Jak kochają Piątki?

Dyskusje na temat typu 5
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Re: Jak kochają Piątki?

#241 Post autor: Cotta » środa, 23 października 2013, 18:25

alvaro pisze:Pare pytań do głowy mi przyszło:

Co piątki są w stanie zrobić dla potencjalnego partnera/partnerki, żeb to ona czuła się dobrze w relacjach z nimi?
Czy mogą pozbyć się swojego lęku przed odrzuceniem i wyśmianiem?
Czy są w stanie otworzyć się na partera i na przeżywanie emocji, zamiast teoretyzować na ich temat?
Czy mogą choć na chwilę pozbyć się swojego emocjonalnego chłodu?
Po kolei:
- O tym, co 5 ma do zaoferowania w związku, już wcześniej pisałam. O tym, że ludzie są różni i w związku z tym różnych rzeczy potrzebuję - też. Każdy potrzebuje czegoś innego, żeby dobrze czuć się w związku. Na pewno nie jestem w stanie dopasować się do potrzeb każdego.
- Nie posiadam takiego lęku.
- Co rozumiesz przez otwarcie się na partnera i przeżywanie emocji? Ja je ciągle przeżywam. A że nie publicznie, to inna sprawa.
- Nie postrzegam się jako zimną. Jestem spokojna i opanowana, na ogół cierpliwa, ale nie spotkałam się z opinią, że chłodna.


5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

Awatar użytkownika
Eol
Posty: 581
Rejestracja: środa, 28 listopada 2007, 19:14
Enneatyp: Obserwator

Re: Jak kochają Piątki?

#242 Post autor: Eol » środa, 23 października 2013, 21:40

Pracowałem kiedy mieszkałem w Polsce :wink: Pisząc to miałem na myśli że kiedy masz potrzebę zaszycia się, a nie masz takiej możliwości przez długi, długi czas, to następuje zmęczenie materiału i rzeczy które normalnie spłynęłyby po tobie jak woda po kaczce, sprawiają że musisz bardzo się kontrolować aby nie wybuchnąć. Użyłem skrótu myślowego :roll: Rzeczywiście przesadziłem pisząc że to gorsza harówka niż naginanie po 16 godzin dziennie w fabryce :D
Ale mniejsza z tym :wink:
alvaro pisze:Co piątki są w stanie zrobić dla potencjalnego partnera/partnerki, żeb to ona czuła się dobrze w relacjach z nimi?
Patrząc na siebie i porównując to z rozmów z moją przyjaciółką, także 5w6, mogę pokusić się o stwierdzenie że ten nasz typ ma wysoko rozwinięte poczucie obowiązku. Własne potrzeby schodzą na dalszy plan gdy sytuacja tego wymaga. Także potrzeba "bycia przygotowanym" na ewentualne przyszłe zdarzenia może dać poczucie bezpieczeństwa partnera/partnerki.
alvaro pisze:Czy mogą pozbyć się swojego lęku przed odrzuceniem i wyśmianiem?
Myślę że nie tu jest problem. Moim zdaniem to nie lęk przed odrzuceniem i wyśmianiem blokuje relacje, a lęk przed brakiem akceptacji dla własnej "inności". Lęk przed próbą zmiany charakteru, jaką często wymuszają inne osoby uważając potrzebę izolacji za niejako chorobę którą można wyleczyć.
alvaro pisze:Czy są w stanie otworzyć się na partera i na przeżywanie emocji, zamiast teoretyzować na ich temat?
Ja jestem bardzo otwarty ale dzielenie się wszystkim uważam za niepotrzebne. Każdy powinien mieć swoją prywatną przestrzeń, swoje zainteresowania i pasje. Gdy zainteresowania są wspólne, to jak najbardziej wspólne przeżywanie emocji jest możliwe. Nie emocjonuje się rzeczami które mnie nie interesują :wink:
alvaro pisze:Czy mogą choć na chwilę pozbyć się swojego emocjonalnego chłodu?
Emocje we mnie czasami wręcz buzują ale nie powiedziałbym że blokowanie ich wypływu na zewnątrz jest wynikiem emocjonalnego chłodu. Nikt nigdy mi nie powiedział że jestem "zimny".
5w4 so/sx INTj - LII
... tysiąc dni nie dowiedzie, że mamy rację, za to jeden dzień może dowieść, że się mylimy.

