Jak poderwać 5?

[Wiatr1000]

Wiem o tym. Ale to coś nowego, co mnie zaskoczyło o przeraziło . Nie było w moich "planach"

[Cotta]

Wiatr, panikujesz co najmniej tak, jakbyś miał podjąć decyzję o ślubie. Nie chcesz się umówić na randkę, to zachowuj się tak, jak do tej pory. Jeżeli dobrze zrozumiałam, to przez kilka lat wszystko było ok i nie miałeś problemu, jak rozmawiać z tą kobitkę. Skoro nic Ci do tej pory nie proponowała, to raczej nie musisz się obawiać, że się na Ciebie niespodziewanie rzuci z płomiennymi wyznaniami.

Co do flirtów, to nie lubię. Wolę, jak jest po prostu normalna rozmowa i jeżeli się układa, to pomysł spotkania się znowu wypływa naturalnie.

[Wiatr1000]

To nie tyle panika co zaskoczenie. Cały mój osąd i to wszystko zmieniło się o 180* . Tu nie chodzi o panikę, że zaraz ślub wezmę. Ja w ogóle jej nie brałem pod uwagę, że taki cyrk zacznie mi odczyniać. Ja widzę młodsze, rówieśniczki, troszeczkę starsze, że się mną interesują i tu jest ok. Ale tego w ogóle nie brałem pod uwagę. Uważałem, że zostaną te relację po staremu. Przychodzi student załatwia kwitki, trochę sobie pogada i sobie odejdzie.

Tym bardziej, że to partia ponad moje progi. Nie czuję się adorowany, tylko osaczony nagle. Czuję się też jakbym był "zaklepany", zdobyty Jakby mi ostatnią drogę ucieczki ktoś chciał zastawić Nie lubię być w takiej sytuacji, że nie wiem co robić

Flirtów, podrywów, randek, czułości, romantyczności, cukierkowatości, miziów miziów, chodzenia za rączek nie lubię. Lubię przyjacielskie spotkania, pogaduszki, przytulenie przyjacielskie, nawet to, że ktoś może się na moim ramieniu, czy klacie położyć (jak to nazwałem ) , ale całusków dotyczków erotycznych jakoś nie trawię, jakbym granicę ktoś chciał mi naruszyć.. właśnie prywatności, mojego świata..

[Cotta]

1) Z tego, co pisałeś do tej pory, nie wynika, żeby "odczyniała cyrk". Co najwyżej delikatnie flirtuje. O ile sobie nie znadinterpretowałeś luźnych żartów.
2) Dlaczego sądzisz, że teraz nie możesz pójść załatwić kwitki, trochę sobie pogadać i sobie odejść?
3) W jaki sposób ona Cię osacza? Wydzwania? Wystaje pod Twoim domem? Wysyła Ci 100 sms-ów dziennie? Kiedy ostatnio miałeś z nią kontakt?
4) Ucieczki przed czym?
5) Dlaczego sądzisz, że w ogóle coś z tym musisz robić?

[Mido]

Ja pierdolę, wietrze.

[Mido]

Masz tu specjalistów, temat można zamknać

[Wiatr1000]

1) Z tego, co pisałeś do tej pory, nie wynika, żeby "odczyniała cyrk". Co najwyżej delikatnie flirtuje. O ile sobie nie znadinterpretowałeś luźnych żartów.
2) Dlaczego sądzisz, że teraz nie możesz pójść załatwić kwitki, trochę sobie pogadać i sobie odejść?
3) W jaki sposób ona Cię osacza? Wydzwania? Wystaje pod Twoim domem? Wysyła Ci 100 sms-ów dziennie? Kiedy ostatnio miałeś z nią kontakt?
4) Ucieczki przed czym?
5) Dlaczego sądzisz, że w ogóle coś z tym musisz robić?

Dobra. Koniec dyskusji na temat mojego problemu. Jednak jedna kwestia. Nie znacie jej ani mnie. Nawet ja jej nie znam, jedynie z obserwacji własnych. Jedynie z tego co mnie spotkało to byłem w szoku po serii takich pytań. I te pytania zdruzgotały mój osąd sytuacji oraz miejsca tego gdzie jestem i jak ktoś mnie traktuje postrzega. Nie miałem problemów z innymi dziewczynami, które ze mną flirtowały lub się ze mną droczyły. Nie będę ci umiał powiedzieć i napisać co siedzi w mojej głowie bo to jest awykonalne ale moje założone podejście legło w gruzach. A chaosu w głowie nie trawię. Dla mnie Ona owszem odczynia cyrk. Z mojego punktu widzenia jest to irracjonalne zachowanie jeszcze u starszej osoby wobec młodszej. Jeszcze jak Ona tego typu zachowanie traktuje jak zwykłą bez zobowiązań zabawę, z której nic nie wyjdzie. Dla mnie to trochę niedojrzałe i dziecinne.

