Blokada przed mówieniem 0.o
- SuperDurson
- Moderator
- Posty: 2939
- Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: Kraków
Ciężko "przetłumaczyć" myśli, które pędzą za pomocą powolnych słów.
Introwertyk często nie nadąża nadawać dźwięków za potokiem myśli.. Jest już daleko, a powiedziane zostało wciąż tak mało..
Gdyby to nie wystarczało, to mniej lotne umysły nie nadążają często nawet za potokiem słów.. I to skutecznie zniechęca do uczenia świni śpiewu.
Introwertyk często nie nadąża nadawać dźwięków za potokiem myśli.. Jest już daleko, a powiedziane zostało wciąż tak mało..
Gdyby to nie wystarczało, to mniej lotne umysły nie nadążają często nawet za potokiem słów.. I to skutecznie zniechęca do uczenia świni śpiewu.
Heh miałem coś napisać ale to zostało już napisane przez innych Mam dokładnie to samo co w cytatach poniżej i w wielu postach tutaj.
wiewiórka pisze:Ile to razy zdarzało mi się, że ktoś inny powiedział to co ja miałam zamiar powiedzieć, tylko jakoś słowa mi grzęzły i nie mogłam się zdecydować, aż w końcu ktoś mnie ubiegł. W ogóle jak jestem w grupie to się wyłączam, jestem z boku, prawie nic nie mówię, tylko słucham.
zolwbol pisze:a poza tym nie lubię się powtarzać a zawsze przygotowywuję sobie kwestię w myślach wraz z wyobrażeniem sobie jak to mówię i jak reagują na to inni, co odpowiadają i co ja z kolei na tą ich wymyśloną przeze mnie wypowiedź odpowiadam itd..., często "uczestniczę" w ten sposób w dwóch różnych dyskusjach rzeczywistej i urojonej
5w4
Jak (niemal) każda piątka także posiadam blokadę przed mówieniem. Jednak w znacznym stopniu udało mi się ją zniwelować. Jak?
Prawdopodobnie silny wpływ skrzydła 4 popychał mnie do działalnośći artystycznej. Zaczęło się od rysowania komiksów (brak talentu, ale rysuje do dzisiaj - bo to fajna zabawa), a skończyło na... zespole muzycznym! Ja byłem wokalistą i pisałem teksty. W szkole był przegląd zespołów więc... Co prawda strasznie się denerwowałem, ale nie było tak żle - zebraliśmy jakiś aplauz. Po tym wydarzeniu zobaczyłem że tłum nie jest taki straszny i stałem się bardziej otwarty. Wy też powinniście spróbować (zwłaszcza 5w4 - skrzydło artystyczne), zaprezentować coś swojego innym! Opowiadanie, rysunek tekst piosenki... Mi pomogło.
Prawdopodobnie silny wpływ skrzydła 4 popychał mnie do działalnośći artystycznej. Zaczęło się od rysowania komiksów (brak talentu, ale rysuje do dzisiaj - bo to fajna zabawa), a skończyło na... zespole muzycznym! Ja byłem wokalistą i pisałem teksty. W szkole był przegląd zespołów więc... Co prawda strasznie się denerwowałem, ale nie było tak żle - zebraliśmy jakiś aplauz. Po tym wydarzeniu zobaczyłem że tłum nie jest taki straszny i stałem się bardziej otwarty. Wy też powinniście spróbować (zwłaszcza 5w4 - skrzydło artystyczne), zaprezentować coś swojego innym! Opowiadanie, rysunek tekst piosenki... Mi pomogło.
Ja mam dosyć takich zespołów muzycznych. Po krótszym lub dłuższym czasie jego członkowie popadają w samozachwyt i czują się fajni, co prowadzi do tego, że robią się z nich niesamowite dupki.
Nie wszyscy może, ale większość.
Przepraszam za offtop. Koleś dotknął mojego czułego punktu (jakkolwiek by to nie brzmiało).
Nie wszyscy może, ale większość.
Przepraszam za offtop. Koleś dotknął mojego czułego punktu (jakkolwiek by to nie brzmiało).
