Jak poderwać 5?

Dyskusje na temat typu 5
Wiadomość
Autor
bruno dievs
Posty: 796
Rejestracja: wtorek, 30 czerwca 2009, 00:58

Re: Jak poderwać 5?

#256 Post autor: bruno dievs » wtorek, 21 lutego 2012, 19:40

Pierzasta pisze:Nie wiem, według mnie jest różnica między kobietami naprawdę niedostępnymi a mającymi taki model flirtu.
Jak najbardziej, jest różnica i to ogromna. Flirt jest wtedy gdy zaangażowane są obie osoby. Gdy zarówno dla chłopaka jak i dla dziewczyny jest to pewnego rodzaju zabawą, grą, czerpią z tego jakąś uwodzicielską czy romantyczną przyjemność. Flirt polegający na nieprzystępności to bardzo naturalna rzecz i gdy jest fajnie rozegrany przez osoby, które taki flirt lubią, jest miły. Czyli "może być fajny (dla pewnych osób, w pewnych okolicznościach)". ;]

Przykład księżniczki to nie jest "model flirtu", to "ogólny model postępowania". Co innego dodać do potrawy odrobinę tabasko, co innego wpieprzać samo tabasko ;) Coś co może być fajne w odpowiednich warunkach, będzie sprawiać problemy jeśli będzie jedynym stosowanym podejściem. Podobnie, czasem jest dobrze odciąć się od emocji i zachować zimną krew, ale gdy robi się to zawsze to bardzo się na tym traci. Przykład księżniczki to taki dosadniejszy przykład postawy człowieka, który jest bierny i oczekuje, że inni ludzie będą go wyręczać, to inni zawsze będą zabiegać o jego względy itp...

Zmierzam jednak do czegoś innego. Księżniczka/stalker to przykłady dosyć skrajne, łatwo je oceniać, trudniej z tego jakąś naukę dla siebie wyciągnąć. W końcu my tak nie robimy, nie dotyczy nas to, o co kaman w ogóle? ;) Ale weźmy takie dwa, nieco subtelniejsze zjawiska:

1. bywa, że ludzie którzy są otwarci, często wychodzą z inicjatywą, organizują różne fajne wypady, jako pierwsi nawiązują kontakt, inicjują spotkania, itd ... przyzwyczajają innych do tego, że to oni wszystko załatwiają i samemu nie trzeba się starać. No bo po co, skoro on/ona się tym zajmie? Później przychodzi moment, że ta otwarta osoba, nie może bądź nie ma ochoty wyjść z inicjatywą, to wtedy jest zdziwienie i pretensje - "no jak to, jak on/ona tak może, czemu się nie interesuje już? olał(a) sprawę.
W rezultacie relacje się bardzo psują, bo nie dosyć, że ktoś z własnej woli zrobił dla drugiej osoby wiele dobrego, nie oczekując nic w zamian, to druga osoba ma pretensje, jakby to był czyjś obowiązek zabawiać księżniczkę.
To jest przykład nachalności i bierności w jednym 8-)

2. wspomniane "ja wiem lepiej co dla Ciebie dobre" może skutkować zachowaniami, które nie są stalkingiem, mogą się wydawać uprzejmością, ale tak na prawdę są nachalne. "No jak to nie pijesz, napij się, będziesz się lepiej bawić!", "No zjedz jeszcze ciasta", "Jak to nie lubisz chodzić do kina/na spacery/na wspinaczkę? No chodź, spodoba Ci się". Sam przyznam, że zdarzało mi się robić coś podobnego i ani nie osiągałem dzięki temu tego co chciałem, ani nie wprawiało to w dobry nastrój drugiej osoby, dlatego zwracam teraz na to większą uwagę.


639f3d3b99876f1c9f27f68ea08dcbb8

Awatar użytkownika
Pierzasta
Posty: 891
Rejestracja: niedziela, 27 marca 2011, 01:35
Enneatyp: Obserwator

Re: Jak poderwać 5?

#257 Post autor: Pierzasta » wtorek, 21 lutego 2012, 20:05

Dotyczy nas to o tyle, że chcąc nie chcąc możemy spotkać takie osoby. A nauka jest taka, że dobrze jest umieć rozpoznawać takie zachowania.

