Czy umiesz się cieszyć życiem?
- Szej-Hulud
- Posty: 183
- Rejestracja: niedziela, 29 maja 2011, 11:54
Re: Czy umiesz się cieszyć życiem?
Może chodzi o to, że piątkom trudniej przebywać wśród ludzi, ponieważ nie są przez nich rozumiane? Nie wiem...
5w4,
ENTp-Don Kichot
Ludzie, którym się spełnia życzenia, często okazują się nie całkiem mili. Czy więc powinno się im dać to, czego chcą, czy raczej to, czego potrzebują?
Beneath the rule of men entirely great
The pen is mightier than the sword.
ENTp-Don Kichot
Ludzie, którym się spełnia życzenia, często okazują się nie całkiem mili. Czy więc powinno się im dać to, czego chcą, czy raczej to, czego potrzebują?
Beneath the rule of men entirely great
The pen is mightier than the sword.
Re: Czy umiesz się cieszyć życiem?
Chodziło mi dokładnie o ten brak zrozumienia. Nie wiem, może wy akurat znajdujecie się w bardziej przychylnym dla was otoczeniu albo po prostu mało interesuje was, jak tak naprawdę odbierają was inni. Ja np. widzę to niezrozumienie, bo żyję praktycznie wśród samych ekstrawertyków, a nawet jeśli spotykam introwertyków, to takich, którzy zachowują się w środowisku podobnie jak ich '' ekstra - odpowiednicy ''. Ciężko być wśród takich ludzi osobą odmienną. I od razu sprostuję - nie jestem kimś odizolowanym i oderwanym od rzeczywistości. Mam kilku dobrych przyjaciół i nie żyję na bakier z otoczeniem, ale mam wrażenie, że to tylko dlatego, że noszę maskę, udaję kogoś kim nie jestem. A udaję dlatego, że muszę to robić, przecież trzeba w miarę normalnie funkcjonować w społeczeństwie.
Moja rodzina, niemal bez wyjątku, to plejada ekstrawertyków i to takich '' pełną gębą ''. Klasa licealna, pewnie dlatego, że to profil humanistyczno - biologiczny, też bardzo temperamentna. A potwierdza to test, którego wyniki pochodzą z poradni psychologicznej: 28 osób - typ socjalny, 2 - badawczy, 1 - jakiś inny ( nie pamiętam ).
W sumie znam tylko dwie osoby, które mają jakieś mdłe pojęcie o mnie: koleżanka 4w5 , choć ona mówi tylko o sobie i pewnie i tak niewiele o mnie wie, no i mogę powiedzieć przyjaciółka 9w1... ale to może dlatego, że ze względu na typ jest osobą podporządkowaną, potrafi się dostosować, jest trochę zagubiona.
Nie łatwo żyć w otoczeniu, w którym jedyną osobą rozumiejącą cię, jesteś ty sam.
Przepraszam za tak długie uzasadnienie, raczej jestem oszczędna w słowach.
Moja rodzina, niemal bez wyjątku, to plejada ekstrawertyków i to takich '' pełną gębą ''. Klasa licealna, pewnie dlatego, że to profil humanistyczno - biologiczny, też bardzo temperamentna. A potwierdza to test, którego wyniki pochodzą z poradni psychologicznej: 28 osób - typ socjalny, 2 - badawczy, 1 - jakiś inny ( nie pamiętam ).
W sumie znam tylko dwie osoby, które mają jakieś mdłe pojęcie o mnie: koleżanka 4w5 , choć ona mówi tylko o sobie i pewnie i tak niewiele o mnie wie, no i mogę powiedzieć przyjaciółka 9w1... ale to może dlatego, że ze względu na typ jest osobą podporządkowaną, potrafi się dostosować, jest trochę zagubiona.
Nie łatwo żyć w otoczeniu, w którym jedyną osobą rozumiejącą cię, jesteś ty sam.
Przepraszam za tak długie uzasadnienie, raczej jestem oszczędna w słowach.
Niezdrowe rozmyślanie potrafi dać w kość czasami...Też mnie to zaskoczyło, bo kompletnie tego nie widzę, żeby Piątkom było gorzej niż innym. Bo ciągle rozmyślają? Ja to lubię. Myślę, że przyjemniej mieć wewnętrznego analityka niż np. wewnętrznego krytyka.
