Czy "5" musi bez przerwy myśleć? :/

Dyskusje na temat typu 5
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
maroz
Posty: 532
Rejestracja: piątek, 20 kwietnia 2012, 21:01
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Gdzieś w Tricity sobie lata

Re: Czy "5" musi bez przerwy myśleć? :/

#136 Post autor: maroz » czwartek, 10 maja 2012, 21:36

ok, fajnie by było jakby inne piątki też się wypowiedziały w kwesti doświadczeń z rodzicami, oraz odpowiedzi na pytania
Ta rozmowa mnie naprawdę zaciekawiła. Chciałbym też lepiej zrozumieć piątki i przez to lepiej zrozumieć mojego tatę

Moja odpowiedź na pytania celem zauważenia różnic i podobieństw (łatwiej będzie mi zrozumieć co mamy wspólne a czym się różnimy)
1) Co powoduje u was gonitwę myśli? - lubię myśleć i analizować różne rzeczy i czasem mam takie dni gdy po prostu badam jakiś temat szczegółowo, rozkładam na czynniki pierwszy, przeglądam z różnych stron. Dotyczy to szczególnie idei filozoficznych, projektów programów komputerowych, wizji przedsiębiorstwa, analizy jakiejś firmy która mnie ciekawi. Takie myślenie może trać całą dobę i wcale mnie nie męczy i dotyczy mojego hobby. Często gonitwa myśli była wywoływana negatywnymi emocjami (strach przed ludźmi, złość, zazdrość) potrafiłem nie spać i myśleć całą noc.

2) Czy tak po prostu macie że potrzebujecie i lubicie myśleć? - lubię bo to mi sprawia przyjemność, czasem nie mogłem zasnąć tak jak Cotta, ale u mnie to powodowały emocje dlatego nauczyłem się je rozumieć i wyciszać. Żeby zasnąć potrzebuje czasem jednej godziny dlatego lubię się zmęczyć intelektualnie lub fizycznie by sen przychodził łatwo (wtedy śpię pięć godzin ale nadal mam pokłady energii na całą dobę)

3) Czy trudne emocje i zmartwienia wywołują w was gonitwę myśli? - u mnie już rzadko gdyż umiem szybko rozpoznawać co się dzieje i się wyluzować, kiedyś to była moja zmora, potrafiłem martwić się non stop przez cały tydzień jednym nieistotnym problemem.

4) Czy cenicie w sobie tą cechę i ją rozwijacie? - tak cenię i rozwijam, dlatego interesuje się filozofią i psychologią i cały czas staram się poszerzać moją wiedzę z tych tematów, ale tylko tam gdzie dotyczy to realizowanych przeze mnie celów (np. stworzenie jakiegoś dzieła książki czy artykułu, sprzedanie produktu, wymyślenie produktu, wymyślenie jak zaprogramować program komputerowy

5) Czy ta cecha jest dla was kulą u nogi? - tylko gdy rządzą mną negatywne emocje w innym przypadku zawsze mi służy. czasem powoduje że ludzie nie chcą ze mną rozmawiać bo rozkładam w rozmowie wszystko na niuanse których oni nie rozumieją, a ja wypadam albo jako przemądrzały, albo jako niepraktyczny, albo jako nierzeczowy, a wszystkie te punkty widzenia są względem mnie tylko w małym stopniu prawdziwe. (szczególnie często tak mnie odbierają niektóre ósemki i trójki)