Awatar użytkownika
alvaro
Posty: 48
Rejestracja: środa, 16 października 2013, 01:23
Enneatyp: Dawca
Lokalizacja: świat sukcesu

Re: Jak kochają Piątki?

#243 Post autor: alvaro » środa, 23 października 2013, 23:40

Cotta pisze:Co rozumiesz przez otwarcie się na partnera i przeżywanie emocji?
chodziło mi o tą zamkniętą strefę, która niekiedy jest za bardzo zamknięta i nawet najlbiższe osoby tam nie są wpuszczane, jednak można chyba ją troszke zniwelować i dać się poznać głębiej, bo za duża tajemniczośc poytywnie na związek nie wpłynie. Im więcej wiemy o drugiej osobie tym stajemy sie bliżsi, a jeśli więcej wiesz o koleżankach niż o własnej partnerce coś jest chyba nie halo wtedy.
2w3!!

no pain no gain ;)

Awatar użytkownika
Intan
Posty: 859
Rejestracja: piątek, 22 kwietnia 2011, 19:02
Enneatyp: Dawca
Kontakt:

Re: Jak kochają Piątki?

#244 Post autor: Intan » czwartek, 24 października 2013, 08:20

sor pisze:
alvaro pisze:Czy są w stanie otworzyć się na partera i na przeżywanie emocji, zamiast teoretyzować na ich temat?
Jak najbardziej jestem w stanie otworzyć się na partnera, nie mam z tym żadnego problemu. (...) Wydaje mi się też, że rzadko kiedy teoretyzuję w sprawie emocji, lubię przeżywać je w najczystszej postaci. Jestem bardzo emocjonalny, ale wewnątrz siebie. To, że ich nie okazuję, nie znaczy, że emocji nie mam.
Ja tam lubię dzielić się emocjami. Rozmawiać o filmie czy książce i być poruszoną. Lubię np. płakać w kinie na pełnej sali, ale nie chcę, żeby po seansie ktoś z tego powodu spojrzał na mnie jak na wariatkę, bo uznaje okazywanie uczuć i emocji za... nie wiem, niepotrzebne?
sor pisze:
alvaro pisze:Czy mogą choć na chwilę pozbyć się swojego emocjonalnego chłodu?
Na chwilę bez problemu, na dłużej - problem. Zamiast "emocjonalnego chłodu", użyłbym pojęcia "logiki emocjonalnej". Wy to po prostu odbieracie jako chłód ;)
Teraz to ja muszę zaprotestować! Logika emocjonalna!? To wy to sobie wymyśliłyście, stworzyłyście we własnych labolatoriach, podczas gdy w naturze - czyli poza światem Piątek - to nie występuje. D: No chyba że w gabinecie psychologa, ale gdziekolwiek indziej? Podczas interpretacji zachowania bohatera literackiego na lekcji polskiego? Ale żeby tak cały czas...? Trochę męczące, można popaść w przesadę...
dwietrzecie
sx/so

EII-Fi | DCN{H}
Until we have seen someone's darkness, we don't really know who they are.
Until we have forgiven someone's darkness, we don't really know what love is.

Marianne Williamson

Awatar użytkownika
Thinker
Posty: 97
Rejestracja: sobota, 27 października 2012, 14:18
Enneatyp: Obserwator

Re: Jak kochają Piątki?

#245 Post autor: Thinker » czwartek, 21 listopada 2013, 19:50

Jestem dość młody ale się wypowiem ;)
alvaro pisze:Co piątki są w stanie zrobić dla potencjalnego partnera/partnerki, żeby to ona czuła się dobrze w relacjach z nimi?
Jestem wstanie przebywać między ludźmi któryvh obecność mnie przytłacza, jak i rónież potrafie być szczery i wyrozumiały - w zależności jak bardzo jestem zakochany.
alvaro pisze:Czy mogą pozbyć się swojego lęku przed odrzuceniem i wyśmianiem?
Pozbyłem się go już w gimnazjum, teraz jedyne czego się tak naprawdę boję to fakt że nie zagadam i spieprzę swoją szanse
alvaro pisze:Czy są w stanie otworzyć się na partera i na przeżywanie emocji, zamiast teoretyzować na ich temat?
Jeżeli dostatecznie dużo wiem na temat partnerki, to tak.
alvaro pisze:Czy mogą choć na chwilę pozbyć się swojego emocjonalnego chłodu?
Potrafię się go pozbyć nawet wśród ludzi, oczywiście na krótką chwile, w przypadku gdy jestem z kimś sam na sam wyrażam emocje bez problemu, no chyba że jestem zmęczony.
Ennea:5w4
MBTI: INTP/J
Socjo: ILI

