Predyspozycje zawodowe Piątek

Dyskusje na temat typu 5
Wiadomość
Autor
tot23
Posty: 2
Rejestracja: czwartek, 5 marca 2009, 14:48
Lokalizacja: Kraków

#151 Post autor: tot23 » czwartek, 5 marca 2009, 18:31

Jakże podobne dylematy trapią piątki :)

Od dzieciństwa przez szkołę średnią interesowałem się chemią, co pchnęło mnie na studia o takim kierunku - nieukończone przez wrodzoną niechęć do matematyki. Zawodowo przez parę lat jako elektronik-serwisant systemów zabezpieczeń, następnie jako informatyk (w firmie związanej z branżą logistyczną ;) ). Z zamiłowania historyk (trochę pisuję, więc tworzę) i grafik komputerowy. Mając "wolną rękę" i dysponując samodzielnie swoim czasem pracy mocno się angażowałem, natomiast trafiwszy za biurko pośród tłumu szczurów - dałem sobie spokój i wycofałem. Nie dla mnie takie miejsca. Oprócz tego szeroka działalność tzw. społeczna, ale mocno ograniczona po złych doświadczeniach z "karierowiczami", których nawet tam nie brakuje. Obecnie zdobywam kolejny zawód - filozofa i zaczynam działalność gosp. na własną rękę. Ciężko mi się pracuje na innych :)

pozdrawiam


5w6

Awatar użytkownika
Piotr
Posty: 1024
Rejestracja: sobota, 27 września 2008, 16:42
Enneatyp: Obserwator
Kontakt:

#152 Post autor: Piotr » czwartek, 5 marca 2009, 23:10

Bardzo aktywny i elastyczny jesteś jak na Pięć. Ale to akurat pocieszające dla mnie, że też taki mogę być. :)

lokhgard
Posty: 12
Rejestracja: środa, 28 stycznia 2009, 12:53
Lokalizacja: Kraków

#153 Post autor: lokhgard » czwartek, 5 marca 2009, 23:44

Każda praca pozwalająca zachować choćby iluzję niezależności i decydowania o własnym życiu/finansach itd.
Cierpienie nie uszlachetnia, daje za to siłę do wyrafinowanej zemsty.

qos
Posty: 87
Rejestracja: wtorek, 4 marca 2008, 17:24

#154 Post autor: qos » sobota, 7 marca 2009, 11:50

nurek techniczny!
tylko ty i rurociąg albo coś jescze lepszego głęboko w czeluściach wody:D
5w4

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

#155 Post autor: Snufkin » sobota, 7 marca 2009, 12:47

.
Ostatnio zmieniony sobota, 27 marca 2010, 19:39 przez Snufkin, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
waiting-for-godot
Posty: 85
Rejestracja: czwartek, 12 lutego 2009, 01:30
Lokalizacja: Łódź

#156 Post autor: waiting-for-godot » niedziela, 8 marca 2009, 22:29

Ja tam nie liczę na profity z moich studiów ;) Etnologia (czy jak kto woli: antropologia kultury) + praca socjalna, co razem miałoby mi dać możliwość ochrony kultur tradycyjnych przed wchłonięciem ich przez "cywilizację"- plan raczej czysto idealistyczny ;) Choć chciało by się wierzyć, że może się ziścić.

Ja to w ogóle zbyt wiele chcę ogarnąć. Filozofia kręci, bioetyka nęci jak diabli- i na wszystko brak czasu, a no bo trza się decydować na to, na tamto. I nie można mieć wszystkiego.

Ale dumna jestem z tego, że zdobywam wiedzę, jaka mnie fascynuje (etno) i praktykę, która pozwoli mi lepiej rozumieć światy zmarginalizowane. Bez zrozumienia trudno o dobrą i pożyteczną pomoc.