Co do twoich punktów, zgadzam się, są takie zachowania. Przykład pierwszy to nadużywanie czyichś starań, dobrej woli, wysiłku. Przykład drugi to jakiś rodzaj dominacji, traktowania protekcjonalnego albo nadopiekuńczego, jak dla mnie na jedno wychodzi.
Jak sam piszesz, że zrezygnowałeś z takich zachowań, kiedy zobaczyłeś, że działają niezgodnie z oczekiwaniami. I właśnie to uważam za przejaw zdolności społecznych, zdrowia itp. Natomiast osoby chore upierają się przy powtarzaniu swoich zachowań i za każdym razem frustrują się, że inni nie reagują tak, "jak powinni".
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?

Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Re: Jak poderwać 5?

#258 Post autor: Cotta » wtorek, 21 lutego 2012, 21:41

bruno dievs pisze:A co do tego gościa o którym pisałaś, to zastanawiam się jak taki ktoś sobie tłumaczy to co robi, czemu nie rozumie jak bardzo to było nachalne. Może coś w stylu "muszę jej pokazać jak bardzo mi zależy, wtedy na pewno się do mnie przekona", czy "nie poddam się, w końcu znajdę sposób/metodę/super enelperski bajer żeby ją zdobyć", "ja wiem lepiej co jest dla niej dobre, musi zrozumieć, że mogę być dla niej najwspanialszym facetem"?
Obstawiam pierwsze i ostatnie. To był chory Dwójek, zresztą z ciężkim dzieciństwem (ojciec alkoholik). Dało się u niego zaobserwować bardzo dużo wewnętrznego miotania się, angażowania się z fanatyzmem w różne sprawy, a potem odwrót światopoglądowy o 180 stopni. Bardzo dużo wewnętrznego napięcia, niestabilności emocjonalnej, popadania z jednej skrajności w drugą, dramaturgii, braku dystansu do czegokolwiek. Jego zachowanie kojarzyło mi się z podejściem "miłość i uznanie trzeba od innych wyszarpać". Pewnie w taki właśnie sposób musiał ją "wyszarpywać" w dzieciństwie. Nie sądzę, żeby był świadomy tego, jak się zachowuje. Ani tego, że swoją postawą nie zachęca, tylko zniechęca. Wg mnie to jest głębsze zaburzenie, kwalifikujące się na długotrwałą psychoterapię.

Co do wątku księżniczkowego, to akurat w przypadku Piątek nie widzę takiej motywacji. Piątka może sprawiać wrażenie niedostępnej, ale w moim odczuciu to nie jest na zasadzie "to teraz skacz wokół mnie i mnie baw", tylko wyraz skłonności do izolacji, problemów z wyjściem ze swojej skorupy, odczuwania potrzeby chronienia się przed innymi.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

Awatar użytkownika
kangur
Posty: 547
Rejestracja: wtorek, 22 lutego 2011, 19:38

Re: Jak poderwać 5?

#259 Post autor: kangur » wtorek, 21 lutego 2012, 21:49

Bardzo dużo wewnętrznego napięcia, niestabilności emocjonalnej, popadania z jednej skrajności w drugą, dramaturgii, braku dystansu do czegokolwiek
heh, mam na zmianę okresy zupełnego spokoju przeplatane takimi zachowaniami...

mi też zachowanie 5 nie kojarzy się z księżniczką mającej satysfakcję i ubaw z udawania niedostępnej i wzdychania do rycerzyka. Piątka zamknie się dla ochrony w wieży i schluss, nie wydaje mi się żeby robiła to dla zabawy albo uznawała to za formę flirtu

muahahaha
Posty: 365
Rejestracja: poniedziałek, 28 listopada 2011, 18:27

Re: Jak poderwać 5?

#260 Post autor: muahahaha » środa, 22 lutego 2012, 19:35

Moim zdaniem takie długotrwałe podrywanie 5 ma jednak cel. Ja, jak już się angażuję, to tak na całego i chcę by druga osoba też chciała długoterminowego związku. Wydaje mi się, że niedostępność 5 może działać jako bariera ochronna, odstraszająca fanów krótkoterminowych związków. Jak ktoś tyle czasu mnie podrywa i nie znudziłam mu się, to mogę mieć nadzieję, że związek będzie na dłużej.
Z drugiej strony jeżeli to ja bym podrywała, to miałabym dużo czasu na zastanawianie się nad swoimi uczuciami, czy to krótkotrwałe zauroczenie czy coś ‘gorszego’ :)
Choć muszę przyznać, że ‘mam dziwnie’ bo nie wyobrażam sobie podrywać chłopaka (mam wtedy wrażenie, że jest mało męski, skoro baba musi go podrywać),
natomiast jeżeli zauroczy mnie dziewczyna to ja wolę przejąć inicjatywę ;)

Awatar użytkownika
Pierzasta
Posty: 891
Rejestracja: niedziela, 27 marca 2011, 01:35
Enneatyp: Obserwator

Re: Jak poderwać 5?

