Jak postrzegacie Dwójki?
Re: Jak postrzegacie Dwójki?
A po co mam się odkrywać, otwierać przed zamkniętymi w sobie ludźmi? To bez sensu. To i nie zrobiłabym tego z jeszcze jednego powodu - jesteś moim bratem.
dwietrzecie
sx/so
EII-Fi | DCN{H}
Until we have seen someone's darkness, we don't really know who they are.
Until we have forgiven someone's darkness, we don't really know what love is.
Marianne Williamson
sx/so
EII-Fi | DCN{H}
Until we have seen someone's darkness, we don't really know who they are.
Until we have forgiven someone's darkness, we don't really know what love is.
Marianne Williamson
Re: Jak postrzegacie Dwójki?
Ludzie drodzy! Test nie jest wyrocznią. Jest bardzo niedokładny nie kierujcie się nim.
btw dwójka denerwuje, a piątka lubi denerwować. Taka mała różnica, a cieszy
btw dwójka denerwuje, a piątka lubi denerwować. Taka mała różnica, a cieszy
- Elkora
- Posty: 2569
- Rejestracja: poniedziałek, 28 kwietnia 2008, 13:24
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Kraina pieczonych gołąbków
Re: Jak postrzegacie Dwójki?
fakt lubiHelios pisze:Ludzie drodzy! Test nie jest wyrocznią. Jest bardzo niedokładny nie kierujcie się nim.
btw dwójka denerwuje, a piątka lubi denerwować. Taka mała różnica, a cieszy
ale nie koniecznie lubi być denerwowaną choć czasem jeśli to daje szanse zaprzepaszczenia czyjegoś planu i wkurzenia go to nawet owszem
Re: Jak postrzegacie Dwójki?
Nikt nie lubi być denerwowanym...Elkora pisze:fakt lubiHelios pisze:Ludzie drodzy! Test nie jest wyrocznią. Jest bardzo niedokładny nie kierujcie się nim.
btw dwójka denerwuje, a piątka lubi denerwować. Taka mała różnica, a cieszy
ale nie koniecznie lubi być denerwowaną choć czasem jeśli to daje szanse zaprzepaszczenia czyjegoś planu i wkurzenia go to nawet owszem
dwietrzecie
sx/so
EII-Fi | DCN{H}
Until we have seen someone's darkness, we don't really know who they are.
Until we have forgiven someone's darkness, we don't really know what love is.
Marianne Williamson
sx/so
EII-Fi | DCN{H}
Until we have seen someone's darkness, we don't really know who they are.
Until we have forgiven someone's darkness, we don't really know what love is.
Marianne Williamson
Czy 7 nie lubią 2?
No panie i panowie. Jako książę interweniuję. Wojna.
Dwójki są beznadziejne, mają kiepskie nicki. Nie radzą sobie z niczym, tylko narzekają.
Tu będzie to pasowało / Pablo
Dwójki są beznadziejne, mają kiepskie nicki. Nie radzą sobie z niczym, tylko narzekają.
Tu będzie to pasowało / Pablo
- Elkora
- Posty: 2569
- Rejestracja: poniedziałek, 28 kwietnia 2008, 13:24
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Kraina pieczonych gołąbków
Re: Czy 7 nie lubią 2?
mmm a to ktoś w ogóle lubi 2?
Re: Jak postrzegacie Dwójki?
bóg. Wszystkich kocha.
zapomniałem bóg nie istnieje.
zapomniałem bóg nie istnieje.
- Magiliana
- Posty: 173
- Rejestracja: wtorek, 2 września 2008, 13:42
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: własny świat
Re: Jak postrzegacie Dwójki?
Ja tam nie mam nic do dwójek. Faktycznie, niekiedy potrafią być upierdliwe w swojej chęci niesienia pomocy, kiedy się jej nie chce, ale to ma też swoje dobre strony. Czasem człowiek nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że takie zainteresowanie mu mimo wszystko pomogło. W gruncie rzeczy wiele osób lubi, gdy ktoś zwraca na nich uwagę i interesuje się tym, co się z nimi dzieje. Nie wszyscy oczywiście, niektórym to przeszkadza. Dwójki potrafią być takimi dobrymi duszami. Potrafią też zirytować swoją dobrocią i "idealnością" pod tym względem.
Natomiast, jeśli dwójka czuje wielką potrzebę robienia czegoś dla mnie... no cóż, niech robi. Jeśli będzie mi to przeszkadzało, po prostu jej powiem.
Natomiast, jeśli dwójka czuje wielką potrzebę robienia czegoś dla mnie... no cóż, niech robi. Jeśli będzie mi to przeszkadzało, po prostu jej powiem.
5w4
"Szanse jedne na milion spełniają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć."
"Szanse jedne na milion spełniają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć."
- Cotta
- VIP
- Posty: 2409
- Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Jak postrzegacie Dwójki?