Łudzę się, że to wszystko to nie są jedynie mrzonki.
I tak- niezależność jest dla mnie bardzo ważna. Niewinny antropolog lubi działać na własną rękę :)
"dobrze jak nie za dobrze
a nawet dobrze
nie za mądrze
nie zaszkodzi niepolepszenie
jak tylko można wytrzymać
na głupi sposób swój"

-------------
5w4

goshka
Posty: 7
Rejestracja: poniedziałek, 9 marca 2009, 07:47

#157 Post autor: goshka » poniedziałek, 9 marca 2009, 08:29

Muszę przyznać że jesteśmy jako piątki podobne do siebie :) fajnie jest spotkać kogoś takiego. Ale wracając do tematu. kiedyś ktoś powiedział że dobrze byłoby gdybym została fotografem. posłuchałam i wybrałam sobie szkołe o takim profilu. i cóż to chyba też nie to. fotograf musi być wszechstronny, umieć odnalezc się w każdej sytuacji. a piątka... no przynajmniej ja, trudno mi robić zdjęcia kiedy wiem że ktoś się na mnie gapi- optymalnie jest zamknąć się w własnym studiu i pracować z martwą naturą, ale to chyba nie jest zbyt satysfakcjonujące zajęcie. znam kogoś kto nie przejmuje się tym co myślą inni i pstryka zdjęcia nawet wtedy kiedy na pozór wygląda to strasznie obciachowo. ale takie są chyba najlepsze predyspozycje do bycia fotografikiem: śmiałość i umiejętność kontaktu z obiektem którym jest człowiek, najlepiej kiedy jest to człowiek. Bo czyż nie najwięcej uroku mają portrety? Dla mnie, dla piątki fotografia odpada...
"Życie jest jak pudełko czekaladek, nigdy nie wiadomo co ci się trafi"- F. Gump

Awatar użytkownika
waiting-for-godot
Posty: 85
Rejestracja: czwartek, 12 lutego 2009, 01:30
Lokalizacja: Łódź

#158 Post autor: waiting-for-godot » poniedziałek, 9 marca 2009, 13:52

goshka pisze:fotograf musi być wszechstronny, umieć odnalezc się w każdej sytuacji. a piątka... no przynajmniej ja, trudno mi robić zdjęcia kiedy wiem że ktoś się na mnie gapi-
Otóż to. Ja robię (robiłam?) zdjęcia- najczęściej włócząc się po mieście, odkrywając po trochu jego liczne magiczne miejsca. To niesamowite- czuć, że się jest w pewnym sensie odkrywcą. Co z tego, że w tej czy tamtej kamienicy mieszkają ludzie i nie jest to odkrycie stulecia, ale sam fakt, że jest tak niespotykana, że czujesz w niej ducha i że pewnie nikt nie wszedłby do niej patrząc jedynie na fasadę (zawsze wchodzę tam, gdzie niewolno, gdzie brudno, gdzie tynki się sypią, gdzie żółte tabliczki, że grozi zawaleniem :) ). Kocham to. Naprawdę kocham patrzeć i chłonąć, by dotknąć zimnego muru, poczuć (choćby smród szczochów na klatce schodowej) aurę miejsca i zachować jeden procent z tego dla siebie- w postaci fotografii.

Co do ludzi- o jezu- tak to straszna tortura robić im zdjęcia bez skrupułów, a czasem widzi się tak intrygujące sceny lub po prostu ciekawych, nietuzinkowych ludzi. Ja próbowałam się przełamywać- ba- nawet mi zaczęło wychodzić. A niekiedy uczciwie podchodziłam do danej osoby i pytałam, czy mogę zrobić jej zdjęcie.

Początki bywają trudne. Ale spróbuj. Kiedy pierwszy raz wychodziłam z domu z aparatem i zamiarem robienia zdjęć, wszędzie, uwierz mi, wszędzie czułam się obco, nie na miejscu, dziwnie i niepewnie. A potem nawet jak mi policją grożono to nie traciłam zimnej krwi ;)