Co do rodziny u mnie rodzina stymulowała myślenie i tępiła to kim jestem. Obawiali się moich pomysłów i wizji i z ich punktu widzenia robiłem głupoty, a ja widziałem po prostu jakieś innowacyjne rozwiązania możliwości których nikt do tej porty w mojej rodzinie nie widział. Podejmowałem z ich punktu widzenia zbędne ryzyko i głupoty. Chcieli mnie ratować, ponadto gdy ja przychodziłem do nich by im opowiedzieć co ciekawego odkryłem to byłem torpedowany krytyką i poniżeniem bardzo skierowanym na to że jestem niewłaściwą osobą. Podobnie gdy zrobiłem coś złego następowała publiczna krytyka w której udowadniano mi moją głupotę. Gdy się nie słuchałem i wybuchałem emocjami rodzice się odsuwali (czuli się naciskani??) co ja traktowałem jako nielojalność, zdradę wobec mnie i dowód tego że jestem do d***.
Natura ENTj wygrała i dalej jestem skoncetrowany na działaniu i rozwijam skrzydła, ale to że jestem szóstką, mój lek przed oceną i odrzuceniem, moje inne fobie, to że nie wiedziałem kim ja jestem czego chce i inne takie zaleciałości to w pełni zasługa mojej relacji z rodzicami. Nie rozumieli mnie i starali się mnie dobrze wychować w sposób zgodnych z ich wizją dobrego wychowania. Uważali że źle czynię a ja byłem po prostu sobą i działałem w sposób słuszny dla człowieka o moim temperamencie i osobowości.


Kilka słów o mnie i moim życiu: http://www.youtube.com/watch?v=--fv2KOIjhM
Co mnie kręci i czym się zajmuje w czasie wolnym http://www.enneagram.pl/forum/viewtopic ... 1&p=283039
ENTj (LIE) Ennagram 6w7

Awatar użytkownika
Elkora
Posty: 2569
Rejestracja: poniedziałek, 28 kwietnia 2008, 13:24
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Kraina pieczonych gołąbków

Re: Czy "5" musi bez przerwy myśleć? :/

#137 Post autor: Elkora » czwartek, 10 maja 2012, 22:22

1) Co powoduje u was gonitwę myśli? -Ja mogłabym podzielić czas na okresy 1)kiedy coś robię i robić się chce mam pomysły energie daje mi to radość wtedy myśli są jakby przyśpieszone skupiają się wokół jednego punktu i 2)okres wypalenia kiedy leże rozleniwiam się pogrążam w poczuciu braku sensu i myślę, o tym że wszytko gnije, wtedy myśli są wolniejsze, rozleniwione i zgniłe jak wszytko wokoło, są to tez czasem okresy pustki jak już tylko leże i nawet nie myślę takie odłączenie od ciała leże śmierdzę i nie mam siły sobie powiedzieć że trzeba wstać. Nie są one nawet złe po prostu są
2) Czy tak po prostu macie że potrzebujecie i lubicie myśleć? - lubię, ale nie wynika z tego za wiele i nie cenie specjalnie efektów tego myślenia. Nie sądzę aby było ono czymś niezwykłym
3) Czy trudne emocje i zmartwienia wywołują w was gonitwę myśli? - gonitwa myśli z którą sobie nie radze jest zwykle wywołana przez silne emocje, lub pomysł w który czasem uda mi się wkręcić
4) Czy cenicie w sobie tą cechę i ją rozwijacie? - jednocześnie cenie i nie, obiektywnie rzecz zdaje sobie sprawę z niskiej wartości moich przemyśleń, ale są moje i pewnie w duchu liczę ze pomyliłam się przy wycenie
5) Czy ta cecha jest dla was kulą u nogi? - nie, ma w najgorszym wypadku wartość neutralną
Moja mama jest prawdopodobnie 8, zawsze podziwiałam ją za siłę i zaradność, nigdy nie czułam się przez nią tłamszona, w dzieciństwie dość mocno zabiegałam o jej uwagę (ogólnie o uwagę dorosłych bo dziadka też męczyłam) wiec gdyby była zaborcza pewnie by mnie to ucieszyło, czasem się ze mną bawiła i czytała mi książki co wieczór. Jej komunikaty były raczej rozsądne, rozumiałam czemu czegoś zakazuje, nie było tych zakazów za wiele większość decyzji podejmowałam w konsultacji z nią ale dość samodzielnie (jest tak do dziś). Nie czuje się w ogóle stłamszona przez jej dość silną osobowość. Nie potrafię powiedzieć nic o charakterze ojca bo nigdy nie miałam z nim kontaktu. Odbieram to tak ze większość rzeczy w naszym domu ogarnia mama, ojciec jest rozlazłą pierdołą która nie zabraniała bawić mi się narzędziami stolarskimi. Jego logika jest raczej pokrętna, niewiele rzeczy argumentuje kiedy coś zarzuca jest to pogląd skrajnie niezdystansowany i przepełniony emocjonalnym bełkotem. Jest jeszcze sporo starszy brat który miał rozrywki w stylu cotta -spokojna 5, siostra prawdopodobnie 7, i dziadek który nie ma enneatypu bo jest dziadkiem zawdzięczam mu pozyskanie mnóstwa dziwnych informacji np tego ze to on mnie urodził. Zapamiętanym przeze mnie wkładem babci w moje wychowanie jest to że zabierała mnie na WSZYSTKIE pogrzeby, w dzieciństwie kochałam pogrzeby. Ośrodek działania prawdopodobnie upośledziło mi to że nic nigdy nie musiałam, emocji zawsze się wstydziłam, nie wiem kiedy to się zaczęło ale myślę ze są złe
Obrazek