#261 Post autor: Pierzasta » środa, 22 lutego 2012, 23:20

Ja kdla mnie to brzmi jak teoria słodkich cytryn :) Raczej piątkom rzadziej przytrafiają się przelotne związki, bo za długo się zastanawiają ;)
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?

muahahaha
Posty: 365
Rejestracja: poniedziałek, 28 listopada 2011, 18:27

Re: Jak poderwać 5?

#262 Post autor: muahahaha » czwartek, 23 lutego 2012, 00:08

W zasadzie to ja nie rozumiem sensu 'przelotnych związków' bo albo chcę stworzyć coś trwałego, albo umówić się na sex-randkę.

Awatar użytkownika
Elkora
Posty: 2569
Rejestracja: poniedziałek, 28 kwietnia 2008, 13:24
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Kraina pieczonych gołąbków

Re: Jak poderwać 5?

#263 Post autor: Elkora » czwartek, 23 lutego 2012, 00:13

większość z tych co je preferuje tez nie rozumie, raczej niewielu zakłada ze ten związek to tylko na najbliższy tydzień, wtedy nazywają to "przygodówka" a nie związek
Obrazek

bruno dievs
Posty: 796
Rejestracja: wtorek, 30 czerwca 2009, 00:58

Re: Jak poderwać 5?

#264 Post autor: bruno dievs » czwartek, 23 lutego 2012, 10:53

muahahaha pisze:Moim zdaniem takie długotrwałe podrywanie 5 ma jednak cel. Ja, jak już się angażuję, to tak na całego i chcę by druga osoba też chciała długoterminowego związku. Wydaje mi się, że niedostępność 5 może działać jako bariera ochronna, odstraszająca fanów krótkoterminowych związków. Jak ktoś tyle czasu mnie podrywa i nie znudziłam mu się, to mogę mieć nadzieję, że związek będzie na dłużej.
Udało Ci się w ten sposób zbudować długoterminowy i szczęśliwy związek? Jeśli tak, to jak to się rozwijało? Jak opisałabyś tę osobę z którą to się udało?
639f3d3b99876f1c9f27f68ea08dcbb8

muahahaha
Posty: 365
Rejestracja: poniedziałek, 28 listopada 2011, 18:27

Re: Jak poderwać 5?

#265 Post autor: muahahaha » czwartek, 23 lutego 2012, 13:45

....y nie, zawsze trafiał mi się dupek. Dawno dawno temu ( jeden z pierwszych kandydatów) zaprosił mnie na spacer, nie miałam co robić, to sobie z nim poszłam, tylko, że on zaczął mówić ‘pojawię się pod twoim domem z bukietem kwiatów’ aż mnie zmroziło i gościa spławiłam. Całe szczęście odmówiłam mu kolejnego spaceru bo dwa dni później zaczął startować do mojej koleżanki.
Z kolejnym było podobnie, próbował się do mnie zbliżyć, w zasadzie to leciał do mnie z łapami i nawet by mi to nie przeszkadzało, tylko, że inne dziewczyny też chciał sobie podotykać, a ja traktuję coś takiego jak zdradę, a zdrady nie toleruję.
W zasadzie to zawsze trafiałam na strasznych kobieciarzy, co automatycznie ich eliminowało, bo ja nie potrafię się z kimś dzielić ważną dla mnie osobą. Właściwie, to takim facetom jestem w stanie zaproponować tylko ‘wzajemnie się wykorzystanie w sprawach łóżkowych’ (ale to też tylko raz albo dwa razy)
Wydaje mi się, że dziewczyna byłaby lepszą kandydatką na długoterminowy związek, ale przed kontaktami z nimi mam pewne opory, nie chcę skrzywdzić jakiejś dziewczyny przez zbyt przedmiotowe jej traktowanie. Kiedyś strasznie spodobała mi się pewna dziewczyna, no i przypuszczając, że emocjonalnie raczej ciężko będzie mi się zaangażować, zaproponowałam jej (prosto z mostu) sex-randkę, strasznie się wściekła i już do mnie nie odezwała ;) trochę żałuje

Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Re: Jak poderwać 5?

