5 - humanista czy ścisłowiec? Jak rozumiecie oba te pojęcia?
- Yarpen_Zigrin
- Posty: 304
- Rejestracja: piątek, 9 sierpnia 2013, 23:29
Re: 5 - humanista czy ścisłowiec? Jak rozumiecie oba te poję
W pojęciu szkolnym
ścisłowiec - osoba dająca radę ze wszystkim, zdolniejszy, zainteresowany matmą, fizyką, ewentualnie chemią, ale to już dziwak, biologią się interesują odszczepieńcy, większość twierdzi, że ma jakąś dyslekcje(błąd celowy), żeby mieć fory z polskiego.
humanista - osoba, która mogłaby być ścisłowcem, ale jest leniwa i nie chce jej się uczyć i nikt jej nie wytłumaczył nigdy dobrze matmy. Najczęściej twierdzi, ze ma dyskalkulie, czy co tam innego urojonego.
A teraz na serio
ścisłowiec - osoba uzdolniona technicznie ze sprawną pamięcią przestrzenną, ogólnie używająca bardziej lewej półkuli
humanista - osoba lepsza w kontaktach międzyludzkich, zazwyczaj bardziej zainteresowany społecznie, politycznie, artyści itp. Ogólnie prawa półkula.
Nie używam, że jedni są lepsi od drugich, bo każde zdolności są przydatne, jeśli umie się je wykorzystywać i wie się czego chce.
Ponadto, jeśli się chce to można to wyrównać, połączyć, wymknąć się klasyfikacji. Jeśli się chce.
@BlidSoul
Leniuszek, bo się nie chce fizyki uczyć widzę
Matematyka to tylko narzędzie, sztuka doskonalenia się używania narzędzi to nie sztuka Sztuka to używanie narzędzia do tworzenia czegoś pięknego, funkcjonalnego Itp.
A teraz dobra wiadomość: koniec z przedmiotami humanistycznymi, nie będzie wkuwania, hurra!
Złą wiadomość: jeśli masz zamiar iść na dobre studia techniczne to będzie jeszcze więcej wkuwania teorii, której do tej pory było tak na prawdę nie dużo.
ścisłowiec - osoba dająca radę ze wszystkim, zdolniejszy, zainteresowany matmą, fizyką, ewentualnie chemią, ale to już dziwak, biologią się interesują odszczepieńcy, większość twierdzi, że ma jakąś dyslekcje(błąd celowy), żeby mieć fory z polskiego.
humanista - osoba, która mogłaby być ścisłowcem, ale jest leniwa i nie chce jej się uczyć i nikt jej nie wytłumaczył nigdy dobrze matmy. Najczęściej twierdzi, ze ma dyskalkulie, czy co tam innego urojonego.
A teraz na serio
ścisłowiec - osoba uzdolniona technicznie ze sprawną pamięcią przestrzenną, ogólnie używająca bardziej lewej półkuli
humanista - osoba lepsza w kontaktach międzyludzkich, zazwyczaj bardziej zainteresowany społecznie, politycznie, artyści itp. Ogólnie prawa półkula.
Nie używam, że jedni są lepsi od drugich, bo każde zdolności są przydatne, jeśli umie się je wykorzystywać i wie się czego chce.
Ponadto, jeśli się chce to można to wyrównać, połączyć, wymknąć się klasyfikacji. Jeśli się chce.
@BlidSoul
Leniuszek, bo się nie chce fizyki uczyć widzę
Matematyka to tylko narzędzie, sztuka doskonalenia się używania narzędzi to nie sztuka Sztuka to używanie narzędzia do tworzenia czegoś pięknego, funkcjonalnego Itp.
A teraz dobra wiadomość: koniec z przedmiotami humanistycznymi, nie będzie wkuwania, hurra!
Złą wiadomość: jeśli masz zamiar iść na dobre studia techniczne to będzie jeszcze więcej wkuwania teorii, której do tej pory było tak na prawdę nie dużo.