Re: Czy umiesz się cieszyć życiem?
A jak długo wytrzymasz (takie udawanie)- zanim trafisz do wariatkowa? Nie masz wrażenia, że zapominasz powoli, kim naprawdę jesteś.Isabel94 pisze: noszę maskę, udaję kogoś kim nie jestem. A udaję dlatego, że muszę to robić, przecież trzeba w miarę normalnie funkcjonować w społeczeństwie
Mnie by to strasznie irytowało, że ludzie z jakimi przebywam nie akceptują mnie taką jaka jestem (prawda jest taka, że nie wiesz tego na prawdę, bo może by cię zaakceptowali - tylko ty wyolbrzymiasz ich reakcję na twoje prawdziwe ja)
A tak przy okazji, to człowiek nic nie musi żart, no tak w 1/2
Re: Czy umiesz się cieszyć życiem?
Przyzwyczaili się, nie wiem, jak jest z tą akceptacją. Ta maska w moim przypadku to chyba mechanizm obronny, bo nie jestem typem osoby, która ma innych gdzieś i idzie naprzód... Ja niestety myślę i myślę... I wiem, że to bardzo źle i nie powinnam tak, ale jeszcze nie znalazłam własnej recepty na zmianę tego. To chyba dlatego, że przez większą część życia, na szczęście niedługi to okres, żyłam w przekonaniu, że naprawdę jestem dziwakiem, bo mam kompletnie inne pragnienia i cele niż inni. Myślałam, że to wynik słabości.
Re: Czy umiesz się cieszyć życiem?
jeżeli ktoś, nie pozwala ci być sobą (nie możesz w towarzystwie tej osoby zachowywać się naturalnie) - to (ta osoba) też ma cię gdzieś, ma gdzieś twoje potrzeby i jaka jesteś naprawdę (ja to tak odbieram)Isabel94 pisze: bo nie jestem typem osoby, która ma innych gdzieś i idzie naprzód...
dla mnie to inni są dziwni szczególnie tacy dla, których najważniejsza jest forsa, wizerunek publiczny, albo inne bzdetyjestem dziwakiem, bo mam kompletnie inne pragnienia i cele niż inni
Moim problemem jest to, że jestem aż za bardzo 'liberalna', uznaję 1 zasadę 'jeżeli ktoś nie robi komuś(człowiek/zwierzę/przyroda) krzywdy, to niech sobie robi co mu się podoba' i problem polega na tym, że większość osób jest 'konserwatywna' (te które poznałam), więc zaczęłam je 'olewać' i żyje mi się zdecydowanie lepiej.
Re: Czy umiesz się cieszyć życiem?
No i właśnie taki stan umysłu, jak twój, chciałabym osiągnąć. W teorii brzmi to ciekawie, tylko nie wiem jak w praktyce, szczególnie w moim przypadku.
Re: Czy umiesz się cieszyć życiem?
....y, no mój stan umysłu najlepszy (najzdrowszy) to nie jest, ale z czasem też wyhodujesz sobie dość grubą skorupę (ja na swoją pracowałam latami - albo raczej to byli ludzie, którzy mnie otaczali)
Re: Czy umiesz się cieszyć życiem?
Chyba nie będę umiał dopóki będę żył w przyszłości (choćby takiej wybiegającej jedynie o kilka kroków w przód), przeszłości lub w ogóle swoich wyobrażeniach na temat świata, a w szczególności tego co mogą o mnie pomyśleć inni ludzie. Ale pracuję ostatnio nad tym.
- Wiatr1000
- Posty: 421
- Rejestracja: niedziela, 27 lipca 2014, 19:27
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Poddębice (Łódź)
Re: Czy umiesz się cieszyć życiem?
Nie cieszę się życiem. Ogólnie czasami mnie "męczy". Nie biorę go jak inni to określają "pełnymi garściami". Raczej egzystuje sobie spokojnie, po prostu "jestem". I tyle..
5w4 sp/so INTj – LII
Re: Czy umiesz się cieszyć życiem?
Umiem, jak najbardziej. Życie jest piękne. Codziennie się o tym przekonuję.
Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed śmiercią.