"Nie myślę, więc się tu zalogowałem"

Awatar użytkownika
Tortuga
Posty: 114
Rejestracja: wtorek, 4 grudnia 2012, 22:58

Re: Jak kochają Piątki?

#246 Post autor: Tortuga » czwartek, 21 listopada 2013, 21:47

Przecież piątki nie kochają.

Awatar użytkownika
Thinker
Posty: 97
Rejestracja: sobota, 27 października 2012, 14:18
Enneatyp: Obserwator

Re: Jak kochają Piątki?

#247 Post autor: Thinker » czwartek, 21 listopada 2013, 22:56

Kochają, tylko druga połówka musi być obiektem analiz :D
Ennea:5w4
MBTI: INTP/J
Socjo: ILI

"Nie myślę, więc się tu zalogowałem"

Awatar użytkownika
alvaro
Posty: 48
Rejestracja: środa, 16 października 2013, 01:23
Enneatyp: Dawca
Lokalizacja: świat sukcesu

Re: Jak kochają Piątki?

#248 Post autor: alvaro » piątek, 22 listopada 2013, 17:36

a co jesli nie bedzie sie miało już co analizować u drugiej połówki?
2w3!!

no pain no gain ;)

nadolnix
Posty: 12
Rejestracja: piątek, 15 listopada 2013, 16:52

Re: Jak kochają Piątki?

#249 Post autor: nadolnix » piątek, 22 listopada 2013, 20:09

Jak to nie będzie co analizować? Samych siebie przecież do końca nie znamy; co dopiero mówić o drugiej, choćby najbliższej, osobie.
A jak już wydaje się, że nie ma co analizować, to wystarczy kochać :)
ISTP

Awatar użytkownika
Tortuga
Posty: 114
Rejestracja: wtorek, 4 grudnia 2012, 22:58

Re: Jak kochają Piątki?

#250 Post autor: Tortuga » piątek, 22 listopada 2013, 20:31

Teraz serio, naprawdę mam wrażenie, że nie jestem w stanie nikogo pokochać. Nie potrafię siebie takim wyobrazić.
To chyba dobrze, mniej problemów. :D

Ale podobno miłość jest jak sraczka, atakuje znienacka. xD

Awatar użytkownika
Irranea
Moderator
Moderator
Posty: 1179
Rejestracja: poniedziałek, 8 sierpnia 2011, 23:50
Lokalizacja: w barku

Re: Jak kochają Piątki?

#251 Post autor: Irranea » sobota, 23 listopada 2013, 10:49

Tortuga pisze:Teraz serio, naprawdę mam wrażenie, że nie jestem w stanie nikogo pokochać. Nie potrafię siebie takim wyobrazić.
Bo jeśli nigdy nie byłeś jeszcze zakochany, to jasne, że nie potrafisz sobie tego wyobrazić. Ciężko wyobrazić sobie uczucia, których się nie zna.

