Strona 16 z 17

Re: Predyspozycje zawodowe Piątek

: czwartek, 6 maja 2010, 00:03
autor: bodzios
bruno dievs pisze:Trzeba było iść na infę - tam aplikacji się robi od ch*ja i jeszcze trochę :P
Teraz to już za późno, zresztą gdzie ja, humanista i infa...
bruno dievs pisze:Niekoniecznie się zgodzę - jeśli ktoś ma smykałkę do biznesu i na serio chce coś rozkręcić to zarządzanie i marketing mu się przyda. Dużo roboty na takich studiach nie ma, zostaje dużo czasu, żeby coś "podziałać". Nie wiem w jakim stopniu praktyczne jest to co tam uczą, ale zawsze daje to spore obycie w temacie.
Tak, pod warunkiem, że:
a) to są porządne studia
b) ktoś jest bardzo obrotny
c) oba powyższe
W innym przypadku skończy się tak, jak większość moich znajomych z liceum - na trzeciorzędnym marketingu/zarządzaniu, a potem gary w Irlandii.
bruno dievs pisze:A jaką macie historyjkę na poparcie tej zalety? ;> (na rozmowach często proszą o przykład sytuacji w której wykorzystało się taką albo siaką umiejętność z cv - dobrze mieć już coś gotowego)
Mam dwie: niemiecki, którego nauczyłem się w stopniu komunikatywnym przez jakieś 5-6 tygodni pobytu w Reichu, wcześniej go praktycznie nie znając, druga to internet, w którego czeluściach po dwóch miesiącach ze stałym łączem byłem tak obeznany, że pomagałem innym. Nawet zbytnio kolorować nie muszę. :mrgreen:

Re: Predyspozycje zawodowe Piątek

: sobota, 8 maja 2010, 20:35
autor: Nerthzim
A ja znowu sobie pozwolę temat na swój sposób (krótko) podsumować (pisemnie, bo w myślach to każdy temat na forum podsumowałem już ze dwa razy).

1. Piątki mało ambitne (mam nadzieję, że waiting-for-godot się nie obrazi za zaliczenie jej wypowiedzi do tej grupy, mimo tego, że ogólną postawą zalicza się raczej do drugiej grupy - zdanie jest trochę wyrwane z kontekstu)

Czyt. idealiści po przejściach. Kilka cytatów:
Lex pisze:Ostatnio stwierdziłem, że jest mi wszystko jedno co będę robił (...) i żeby nie zajmowała mi całego dnia. Byle tylko starczyło mi na proste życie, rachunki, czasem jakiś ciuch czy film na dvd. I wtedy będę szczęśliwy.
waiting-for-godot pisze:Ja tam pracować mogę nawet an zmywaku- byle by mieć za co się utrzymać, ale oprócz tego muszę mieć czas na to, by rozwijać się po swojemu.
toner pisze:Ja tam jestem prosty człowiek radziecki :lol: :wink: . Gdzie mnie przydzielą tam stoję.
Sam się zaliczam do tej grupy, w sumie nie ma tu o czym pisać. Piątkowy nihilizm doprowadza nas w końcu do wniosku, że w sumie i tak nie ma żadnego znaczenia co będziemy robić i chwytamy się jakieś prostej, niewymagającej pracy z niską pensją - grunt, żeby móc się utrzymać i mieć po godzinach czas dla siebie, na rozwijanie swoich zainteresowań i na rozmyślanie. Widać taką tendencję w temacie Nasza praca. Pewnie swoją rolę ma też tutaj pesymizm - szanse na to, że będziemy wykonywali swój wymarzony zawód są bardzo niskie (jest to oczywiście ściśle związane z tym, że Piątki miewają dość egzotyczne zainteresowania).

