Związek z 5

Dyskusje na temat typu 5
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Elkora
Posty: 2569
Rejestracja: poniedziałek, 28 kwietnia 2008, 13:24
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Kraina pieczonych gołąbków

Re: Związek z 5

#511 Post autor: Elkora » poniedziałek, 4 czerwca 2012, 00:21

Litowojonow pisze:Powoli, nie pchać się. Mój los jest związany z elkorowym na mocy pradawnego mójcionnego rytuału. Byście czytali lektury to byście wiedzieli o co chodzi, ale woleliście pić denaturat i jarać fajki za szkołą.
:3
O to i nie będzie elkorofryciątek, li jest mi bliższy(wszak mieszka na 2 końcu polski) a może nawet w kolejnym semestrze na maginf nauczą go teleportacji i będzie mógł pisać do mnie na czacie z sąsiedniego pokoju <3


Obrazek

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Związek z 5

#512 Post autor: Snufkin » poniedziałek, 4 czerwca 2012, 00:42

Chyba najbezpieczniejszy dla Piątki związek to taki w trakcie którego nie można się regularnie spotykać (ewentualnie jest to mocno ograniczone).
Spoiler:
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
sjofh_ystad
Posty: 620
Rejestracja: poniedziałek, 2 kwietnia 2012, 23:44
Lokalizacja: Nowhere dense ideal / Heart of Darkness

Re: Związek z 5

#513 Post autor: sjofh_ystad » poniedziałek, 4 czerwca 2012, 21:52

Partnerki i partner znanych mi Piątek(znam osobiście jedną żeńską) wyglądają na całkiem szczęśliwych.
@Elkora Ale masz fajnie, biją się o Ciebie :)

Fi5heR
Posty: 61
Rejestracja: poniedziałek, 22 kwietnia 2013, 12:53

Czy można odzysać 5?

#514 Post autor: Fi5heR » czwartek, 2 maja 2013, 07:31

Czy według Was po rozstaniu jest możliwy powrót do 5? Czy jest możliwe wzbudzenie na nowo uczuć u 5? Co zrobić?

Awatar użytkownika
Elkora
Posty: 2569
Rejestracja: poniedziałek, 28 kwietnia 2008, 13:24
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Kraina pieczonych gołąbków

Re: Związek z 5

#515 Post autor: Elkora » czwartek, 2 maja 2013, 16:13

to raczej nie jest kwestia typu osobowości
Obrazek

Awatar użytkownika
bodzios
Posty: 695
Rejestracja: poniedziałek, 18 stycznia 2010, 23:06
Enneatyp: Obserwator

Re: Związek z 5

#516 Post autor: bodzios » sobota, 4 maja 2013, 01:03

Typ nie ma tu wielkiego znaczenia, liczy się, jak bardzo spierrr został dany związek i co obie osoby sądzą o nim po.
No UPS - no party. :(

Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Re: Czy można odzysać 5?

#517 Post autor: Cotta » sobota, 4 maja 2013, 02:25

Fi5heR pisze:Czy według Was po rozstaniu jest możliwy powrót do 5? Czy jest możliwe wzbudzenie na nowo uczuć u 5? Co zrobić?
Pewnie zależy od konkretnej Piątki, u mnie osobiście nie wchodzi w grę.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

Fi5heR
Posty: 61
Rejestracja: poniedziałek, 22 kwietnia 2013, 12:53

Re: Związek z 5

#518 Post autor: Fi5heR » sobota, 4 maja 2013, 21:55

Tzn ale jak trzeba postępować z 5 gdy się chce ja odzyskać po rozstaniu?

Logika podpowiada, ze mężczyzna na pewno nie powinien o nic prosić. Powinien dać przestrzeń a następnie zmienić się- to zachowanie, które doprowadziło do zerwania znajomości, a przy okazji udowodnić że i bez niej potrafi sobie świetnie dawać radę, aby wzbudzić zazdrość...

5 jednak są bardzo skrytymi osobami i zastanawiam się czy ta metoda w ich wypadku tez się sprawdzi, czy 5 po zostawieniu tej przestrzeni i tworzeniu iluzji, że "nie jest już potrzebna" nie zapomni.