6w5, IEI
- Elkora
- Posty: 2569
- Rejestracja: poniedziałek, 28 kwietnia 2008, 13:24
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Kraina pieczonych gołąbków
Ja lubię konfrontować swoje poglądy z poglądami innych, czasem się otwieram, ale zauważam ze mogę używać miej lub bardziej precyzyjnego słownictwa, ładnych i brzydkich słów i mimo sporego zasobu nigdy nie udaje mi się w pełni wyrazić swoich myśli, czasem mam warzenie ze rozmówca ni diabla nie wie o czym mowie
-
- Posty: 387
- Rejestracja: sobota, 24 maja 2008, 13:03
Mam podobny problem. Jakbym za szybko myślał albo myślał jakimiś schematami i się gubię w przełożeniu go. Muszę to robić szczegółowo i ostrożnie. To tak jakby ktoś dopiero rysował jakąś mapę, tworzył ją a ja miał już gotową i przekładał na papier z tym, że gubił bym się po drodze. Ostatnio dużo nad tym pracuję, wyszło na to, że to kwestia koncentracji ale i tak nie jest jeszcze tak dobrze jak bym chciał. Ze słownictwem też jest problem. Ale jak napisałem, pracuję nad tym.
-
- Posty: 12
- Rejestracja: piątek, 9 stycznia 2009, 09:58
Ostatnio zmieniony niedziela, 25 października 2009, 09:35 przez hikikomori, łącznie zmieniany 1 raz.
Ostatnio sprawdzilem w praktyce swoje mowienie o emocjach z pewna kobieta kobieta z ktora laczyla mnie relacja na poziomie kolezansko sexualnym.
Wnioski z eksperymentu okazaly sie bardzo niezadowalajace dla mnie co oznacza, ze istnieje powazna roznica miedzy tym jak sobie wyobrazalem przebieg tej rozmowy we wlasnych myslach, a tym jak ta rozmowa przebiegła w praktyce z kobieta.
Nie zaobserowalem natomiast u siebie zadnej blokady, ale sposob w jaki mowilem o co mi chodzi mozna by było porownac do belkotu bobasa probujacego powiedziec swojej mamie ze jest glody. Ciekawe doswiadczenie.
Wnioski z eksperymentu okazaly sie bardzo niezadowalajace dla mnie co oznacza, ze istnieje powazna roznica miedzy tym jak sobie wyobrazalem przebieg tej rozmowy we wlasnych myslach, a tym jak ta rozmowa przebiegła w praktyce z kobieta.
Nie zaobserowalem natomiast u siebie zadnej blokady, ale sposob w jaki mowilem o co mi chodzi mozna by było porownac do belkotu bobasa probujacego powiedziec swojej mamie ze jest glody. Ciekawe doswiadczenie.
blokada przed mówieniem z kobietą z którą łączy cię seks, wynika z faktu braku więzi emocjonalnej. z jednej strony dopuściłeś taką osobę do siebie, a z drugiej strony osoba nie odpowiadała ci intelektualnie, bądź emocjonalnie.G.I.Joe pisze:Ostatnio sprawdzilem w praktyce swoje mowienie o emocjach z pewna kobieta kobieta z ktora laczyla mnie relacja na poziomie kolezansko sexualnym.
Wnioski z eksperymentu okazaly sie bardzo niezadowalajace dla mnie co oznacza, ze istnieje powazna roznica miedzy tym jak sobie wyobrazalem przebieg tej rozmowy we wlasnych myslach, a tym jak ta rozmowa przebiegła w praktyce z kobieta.
Nie zaobserowalem natomiast u siebie zadnej blokady, ale sposob w jaki mowilem o co mi chodzi mozna by było porownac do belkotu bobasa probujacego powiedziec swojej mamie ze jest glody. Ciekawe doswiadczenie.
zamiast zastanawiać się nad sobą, raczej poszukaj kobiety z którą miałbyś kontakt nie tylko cielesny. aczkolwiek tak zwana faza zakochania odbiera mowę. ale skoro występowały tu stosunki koleżeńsko seksualne.. to raczej o fazie zakochanie nie może być mowy.
życzę owocnych poszukiwań i nie stwarzania sobie samemu sztucznych problemów.
ISTP
Bylo tak jak napisalas z ta roznica ze nie mialem jakiejs specjalnej blokady i to wlasnie dlatego ze nic do niej nie czuje. Mysle ze bede mial znacznie ciezszy orzech do zgryzienia kiedy przyjdzie mi rozmawiac o uczuciach z kobieta do ktorej faktycznie cos poczuje. Sytuacje ktora opisalem w poprzednim poscie traktowalem jako trening poniewaz nie mialem nic do stracenia i nie zalezalo mi, ale mimo tego nie szlo mi najlepiej.magda pisze:blokada przed mówieniem z kobietą z którą łączy cię seks, wynika z faktu braku więzi emocjonalnej. z jednej strony dopuściłeś taką osobę do siebie, a z drugiej strony osoba nie odpowiadała ci intelektualnie, bądź emocjonalnie.G.I.Joe pisze:Ostatnio sprawdzilem w praktyce swoje mowienie o emocjach z pewna kobieta kobieta z ktora laczyla mnie relacja na poziomie kolezansko sexualnym.