2. Piątki ambitne
minou pisze:Ba, nawet nie wyobrażam sobie siebie w pracy, która nie będzie miała dla mnie sensu.
Myślę (i jakby nie patrzeć przez cały wątek przewijają się podobne opinie), że dla Piątek dobry byłby każdy zawód związany na różne sposoby z pisaniem. Bibliotekarz, tłumacz, czy, cytując annielke, "jakiś zawód typu redaktor, korektor". Zawód krytyka literackiego/filmowego/kulinarnego etc. też niby by przeszedł, ale myślę, że Piątki nie bardzo lubią mówić innym, co mają myśleć. No i zostaje oczywiście pisarz. 5w6 pewnie mają większe ciągoty do literatury faktu, 5w4 widzę raczej w prozie. Związane jest to z tym o czym wspomniała Emjotka:
Emjotka pisze:Podsumowując - mam wrażenie, że piątki mają potrzebę tworzenia. Czy to będzie stworzenie prawa tłumaczącego fizyczne zjawiska, napisanie książki czy namalowanie obrazu - piątka chce tworzyć i być w tym dobra. :wink:
Bardziej pasuje to co prawda do 5w4, ale zdanie padło z ust 5w6. Ogólnie wszelkie zawody "artystyczne" (czyli poza pisarzem m.in fotograf, o którym wspomina wiele Piątek) to dla 5 (szczególnie ze skrzydłem Cztery) wymarzony zawód. Piątka jako muzyk to też wizja, którą potrafię sobie bez problemu wyobrazić, choć zdecydowanie bardziej pasuje mi tu rola gry w jakiejś orkiestrze lub chociaż w sekcji rytmicznej mniejszego zespołu. Piątka-wokalistka/-solistka to raczej 5w4 z bardzo mocnym wpływem skrzydła Cztery.

Ważna jest oczywiście swoboda działania.
ewanna 2409 pisze:najwspanialsze to brak szefa nad głową i praca we własnym tempie
3. Od siebie

Też posiadam tę "chęć tworzenia", o której pisała Emjotka, ale jestem całkowitym beztalenciem. Słoń mi nadepnął na ucho, ręce trzęsą mi się do tego stopnia, że ostatnio zostały mi na to wypisane nawet leki (a ja nawet kawy nie pijam, ech), nie ma więc szans, żebym coś namalował. Aparatu nigdy nie posiadałem, w życiu zrobiłem może ze trzy zdjęcia. Pisać też bym nie potrafił, bo mam raczej słabo rozwiniętą wyobraźnie. Jednym słowem przez szeroko pojętą sztukę wyrazić się nie mogę, a mam taką wewnętrzną potrzebę. No i po cholerę mi to skrzydło?
Piotr pisze: Latarnikiem nikt nie chce być?
Podoba mi się, choć ja chciałem być mleczarzem (tzn. chciałem rozwozić mleko). :D
Gudrun pisze:Gdy byłam mała bardzo chciałam zostać paleontologiem
Ach, parę razy już przelatywałem cały ten temat i chciałem odpisać na tego posta i nareszcie się jakoś zmobilizowałem. Już w przedszkolu chciałem być paleontologiem. To był tak naprawdę jedyny zawód, który naprawdę chciałem wykonywać. Później pojawiały się jeszcze jakieś inne ciekawe perspektywy, ale już raczej nie byłem aż tak zmotywowany i rozmarzony. O pracy paleontologa przestałem myśleć gdzieś pod koniec podstawówki, z różnych przyczyn (oczywiście zorientowałem się, że mam małe szanse na zostanie paleontologiem).
moonlilithl pisze:co prawda mam żyłke do wciskania ludziom bajeczek z klasą, tak ze nawet nie pomysla ile w tym mojej gry aktorskiej.. jednak nie chce tak zarabiac na chleb
To samo z tej strony, choć pod koniec liceum poważnie myślałem nad tym czy by nie zostać... księdzem, mimo tego, że wtedy byłem jeszcze na dobrą sprawę mizoteistą (zawsze sobie wyobrażałem, że w dniu swoich 18 urodzin pojawię się w kościele z apostazją). Skoro ludzie chcą w to wierzyć to proszę bardzo, ja tam nie mam specjalnych oporów jeżeli chodzi o kłamanie. Problemów było jednak sporo, m.in. nie byłem u bierzmowania. Natomiast muszę przyznać, że nie potrafiłbym wciskać ludziom czegoś, czego zdecydowanie nie chcą.
Kryzysowa_narzeczona pisze:Wnikanie w psychikę mordercy, charakterystyka ofiary i samodzielna praca w domu.
Też fajne zajęcie, bardzo chętnie bym się czymś takim zajął. Mamy zresztą na forum temat dotyczący seryjnych zabójców, widać wiele Piątek interesuje się tym także hobbystycznie (w tym także ja). Myślę, że potrafiłbym się w takim zawodzie świetnie sprawdzić, mimo braku empatii łatwo mi sobie zobrazować tok myślenia seryjnych morderców (bo szczerze mówiąc nie dostrzegam jakichś moralnych przeciwwskazań jeżeli chodzi o zabijanie, zresztą od jakiegoś czasu mam ochotę coś o tym napisać na forum, żeby poznać zdanie innych Piątek). To, albo chociaż praca w dziedzinie szeroko pojętej forensyki (widzę, że sporo Piątek ogląda Dextera, sam także zaliczam się do tej grupy).
frisk pisze:ja zamierzam zostać stomatologiem. myślę, że to dobry zawód dla mnie, również jako piątki.
http://www.youtube.com/watch?v=2i4M9q_22d8

