają tylko na niższych poziomach rozwoju. To może być wynikiem jakichś traum, zawodów itp. Natomiast zwykły introwertyzm nie jest wynikiem traumy i nawet najzdrowsza Piątka wciąż pozostanie introwertykiem, który potrzebuje chwil samotności i własnego światka. Introwertyzm to cecha wrodzona, wynikająca z budowy mózgu.
Włączenie w swój świat... Jasne, że partner staje się w jakimś stopniu jego częścią. Ale u Piątki tylko częścią, a nie całym światem. Piątki to nie ten typ, który się zlewa w jedno z partnerem (jeszcze najbardziej są w stanie się zlać te z wiodącym instynktem sx). Podobnie z tym "pokocha bardzo". Z moich obserwacji wynika, że Piątka, która pokocha, faktycznie ma skłonność do pozostawania przy jednym partnerze, nie szuka innych, jest wierna, rzetelnie pracuje na rzecz domu i rodziny. Ale styl okazywania uczuć przez Piątkę może mocno rozczarować Dwójkę, bo u Piątki to nie przybiera postaci bycia wpatrzonej w partnera jak w obrazek, wylewności, podporządkowania się partnerowi, czy zlania z nim w jeden byt. Zakochana Piątka to wciąż Piątka, z całą jej powściągliwością, zamiłowaniem do rozmyślania w samotności, potrzebą posiadania swego (i tylko swojego) skrawka przestrzeni - tak fizycznej, jak i psychicznej.
Z Piątką się żyje trochę jak z kotem. Czasem przyjdzie się pomiziać, jak dłużej nie widzi człowieka, to tęskni, ale ogólnie to i tak przez większość dnia się jej nie widzi, bo gdzieś się zaszywa. A zbyt nachalnie tarmoszona może ofuknąć i podrapać.
Włączenie w swój świat... Jasne, że partner staje się w jakimś stopniu jego częścią. Ale u Piątki tylko częścią, a nie całym światem. Piątki to nie ten typ, który się zlewa w jedno z partnerem (jeszcze najbardziej są w stanie się zlać te z wiodącym instynktem sx). Podobnie z tym "pokocha bardzo". Z moich obserwacji wynika, że Piątka, która pokocha, faktycznie ma skłonność do pozostawania przy jednym partnerze, nie szuka innych, jest wierna, rzetelnie pracuje na rzecz domu i rodziny. Ale styl okazywania uczuć przez Piątkę może mocno rozczarować Dwójkę, bo u Piątki to nie przybiera postaci bycia wpatrzonej w partnera jak w obrazek, wylewności, podporządkowania się partnerowi, czy zlania z nim w jeden byt. Zakochana Piątka to wciąż Piątka, z całą jej powściągliwością, zamiłowaniem do rozmyślania w samotności, potrzebą posiadania swego (i tylko swojego) skrawka przestrzeni - tak fizycznej, jak i psychicznej.
Reguła jest prosta, jeżeli ktoś na początku związku nie dostarcza partnerowi pożądanego przez niego poziomu zainteresowania/czułości/pasji/itp., to potem będzie ich dostarczał jeszcze mniej. Emocje są najsilniejsze w pierwszych miesiącach związku. Naturalną koleją rzeczy jest, że z czasem fajerwerki trochę przygasają. Nie muszą się wypalić. Bardziej chodzi o znalezienie sposobu na podtrzymywanie ciepła, który pasowałby obu stronom. Ale jeżeli już w tych pierwszych miesiącach było "za mało" (w subiektywnym odbiorze partnera), to naprawdę naiwnością jest sądzić, że po przeminięciu fazy pierwszej fascynacji tego "ognia" będzie więcej a nie mniej.u mojego znajomego właśnie tak było - lecz teraz narzeka na nieczułość piątki i niestety ją zdradził z tego powodu, a związek sie sypie
Z Piątką się żyje trochę jak z kotem. Czasem przyjdzie się pomiziać, jak dłużej nie widzi człowieka, to tęskni, ale ogólnie to i tak przez większość dnia się jej nie widzi, bo gdzieś się zaszywa. A zbyt nachalnie tarmoszona może ofuknąć i podrapać.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
- alvaro
- Posty: 48
- Rejestracja: środa, 16 października 2013, 01:23
- Enneatyp: Dawca
- Lokalizacja: świat sukcesu
Re: Jak kochają Piątki?
