Soulhunter pisze:Jak to z wami jest? (Zwracam się do panów 5) - jak Was poderwać, jak poflirtować żebyście byli zainteresowani, a nie odstraszeni? Jakie dziewczyny lubicie, przy jakich się dobrze czujecie, co wam imponuje (?); zachęca do rozmowy, co wam się podoba w wyglądzie, z jakim typem się wam dobrze rozmawia (oceńcie ósemki
) ? Wiem, że niewiele ma do tego wszystkiego typ enneagramowy, ale na serio jestem ciekawa, bo jest jeden Pan 5, który jest dla mnie totalnie zagadką ;p
Już mu zazdroszczę szczęścia
Mnie zawsze zastanawiało ile tych pań (i panów też) pytających się o daną 5 jak ją poderwać na tym forum zarazem nieświadomie podrywała nas 5 jako użytkowników tego forum?
Bo jestem ciekaw czy były takie przypadki, że dana osoba przychodzi o radę jak 5 poderwać a to była 5 z forum
A odpowiadając na to pytanie
Podryw flirt? Niet dla mnie osobiście. Ja mogę sobie pożartować, podroczyć się ale z osoba którą znam już jakiś czas i na jakiś temat. Jeśli ktoś obcy zaczyna mnie podrywać, to ja się zastanawiać "o co chodzi?"
Czasami a może i większości mnie to drażni i to zbywam, olewam
Że dana osoba, którą 1 raz widzę mało co znam, zaczyna jakieś takie, siakie gadki tutaj robić
Zresztą do końca nie wiem.. Czy to na poważnie, ktoś się mną interesuje, czy ktoś sobie żarty jakieś robi
Zresztą mało co o mnie wie a snuje jakieś domysły na mój temat... itd..
Jakie dziewczyny lubimy dobrze czujemy itd.? A jak mam odpowiedzieć na to pytanie?
Osóbek jest w bród różnych. To jest różnie i czysto indywidualnie taka z mojej strony opinia
Może być ładna ale charakter osobowość nie ta.. Może mi się dobrze rozmawiać ale to raczej dobra przyjaciółka niż ktoś dalej itd.
Wiesz.. Widzę, że wiele się osób nakręca, gdy widzi daną osobę a wcale jej nie pozna. Potem snuje domysły, fantazje, plany itd. Ty widzę chcesz coś konkretnego wobec tej 5-teczki, ale zastanów się czy 5 też chce? To że ty chcesz jest tylko ważne dla Ciebie, bo Ciebie osobiście dotyczy. Ja się wiele razy spotkałem z tym, że mało kogo obchodziło to co jest dla mnie ważne. Chcę tylko pokazać inny punkt widzenia, często zapominany w zakochaniu, którego osobiście nienawidzę
Dla mnie zakochanie to tylko nasze fantazje, pragnienia plus nasze hormony. Rozmowa naturalna, wręcz neutralna i mało osobista. Nie lubię jak ktoś podchodzi do mnie z jakąś odgórną intencją. Wyczuwam to, że ktoś coś "chce" ode mnie
Ja chcę akceptacji, tego, że jestem normalnie traktowany. Bo czasami moje odizolowanie schodzi na tak boczne tory, że czasami myślę czy ja powietrzem nie widzialnym powinienem być
Tu nie chodzi o rozmowy a o traktowanie mnie. Ciekawe czy inni faceci też się zgodzą. Bo ja mogę się śmiać, ja mogę żartować, gadać, plotkować ale nawet wtedy czuje się odizolowany niż zintegrowany z towarzystwem.