Słabo jest nakreślona ta scena w tym trailerze, ale i tak obrazuje to co dzieje się w filmie - pacjentka była bardzo rozgadana, więc została "uciszona".
Ad samego filmu, jeżeli ktoś się zainteresował na podstawie tego trailera - słaby, nie polecam.

Re: Predyspozycje zawodowe Piątek

: sobota, 8 maja 2010, 20:46
autor: Snufkin
.

Re: Predyspozycje zawodowe Piątek

: sobota, 8 maja 2010, 20:50
autor: Nerthzim
Snufkin pisze:Możesz więc zawodowo zabijać karpie na Wigilię bo ja mam z tym problem.
No way, nie potrafiłbym zabić karpia, chodziło mi wyłącznie o ludzi (poza tym mówiłem o kwestiach czysto moralnych, samo zabijanie to trochę inna sprawa). Od jakiegoś czasu myślę, czy by nie przejść na wegetarianizm (zaraz ktoś mi oczywiście zwróci uwage, że z karpiami to nie ma nic wspólnego).
A tak w ogóle to już Cię nie lubię, bo odpisałeś zanim skończyłem poprawiać wszystkie błędy (stylistyczne, typosy etc.) w poście i teraz będzie widać, że w nim grzebałem (a wysyłałem go łącznie już z jakieś 20 razy).

Re: Predyspozycje zawodowe Piątek

: sobota, 8 maja 2010, 20:53
autor: Snufkin
.

Re: Predyspozycje zawodowe Piątek

: sobota, 8 maja 2010, 20:56
autor: Nerthzim
To mogę skasować tego, później ty skasujesz swojego poprzedniego, później ja skasuje jeszcze jednego i będziesz miał wolną rękę. Jak coś pisz pw.

Re: Predyspozycje zawodowe Piątek

: sobota, 8 maja 2010, 21:02
autor: Snufkin
.

Re: Predyspozycje zawodowe Piątek

: sobota, 8 maja 2010, 21:04
autor: Nerthzim
Nie no, teraz to już w ogóle jesteś na mojej czarnej liście, bo ja sobie nie mogę powykasowywać swoich postów, a nie cierpię spamu. :C

Wymażona praca i studia dla 5

: środa, 23 lutego 2011, 21:23
autor: kabanos
Taa, jeszcze trochę technikum (mechatronik), trzeba się zastanawiać nad wybraniem studiów i w ogóle wymyślić jakąś wizje przyszłości, żeby nie pozostawiać wszystkiemu losu a potem się żalić sam do siebie.
Jako piątki macie jakieś pomysły na zawód, albo sami pracujecie w takim, który wam odpowiada ?