Wyobraź sobie jednak coś innego. Moje praktyki na studiach polegały na robieniu wywiadów... Musieliśmy chodzić po wioskach, pukać do drzwi i wpraszać się do obcych ludzi, by zechcieli z nami pogadać... Dla mnie istny koszmar- nawet do tej pory. Do tej pory nie nauczyłam się narzucać innym, robić dobrą minę do złej gry- a czasem tak trzeba. Ba, nawet często antropolog musi być niezłym cwaniakiem, by udało mu się wydobyć informacje z upartego, czy opornego informatora. Makabra dla piątki- kiedy wyczuwa, że jest niezbyt mile widziana, że rozmówca ma już dość, że kręcą mu się dzieciaki koło nóg, bo chcą jeść, a Ty musisz zrobić wywiad, bo jak nie, to nie dostaniesz zaliczenia... I najgorsza jest świadomość, że wiesz, że wpuszczono Cię, bo nie wiedziano czym to pachnie ;) A potem pytań przybywa, czas mija, informator się wierci, coraz częściej padają słowa "nie wiem", "nie interesuje mnie to", "nic mi w tej chwili nie przychodzi do głowy". No niezłej nerwicy można się nabawić- serio. I ten moment kiedy podchodzisz do drzwi, pukasz, słyszysz, że ktoś krząta się po domu, a nikt Ci nie otwiera... a byłaś umówiona! Bo czasem wywiadu nie da rady skończyć za pierwszym razem i trzeba się umówić na drugi i na trzeci... Człowiek kurczy się w sobie, zbliżając do drzwi, albo włącza mu się zdystansowany, wyrachowany profesjonalista ze skrzydłem w skurwiela ;) Bo szlag człowieka moze trafić, że jest w tak debilnym położeniu- z jednej strony Herod Baba Pani Profesor, z drugiej- mający Cię serdecznie dość rozmówca, którego musisz męczyć i który Ciebie ma za natręta. Brrrrrr.

Lepsza fotografia ;)

No tak, pewnie trafię teraz do kosza ;) A może nie- jak spytam, czy myślicie, że piątka może odnaleźć się w roli antropologa? W sumie to nie tylko praktyka terenowa (chociaż wielbiciele Malinowskiego by mnie zjedli teraz) ale i teoretykiem można być, obserwatorem- obserwacja wszak to podstawowa technika badawcza.

No ale już nie truję ;)
"dobrze jak nie za dobrze
a nawet dobrze
nie za mądrze
nie zaszkodzi niepolepszenie
jak tylko można wytrzymać
na głupi sposób swój"

-------------
5w4

Awatar użytkownika
Słoniu
Posty: 231
Rejestracja: sobota, 15 grudnia 2007, 20:30
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Wrocław

#159 Post autor: Słoniu » piątek, 13 marca 2009, 21:31

Malinowski Guru wszystkich antropologów !!!! Nie mogę powiedzieć że go lubię ale na pewno go nie, nie lubię. Obserwacja jak najbardziej i ja sam jestem za zdystansowanym trybem obserwacji rzekłbym fotograficznym, choć większość antropologów jest bliżej empatycznemu badaniu kultur. Coś w tym jest bo przy przebywaniu minimum roku w terenie w małej zamkniętej społeczności jak można nie nawiązać kontaktów, bliższych czy dalszych. A antropolog musi być krytycznym jak twierdzi dr. Hana Cervinkova z czym się zgadzam.
ISFj/INFp/ISTp/ Trzy światy normalnie...

"Nie zawracajcie mi głowy waszymi pieprzonymi
bredniami, chcę być trzeźwy." J.R

I know how you feel. I'm just too sober to care.

Awatar użytkownika
waiting-for-godot
Posty: 85
Rejestracja: czwartek, 12 lutego 2009, 01:30
Lokalizacja: Łódź

#160 Post autor: waiting-for-godot » piątek, 13 marca 2009, 23:32

Słoniu pisze:Malinowski Guru wszystkich antropologów !!!! Nie mogę powiedzieć że go lubię ale na pewno go nie, nie lubię. Obserwacja jak najbardziej i ja sam jestem za zdystansowanym trybem obserwacji rzekłbym fotograficznym, choć większość antropologów jest bliżej empatycznemu badaniu kultur. Coś w tym jest bo przy przebywaniu minimum roku w terenie w małej zamkniętej społeczności jak można nie nawiązać kontaktów, bliższych czy dalszych. A antropolog musi być krytycznym jak twierdzi dr. Hana Cervinkova z czym się zgadzam.
Malinowski cieszy się niesłabnąca popularnością- szkoda tylko, że za granicą naszego kraju często zapomina się o jego narodowości :)