heh świetne porównaniealvaro pisze:Z Piątką się żyje trochę jak z kotem. Czasem przyjdzie się pomiziać, jak dłużej nie widzi człowieka, to tęskni, ale ogólnie to i tak przez większość dnia się jej nie widzi, bo gdzieś się zaszywa. A zbyt nachalnie tarmoszona może ofuknąć i podrapać.
to współżycie z 5 to duże wyzwanie jednak, a warte poświęcenia?
co w takim razie 5 może podarować partnerowi w związku?
PS. tak sobie pomyślałem, że najlepiej będzie narobić piatce dzieci i pozostawić dom pod opieką, a samemu obracać sie w pieniądzach poświecając sie karierze, dbając tak o rodzine, a powroty do domu to: obiady, chwilke pogadać i do pracy, czy tak troszkę nie jest?
2w3!!
no pain no gain
no pain no gain
- Cotta
- VIP
- Posty: 2409
- Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Jak kochają Piątki?
Nie, to ani trochę tak nie jest. Nie spotkałam jeszcze żeńskiej Piątki, która by marzyła o roli kury domowej. To raczej finanse i pracę zawodową można zostawić na głowie Piątki (nawet żeńskiej) niż gotowanie, pranie i niańczenie dzieciątek (chyba że chodzi o pomoc w nauce). Trudno mi sobie wyobrazić coś gorszego niż żywot Matki Polki.
Temat tego, co 5 ma do zaoferowania w związku systematycznie powraca - polecam lekturę tematu Związek z 5. Sama pisałam o tym m. in. tu.
Temat tego, co 5 ma do zaoferowania w związku systematycznie powraca - polecam lekturę tematu Związek z 5. Sama pisałam o tym m. in. tu.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
Re: Jak kochają Piątki?
Dobrą książkę, fajny film, kilo ziemniaków i węgiel jeśli jeden z rodziców pracuje w kopalnialvaro pisze:co w takim razie 5 może podarować partnerowi w związku?
5w4 so/sx INTj - LII
... tysiąc dni nie dowiedzie, że mamy rację, za to jeden dzień może dowieść, że się mylimy.
... tysiąc dni nie dowiedzie, że mamy rację, za to jeden dzień może dowieść, że się mylimy.
- alvaro
- Posty: 48
- Rejestracja: środa, 16 października 2013, 01:23
- Enneatyp: Dawca
- Lokalizacja: świat sukcesu
Re: Jak kochają Piątki?
Z ta kurą domową chodziło mi bardziej o to, ze wtedy 5 by miała swój świat, rodzine - cos co bardzo kocha, mąż (może i dwójkowy) nie dręczył by jej tyle itd.
i znam piateczke której akurat życie "matki polski" by odpowiadało, sama uważa, że do biznesu się nie nadaje - również tak uważam, zreszta piatce nie potrzeba dużo by przezyć (widziałem posty, w których urzytkownicy twierdzili, że 5 to panną zostanie - także nici "matki polski" )
i znam piateczke której akurat życie "matki polski" by odpowiadało, sama uważa, że do biznesu się nie nadaje - również tak uważam, zreszta piatce nie potrzeba dużo by przezyć (widziałem posty, w których urzytkownicy twierdzili, że 5 to panną zostanie - także nici "matki polski" )
2w3!!
no pain no gain
no pain no gain
- Cotta
- VIP
- Posty: 2409
- Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Jak kochają Piątki?
Nie swój, tylko na cały etat cudzy (z mojego punktu widzenia).alvaro pisze:Z ta kurą domową chodziło mi bardziej o to, ze wtedy 5 by miała swój świat
Zwariowałabym, gdybym miała całe dnie siedzieć w domu i żyć tylko zajmowaniem się dziećmi i domem. Nie że w ogóle nie chciałabym się zajmować dziećmi, gdybym takie miała. Ale zawężenie życia tylko do tego brzmi jak jakiś wyrok. Być może są Piątki, którym to odpowiada, nie wykluczam. Chociaż od "nie nadaję się do biznesu" do "chcę być kurą domową/Matką Polką" daleka droga. Powiedziała wprost, że chciałaby siedzieć w domu z gromadką dzieci?