Re: Predyspozycje zawodowe Piątek

: wtorek, 22 marca 2011, 10:10
autor: ewanna2409
A co myślicie o pracy jako telemarketer? Można w tym wytrzymać?

Re: Predyspozycje zawodowe Piątek

: czwartek, 24 marca 2011, 22:38
autor: bodzios
ewanna2409 pisze:A co myślicie o pracy jako telemarketer? Można w tym wytrzymać?
Piątkowi czy ogólnie, oto jest pytanie...

W sumie od pół roku robię coś w tym stylu, czyli sprzedaję. Głównie bez wzrokowego kontaktu z klientem (net, telefon) i odkryłem... że potrafię być w tym cholernie dobry. Gdy mam ochotę i jestem przekonany, że to, co sprzedaję, ma swoją jakość. Wówczas się staram i nieskromnie przyznam, że większość transakcji na wysokie kwoty jest nakręcona przeze mnie (niech ktoś mi powie jeszcze, czemu - zwykłe rozmowy telefoniczne kończę w minutę, a rozmowy z klientami o towarach potrafią trwać minut naście razy x, po postu lubię przedstawiać dobre i złe cechy danej rzeczy, wymądrzać się, o, to może być klucz!), natomiast przy rzeczach nawet nie tyle tanich, co przeciętnej jakości jakoś nie potrafię wydobyć z siebie krztyny zaangażowania.

Natomiast pracy, w której naprawdę się spełnię, ciągle szukam. Może te studia będą trafnymi, podstawę z poprzednich i jakieś tam naturalne uzdolnienia mam, obym tym razem trafił. 8)

Re: Predyspozycje zawodowe Piątek

: czwartek, 24 marca 2011, 22:51
autor: ewanna2409
Chodziło mi o piątkowych. Czy można wytrzymać w takiej pracy gdzie ciągle trzeba wychodzić do ludzi , narzucać im się z jakimś towarem i narażać na odrzucenie w przeważającej większości przypadków. Telemarketerzy są poszukiwani ale wydaje mi się,że nie wytrzymałabym w czymś takim zbyt długo:(

Re: Predyspozycje zawodowe Piątek

: piątek, 25 marca 2011, 09:49
autor: lasuch
ewanna2409 pisze:Chodziło mi o piątkowych.
W tej pracy jest wielu ludzi, którzy mają problemy z rozmowami twarzą w twarz, czy w większych grupach, ale siedząc w swoim boksie, tylko ze słuchawkami na uszach czują się bardzo pewnie i robota idzie im dość lekko i przyjemnie. Pytanie jak się czujesz za 'słuchawką', niektórzy wolą rozmowy bezpośrednie od telefonu.

Co do telemarketera...zależy od sumienia i od firmy :twisted:

W jakim zawodzie może spełnić się 5?

: środa, 13 grudnia 2017, 01:24
autor: Narcyz
Interesują mnie piątki z różnymi skrzydłami.
 ! Wiadomość z: Irranea
Przeniesione do podobnego tematu.

Re: Predyspozycje zawodowe Piątek

: środa, 13 grudnia 2017, 12:59
autor: sjofh_ystad
Narcyz pisze:W jakim zawodzie może spełnić się 5?

Interesują mnie piątki z różnymi skrzydłami.
Jeśli nick nie jest ściemą, to kombinuj tak, by mieć własną działalność (niekoniecznie w sensie prawnym, bo można robić na zlecenia/dzieło). Słowo klucz: niezależność.

Humanista/ścisłak? Bardziej słowa, wyobraźnia, czy rozkmina?