Awatar użytkownika
SOS
Posty: 180
Rejestracja: wtorek, 28 lutego 2012, 15:28
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Freistadt Danzig

Re: Czy "5" musi bez przerwy myśleć? :/

#138 Post autor: SOS » piątek, 11 maja 2012, 16:10

1. A ot kuda ja znaju? :D Po prostu myślę i tyle :)
2. Tak samo, jak oddychać, patrzeć, słyszeć, trawić, etc. Normalny proces życiowy.
3. A to zależy. Emocje mogą napędzać myśli, ale też mogą je blokować, zależnie od sytuacji.
4. O rozwijaniu nic nie wiem. O cenieniu zresztą też. Nie za bardzo w ogóle wiem, co miałbym cenić? Że myślę? Toż to oczywista oczywistość. :D
5. Kulą to zdecydowanie nie. Czasem może przeszkadza, jak nie mogę się skupić na jednym temacie, bo ciągle zbaczam na inne.

Co do rodzicielstwa, ojciec zmarł, jak miałem 3 lata. Pamiętam, że wyrzucał przez okno zabawki, kiedy nie było posprzątane. Mama wychowywała mnie tak, że nigdy nie wiedziałem co mi wolno, a czego nie. Dowiadywałem się zazwyczaj jak już zrobiłem coś, czego mi nie było wolno. :D Jak dowiadywała się, że "ktoś zrobił mi krzywdę", to obrywało się przede wszystkim mnie.
Co do rodzeństwa, to 2 starszych braci. Z tym średnim cały czas toczyłem wojnę, w związku z czym mnie się ciągle od mamy obrywało (jemu prawie wcale). A z najstarszym było różnie - raz kuliście, raz podłużnie. Zależy jak wiatr zawiał.
Dziadkowie... istnieli. Babcie nawet pamiętam.
Ja jestem Ja.


One Legged Sam knows what you've been through
A journey of madness 'till the "The Drift" found you too

bruno dievs
Posty: 796
Rejestracja: wtorek, 30 czerwca 2009, 00:58

Re: Czy "5" musi bez przerwy myśleć? :/

#139 Post autor: bruno dievs » piątek, 11 maja 2012, 18:45

Litowojonow pisze:Też próbowałem sztuczki ze skupianiem się na doznaniach zewnętrznych, chwilowo działa, ale ciężko ten stan utrzymać. Jak mam zbyt dużo myśli to w krótkim czasie automatycznie do nich wracam.
kangur pisze:Na początku udaje się tylko na parę chwil, z czasem można odciąć się na dłużej.
Udało się w jakimś rozsądnym czasie osiągnąć satysfakcjonującą długość odcięcia?
@Litowojonow, pisałbyś co to za sztuczki? Na czym polegają i skąd je brałeś?
Elkora pisze:Miałam na ten temat książkę i sobie z nudów trochę wykonywałam ćwiczenia, co zabawne akurat jak zaczynałam się besztać za to ze się nie udaje ze myśli uciekają i nie daje rady ich przytrzymać trafiłam na rozdział o "byciu miłym dla siebie" widać to nie tylko twój problem
@Elkora, pamiętasz co to za książka była? Chciałbym sobie przejrzeć.
639f3d3b99876f1c9f27f68ea08dcbb8