Ja naprawdę lubię rozmawiać z ludźmi, uwielbiam dopytywać, dociekać- ale taktownie, z wyczuciem. Przerwać wtedy, kiedy widzę, że informator ma dość 'na dziś'. I dlatego właśnie nie znoszę praktyk z uczelni- bo trzeba się śpieszyć, bo wszystko musi być na czas. Bo pytań nie układam ja, a szanowna pani lub szanowny pan profesor. Bo gdybym ja słyszałam pytania, typu "jak wygląda lis?" (grrrr, wywiady o zwierzakach... kwestionariusz powalający, a widok skwaszonej miny rozmówcy- bezcenny), to miałabym dosyć takiego antropolga ;)

Cały Gliczarów Górny, Bukowina Tatrzańska i okolice mają dosyć studentów z Łodzi, którzy co roku nawiedzają te tereny.

A Ty Słoniu też maczasz palce w tym biagienku, hę? ;)
"dobrze jak nie za dobrze
a nawet dobrze
nie za mądrze
nie zaszkodzi niepolepszenie
jak tylko można wytrzymać
na głupi sposób swój"

-------------
5w4

Awatar użytkownika
Słoniu
Posty: 231
Rejestracja: sobota, 15 grudnia 2007, 20:30
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Wrocław

#161 Post autor: Słoniu » sobota, 14 marca 2009, 15:16

Rzekłbym że bagienko sukcesywnie mnie pochłania aczkolwiek jestem w tej lepszej sytuacji że pytanka i temat sam wybieram po uprzedniej konsultacji z profesor prowadzącą czyli Haną :D
Co do Malinowskiego, prawda On był Polakiem gdyby ktoś miał wątpliwości... i nie jego wina że nie wydawał w ojczystym języku książek... Z chęcią przeczytałbym jego osobisty dziennik w którym ponoć strasznie klnie na warunki panujące podczas pracy w terenie, swego czasu narobił on wiele hałasu w naszej dziedzinie;) Ale to Dzięki Malinowskiemu Etnologia jest dziedziną akademicką i chwała mu za to:)
ISFj/INFp/ISTp/ Trzy światy normalnie...

"Nie zawracajcie mi głowy waszymi pieprzonymi
bredniami, chcę być trzeźwy." J.R

I know how you feel. I'm just too sober to care.

Awatar użytkownika
waiting-for-godot
Posty: 85
Rejestracja: czwartek, 12 lutego 2009, 01:30
Lokalizacja: Łódź

#162 Post autor: waiting-for-godot » poniedziałek, 16 marca 2009, 20:52

Moje zeszłoroczne badania w terenie to były praktyki wyłącznie fotograficzne, choć nie zapowiadało się na to. Pani psor już jest zmęczona uczeniem i ma gdzieś wywiady- przerzuciła się na antropologię obrazu :)

Cóż, o ile uda mi się w końcu zamknąć sesję, to zanosi się tym razem na badania w mieście- po raz pierwszy. No ciekawam :)
"dobrze jak nie za dobrze
a nawet dobrze
nie za mądrze
nie zaszkodzi niepolepszenie
jak tylko można wytrzymać
na głupi sposób swój"

-------------
5w4

Awatar użytkownika
Słoniu
Posty: 231
Rejestracja: sobota, 15 grudnia 2007, 20:30
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Wrocław

#163 Post autor: Słoniu » poniedziałek, 16 marca 2009, 22:45

Badania w mieście są ciężkie...choć to też zależy od tematu i grupy docelowej a także od tezy badań... Aczkolwiek niema nic ciekawszego niż Antropolog babrający się we własnej kulturze urocze ;d
ISFj/INFp/ISTp/ Trzy światy normalnie...

"Nie zawracajcie mi głowy waszymi pieprzonymi
bredniami, chcę być trzeźwy." J.R

I know how you feel. I'm just too sober to care.

Awatar użytkownika
isla7
Posty: 165
Rejestracja: wtorek, 17 marca 2009, 15:00

#164 Post autor: isla7 » wtorek, 17 marca 2009, 15:37

zolwbol pisze:Z
Moje marzenie wejść do umysłu innej osoby widzieć jego myśli i patrzeć na świat jego oczami... ehh
...me too ;)

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

#165 Post autor: Snufkin » wtorek, 17 marca 2009, 17:01

.
Ostatnio zmieniony niedziela, 28 marca 2010, 11:29 przez Snufkin, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

ODPOWIEDZ