Przez "rzetelnie pracuje na rzecz domu i rodziny" zupełnie co innego miałam na myśli. To, że Piątki (tj. oczywiście te, które znam i mają rodziny) dbają o byt rodziny, są w stanie podejmować dodatkowe prace i rezygnować z różnych rzeczy, żeby tylko w domu niczego nie zabrakło, żeby dzieci miały solidne wykształcenie i dobry start w życie. W chorobie czy innym nieszczęściu Piątki też są lojalne w stosunku do rodziny, którą założą. O to mi chodziło, a nie o to, że marzeniem Piątki jest pranie, sprzątanie i gotowanie.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
Re: Jak kochają Piątki?
Jeśli tak powiedziała, to znaczy że chyba nie myślała jeszcze o tym lub nie bierze poważnie sytuacji w której siedziałaby tylko w domu i zajmowała się dziećmi.
A tak poza tym, jeśli ktoś myśli że zajmowanie się dziećmi to łatwa i przyjemna sprawa, to najwyraźniej nie wie o czym mówi. To gorsza harówka niż naginanie po 16 godzin dziennie w fabryce.
Wydaje mnie się że nic nie zrozumiałeś. "Swój świat" to nie domowy "ogródek" z kochanym mężem i gromadką dzieci kręcącą się radośnie w pobliżu (chyba za dużo reklam), tylko miejsce odosobnienia w którym jest się całkowicie samemu i jedyne co przeszkadza to własne myśli. Gdy nachodzi potrzeba wycofania się nawet niewinne pytanie w stylu "kochanie, masz ochotę na kawę czy herbatę", zakłócające tą ciszę powoduje rozdrażnienie.alvaro pisze:Z ta kurą domową chodziło mi bardziej o to, ze wtedy 5 by miała swój świat, rodzine - cos co bardzo kocha, mąż (może i dwójkowy) nie dręczył by jej tyle itd.
A tak poza tym, jeśli ktoś myśli że zajmowanie się dziećmi to łatwa i przyjemna sprawa, to najwyraźniej nie wie o czym mówi. To gorsza harówka niż naginanie po 16 godzin dziennie w fabryce.
5w4 so/sx INTj - LII
... tysiąc dni nie dowiedzie, że mamy rację, za to jeden dzień może dowieść, że się mylimy.
... tysiąc dni nie dowiedzie, że mamy rację, za to jeden dzień może dowieść, że się mylimy.
- alvaro
- Posty: 48
- Rejestracja: środa, 16 października 2013, 01:23
- Enneatyp: Dawca
- Lokalizacja: świat sukcesu
Re: Jak kochają Piątki?
tak, to są słowa tej osoby i o to jej napewno chodziło - są różne pomysły na życie, ja tego oceniał nie bedę, przytoczyłem przykład znanej mi osoby nr 5, pozatym zgadzam sie z Twoją wypowiedzią Cotta.alvaro pisze:Powiedziała wprost, że chciałaby siedzieć w domu z gromadką dzieci?
2w3!!
no pain no gain
no pain no gain
Re: Jak kochają Piątki?
Jak przy domku byłby jeszcze ogródek to mógłbym zostać taką kurą domową.
Pracowałeś w fabryce? Ja już w 2 i uważam, że również nie wiesz co mówisz. Nie twierdzę, że zajmowanie się dziećmi to lekka praca, ale bez przesady.Eol pisze: A tak poza tym, jeśli ktoś myśli że zajmowanie się dziećmi to łatwa i przyjemna sprawa, to najwyraźniej nie wie o czym mówi. To gorsza harówka niż naginanie po 16 godzin dziennie w fabryce.
Re: Jak kochają Piątki?
Z tego co kojarzę on mieszka w Norwegii, jeśli w Norwegii praca w fabryce wygląda tak jak w Niemczech (o czym czytałem i słyszałem z relacji) to się nie dziwię z takich porównań. W polskich obozach pracy bywa różnie. Większość dzieciatych ludzi których poznałem marzy w trakcie roboty o powrocie do domu i rodziny
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
- alvaro
- Posty: 48
- Rejestracja: środa, 16 października 2013, 01:23
- Enneatyp: Dawca
- Lokalizacja: świat sukcesu
Re: Jak kochają Piątki?