- Elkora
- Posty: 2569
- Rejestracja: poniedziałek, 28 kwietnia 2008, 13:24
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Kraina pieczonych gołąbków
Re: 5 - humanista czy ścisłowiec? Jak rozumiecie oba te poję
Akurat matma/fizyka aż do końca lo wymaga mniej nauki niż języki. Bardzo niewiele pamieciówki, wszytko bazuje na załapaniu jakiegoś schematu. To właśnie humaniści muszą się uczyć bo dane z historii/ nowe słówka itd to rzeczy które trzeba po prostu wykuć. Przedmioty ścisłe opierają się na logice. Logiki się nie uczysz, albo umiesz myśleć, albo nie i wtedy ci się zdaje że matematyka to kupę nauki. Wiesz że musisz jakoś zaliczyć maturę i robisz to co przynosiło dobre efekty na historii: wkuwasz równania na pamięćYarpen_Zigrin pisze:W pojęciu szkolnym
ścisłowiec - osoba dająca radę ze wszystkim, zdolniejszy, zainteresowany matmą, fizyką, ewentualnie chemią, ale to już dziwak, biologią się interesują odszczepieńcy, większość twierdzi, że ma jakąś dyslekcje(błąd celowy), żeby mieć fory z polskiego.
humanista - osoba, która mogłaby być ścisłowcem, ale jest leniwa i nie chce jej się uczyć i nikt jej nie wytłumaczył nigdy dobrze matmy. Najczęściej twierdzi, ze ma dyskalkulie, czy co tam innego urojonego.
Potwierdzeniem faktu że ścisłowcy to zwykle lenie jest rozkład płci na kierunkach: na np polonistykę idą pilne niezbyt zdolne uczennice a informatykę studiują w miarę ogarnięci ścisłowcy którym się zwykle nic nie chce ale lubią pieniążki
- paszadlamnicha
- Posty: 45
- Rejestracja: poniedziałek, 9 grudnia 2013, 23:42
- Enneatyp: Obserwator
Re: 5 - humanista czy ścisłowiec? Jak rozumiecie oba te poję
Nie ma bardziej bezsensownego podziału, ze wszystkich możliwych podziałów. Już pomijam sam fakt, że słowo "humanista", jest tutaj tak wypaczone, że znaczy chyba zupełnie coś innego i w dodatku zakłada, że humaniści nie umieją myśleć logicznie, co jest kompletną bzdurą. Zresztą, to jak bardzo ciasny i głupi jest ten podział widać po choćby po powyższej wypowiedzi, w której widać jedynie garść stereotypów nie popartych żadną wiedzą a już na pewno nie logicznym myśleniem.
Ps. logicznego myślenia można się nauczyć, co więcej, w szkole, w pierwszych klasach uczymy się właśnie logicznego myślenia; a to czy będziemy umieli to przełożyć na poziom abstrakcyjny w późniejszym życiu zależy od wielu innych zmiennych.
Kolejna sprawa: humanista, teoretycznie, jest dobry z języków, a język jest oparty właśnie na logice, ludzie którzy nie potrafią myśleć logicznie, także mówią nielogicznie i to co piszą jest nieskładne, chaotyczne, często przeczy samemu sobie. Widać także wyraźne nierozumienie znaków logicznych, które przecież występują zarówno w matematyce jak i w języku.
Myślenie logiczne, to nie jest myślenie "na chłopski rozum", to jest myślenie czysto abstrakcyjne (czyli, np osoba radząca sobie z logiką, nie potrzebuje konkretnych przykładów by się poruszać w sferze znaków itd. po prostu tam jest i myśli tymi znakami, które dla kogoś innego nic nie znaczą).
Właśnie pomyślałem, że może dobrym pomysłem byłoby stworzyć podział ludzi, którzy myślą "konkretnie" i ludzi, którzy myślą "abstrakcyjnie", i zastąpić ten idiotyczny podział, który powoduje jakieś śmieszne napinki netowych wyjadaczy.
Ps. logicznego myślenia można się nauczyć, co więcej, w szkole, w pierwszych klasach uczymy się właśnie logicznego myślenia; a to czy będziemy umieli to przełożyć na poziom abstrakcyjny w późniejszym życiu zależy od wielu innych zmiennych.