Sęk w tym, że robi wiele rzeczy, których wcale nie chcesz/nie potrzebujesz, ale zawsze upomni się potem o zapłatę. Przynajmniej ta niezdrowa.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
Re: Jak postrzegacie Dwójki?
To chyba jakieś fajne, zdrowe dwójki spotkałaś. Mnie czy mojej rodzinie chore dwójki raczej nie pomagały, a jak już to tak żeby dać odczuć i koniecznie coś w zamian dostać, natomiast chętnie z pomocy korzystają z pomocy, proszą, żądają, błagają, manipulują... Chociaż znam tez takie 2, które się dają podpuszczać z kolei różnym pijawkom. Natomiast nie widziałam u nich zdrowych relacji za bardzo. Ale to chore typy, więc niby się zgadza.Magiliana pisze:Ja tam nie mam nic do dwójek. Faktycznie, niekiedy potrafią być upierdliwe w swojej chęci niesienia pomocy, kiedy się jej nie chce, ale to ma też swoje dobre strony. Czasem człowiek nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że takie zainteresowanie mu mimo wszystko pomogło. W gruncie rzeczy wiele osób lubi, gdy ktoś zwraca na nich uwagę i interesuje się tym, co się z nimi dzieje. Nie wszyscy oczywiście, niektórym to przeszkadza. Dwójki potrafią być takimi dobrymi duszami. Potrafią też zirytować swoją dobrocią i "idealnością" pod tym względem.
Natomiast, jeśli dwójka czuje wielką potrzebę robienia czegoś dla mnie... no cóż, niech robi. Jeśli będzie mi to przeszkadzało, po prostu jej powiem.
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?
- Magiliana
- Posty: 173
- Rejestracja: wtorek, 2 września 2008, 13:42
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: własny świat
Re: Jak postrzegacie Dwójki?
To faktycznie miałam szczęście, bo na takich manipulatorów nie trafiłam wśród dwójek... U mnie w rodzinie dwójek raczej nie ma, jedynie wśród znajomych je spotykam.
Ewentualnie niektóre spośród tych dwójek nie są dwójkami, a jakimiś innymi ukrytymi typami, ale jakoś nic innego mi do każdej z tych osób nie pasowało.
Ewentualnie niektóre spośród tych dwójek nie są dwójkami, a jakimiś innymi ukrytymi typami, ale jakoś nic innego mi do każdej z tych osób nie pasowało.
5w4
"Szanse jedne na milion spełniają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć."
"Szanse jedne na milion spełniają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć."
Re: Jak postrzegacie Dwójki?
Nie powiedzialabym, że dwójka jest szczególnie manipulatorskim typem, raczej niektóre spośród nich probują manipulować albo używają niektórych metod. Albo, jak wspomniałam, wręcz przeciwnie, dają się bardzo łatwo manipulować i wykorzystywać. To chyba się bierze z tego, że mają skłonność do dziwnych związków... w sumie nie wiem, bardzo trudno mi rozumieć dwójki.
Mam wrażenie, że mój znajomy, który miał się za siódemkę w rzeczywistości jest czymś innym, być może właśnie dwójką, ale bo ja wiem... jedynką może. On mi ciągle jechał, że jestem za bardzo introwertyczna. Wcale nie uważam, żebym była introwertyczna w taki sposób, który siódemce by przeszkadzał. I jeszcze miał inne cechy, które mi do 7 nie pasują.
Mam wrażenie, że mój znajomy, który miał się za siódemkę w rzeczywistości jest czymś innym, być może właśnie dwójką, ale bo ja wiem... jedynką może. On mi ciągle jechał, że jestem za bardzo introwertyczna. Wcale nie uważam, żebym była introwertyczna w taki sposób, który siódemce by przeszkadzał. I jeszcze miał inne cechy, które mi do 7 nie pasują.
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?
- night_ranger
- Posty: 36
- Rejestracja: niedziela, 24 lipca 2011, 18:54
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Jak postrzegacie Dwójki?
Ja mam akurat dwójkę(ze skrzydłem 1) w najbliższej rodzinie(moja mama) i absolutnie nie mogę powiedzieć, żeby nasze relacje układały się źle, wprost przeciwnie. Ma dla mnie wiele zrozumienia, a niektóre moje zachowania jako niezdrowej 5 bardziej ją martwiły, niż irytowały. Żadnych prób manipulacji również nie zauważyłam . Chociaż z drugiej strony nie jestem do końca pewna jej przynależności właśnie do tego typu - przejawia bardzo wiele cech jedynki, więc może jednak w rzeczywistości bardziej pasowałoby 1w2.
5w4, ISTP
"Pomyślę o tym jutro. Jutro też będzie dzień."
"Pomyślę o tym jutro. Jutro też będzie dzień."