Osobiście jestem za naukowym wyjaśnieniem miłości. Czyli w początkowej fazie, mózg produkuje pewne związki chemiczne, dzięki czemu jest pięknie. Po tym jak mózg przestaje produkować te substancje, to albo zauroczenie przechodzi w przywiązanie, albo odkryte wady drugiej osoby są nie do przeskoczenia i związek się rozpada. Moim zdaniem piątki potrafią kochać silnie, ale mają dużą potrzebę posiadania choć chwili samotności by zatopić się w swój świat. Pięć żyje bardziej w swojej głowie, niż w ciele.
Co piątki są w stanie zrobić dla potencjalnego partnera/partnerki, żeb to ona czuła się dobrze w relacjach z nimi?
Myślę, że niektóre piątki, dla drugiej osoby, byłyby w stanie zrezygnować nawet z tej małej części swojego świata. Ale to byłby początek końca. Potrzeba pobycia samemu w spokoju jest bardzo duża, brak tego, unieszczęśliwia pięć. Nieszczęśliwe pięć wycofuje się. Myślę, że to jest tak, jak pisała Cotta, w zdrowym związku dostaniesz dokładnie to czego nr pięć sama od Ciebie oczekuje.
Czy mogą choć na chwilę pozbyć się swojego emocjonalnego chłodu?
Piątki są zupełnie inne dla obcych, a dla bliskich. Podam tu swój przykład. Dla obcego mogę się wydawać chłodna emocjonalnie, choć osobiście jestem po prostu na dystans.Nie lubię jak mnie ktoś obcy dotyka [mówię tu w sensie o nieznanych osobach lub znajomych, których nie wliczam do kręgu bliskich]. Zupełnie inaczej jest wśród bliskich. Ludzie, których dopuściłam do siebie widzą więcej, bo pozwalam im to zobaczyć. Jeszcze inaczej jest w związku. Będąc z kimś muszę mu ufać, a skoro ufam, to otwieram się, nie ma potrzeby być na dystans.

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Jak kochają Piątki?

#252 Post autor: Snufkin » sobota, 23 listopada 2013, 11:29

alvaro pisze:a co jesli nie bedzie sie miało już co analizować u drugiej połówki?
Przecież wszystko od was zależy.
Możemy przecież w nieskończoność analizować co on/ona w nas w ogóle widzi.
Dlatego o to się nie martw ziomeczku tylko dokładaj do pieca xD
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
Trevize
Posty: 5
Rejestracja: środa, 20 listopada 2013, 14:53
Enneatyp: Obserwator

Re: Jak kochają Piątki?

#253 Post autor: Trevize » piątek, 29 listopada 2013, 22:00

Dołożę nieco do piecyka: stawiam tezę, że "siła miłości" (tej szczęśliwej, ale także - nawet bardziej - tej nieszczęśliwej) Piątki jest wprost proporcjonalna do czasu/energii poświęconej na analizę podmiotu uczuć (do tego worka wrzucam też analizę czynów, zachowań, reakcji własnych i drugiej osoby).
Innymi słowy: im więcej analizujemy, tym bardziej kochamy/przywiązujemy się do drugiej osoby?
Co Wy na to?
5w4, stety-niestety :)

Awatar użytkownika
alvaro
Posty: 48
Rejestracja: środa, 16 października 2013, 01:23
Enneatyp: Dawca
Lokalizacja: świat sukcesu

Re: Jak kochają Piątki?

#254 Post autor: alvaro » sobota, 30 listopada 2013, 00:05

z tym analizowaniem chyba nie do końca tak jest, bo jesli za duzo analizujemy (jestem 2 a tez czesto to robie) to w wielu przypadkach to może wyjść na złe i to analizowanie może sie później przeistoczyć w zazrość, myślac dlaczego tak, a nie inaczej lub a może jednak mnie okłamuje bo zrobiła tak i tak.

także co za duzo to nie zdrowo :P

utrzymanie związku to raczej ciągłe uczenie sie siebie nawzajem i odkrywanie siebie nawzajem (bo odkrywanie numeru 5 to może potrwać i potrwać) plus wiele innych wspólnych rzeczy
2w3!!

no pain no gain ;)

Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Re: Jak kochają Piątki?

#255 Post autor: Cotta » sobota, 30 listopada 2013, 00:14

Trevize pisze:Dołożę nieco do piecyka: stawiam tezę, że "siła miłości" (tej szczęśliwej, ale także - nawet bardziej - tej nieszczęśliwej) Piątki jest wprost proporcjonalna do czasu/energii poświęconej na analizę podmiotu uczuć (do tego worka wrzucam też analizę czynów, zachowań, reakcji własnych i drugiej osoby).
Innymi słowy: im więcej analizujemy, tym bardziej kochamy/przywiązujemy się do drugiej osoby?
Co Wy na to?
A nie odwrotnie? Czyli najpierw jakiś emocjonalny impuls, a potem rozkmina, żeby zrozumieć, co się w nas dzieje, "rozpracować" osobę, która wywołała w nas taki stan itd.? U mnie raczej w tę stronę.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

ODPOWIEDZ