Pare pytań do głowy mi przyszło:
Co piątki są w stanie zrobić dla potencjalnego partnera/partnerki, żeb to ona czuła się dobrze w relacjach z nimi?
Czy mogą pozbyć się swojego lęku przed odrzuceniem i wyśmianiem?
Czy są w stanie otworzyć się na partera i na przeżywanie emocji, zamiast teoretyzować na ich temat?
Czy mogą choć na chwilę pozbyć się swojego emocjonalnego chłodu?
Co piątki są w stanie zrobić dla potencjalnego partnera/partnerki, żeb to ona czuła się dobrze w relacjach z nimi?
Czy mogą pozbyć się swojego lęku przed odrzuceniem i wyśmianiem?
Czy są w stanie otworzyć się na partera i na przeżywanie emocji, zamiast teoretyzować na ich temat?
Czy mogą choć na chwilę pozbyć się swojego emocjonalnego chłodu?
2w3!!
no pain no gain
no pain no gain
- sor
- Posty: 126
- Rejestracja: poniedziałek, 31 grudnia 2012, 14:48
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Jak kochają Piątki?
Nie jestem w stanie odrzucić swoich naturalnych mechanizmów, np. potrzeby odosobnienia, ale jestem w stanie nauczyć drugą osobę towarzyszyć mi w tych chwilach. Czyli raczej nie zmienię swojego "trzonu", ale chętnie nauczę tego, jak działam, aby było ze mną łatwiej postępować.alvaro pisze:Co piątki są w stanie zrobić dla potencjalnego partnera/partnerki, żeb to ona czuła się dobrze w relacjach z nimi?
Nie mam z tym problemów, ponieważ przez długi czas z tym walczyłem. Myślę, że ważne dla Piątki są nieliczne, ale wyraźne znaki od drugiej osoby. Wtedy, przynajmniej u mnie, ten lęk przed odrzuceniem się nie pojawia.alvaro pisze:Czy mogą pozbyć się swojego lęku przed odrzuceniem i wyśmianiem?
Jak najbardziej jestem w stanie otworzyć się na partnera, nie mam z tym żadnego problemu. Masz na myśli jakąś konkretną sytuację, czy ogólnie? Wydaje mi się też, że rzadko kiedy teoretyzuję w sprawie emocji, lubię przeżywać je w najczystszej postaci. Jestem bardzo emocjonalny, ale wewnątrz siebie. To, że ich nie okazuję, nie znaczy, że emocji nie mam.alvaro pisze:Czy są w stanie otworzyć się na partera i na przeżywanie emocji, zamiast teoretyzować na ich temat?
Na chwilę bez problemu, na dłużej - problem. Zamiast "emocjonalnego chłodu", użyłbym pojęcia "logiki emocjonalnej". Wy to po prostu odbieracie jako chłódalvaro pisze:Czy mogą choć na chwilę pozbyć się swojego emocjonalnego chłodu?
Skrócona instrukcja do obsługi mojej osoby: zadawanie pytań w dobrej wierze.
Pytaj, a odpowiem niemalże na wszystko. Zdecydowanie łatwiej jest mi np. wymienić listę emocji, które teraz czuję, niż je okazywać. A jeszcze łatwiej o nich napisać
5w4 ISTJ
- alvaro
- Posty: 48
- Rejestracja: środa, 16 października 2013, 01:23
- Enneatyp: Dawca
- Lokalizacja: świat sukcesu
Re: Jak kochają Piątki?
Pytam ogólnie, ale o konkrety.sor pisze:alvaro napisał(a):
Czy są w stanie otworzyć się na partera i na przeżywanie emocji, zamiast teoretyzować na ich temat?
Jak najbardziej jestem w stanie otworzyć się na partnera, nie mam z tym żadnego problemu. Masz na myśli jakąś konkretną sytuację, czy ogólnie?
2w3!!
no pain no gain
no pain no gain