Kolejna sprawa: humanista, teoretycznie, jest dobry z języków, a język jest oparty właśnie na logice, ludzie którzy nie potrafią myśleć logicznie, także mówią nielogicznie i to co piszą jest nieskładne, chaotyczne, często przeczy samemu sobie. Widać także wyraźne nierozumienie znaków logicznych, które przecież występują zarówno w matematyce jak i w języku.
Myślenie logiczne, to nie jest myślenie "na chłopski rozum", to jest myślenie czysto abstrakcyjne (czyli, np osoba radząca sobie z logiką, nie potrzebuje konkretnych przykładów by się poruszać w sferze znaków itd. po prostu tam jest i myśli tymi znakami, które dla kogoś innego nic nie znaczą).
Właśnie pomyślałem, że może dobrym pomysłem byłoby stworzyć podział ludzi, którzy myślą "konkretnie" i ludzi, którzy myślą "abstrakcyjnie", i zastąpić ten idiotyczny podział, który powoduje jakieś śmieszne napinki netowych wyjadaczy.
Re: 5 - humanista czy ścisłowiec? Jak rozumiecie oba te poję
@up
Wydaje mnie się, że stworzono już podział na ludzi co myślą "konkretnie" i "abstrakcyjnie". Czytałeś może o socjonice? Mam tu na myśli dychotomię Se/Ne. Prawdopodobnie to nieco odda Twoje potrzeby i mam nadzieję, że jest to Tobie pomocneWłaśnie pomyślałem, że może dobrym pomysłem byłoby stworzyć podział ludzi, którzy myślą "konkretnie" i ludzi, którzy myślą "abstrakcyjnie"
- paszadlamnicha
- Posty: 45
- Rejestracja: poniedziałek, 9 grudnia 2013, 23:42
- Enneatyp: Obserwator
Re: 5 - humanista czy ścisłowiec? Jak rozumiecie oba te poję
Nie czytałem, ale dziękuję, poszperam.
- Wiatr1000
- Posty: 421
- Rejestracja: niedziela, 27 lipca 2014, 19:27
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Poddębice (Łódź)
Re: 5 - humanista czy ścisłowiec? Jak rozumiecie oba te poję
Matmę lubię i rysowanie itd. I jestem geodetą. N i logiczne myślenie.
Humanistą to tylko w wierszach. Bo pisanie rozprawek, książek, wypracować, prac (tak teraz muszę napisać pracę którą odkładam bo mam 2 lewe ręce ) to u mnie na bakier Tekst i pytania czyli matura ze zrozumieniem tekstu wychodziła mi najlepiej z polskiego. Z wypracować miałem 1 lub 2
Humanistą to tylko w wierszach. Bo pisanie rozprawek, książek, wypracować, prac (tak teraz muszę napisać pracę którą odkładam bo mam 2 lewe ręce ) to u mnie na bakier Tekst i pytania czyli matura ze zrozumieniem tekstu wychodziła mi najlepiej z polskiego. Z wypracować miałem 1 lub 2
5w4 sp/so INTj – LII
-
- Posty: 134
- Rejestracja: sobota, 21 czerwca 2014, 19:31
- Enneatyp: Perfekcjonista
- Lokalizacja: Mięsożerna roślina
Re: 5 - humanista czy ścisłowiec? Jak rozumiecie oba te poję
Spytałam się ostatnio koleżanki, na kogo jej wyglądam: ścisłowca, czy humanistę. Odpowiedziała "Ty mi się kojarzysz z takim myślicielem..."
[INTP RLUEI sx]
Keep running
Keep running
Spoiler:
Re: 5 - humanista czy ścisłowiec? Jak rozumiecie oba te poję
''Skoro nie można być uniwersalnym i wiedzieć wszystkiego, co się da wiedzieć o wszystkim, trzeba wiedzieć wszystkiego po trosze. O wiele bowiem piękniej jest wiedzieć coś ze wszystkiego niż wiedzieć wszystko o jednym: to najpiękniejsza rzecz taka uniwersalność.''
Dlatego też nie podobają mi się te określenia. Są ograniczające przede wszystkim. Mówiąc dosadniej: trzeba być skrajnym imbecylem by nie umieć ułożyć spójne wypowiedzi albo nie rozumieć podstaw matematyki.