ocet
Posty: 55
Rejestracja: sobota, 21 stycznia 2012, 00:27

Re: Czy "5" musi bez przerwy myśleć? :/

#140 Post autor: ocet » sobota, 12 maja 2012, 13:57

1) Co powoduje u was gonitwę myśli?
Sytuacje powodujące napięcie emocjonalne. Taka gonitwa to sposób na szybkie "wypalenie" emocji, i w moim przypadku, skupia się na analizie tejże sytuacji. Staram się wtedy zrozumieć swoje emocje, ich przyczyny i to jaką rolę odegrałem. Kiedy już się "ostudzę" mogę z pewnego dystansu spojrzeć na całe zdarzenie i wypunktować jakieś wnioski, które staram się zapamiętać. Przy czym staram się zachować jaki taki obiektywizm, i już nie kierować się, dajmy na to złością, staram się raczej stanąć po drugiej stronie barykady (jeśli taka była) i zrozumieć rolę innych w tym zdarzeniu, ich motywacje itd.

Poza tym, stany podniesionej aktywności umysłowej. Dajmy na to, kiedy coś czytam, i podejmuje taki wysiłek, często odpływam od jakiejś treści i zagłębiam się we własnych myślach. Takie dygresje są oczywiście bardzo fajne i w ogóle, ale utrudnia mi to odbiór dużej ilości informacji, ponieważ w czasie trwania tego odbioru staram się skupić na własnym toku myślenia, a nie podmiotu prowadzącego wątek. Z tego powodu, muszę jednocześnie myśleć i za siebie, i za autora i jeszcze sprawdzać, czy przypadkiem to się nie kłóci. Stąd gonitwa.

2) Czy tak po prostu macie że potrzebujecie i lubicie myśleć?
Tak, uważam że myślenie to bardzo ciekawe i zajmujące myślenie. Poza tym, praca ze sobą na jakimkolwiek poziomie daje jakieś poczucie komfortu, bo znam swoje myśli, rozumiem siebie i swoje reakcje, wiem na czym stoję. Ale myślę, nie tylko o sobie, lubię myśleć o rzeczach kompletnie przypadkowych. Lubię myśleć o ludziach, których obserwuję na ulicy, zupełnie przypadkowych. Lubię rozwiązywać zmyślone problemy, tworzyć plany, jakieś nieistniejące sytuacje. Lubię myśleć, bo to wypełnia mi wolny czas, to właściwie takie hobby. Gdybym robił inaczej, myślę że szybko bym się znudził.

3) Czy trudne emocje i zmartwienia wywołują w was gonitwę myśli ?
Tak, jak pisałem wcześniej, to jest jedna z ich przyczyn.

4) Czy cenicie w sobie tą cechę i ją rozwijacie?
Tak, ale wynika to raczej z tego, że myślę już od dłuższego czasu ;) i warto by było coś z tego wycisnąć. Wychodzę z założenia, że wszelkie przydatne umiejętności trzeba rozwijać, a jeśli nawet nie są przydatne a już jako tako obcykane, to trzeba im znaleźć zastosowanie. I staram się jakoś zapędzić rozum to do roboty, tak, żeby pomagał mi podnieść komfort życia.