Owszem mogę załatwić bo to zawsze robiłem przez bite 6 lat u niej, tylko, że teraz mam w głowie ostatnie wyraźne wydarzenia, które nadały inny obraz pewnym relacjom, podejściom itd. Widzisz chodzi o to, że chciałbym by nie padły nigdy te pytania od Jej strony. A one padły.

Cotta ty jesteś typową 5? bo skoro nie rozumiesz ucieczki, gdy 5 jest osaczona przez inną osobę to trudno. Więc skończy tą dyskusję w ogóle. Jak zacznie znowu się dziwnie zachowywac w moją stronę to wyjaśnię na czym stoimy i zamknę kwestię flirtowania/podrywu.

[Cotta]

Tak, jestem raczej standardową 5. Ucieczkę przed osobą, która osacza, rozumiem. Ale w Twoim przypadku to raczej Ty sam się osaczyłeś myślami na ten temat, a nie ona Cię osaczyła. Osoby osaczające to dla mnie takie, które zachowują się namolnie, wydzwaniają, nachodzą, ignorują, kiedy mówi im się wprost, że się czegoś nie chce. A z tego, co napisałeś, niczego takiego ta kobitka nie robi. To Ty nadmuchujesz to w swojej głowie.

[Yarpen_Zigrin]

Z mojego punktu widzenia jest to irracjonalne zachowanie jeszcze u starszej osoby wobec młodszej. Jeszcze jak Ona tego typu zachowanie traktuje jak zwykłą bez zobowiązań zabawę, z której nic nie wyjdzie. Dla mnie to trochę niedojrzałe i dziecinne.

Dlaczego zwykła zabawa musi być dziecinna? Czy dorosły musi się tylko samobiczować i ciężko harować?
Podejrzewam, że dla niej taki flirt jest normalny.

A ja ze swojej strony powiem,że chyba "dałem się poderwać", jeśli można tak nazwać spontaniczną decyzję starej przyjaciółki. Fakt, że od zawsze mi się podobała, ale nigdy nie miałem co do niej planów.
Dziwnie, ale przyjemnie. I bez miłości.

[Wiatr1000]

Zabawa ok ale to zabawa czyimiś uczuciami oraz dawaniem złudnych nadziei wobec drugiej osoby.

29 września byłem u tej starszej.

Nie zadzwoniłem ale miałem cynk od kolegi że będzie. Zaskoczona. Jako, że mnie zaskoczyła tymi pytaniami i zwróciła moją uwagę pod tym kątem to byłem bardziej obserwujący jej zachowania. Nie wiem czy branie pod uwagi poprawiania sukienki to kokietowanie ale bliskie stanie naprzeciwko mnie i bawienie się włosami z tonem w głosie dziwnym już tak.

Później z kołowana poszła po zszywacz. Później patrząc mi w oczy (choć do końca nie jestem pewny czy to miało temu służyć) powiedziała bym 4 przyjechał.

Przeglądając internet szukają oznaki zainteresowania znalazłem takie coś i pogrubię to co u mnie było

A) Słowne IOI

1. Dziewczyna pyta Ciebie o imię (lub zadaje inne pytania dot. Ciebie, np. o Twój wiek)
2. Gdy mówi Ci komplementy
3. Kiedy daje Tobie dłuższe odpowiedzi na Twoje pytania, zamiast zdawkowych
4. HB śmieje się z Twoich żartów, nawet jeśli nie są śmieszne
5. Dziewczyna nie zgadza się z tym, co mowisz, protestuje, ale mimo wszystko śmieje się Nie pamięta ale chyba było coś takiego
6. Gdy sama wznawia rozmowę po chwili ciszy
7. Dziewczyna nazywa Ciebie uwodzicielem, czarusiem, itp.
8. Zwraca się do Ciebie w rozmowie po imieniu
9. Jeśli pyta Cię, czy masz dziewczynę (to duży IOI) lub wspomina w rozmowie o Twojej dziewczynie (to bardziej subtelna forma tego IOI)
10. Przedstawia Cię swoim znajomym
11. Kiedy pyta Cię, dokąd idziesz, gdy odchodzisz
12. Gdy ona wychodzi, oznajmia Ci to (ona chce, żebyś wziął od niej nr tel!)