Wnioski z eksperymentu okazaly sie bardzo niezadowalajace dla mnie co oznacza, ze istnieje powazna roznica miedzy tym jak sobie wyobrazalem przebieg tej rozmowy we wlasnych myslach, a tym jak ta rozmowa przebiegła w praktyce z kobieta.
Nie zaobserowalem natomiast u siebie zadnej blokady, ale sposob w jaki mowilem o co mi chodzi mozna by było porownac do belkotu bobasa probujacego powiedziec swojej mamie ze jest glody. Ciekawe doswiadczenie.
zamiast zastanawiać się nad sobą, raczej poszukaj kobiety z którą miałbyś kontakt nie tylko cielesny. aczkolwiek tak zwana faza zakochania odbiera mowę. ale skoro występowały tu stosunki koleżeńsko seksualne.. to raczej o fazie zakochanie nie może być mowy.
życzę owocnych poszukiwań i nie stwarzania sobie samemu sztucznych problemów.
a ja myślę, że ten bełkot, to była pewnego rodzaju blokada.. podświadoma, ale jednak blokada.. przecież seks sam w sobie jest już niesamowitą bliskością, z druga osobą.. a brak uczuć podczas.. to musi być nieciekawe..G.I.Joe pisze:Bylo tak jak napisalas z ta roznica ze nie mialem jakiejs specjalnej blokady i to wlasnie dlatego ze nic do niej nie czuje. Mysle ze bede mial znacznie ciezszy orzech do zgryzienia kiedy przyjdzie mi rozmawiac o uczuciach z kobieta do ktorej faktycznie cos poczuje. Sytuacje ktora opisalem w poprzednim poscie traktowalem jako trening poniewaz nie mialem nic do stracenia i nie zalezalo mi, ale mimo tego nie szlo mi najlepiej.magda pisze:blokada przed mówieniem z kobietą z którą łączy cię seks, wynika z faktu braku więzi emocjonalnej. z jednej strony dopuściłeś taką osobę do siebie, a z drugiej strony osoba nie odpowiadała ci intelektualnie, bądź emocjonalnie.G.I.Joe pisze:Ostatnio sprawdzilem w praktyce swoje mowienie o emocjach z pewna kobieta kobieta z ktora laczyla mnie relacja na poziomie kolezansko sexualnym.
Wnioski z eksperymentu okazaly sie bardzo niezadowalajace dla mnie co oznacza, ze istnieje powazna roznica miedzy tym jak sobie wyobrazalem przebieg tej rozmowy we wlasnych myslach, a tym jak ta rozmowa przebiegła w praktyce z kobieta.
Nie zaobserowalem natomiast u siebie zadnej blokady, ale sposob w jaki mowilem o co mi chodzi mozna by było porownac do belkotu bobasa probujacego powiedziec swojej mamie ze jest glody. Ciekawe doswiadczenie.
zamiast zastanawiać się nad sobą, raczej poszukaj kobiety z którą miałbyś kontakt nie tylko cielesny. aczkolwiek tak zwana faza zakochania odbiera mowę. ale skoro występowały tu stosunki koleżeńsko seksualne.. to raczej o fazie zakochanie nie może być mowy.
życzę owocnych poszukiwań i nie stwarzania sobie samemu sztucznych problemów.