5) Czy ta cecha jest dla was kulą u nogi?
Bywa, że wnioski do których dochodzę, nie mają odbicia w rzeczywistości, a bywa i tak, że konkluzja jest zupełnie nieprzydatna. Zdarzają się też sytuacje, kiedy moje przemyślenia, z różnych względów (niech będzie, z braku informacji) są mylne, i wtedy pojawia się pewien specyficzny rodzaj frustracji. Bo podjąłem się jakiegoś wysiłku, a jego efekty są nieprzydatne/nieprawdziwe/niedocenione itd. Czasem jestem zmęczony myśleniem, i staram się je wyłączyć, na chwilę wyluzować. Takie interwały pozwalają mi spojrzeć na sprawy z dystansu, po pewnym czasie. Wtedy mogę się odnieść do własnego zdania i opinii wypoczęty, ze świeżym umysłem.

Ale generalnie bardzo umila mi życie, i nie zrezygnowałbym z niej. Zwłaszcza, że nawet kiedy zachodzi mi za skórę, to mam nad nią pełną kontrolę. Włożyłem dużo czasu w dyscyplinowanie swoje myślenie.
5w4 Sp
INTJ LII - 2Ti

Awatar użytkownika
maroz
Posty: 532
Rejestracja: piątek, 20 kwietnia 2012, 21:01
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Gdzieś w Tricity sobie lata

Re: Czy "5" musi bez przerwy myśleć? :/

#141 Post autor: maroz » sobota, 12 maja 2012, 14:13

Wygląda na to, że to czy jest się jedynką, szóstką czy piątką, nie ma aż tak dużego znaczenia jak to jakiego się jest socjotypu. Wydaje mi się że jest duży związek z tym czy jesteśmy sensorykami, czy intuicjonistami i czy kierujemy się logiką czy etyką. Czy ktoś z was może mi rozjaśnić ten związek bym lepiej zrozumiał wpływ socjotypu i zdolności poznawczych na sposób myślenia i rozwiązywania problemów?
Pytanie drugie na które będę chciał sobie odpowiedzieć, to w jakim stopniu socjotyp wpływa na to jakim ennatypem jesteśmy, w jakim stopniu wpływa na to rodzina, w jakim stopniu środowisko zewnętrzne (szkoła i przyjaciele) ;-)
Sądzę żę zrozumiem wtedy lepiej teorię enneagramu i socjoniki ;-)
Zaciekawiliście mnie bardzo :-) Dziękuje za rozmowę.
Kilka słów o mnie i moim życiu: http://www.youtube.com/watch?v=--fv2KOIjhM
Co mnie kręci i czym się zajmuje w czasie wolnym http://www.enneagram.pl/forum/viewtopic ... 1&p=283039
ENTj (LIE) Ennagram 6w7

Awatar użytkownika
Elkora
Posty: 2569
Rejestracja: poniedziałek, 28 kwietnia 2008, 13:24
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Kraina pieczonych gołąbków

Re: Czy "5" musi bez przerwy myśleć? :/

#142 Post autor: Elkora » sobota, 12 maja 2012, 14:21

bruno dievs pisze:@Elkora, pamiętasz co to za książka była? Chciałbym sobie przejrzeć.
Spoiler:
Miała wyjątkowo paskudną okładkę i w sumie nie wiem skąd ją wzięłam, po prostu pojawiła się pewnego dnia w moim domu w którym nikt medytacja nie był zainteresowany, zakładam że to dar od boga bo nie chciało mi się dociekać kto ją zostawił, a nikt się po nią nie zgłosił
Obrazek

Awatar użytkownika
maroz
Posty: 532
Rejestracja: piątek, 20 kwietnia 2012, 21:01
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Gdzieś w Tricity sobie lata

Re: Czy "5" musi bez przerwy myśleć? :/

#143 Post autor: maroz » sobota, 12 maja 2012, 17:57

Taka medytacja, wyciszenie to prosta umiejętność ale bardzo trudno się tego nauczyć. Ja nie dałbym rady z książek i nauczony zostałem tego przez psychoterapeutę który prowadził nam muzykoterapię oraz terapię sztuką.
Na muzykoterapii kazał nam się najpierw wsłuchać w muzykę i wyobrazić sobie że muzyka opisuje miejsce w którym się znajdujemy i jest nam dobrze, potem kazał nam oddychać głęboko całym ciałem i później po kolei rozluźniać mięśnie od góry, od twarzy do samego dołu ciała, mięsień po mięśniu.
Po 10 takich sesjach opanowałem umiejętność w takim stopniu że potrafiłem poczuć się senny wieczorem gdy ją stosowałem.
Obecnie dzisiaj już tego nie stosuję bo nie potrzebuję, ale sama umiejętność wyciszenia przychodzi mi łatwo. Gdy mi zależy to potrafię w 10 minut uspokoić silne nerwy i natrętne myśli.