#266 Post autor: Cotta » czwartek, 23 lutego 2012, 14:02

To, że ktoś długo czasu podrywa i nie znudziło mu się, nie musi świadczyć o tym, że można z nim liczyć na długotrwały związek. Bo może go napędzać np. samo zdobywanie. A jak już zdobędzie, to wtedy mu się znudzi. Poza tym - samo chcenie długotrwałej relacji to dla mnie za mało, przydałoby się jeszcze, żeby łączyły inne rzeczy, żeby było wzajemne przyciąganie. Co z tego, że i ja i facet chcemy długoterminowego związku, jeżeli charakterami zupełnie do siebie nie pasujemy?
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

muahahaha
Posty: 365
Rejestracja: poniedziałek, 28 listopada 2011, 18:27

Re: Jak poderwać 5?

#267 Post autor: muahahaha » czwartek, 23 lutego 2012, 14:49

Przecież jeżeli nie ma 'wzajemnego przyciągania' to nie będzie związku. Nie szukaj dziury w całym.

Awatar użytkownika
Pierzasta
Posty: 891
Rejestracja: niedziela, 27 marca 2011, 01:35
Enneatyp: Obserwator

Re: Jak poderwać 5?

#268 Post autor: Pierzasta » czwartek, 23 lutego 2012, 15:02

Elkora pisze:większość z tych co je preferuje tez nie rozumie, raczej niewielu zakłada ze ten związek to tylko na najbliższy tydzień, wtedy nazywają to "przygodówka" a nie związek
Ok, ujmę to inaczej. Przelotne romanse. Przygody. Teraz git?

Chodziło mi o to, że są osoby, które cenią taką formę relacji i są pogodzone z tym, że fascynacja przychodzi i odchodzi. Nie wiem, czy zalezy to od osobowości, bo jak zauwazyłaś większość osób, raczej zakłada, że związek będzie trwał dłużej (z tym że to "dłużej" może różnie wyglądać), więc potem się stresuje, że trwał krócej. W naszej kulturze obecnie jest raczej lansowany model miłości romantycznej typu "spotykają się, zakochują i żyją razem długo i szczęśliwie), wydaje mi się, że ten model bardzo na ludzi wpływa (jak i inne czynniki kulturowe).

Cotta ma rację, że wytrwałość w podrywaniu jest raczej kiepskim wyznacznikiem udanego długoterminowego związku.

-- Posty sklejone automatycznie czwartek, 23 lutego 2012, 16:11 --

muahahaha:
Jeśli przez cały czas trafiają się same dupki, zastanów się dlaczego i jak ich rozpoznać zawczasu.

Nie rozumiem, dlaczego tylko dziewczyn nie chcesz traktować przedmiotowo.

BTW ile masz lat?
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?

muahahaha
Posty: 365
Rejestracja: poniedziałek, 28 listopada 2011, 18:27

Re: Jak poderwać 5?

#269 Post autor: muahahaha » czwartek, 23 lutego 2012, 15:43

nie wiem jakie to ma znaczenie ale 26,
do dziewczyn mam jakiś sentyment,
facetów z góry traktuję jako 'gatunek niższy ewolucyjnie' (tak, oczywiście wiem, że to nie jest prawda) :)

-- Posty sklejone automatycznie 23 lut 2012, o 15:47 --

tak rozpoznaj zawczasu - mają na czole karteczkę 'nie jestem dupkiem'

Awatar użytkownika
Pierzasta
Posty: 891
Rejestracja: niedziela, 27 marca 2011, 01:35
Enneatyp: Obserwator

Re: Jak poderwać 5?

#270 Post autor: Pierzasta » czwartek, 23 lutego 2012, 20:40

Po prostu byłam ciekawa.
Nie sądzisz, że twoje uprzedzenie do mężczyzn może jakoś rzutować na relacje z nimi?

Moim skromnym zdaniem wielu dupków raczej kiepsko kamufluje (jeśli w ogóle próbuje kamuflować) swoją dupkowatość. No i nie ma raczej nic zaskakującego w byciu często podrywaną przez kobieciarzy, w końcu to oni najwięcej podrywają... to nie jest żaden pech, tylko statystyka. Ale jeśli faktycznie męczy cię, że "trafiają się dupki" to często pomaga jakaś mała analiza z interpretacją. I ja tu nic nie próbuję insynuować, po prostu nasuwa mi się taka ludowa mądrość.
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?

ODPOWIEDZ