Dlatego też nie podobają mi się te określenia. Są ograniczające przede wszystkim. Mówiąc dosadniej: trzeba być skrajnym imbecylem by nie umieć ułożyć spójne wypowiedzi albo nie rozumieć podstaw matematyki.
5w6 || INTJ
- Wiatr1000
- Posty: 421
- Rejestracja: niedziela, 27 lipca 2014, 19:27
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Poddębice (Łódź)
Re: 5 - humanista czy ścisłowiec? Jak rozumiecie oba te poję
Ale każda nauka rozrasta się w nieskończoność. Dojdzie do tego, że np fizycy będą musieli się podzielić na jakieś kategorie bo tyle mają już wzorów i teorii, że jeden umysł już tego nie ogarnie. Można też wyjść z założenia, że naukowcy nie badają rzeczywistości a sami sobie ją tworzą i nam ja przedstawiają. jaką mamy 100% pewność, że tak jest naprawdę? To, że ktoś, jakiś "autorytet" tak powiedział to już musi tak być? Ile razy zmieniali definicje w fizyce? Są cały czas przypuszczenia. A współczesna fizyka opiera się na wyimaginowanej tezie, przypuszczeniach typu "gdy baba miała wąsy.." bez żadnego doświadczania lub obserwacji by po jakimś czasie tą tezę udowodnić. Czyli jakby dowody i doświadczenia dostosować do tezy, że jest prawdziwa. Kiedyś obserwowano i wysnuwano tezę z obserwacji i robiono doświadczenia, które albo stwierdzało albo oblało założenie.
5w4 sp/so INTj – LII
- TowarzyszFrytas
- Posty: 496
- Rejestracja: wtorek, 30 sierpnia 2011, 15:30
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Mazowiecka Radziecka Republika Ludowa
- Kontakt:
Re: 5 - humanista czy ścisłowiec? Jak rozumiecie oba te poję
Żadna nauka nie rozrasta się w nieskończoność, tylko do momentu wyczerpania tematu którym się zajmuje.Wiatr1000 pisze:Ale każda nauka rozrasta się w nieskończoność. Dojdzie do tego, że np fizycy będą musieli się podzielić na jakieś kategorie bo tyle mają już wzorów i teorii, że jeden umysł już tego nie ogarnie.
Zdolność do rewizji założeń i zmiany stanowiska wynika z tego, że nowo odkryte fakty nakazują nam zmienić spojrzenie na badane zjawisko, a nie z tego, że akurat ktoś zmienił zdanie bo np: obraził się na kwanty. Zwykle zmiana w fizyce wynika z faktu zdobycia zdolności szerszej perspektywy. To jest po prostu przechodzenie od szczegółu do ogółu w trakcie odkrywania kolejnych zjawisk i powiązań. Ponadto fizyka zachęca do badań i obalania autorytetów, tak więc możesz się wykazać.Wiatr1000 pisze:Można też wyjść z założenia, że naukowcy nie badają rzeczywistości a sami sobie ją tworzą i nam ja przedstawiają. jaką mamy 100% pewność, że tak jest naprawdę? To, że ktoś, jakiś "autorytet" tak powiedział to już musi tak być? Ile razy zmieniali definicje w fizyce? Są cały czas przypuszczenia.
Fizyka opiera się na doświadczeniu, a nie tezach. Najczęściej z resztą to tezy wynikają z doświadczenia, tylko najbardziej światli fizycy są w stanie wysnuwać teorię bez pokrycia w praktyce. Nie mniej takie teorie nie są ściśle obowiązujące, aż do udowodnienia ich słuszności. Ponadto co sam zarzuciłeś, błędne tezy i wynikające z nich definicje są cały czas weryfikowane i ewentualnie zmieniane. No i nie ma żadnego Arcyprzypuszczenia na którym miałaby opierać się cała fizyka ...Wiatr1000 pisze:A współczesna fizyka opiera się na wyimaginowanej tezie, przypuszczeniach typu "gdy baba miała wąsy.." bez żadnego doświadczania lub obserwacji by po jakimś czasie tą tezę udowodnić. Czyli jakby dowody i doświadczenia dostosować do tezy, że jest prawdziwa. Kiedyś obserwowano i wysnuwano tezę z obserwacji i robiono doświadczenia, które albo stwierdzało albo oblało założenie.
