Nie wiem, ale wydaje mi się, że tak. Im mniej zdrowa jestem i bardziej mi emocje się kolebią, tym lepiej dogaduję się z Czwóreczkami. Gdy zdrowieję i czuję, jak rosną mi skrzydła siły - zaczynają patrzeć na mnie, jakby to nie skrzydła były, ale czułkiT pisze:Choć czasem jest ciężko. Czy rozchwianie emocjonalne to wpływ skrzydła 4?
Czy umiesz się cieszyć życiem?
Ha! Mam tak samo. Więcej nawet. Przez spory okres życia byłem wręcz otoczony czwórkami. Gdyby mnie ktoś wtedy zapytał, nigdy nie indentyfikował bym się z piątką (gdybym znał enneagram ). I co? Wpędziłem się w depresję, a na kochane czwóreczki zawsze mogłem liczyć - jak było trzeba podołowały się ze mną. I tak sobie trwaliśmy aż w końcu zmądrzałem i poszedłem do lekarza... No nieważne.
Dziś z czwórkami zupełnie się nie dogaduje i mam na nię wręcz alergię - ale może dlatego, że nie poznałem jak dotąd żadnej zdrowej (zaczynam mieć wątpliwości czy taki gatunek w ogóle istnieje).
Oczywiście bez urazy dla żadnej czwórki
Dziś z czwórkami zupełnie się nie dogaduje i mam na nię wręcz alergię - ale może dlatego, że nie poznałem jak dotąd żadnej zdrowej (zaczynam mieć wątpliwości czy taki gatunek w ogóle istnieje).
Oczywiście bez urazy dla żadnej czwórki
5w4, INTJ
Miałem podobnie, ale jest na to sposób: nie traktujesz ich poważnie, kobiety ograniczasz do seksu, a gości do tematów tylko artystycznych, czy emocjonalnych - i sprawa załatwionaT pisze: Dziś z czwórkami zupełnie się nie dogaduje i mam na nię wręcz alergię -
--
A co do cieszenia się życiem, myślę, że potrafię, ale czasami mrok, który mnie dopada jest zbyt wszechogarniający.
parę lat temu byłem prawie innym człowiekiem jeżeli chodzi o nastawienie do życia.. zupełnie jak z Monty Pythona:
"Life is a piece of shit
when you look at it"
... ale coś się zmieniło i zdarzały się dni kiedy cieszyłem się z tego, że nie muszę się spieszyć na autobus ogólnie na co dzień jestem umiarkowanym optymistą - realistą ;]
"Life is a piece of shit
when you look at it"
... ale coś się zmieniło i zdarzały się dni kiedy cieszyłem się z tego, że nie muszę się spieszyć na autobus ogólnie na co dzień jestem umiarkowanym optymistą - realistą ;]
>>- 5w6 -<< jakieś 94% ;] r1991
"Jestem roztańczonym pyłem tego świata"
"Jestem roztańczonym pyłem tego świata"
coż, jeśli chodzi o cytaty z Monty Pythona, posłużyłbym sie innym:
"You came from nothing, you came back to nothing. What you loose? Nothing!"
cieszyć życiem sie potrafie - chociaż zdarzają się, rzadko bo rzadko, momenty kiedy mam wszystkiego dość. robie to, co lubie, lubie to co robie (chociaz niezawsze)...
kieruje sie zasadą carpe diem... no bo co innego zostaje (patrz cytat)?
"You came from nothing, you came back to nothing. What you loose? Nothing!"
cieszyć życiem sie potrafie - chociaż zdarzają się, rzadko bo rzadko, momenty kiedy mam wszystkiego dość. robie to, co lubie, lubie to co robie (chociaz niezawsze)...
kieruje sie zasadą carpe diem... no bo co innego zostaje (patrz cytat)?
5w4
to ty ranny ptaszek jesteś ja zaczynam się cieszyć życiem dopiero tak od 12 po co najmniej jednej dużej kawie gdy wreszcie zaczynam wychodzić z sennego letargu
a tak poważnie to lubię się cieszyć życiem a nawet potrafię....na swój sposób
a tak poważnie to lubię się cieszyć życiem a nawet potrafię....na swój sposób
"zawsze sięgaj gwiazd - nawet jak ich nie dosięgniesz nie będziesz miał rąk ubrudzonych błotem "
5w4
5w4
no to coś jak ja uwielbiam siedzieć po nocy a potem wstaję koło 11, obowiązkowo po kawie w łóżeczkuwiewióra pisze:to ty ranny ptaszek jesteś ja zaczynam się cieszyć życiem dopiero tak od 12 po co najmniej jednej dużej kawie gdy wreszcie zaczynam wychodzić z sennego letargu
Staram się cieszyć z każdej chwili i wynajdywać najdrobniejsze powody do radości, znaleźć coś pozytywnego gdzie się tylko da No chyba, że akurat mam zły nastrój albo walczę z depresją Ale ogólnie jestem optymistką
5w4
- SuperDurson
- Moderator
- Posty: 2939
- Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: Kraków
- Kimondo
- Posty: 1599
- Rejestracja: niedziela, 25 marca 2007, 17:21
- Enneatyp: Mediator
- Lokalizacja: Spaghettiland
- Kontakt:
A co to znaczy cieszyc się. NIe znam tego słowa. Przez moją schizofrenie mam jeszcze wieksze rozchwianie miedzy myśleniem a emocjami.
Ani sukces, ani porażka nie są czymś, czego można doświadczyć z dnia na dzień. Porażkę powodują drobne decyzje, które
podejmujemy w ciągu długiego czasu: nie kończymy spraw, nie przystępujemy do działania, zbyt łatwo się poddajemy...
9w5 i INTJ
podejmujemy w ciągu długiego czasu: nie kończymy spraw, nie przystępujemy do działania, zbyt łatwo się poddajemy...
9w5 i INTJ
cieszyć sięKimondo pisze:A co to znaczy cieszyc się. NIe znam tego słowa.
1. radować się, weselić się, być wesołym, okazywać radość, doznawać radości, zadowolenia, być szczęśliwym, zadowolonym, radosnym, nie posiadać się z radości;
przen. być w siódmym niebie, piać, skakać, szaleć z radości (cieszył się z nagrody)
2. posiadać, doznawać (czegoś) (cieszyć się względami)
5w4, sp/sx
EII
EII
- Kimondo
- Posty: 1599
- Rejestracja: niedziela, 25 marca 2007, 17:21
- Enneatyp: Mediator
- Lokalizacja: Spaghettiland
- Kontakt:
hm... chyba czasem tak mam jak się napiję czegoś mocniejszego.
Ani sukces, ani porażka nie są czymś, czego można doświadczyć z dnia na dzień. Porażkę powodują drobne decyzje, które
podejmujemy w ciągu długiego czasu: nie kończymy spraw, nie przystępujemy do działania, zbyt łatwo się poddajemy...
9w5 i INTJ
podejmujemy w ciągu długiego czasu: nie kończymy spraw, nie przystępujemy do działania, zbyt łatwo się poddajemy...
9w5 i INTJ