Uważam że tutaj liczy się praktyka, praktyka, praktyka i żadna wiedza nie pomoże ... przynajmniej mi.
Ale oczywiście dla was piątek droga do poznania może być inna.
Kilka słów o mnie i moim życiu: http://www.youtube.com/watch?v=--fv2KOIjhM
Co mnie kręci i czym się zajmuje w czasie wolnym http://www.enneagram.pl/forum/viewtopic ... 1&p=283039
ENTj (LIE) Ennagram 6w7

muahahaha
Posty: 365
Rejestracja: poniedziałek, 28 listopada 2011, 18:27

Re: Czy "5" musi bez przerwy myśleć? :/

#144 Post autor: muahahaha » sobota, 12 maja 2012, 20:02

Co do tego psychoterapeuty, to dużo pomogło? (tak w rozrachunku ogólnym, nie samej muzykoterapii)

Awatar użytkownika
maroz
Posty: 532
Rejestracja: piątek, 20 kwietnia 2012, 21:01
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Gdzieś w Tricity sobie lata

Re: Czy "5" musi bez przerwy myśleć? :/

#145 Post autor: maroz » sobota, 12 maja 2012, 20:06

Zarazili mnie dwiema rzeczami. Chęcią wyjścia na prostą i chęcią poznania siebie. Pokazali mi drogę do szczęścia z której zdecydowałem się skorzystać.
Reszta to głównie moja zasługa, mojej pracy i determinacji.
Uważam, że pomogło gdyż dzisiaj mogę powiedzieć że jestem szczęśliwy i raczej akceptuje siebie ze wszystkimi swoimi fobiami, lękami, ale i zaletami problemami, a trochę tego jeszcze mam. Pracuje się całe życie nad sobą. Wiem po co żyję, wiem dlaczego żyję i wiem jaki jest sens mojego życia, wiem gdzie jestem dzisiaj i wiem gdzie chcę dotrzeć no i jestem w tym cierpliwy bo to długa droga. Cieszę się tą właśnie drogą.

Gdyby nie psychoterapia dalej bym tkwił tam gdzie byłem albo i gorzej.

Oczywiście nie jestem jeszcze wystarczająco zadowolony za mojego życia. Chcę mieć rodzinę a nie mam. Z tatą chce mieć lepsze relacje, jeszcze się nie utrzymuje samodzielnie we własnym domu. To są kwestie dla mnie trudne które zamierzam niedługo przezwyciężyć.

Przeszkadza mnie też mój strach który mi towarzyszy od kiedy odrzuciłem role i postanowiłem żyć tak jak ja uważam za słuszne a nie tak jak inni uważają by mnie akceptować. od kiedy to zrobiłem to strach towarzyszy mi bardzo często, ale wygląda na to że maleje z każdym dniem i jeśli się nie poddam zniknie.
Kilka słów o mnie i moim życiu: http://www.youtube.com/watch?v=--fv2KOIjhM
Co mnie kręci i czym się zajmuje w czasie wolnym http://www.enneagram.pl/forum/viewtopic ... 1&p=283039
ENTj (LIE) Ennagram 6w7

muahahaha
Posty: 365
Rejestracja: poniedziałek, 28 listopada 2011, 18:27

Re: Czy "5" musi bez przerwy myśleć? :/

#146 Post autor: muahahaha » sobota, 12 maja 2012, 20:21

dzięki, pocieszające, że jednak można dojść do terapeuty ;) u mnie na razie kończy się na gadaniu :oops:

