5 - humanista czy ścisłowiec? Jak rozumiecie oba te pojęcia?
5 - humanista czy ścisłowiec? Jak rozumiecie oba te pojęcia?
Czujecie się bardziej humanistami czy ścisłowcami Jak przede wszystkim rozumiecie (definiujecie) oba te pojęcia
Ostatnio zmieniony piątek, 19 grudnia 2008, 13:31 przez Nomad85, łącznie zmieniany 1 raz.
Nomad85
Jestem scislowcem ;p (scislowiec to tam gdzie uzywasz przede wszystkim cyferek a humanista to tam gdzie uzywasz przede wszystkim literek to jest chyba najwieksza rownica ;p... oczywiscie da sie to wytlumaczyc w bardzo profesjonalny sposob, ale komu sie chce wklejac/pisac to samo z jakiejs encyklopedii)
...nie rozumiem dwójek i ich nielogicznego podejścia do życia... nie rozumiem także czwórek i ich emocji do końca, za to rozumiem piątki i boleje nad tym że je rozumiem...
...5w4 @.@ INTj...
...5w4 @.@ INTj...
Bo jak jest przyzwolenie społeczne na to, żeby się chυjnia działa, to tak się właśnie dzieje.
Ostatnio zmieniony piątek, 22 października 2010, 00:06 przez sledz, łącznie zmieniany 1 raz.
Bo jak jest przyzwolenie społeczne na to, żeby się chυjnia działa, to tak się właśnie dzieje.
-
- Posty: 387
- Rejestracja: sobota, 24 maja 2008, 13:03
Ja to widzę tak:
5 w4
intelekt - emocje
nauka - sztuka
Brak skrajności, ale przewaga na korzyść ścisłego umysłu.
Później: Ok, dzięki, boogi, poprawiłem.
5 w4
intelekt - emocje
nauka - sztuka
Brak skrajności, ale przewaga na korzyść ścisłego umysłu.
Później: Ok, dzięki, boogi, poprawiłem.
Ostatnio zmieniony środa, 17 grudnia 2008, 22:23 przez Piotr, łącznie zmieniany 1 raz.
- boogi
- Pan Admin
- Posty: 5875
- Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
- Enneatyp: Perfekcjonista
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Lepiej użyj kursywy. Pewna grupa użytkowników* używa przeglądarek, które dopasowują wygląd czcionki, np. przez ignorowanie znaczników size i wtedy tego typu sztuczki widać dopiero po przejrzeniu kodu postu.
*możliwe, że jestem jedyny, ale udam, że jest nas więcej
*możliwe, że jestem jedyny, ale udam, że jest nas więcej
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Drag
- Posty: 38
- Rejestracja: piątek, 17 października 2008, 03:45
- Lokalizacja: Nie chcielibyście wiedzieć
SuperDurson- Zostałeś przechrzczony! xD
Moim zdaniem piątka kieruje się logiką... Może byc tak samo dobra w humanie, jak i w ścisłym.
Może plotę bzdury, ale to wnioskuję z moich obserwacji:
mamy np. zadanie "jest 7 stolikow żóltych, 5 czerwonych, a zielonych jest o 4 mniej od czerwonych, a fioletowych o 6 więcej od zielonych. Razem jest ich..." Piątka świetnie sobie poradzi z tego typu zadaniem
Mamy "proste" działanie wymagające zwykłego mnożenia, dzielenia, zwykłe proste czynności. Tu już piątka będzie potrzebowała chwilkę... Liczenie... Nie rozum.
Tak samo z humanem... Interpretacja wierszów, jakichś tam przekazów - dobrze.
Z kolei z pisania np. charekterystyki może kulec...
To oczywiście tylko moja obserwacja... Ja na przykład nie umiem określic z czego jestem lepszy, choc stawiałbym na humana...
Moim zdaniem piątka kieruje się logiką... Może byc tak samo dobra w humanie, jak i w ścisłym.
Może plotę bzdury, ale to wnioskuję z moich obserwacji:
mamy np. zadanie "jest 7 stolikow żóltych, 5 czerwonych, a zielonych jest o 4 mniej od czerwonych, a fioletowych o 6 więcej od zielonych. Razem jest ich..." Piątka świetnie sobie poradzi z tego typu zadaniem
Mamy "proste" działanie wymagające zwykłego mnożenia, dzielenia, zwykłe proste czynności. Tu już piątka będzie potrzebowała chwilkę... Liczenie... Nie rozum.
Tak samo z humanem... Interpretacja wierszów, jakichś tam przekazów - dobrze.
Z kolei z pisania np. charekterystyki może kulec...