Re: Jak postrzegacie Dwójki?
Więc przyszło mi napisać mój post numer 222 w temacie o dwójkach.
Wszystko wskazuje na to, że jedna z moich babć jest 2w1. Być może wynika to z jej niskiego poziomu zdrowia, ale wiele jej zachowań bardzo mnie irytuje. Ta chęć obdarowania mnie czymś, zrobienia czegoś dla mnie za wszelką cenę. Nie spyta się, czy człowiek czegoś potrzebuje, tylko stawia go przed faktem dokonanym. Np. nigdy się nie spyta innych domowników, czy będziemy jeść to, czy tamto, a potem narzeka, że nie jemy tego, co ona zrobi (inna sprawa, że gotuje bardzo średnio i ja akurat nie jestem fanem jej kuchni). No i bardzo męczący (zwłaszcza z perspektywy wnuka) jest fakt przynależenia jej do triady wstydu. Zawsze mi mówi, jak powinienem wyglądać, zachowywać się itp. bo ludzie będą widzieć albo ona się będzie wstydzić. Bardzo nieproduktywna to konfrontacja jest, gdy spotkam się ja, będący jednym z typów "wyjebanych" i moja babcia z triady wstydu, a przedmiotem sporu jest np. kwestia mojego ubioru, albo wyglądu mieszkania, bądź jakiegoś z jego elementów (oczywiście poza jej pokojem). Tym bardziej, że jej podejście jest bardziej emocjonalne, niż logiczne, więc z reguły nie jesteśmy w stanie się dogadać.
Wszystko wskazuje na to, że jedna z moich babć jest 2w1. Być może wynika to z jej niskiego poziomu zdrowia, ale wiele jej zachowań bardzo mnie irytuje. Ta chęć obdarowania mnie czymś, zrobienia czegoś dla mnie za wszelką cenę. Nie spyta się, czy człowiek czegoś potrzebuje, tylko stawia go przed faktem dokonanym. Np. nigdy się nie spyta innych domowników, czy będziemy jeść to, czy tamto, a potem narzeka, że nie jemy tego, co ona zrobi (inna sprawa, że gotuje bardzo średnio i ja akurat nie jestem fanem jej kuchni). No i bardzo męczący (zwłaszcza z perspektywy wnuka) jest fakt przynależenia jej do triady wstydu. Zawsze mi mówi, jak powinienem wyglądać, zachowywać się itp. bo ludzie będą widzieć albo ona się będzie wstydzić. Bardzo nieproduktywna to konfrontacja jest, gdy spotkam się ja, będący jednym z typów "wyjebanych" i moja babcia z triady wstydu, a przedmiotem sporu jest np. kwestia mojego ubioru, albo wyglądu mieszkania, bądź jakiegoś z jego elementów (oczywiście poza jej pokojem). Tym bardziej, że jej podejście jest bardziej emocjonalne, niż logiczne, więc z reguły nie jesteśmy w stanie się dogadać.
- Yarren
- Posty: 603
- Rejestracja: piątek, 11 lutego 2011, 23:18
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Ząbki
Re: Jak postrzegacie Dwójki?
Jak dla mnie to nie tyle triada wstydu, co myślenie ludzi starych i tych, z których wieś jeszcze nie wyszła.And pisze:No i bardzo męczący (zwłaszcza z perspektywy wnuka) jest fakt przynależenia jej do triady wstydu. Zawsze mi mówi, jak powinienem wyglądać, zachowywać się itp. bo ludzie będą widzieć albo ona się będzie wstydzić. Bardzo nieproduktywna to konfrontacja jest, gdy spotkam się ja, będący jednym z typów "wyjebanych" i moja babcia z triady wstydu
Mój ojciec jest z triady gniewu, nie ustaliłem jeszcze którym typem jest(prawdopodobnie 8, albo 1), ale jest ze wsi. I mimo, że pół życia mieszka w mieście to wieś z niego nie wyszła. I do końca życia nie wyjdzie. I mam to samo, tylko, w momencie, gdy zauważył, że krytyka na mnie nie działa i się nie ubieram "normalnie" zaczął ze mnie drwić. Ale cały czas to jest podszyte tym wyuczonym wstydem i cały czas wieje wsią.
Wróblowa Papuga na 5erniku Za9łady! Arrrr!
Fragment Zaocznego Kolektywnego kapitana Rotacyjnego.
Nie tłumacz sobie swojego zachowania enneatypem. To jak usprawiedliwianie błędów dysleksją.
"A zasłanianie się dysleksją to jak szpanowanie małym fiutkiem"
Fragment Zaocznego Kolektywnego kapitana Rotacyjnego.
Nie tłumacz sobie swojego zachowania enneatypem. To jak usprawiedliwianie błędów dysleksją.
"A zasłanianie się dysleksją to jak szpanowanie małym fiutkiem"