Jeśli zbyt długo spoglądasz na Lisa to Lis spogląda na Ciebie
Socjo: LIS (Logiko Intuicyjny Sekstrawertyk)
Ring-ding-ding-ding-dingeringeding!
Gering-ding-ding-ding-dingeringeding!
Gering-ding-ding-ding-dingeringeding!
Socjo: LIS (Logiko Intuicyjny Sekstrawertyk)
Ring-ding-ding-ding-dingeringeding!
Gering-ding-ding-ding-dingeringeding!
Gering-ding-ding-ding-dingeringeding!
Re: 5 - humanista czy ścisłowiec? Jak rozumiecie oba te poję
Jakiś przykład takiej nauki ?TowarzyszFrytas pisze:Żadna nauka nie rozrasta się w nieskończoność, tylko do momentu wyczerpania tematu którym się zajmuje.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
- TowarzyszFrytas
- Posty: 496
- Rejestracja: wtorek, 30 sierpnia 2011, 15:30
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Mazowiecka Radziecka Republika Ludowa
- Kontakt:
Re: 5 - humanista czy ścisłowiec? Jak rozumiecie oba te poję
Osobiście nie widzę powodu by jakakolwiek nauka miała być nieskończenie rozciągła. Całkowicie akceptowalny dla mnie jest fakt, że kiedyś opiszemy wszystkie prawa rządzące wszechświatem (nie twierdzę, że nastąpi to jakoś szybko). Chyba, że akurat żyjemy we wszechświecie którym rządzi nieskończenie wiele praw.
Jeśli zbyt długo spoglądasz na Lisa to Lis spogląda na Ciebie
Socjo: LIS (Logiko Intuicyjny Sekstrawertyk)
Ring-ding-ding-ding-dingeringeding!
Gering-ding-ding-ding-dingeringeding!
Gering-ding-ding-ding-dingeringeding!
Socjo: LIS (Logiko Intuicyjny Sekstrawertyk)
Ring-ding-ding-ding-dingeringeding!
Gering-ding-ding-ding-dingeringeding!
Gering-ding-ding-ding-dingeringeding!
Re: 5 - humanista czy ścisłowiec? Jak rozumiecie oba te poję
Kiedy piszesz TowarzyszuFrytas o tej granicy nauki, przychodzi mi do głowy temat kosmitów. Tzn nikt oficjalnie kosmitów nie widział (nieoficjalnie takich spotkań było podobno tysiące) ale większość ludzi wie że oni istnieją
Też uważam że każda dziedzina nauki, w zakresie jaki znamy ją teraz, gdzieś musi mieć swój koniec.
Też uważam że każda dziedzina nauki, w zakresie jaki znamy ją teraz, gdzieś musi mieć swój koniec.
5w4 so/sx INTj - LII
... tysiąc dni nie dowiedzie, że mamy rację, za to jeden dzień może dowieść, że się mylimy.
... tysiąc dni nie dowiedzie, że mamy rację, za to jeden dzień może dowieść, że się mylimy.
Re: 5 - humanista czy ścisłowiec? Jak rozumiecie oba te poję
Musi to na Rusi ale przykładu nie podaliście.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
Re: 5 - humanista czy ścisłowiec? Jak rozumiecie oba te poję
Trudno tu podać jakiś konkretny przykład. Jedyne co mi przychodzi do głowy to alchemia ale to z nauką miało tyle wspólnego co astrologia i wróżenie z fusów. Mimo to, ta "nauka", miała jakieś dokonania (niechcący coś im tam wyszło). W swoich czasach była traktowana bardzo poważnie Później, niechcący także, przeobraziła się w chemię
5w4 so/sx INTj - LII
... tysiąc dni nie dowiedzie, że mamy rację, za to jeden dzień może dowieść, że się mylimy.
... tysiąc dni nie dowiedzie, że mamy rację, za to jeden dzień może dowieść, że się mylimy.