Awatar użytkownika
maroz
Posty: 532
Rejestracja: piątek, 20 kwietnia 2012, 21:01
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Gdzieś w Tricity sobie lata

Re: Czy "5" musi bez przerwy myśleć? :/

#147 Post autor: maroz » sobota, 12 maja 2012, 20:28

moja mama też chodzi i od kiedy chodzi stała się bardziej wporządku do każdego z rodziny i do siebie samej. Relacje się poprawiły, a ona rozwiązała część problemów które ją męczyły przez 30 lat. Wiem że się da poprawić swoje życie korzystając z pomocy psychoterapeuty, ale nie jest to droga dobra dla każdego, i zawsze skuteczna. Czasem (najczęściej) wystarczy zmiana filozofii życiowej lub prosta decyzja by życie zyskało na jakości
Kilka słów o mnie i moim życiu: http://www.youtube.com/watch?v=--fv2KOIjhM
Co mnie kręci i czym się zajmuje w czasie wolnym http://www.enneagram.pl/forum/viewtopic ... 1&p=283039
ENTj (LIE) Ennagram 6w7

Awatar użytkownika
Litowojonow
Posty: 525
Rejestracja: piątek, 17 lutego 2012, 19:17
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: punkt orientacyjny Lloyda

Re: Czy "5" musi bez przerwy myśleć? :/

#148 Post autor: Litowojonow » sobota, 12 maja 2012, 22:23

bruno dievs pisze:@Litowojonow, pisałbyś co to za sztuczki? Na czym polegają i skąd je brałeś?
Z głowy brałem :wink: Żadnej filozofii tutaj nie ma, po prostu skupiam się na odbieraniu bodźców ze świata zewnętrznego, bo to zaprzeczenie stanu gonitwy myśli, podczas której nie dostrzegam niczego dookoła. Odbieram kształty, kolory i dźwięki. Patrzę, jak odbija się światło, jak przyjemnie zielone są liście, wsłuchuję się w ciszę, która nigdy nie jest kompletna itp.. Ktoś tu jeszcze wspominał o skupianiu się na własnym oddechu, ale dla mnie jest to już zbyt "wewnętrzne", bardzo łatwo przeskoczyć od tego z powrotem do swoich myśli.

1) Co powoduje u was gonitwę myśli?
Nic nowego tu nie powiem, ale głównie emocje. Jak siedzę do późna w nocy nad jakimś zadaniem i potem bezpośrednio idę spać to także mam nadmiar myśli i zasnąć nie mogę, może dlatego, że wkurw mnie łapie na to pracowanie do późna. Zazwyczaj przed snem zostawiam sobie trochę czasu wolnego. Czasem też jak czuję potrzebę odpisania na czyjś post, generuje mi się od razu w głowie odpowiedź, i jak pójdę spać zamiast odpisać to mi się kotłuje to wszystko w czaszce nie znajdując ujścia :wink: Przelewanie tego na papier trochę pomaga. Ogólnie zapisuję sobie różne rzeczy o których muszę pamiętać na kartce, aby nie musieć pamiętać że muszę o nich pamiętać :wink: Niezły sposób na odciążenie umysłu.
2) Czy tak po prostu macie że potrzebujecie i lubicie myśleć?
Potrzebuję i lubię, ale w trybie zwykłym, a nie gonitwowym. Z drugiej strony niemyśleć także lubię :)
3) Czy trudne emocje i zmartwienia wywołują w was gonitwę myśli ?
Tak, głównie to
4) Czy cenicie w sobie tą cechę i ją rozwijacie?
Myślenie ogólnie cenię, myślenie gonitwowe nie. Nie rozwijam myślenia w żaden celowy sposób, samo się rozwija poprzez praktykę i rzeczy, którymi się zajmuję.
5) Czy ta cecha jest dla was kulą u nogi?
Jeśli chodzi o nadmiar myśli to przeszkadza w zasypianiu i przez pewien czas nie pozwala odpocząć, co jest męczące.