B) Body language IOI

1. Gdy dziewczyna pochyla się w Twoją stronę, przybliża się do Ciebie w trakcie rozmowy
2. Bawi się kosmykami swoich włosów
3. Utrzymuje długi i głęboki kontakt wzrokowy podczas rozmowy
4. Dotyka Ciebie- takze wszelkie "szturchnięcia" w ramię, czy "przyjacielskie" klepnięcia
5. Patrzy na Twoje usta
6. Reaguje pozytywnie na Twój dotyk
7. Przechyla głowę w Twoją stronę podczas rozmowy
8. Patrzy na Ciebie w specyficzny sposób (heh, tego się nie da opisac- PUA mówią na to "spojrzenie dobrze wyplażowanego króliczka" lub DDB- jeśli doświadczysz takiego rozmarzonego spojrzenia, to będziesz dokładnie wiedział, o co chodzi

Wczoraj jak byłem a było sporo ludzi to tylko nawiązywała rozmowę w celach pomocy. Ale też trochę "naciąganie", bo wiedziałem, że muszę na profa poczekać i przyszedł. Ale odbyło się bez dziwnych rzeczy i byłem bardziej spokojny na luzie niż poprzednio Ogólnie się zdystansowałem co do niej. Pożyjemy zobaczymy.

[Eol]

Analiza analizą ale czasami fajnie popłynąć przez chwilę z prądem (chciałem powiedzieć "iść z wiatrem" ale chyba źle byś mnie zrozumiał ) i nie walczyć logiką z nielogicznymi sytuacjami

[Wiatr1000]

Problem w moim zagadnieniu jest taki, że w moim analitycznym świecie ona jest zaszufladkowana. Ogólnie osoby starsze, bardziej kobiety, dziewczyny, są zaszufladkowane.

Drugą rzeczą jest to, że ja ją znam z paru rozmów, wy nie. O ile dopuszczam myśl np. z innymi mi znanymi kobietami starszymi jako związek, ja JĄ tą konkretnie tutaj nie dopuszczam. Jej zachowanie i mowa są mi nie pasujące. Czuje się jak malutki gdy dużutki do mnie mówi.Jeszcze jej zachowanie powyższe sprawia, że zamieniam się w małą muszkę, która nie zauważyła sieci pajęczej i wpadła w sidła.

[Snufkin]

Jeszcze jej zachowanie powyższe sprawia, że zamieniam się w małą muszkę

Z sideł jeszcze chyba można uciec gorzej jak nas złapią:

Spoiler:

Wbrew pozorom takie poczucia bycia pożeranym nie jest czymś rzadkim.

[Wiatr1000]

Moje zdystansowanie i brak odzewu oraz zagadywanie raczej świadczą, że nici pękają. Jednak to jest bezpodstawne osądzeni, że tak jest w istocie Na szczęście będę bardzo rzadko ją odwiedzał. Dziwi mnie jej zachowanie. Nie sądziłem, że starszym dziewczynom może tak po prostu "odbić"

Choć jestem królikiem doświadczalnym ale przedstawiam mechanizmy myślowe mnie jako 5, która jest "osaczona" przez 2 osobę i oczywiście jest to forma nie tyle rozwiązania problemu (bo sam muszę go rozwiązać) co raczej szukania go na własną rękę piszą tu. Ten proces myślowy może pomóc innym osobo, które zakochały się (tfu tfu ) w 5 i nie wiedząc co ona myśli i jakie działania podejmuje. To pokazałem jak zawiłe jest myślenie analizowanie i zbieranie informacji Potwierdzenie u 5 czy dana osoba się interesuje i jakie 5 podejmie decyzje U mnie akurat bez happy endu będzie ale trudno

[TowarzyszFrytas]

(...) i oczywiście jest to forma nie tyle rozwiązania problemu (bo sam muszę go rozwiązać) co raczej szukania go na własną rękę piszą tu.

To dobrze, że szukasz problemów na własną rękę.

Naprawdę zniechęcić kogoś to siebie to chyba najłatwiejsza rzecz na świecie, o czym tu debatować ...