To oczywiście tylko moja obserwacja... Ja na przykład nie umiem określic z czego jestem lepszy, choc stawiałbym na humana...
Dzisiejszy podział humanista/ścisłowiec wygląda tak:
humanista=kretyn, którego największym osiągnięciem jest umiejętność czytania.
ścisłowiec=prawdziwy humanista, taki jak kiedyś filozofowie, czyli oprócz czytania i pisania zna się na matematyce.
inżynier=ścisłowiec, którego nie bawi czytanie rzeczy niezwiązanych z jego zawodem.
Innymi słowy, to, że ktoś przeczytał całą klasykę i potrafi ją zinterpretować mając dany kontekst nie robi z niego humanisty kiedy ma problemy z policzeniem całki czy zwyczajnym mnożeniem. A taki poziom przedstawiają dzisiejsi humaniści. To nawet małpę dałoby się tak wytresować.
Z drugiej strony mamy ścisłowców, których ten kretyński podział przekonał, że nie są humanistami, więc większość z nich po prostu zostaje inżynierami, którzy mają gdzieś książki lub ograniczają się do czytania Harrego Pottera czy innej fantastyki, która jest po prostu płytką rozrywką.
I mamy oczywiście prawdziwych humanistów, którzy potrafią myśleć samodzielnie i co ważniejsze logicznie, dzięki czemu nie mają problemów z matematyką, a logiczna interpretacja jakiegokolwiek tekstu nie opiera się tylko i wyłącznie na powtarzaniu wpojonych na 'humanistycznych' studiach schematów, ale na własnych przemyśleniach i logicznej analizie.
No i są jeszcze artyści, ale to już zupełnie inna bajka mająca raczej związek ze zdolnościami manualnymi, a nie intelektualnymi.
humanista=kretyn, którego największym osiągnięciem jest umiejętność czytania.
ścisłowiec=prawdziwy humanista, taki jak kiedyś filozofowie, czyli oprócz czytania i pisania zna się na matematyce.
inżynier=ścisłowiec, którego nie bawi czytanie rzeczy niezwiązanych z jego zawodem.
Innymi słowy, to, że ktoś przeczytał całą klasykę i potrafi ją zinterpretować mając dany kontekst nie robi z niego humanisty kiedy ma problemy z policzeniem całki czy zwyczajnym mnożeniem. A taki poziom przedstawiają dzisiejsi humaniści. To nawet małpę dałoby się tak wytresować.
Z drugiej strony mamy ścisłowców, których ten kretyński podział przekonał, że nie są humanistami, więc większość z nich po prostu zostaje inżynierami, którzy mają gdzieś książki lub ograniczają się do czytania Harrego Pottera czy innej fantastyki, która jest po prostu płytką rozrywką.
I mamy oczywiście prawdziwych humanistów, którzy potrafią myśleć samodzielnie i co ważniejsze logicznie, dzięki czemu nie mają problemów z matematyką, a logiczna interpretacja jakiegokolwiek tekstu nie opiera się tylko i wyłącznie na powtarzaniu wpojonych na 'humanistycznych' studiach schematów, ale na własnych przemyśleniach i logicznej analizie.
No i są jeszcze artyści, ale to już zupełnie inna bajka mająca raczej związek ze zdolnościami manualnymi, a nie intelektualnymi.
5w4; INTp podtyp ekspert
Szczęściarz z Ciebie jeśli masz do czynienia tylko z takimi ludźmi jakich tu wymieniłeś. Bo jakoś u mnie na Poli dużo jest ludzi, którzy mimo, że są bardzo dobrzy w dziedzinach ścisłych, nie potrafią się sensownie wysłowić. I wcale nie tak fajnie jest mieć wykład z kolesiem, który co prawda liczy w pamięci pińcet całek na sekundę, ale jąka się, mruczy coś do siebie pod nosem, mota się i bełkocze.fazimodo pisze:Dzisiejszy podział humanista/ścisłowiec wygląda tak:
humanista=kretyn, którego największym osiągnięciem jest umiejętność czytania.
ścisłowiec=prawdziwy humanista, taki jak kiedyś filozofowie, czyli oprócz czytania i pisania zna się na matematyce.
inżynier=ścisłowiec, którego nie bawi czytanie rzeczy niezwiązanych z jego zawodem.
Faktem jednak jest że za moich czasów chcąc się dostać na filozofię, czy psychologię trzeba było zdawać matmę na maturze i było to dla mnie jak najbardziej zrozumiałe. Osobiście znam ludzi, którzy wahali się pomiędzy informatyką a psychologią.
"Próżnowanie jest początkiem wszelkiej psychologii." F. Nietzsche
- SuperDurson
- Moderator
- Posty: 2939
- Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: Kraków