ISTP
ha, jakie to prawdziwe...ile razy chodzac jeszcze do szkoly czekalam na 'odpowiedni'moment na lekcji zeby sie wypowiedziec..az do dzwonka. Przy wiekszej grupie ludzi, szczegolnie jesli nie znam wszystkich dobrze-blokuje mi sie mowa, mozg, pada inteligencja i ostry dowcip. Zonk! Najgorzej, ze o ile po polsku jeszcze jakos slychac zem nie jelop totalny, tak po angielsku-a obecnie jestem w UK- zenada. Im bardziej sie denerwuje, im wazniejsza dla mnie sytuacja-przykladowo dzis pierwszy dzien w nowej pracy- tym moj poziom jezyka stacza sie z powiedzmy cos okolo FCE do basic, takiego ze robie IDIOTYCZNE bledy, ktore sama zaraz zreszta wylapuje i robi mi sie glupio,wiec sie zamykam, i wychodze na niekumata. A mnie sie cos w aparacie mowy przestawia, nie moge sobie przypomniec slow, zwrotow..klapa. Najsmieszniejsze jak sie przejezyczam , nawet po pl...sie mi glupoty wymykaja, od niechcenia, nie wiem jak to ujac..mysl mi sama naplywa do ust i ziuu..poszlo peklo, a wszyscy dookola skonfudowani.
Oniesmiela mnie grupa, gdy wszyscy sluchaja, gdy latwo palnac cos 3po 3...nie lubie skupiac uwagi na sobie. A moze inaczej- lubie, ale nie wiem jak to robic, nie lubie chyba siebie, i wole unikac. Chociaz gdzies tam w glebi bym chciala.
Jak ktos juz wspomnial- milcze, gdy trafiam na ludzi o tak odmiennnych pogladach, sposobie zycia i srodowisku ze dyskusja nie mialaby sensu.
Czasem cos wiem ale sie nie 'chwale', i jakis przemadrzalec ktory sadzi ze jako jedyny mial te 'genialna'mysl zgarnia za to wszystkie oklaski. Irytujace, ale ciezkie do zmiany.
Tu ciekawe:
A ze moje granie sie skonczylo...wrocily rozne dziwne schizy, ta moja wewnetrzna aktorka sie gdzies schowala i lipa.
Oniesmiela mnie grupa, gdy wszyscy sluchaja, gdy latwo palnac cos 3po 3...nie lubie skupiac uwagi na sobie. A moze inaczej- lubie, ale nie wiem jak to robic, nie lubie chyba siebie, i wole unikac. Chociaz gdzies tam w glebi bym chciala.
Jak ktos juz wspomnial- milcze, gdy trafiam na ludzi o tak odmiennnych pogladach, sposobie zycia i srodowisku ze dyskusja nie mialaby sensu.
Czasem cos wiem ale sie nie 'chwale', i jakis przemadrzalec ktory sadzi ze jako jedyny mial te 'genialna'mysl zgarnia za to wszystkie oklaski. Irytujace, ale ciezkie do zmiany.
Tu ciekawe:
ciekawe, bo tez tak mam- przez grubo rok gralam przedstawienia dla dzieci w przedszkolach i szkolach, nawet na festynach miastowych, robilam za jakies stworki i postaci bajkowe, i o dziwo- zero zajakniec. Mysle ze kostium pomagal mi stac sie inna osoba troche, otwieral mi brame, scena tez- bo na niej niejako jestem zobowiazana do mowienia do szerszej publicznosci(zazwyczaj malo mowie bo sadze ze ludzie nie beda mnie lubic gdy bede sie za bardzo udzielac, jak bede nachalna i gadatliwa,dziwne ale coz), tam bylo na to przyzwolenie, taka rola. Otworzylam sie na ludzi, zaakceptowalam pewne swoje cechy. Takze ten, kto to napisal ma racje:>płonący pisze:Jak (niemal) każda piątka także posiadam blokadę przed mówieniem. Jednak w znacznym stopniu udało mi się ją zniwelować. Jak?
Prawdopodobnie silny wpływ skrzydła 4 popychał mnie do działalnośći artystycznej. Zaczęło się od rysowania komiksów (brak talentu, ale rysuje do dzisiaj - bo to fajna zabawa), a skończyło na... zespole muzycznym! Ja byłem wokalistą i pisałem teksty. W szkole był przegląd zespołów więc... Co prawda strasznie się denerwowałem, ale nie było tak żle - zebraliśmy jakiś aplauz. Po tym wydarzeniu zobaczyłem że tłum nie jest taki straszny i stałem się bardziej otwarty. Wy też powinniście spróbować (zwłaszcza 5w4 - skrzydło artystyczne), zaprezentować coś swojego innym! Opowiadanie, rysunek tekst piosenki... Mi pomogło.
A ze moje granie sie skonczylo...wrocily rozne dziwne schizy, ta moja wewnetrzna aktorka sie gdzies schowala i lipa.
5 w 4, panna, liczba urodzeniowa 8, rozmiar buta ...
O slodka ironio.
O slodka ironio.