Nie wiem jaki to wszystko ma związek z moją rodziną, ale było pytanie, jest i odpowiedź. Rodzice są bardziej krytykujący i wymagający niż wspierający. Spotkałem się np. z komentarzami "przecież ty nie umiesz" i "sprzedaj to" odnośnie moich zainteresowań, choć nie wiedzieli zupełnie nic o tym co umiem a czego nie. Nie dzielę się tym z nimi właśnie ze względu na ich nastawienie. Nawet muzykę mam zwyczaj wyłączać jak wchodzą do pokoju. Chyba chcą spełniać przeze mnie swoje niespełnione aspiracje, nie dostrzegając, że mogę potrzebować czegoś zupełnie innego niż oni. Chcieliby też zanadto wpływać na moje decyzje. Nie chce mi się z nimi specjalnie wykłócać, i tak robię swoje, a potencjalny moment wyprowadzki coraz bliżej :] Siostra z kolei była o mnie zazdrosna i ponoć straszyła mnie od kiedy się urodziłem, trochę też wykorzystywała, uciekała na podwórku i takie tam. Trzeba jej przyznać, że przed innymi mnie jednak broniła :wink: Żalu do niej nie mam, bo była małym dzieckiem, obecnie mamy całkiem dobre relacje.
Dużo jest w tym prawdy, ale przeważa nieprawda.

Awatar użytkownika
maroz
Posty: 532
Rejestracja: piątek, 20 kwietnia 2012, 21:01
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Gdzieś w Tricity sobie lata

Re: Czy "5" musi bez przerwy myśleć? :/

#149 Post autor: maroz » sobota, 12 maja 2012, 23:44

Z głowy brałem Żadnej filozofii tutaj nie ma, po prostu skupiam się na odbieraniu bodźców ze świata zewnętrznego
To już chyba zależy od tego czy jesteśmy intuicjonistami czy sensorykami. intuicjoniści mogą się tego nauczyć. Sensorycy tak mają ;-)
Kilka słów o mnie i moim życiu: http://www.youtube.com/watch?v=--fv2KOIjhM
Co mnie kręci i czym się zajmuje w czasie wolnym http://www.enneagram.pl/forum/viewtopic ... 1&p=283039
ENTj (LIE) Ennagram 6w7

Igraszka
Posty: 14
Rejestracja: sobota, 15 października 2011, 11:27
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Kielce

Re: Czy "5" musi bez przerwy myśleć? :/

#150 Post autor: Igraszka » wtorek, 24 grudnia 2013, 19:18

Ja sobie trochę problemów narobiłam przez to myślenie. Zaczęłam obsesyjnie analizować zachowania swoje i innych ludzi. Niby każdy myśli cały czas, ale u mnie powstało jakieś przeciążenie sieci. Wystarczyło, że ktoś tam do mnie coś powiedział, wprawił mnie w taki czy inny nastrój a ja traciłam taki swój naturalny program i działałam pod wpływem tego nowego obcego nastroju. Trochę to też jest powiązane z nerwicą, z którą zawsze się zmagałam. A dodatkowo jeszcze zaczęłam rozdrabniać swoją psychikę kawałek po kawałku, analizować, dlaczego postępuję tak a nie inaczej. Czułam się wtedy jak totalny czubek, miałam kompletnie opóźnione reakcje. Żeby jakoś przeżyć na lekcjach na których trzeba od czasu do czasu odpowiedzieć na jakieś pytanie zaczęłam się obsesyjnie koncentrować na wszystkim, co mówi nauczyciel, słówko po słówku. To było strasznie męczące, po lekcjach musiałam odsypiać ten wielki wysiłek intelektualny, nie miałam czasu na naukę i zataczałam błędne koło. To było jakby mi się przegrzał mózg. Teraz powoli dochodzę do swojego normalnego stanu równowagi umysłowej i liczę, że jakoś zdam maturę bo moje "odpłynięcie" trochę odbiło mi się na wynikach.

ODPOWIEDZ