#22
Post
autor: error_ » wtorek, 13 maja 2008, 23:07
Ota, poderwać to złe słowo. Trochę trudno przyjąć do wiadomości (je*%@$ podświadomość) że obowiązują nas te same 'przyziemne społeczne dziwactwa' że tak to nazwę co i innych, poderwać brzmi przecież 'tak banalnie', może zbyt banalnie w zetknięciu z najczęściej romantycznym wyobrażeniem piątki na tematy okołouczuciowe. Ale nie o tym mowa miała byc.
Więc wracając - jak ktoś wyżej pisał, podryw w stylu szybkiej 'gadki' o niczym, albo 'cześć maleńka, kolega mojego kolegi jest didżejem' - odstrasza, a co bardziej otwarte i wygadane (haha) piątki reagują nawet wrogo bądź sarkastycznie, ale... do czego z bólem idzie przyznać takie wydarzenie w pewnym stopniu mile łechcze ego, nawet jeśli to uberidiota przystawiał się do nas.
Jak ktoś natomiast ma 'poważniejsze' zamiary w stosunku do piątki, wie mniej więcej na jaki charakterium się porywa, to myślę że przede wszystkim najpierw trzeba zapoznać się na jakimś neutralnym gruncie, może poprzez wspólnych znajomych, może poprzez zagadnie np. o jakieś zainteresowania z którymi 5 się obnosi, potem również niby neutralnie - sprawy szkolne, pożyczenie książki, płyt, ale tak żeby 5 nie czuł/a się osaczona. Poza tym powiem że uśmiech pomaga jakkolwiek banalnie to zabrzmi, wspólne przyżarciuchy i toczenie beczki pomagają się piątce otworzyć i poczuć jako takie zaufanie do drugiego człeka.
Dobrym wyjściem jest zdobycie np. nr gg, bo tam każda prawie piątka czuje się mocniejsza (słowo pisane itd., czas na przemyślenie co mają napisać), najczęsciej zaczyna się wtedy uciekanie od rozmowy itp. kombinacje alpejskie, ale nie rezygnować nawet gdy tak sie dzieje, bo to zazwyczaj tylko chwilowe, a także nie wspominać o tych ucieczkach piątki od rozmowy internetowej przy spotkaniu w realu.
Przy dalszym poznaniu dobrze jest 5 zapraszać nawet jeśli deklaruje że nie lubi, na imprezy (najlepiej w małym gronie, albo większym, gdzie wszyscy są na poziomie hehe) na których moglibyśta poświęcić 5 swój czas, bądź np. na wyjadzy, koncerty, konwenty czy inne miejsca wspólnego zainteresowania. Ale wszystko jak zawsze bez naciskania, bo nawet jak 5 nie zgodzi się to będzie myśleć o tej propozycji i kolejnym razem będzie już łatwiej ja gdzieś wyciągnąć. Ogólnie traktowanie piątki jak zwykłej prospołecznej osoby jest dobre, dobrze zaprasząć ją np. na alcoholocaust choćby czy herbatę do parku (to by była ciekawa alternatywa) gdzie możnaby porozmawiać przy okazji (przy alkoholu, ale nie będąc pijanym, prościej mówi sie o 'sprawach emocjonalnych', jakoś wtedy 5 potrafi się otworzyć, tylko wiadomo, najlepiej samemu rozpocząć dany temat, pogadać o sobie, ale bez użalania itp. a dopiero potem dyskretnie pytać o samą 5 i jej sprawy. W sumie spotykanie się wieczorem dobrym pomysłem jest, bo i łatwiej swoje zakłopotanie piątka ukrywa. Drugą sprawą jest że jak 5 poczuje się dobrze w twym towarzystwie to sama będzie potrafiła się otworzyć i zacząć nieśmiało podrywać, tylko broń bożę (szatanie, Allahu czy Eriss jak kto woli) nie wyśmiewać się z zachowania piątki, tych nieudolnych czasem podrywów, chyba ze nabierzecie oboje jako takiego dystansu po paru rozmowach do spraw uczuć i tak dalej. A co do spotkań jeszcze: zawsze gdy będzietje chcieli wyjść gdzieś z 5 to dobrze jest mieć jakiś mniej więcej ustalony pomysł, lub plan co będziecie robić, bo inaczej 5 może mieć stracha wychodzić gdy choć w małym stopniu nie wie co ją czeka.
Poza tym tak już od innej strony - lubię siódemki, które w prawie każdej sytuacji wiedzą jak się zachować i wiele rzeczy im nie przeszkadza, a wręcz 5kowe schizy umieją obrócić w coś pozytywnego. Przyznam też, że przerażają mnie, chociaż lubię ironię i sarkazm, osoby o nasączonym nimi usposobieniu (najczęściej są to również piątki), czuję się przy nich jak skończona le idiote dopóki nie znajdziemy wspólnego języka.
O matko. ; ]
Ostatnio zmieniony piątek, 30 maja 2008, 21:04 przez
error_, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4 ♀
Priestess of Mars