Radek_
Posty: 25
Rejestracja: sobota, 24 marca 2012, 17:35
Lokalizacja: Oświęcim

Re: Związek z 5

#519 Post autor: Radek_ » sobota, 4 maja 2013, 22:21

Mnie przeraża że żeby zbudować silny związek trzeba się otworzyć.Mi jest z tym trudno :(

Awatar użytkownika
Szarlej
Posty: 16
Rejestracja: środa, 9 czerwca 2010, 23:46
Enneatyp: Obserwator

Re: Czy można odzysać 5?

#520 Post autor: Szarlej » wtorek, 21 maja 2013, 10:51

Fi5heR pisze:Czy według Was po rozstaniu jest możliwy powrót do 5? Czy jest możliwe wzbudzenie na nowo uczuć u 5? Co zrobić?
U mnie to by chyba było trudne. Tzn miałem taką sytuację, że dziewczyna zakończyła związek, gdy się już z tym pogodziłem i to wygasło, była chciała abym do niej wrócił. Wtedy pojawiła się obawa, że sytuacja znowu się powtórzy i nie chciałem tego rozpalać na nowo.
''Je­dynym do­wodem na to, że is­tnieje ja­kaś po­zaziem­ska in­te­ligen­cja, jest to, że się z na­mi nie kon­taktują.''
Albert Einstein

ESTJ/ENTJ

Awatar użytkownika
Elkora
Posty: 2569
Rejestracja: poniedziałek, 28 kwietnia 2008, 13:24
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Kraina pieczonych gołąbków

Re: Związek z 5

#521 Post autor: Elkora » wtorek, 21 maja 2013, 13:12

Fi5heR pisze:Tzn ale jak trzeba postępować z 5 gdy się chce ja odzyskać po rozstaniu?

Logika podpowiada, ze mężczyzna na pewno nie powinien o nic prosić. Powinien dać przestrzeń a następnie zmienić się- to zachowanie, które doprowadziło do zerwania znajomości, a przy okazji udowodnić że i bez niej potrafi sobie świetnie dawać radę, aby wzbudzić zazdrość...

5 jednak są bardzo skrytymi osobami i zastanawiam się czy ta metoda w ich wypadku tez się sprawdzi, czy 5 po zostawieniu tej przestrzeni i tworzeniu iluzji, że "nie jest już potrzebna" nie zapomni.
Ja chcesz żeby do ciebie wróciła to po prostu próbuj. Nikt tu nie poradzi ci nic sensownego bo to czy się uda zależy od wielu czynników. To jednak spora różnica czy rozstaliście się dlatego że musiałeś wyjechać na studia czy dlatego że przespałeś się z jej najlepszą przyjaciółka. W grę pewnie wchodzą też jej wcześniejsze doświadczenia i to jak ona cie postrzega. A tu nikt nie zna ani jej ani ciebie
Ja osobiście wątpię w to że ludzie mogą się znacząco zmienić na stałe
Obrazek

Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Re: Związek z 5

#522 Post autor: Cotta » wtorek, 21 maja 2013, 13:35

udowodnić że i bez niej potrafi sobie świetnie dawać radę, aby wzbudzić zazdrość...
Dla mnie takie gierki są głupie. I podobnie jak Elkora nie wierzę w takie zamiany na siłę. W to, że generalnie ludzie się w ciągu życia zmieniają, wierzę. Ale nie na zasadzie "ja się zmienię, tylko wróć". W praktyce to najczęściej wygląda tak, że ten "odmieniony" udaje przez kilka tygodni, po czym wraca do dawnych zachowań. Po co sobie fundować przechodzenie jeszcze raz przez to samo?
No i faktycznie ważne, dlaczego i w jaki sposób się rozstaliście, w jakich stosunkach teraz jesteście itp.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

Fi5heR
Posty: 61
Rejestracja: poniedziałek, 22 kwietnia 2013, 12:53

Re: Związek z 5

#523 Post autor: Fi5heR » wtorek, 21 maja 2013, 16:42

Dobra to ja może opiszę cała sytuację...

Na wstępie: dziewczyna jest czystą 5, a ja 9w1.

Z dziewczyną poznaliśmy się na studiach gdzie przez 5 lat byliśmy w jednej grupie. Od samego początku bardzo mi się podobała nie tylko pod względem wyglądu, ale przede wszystkim charakteru- skryta, niezwykle inteligentna, nie walcząca o nowe znajomości... Poznałem ją jednak jako dziewczynę w związku, więc zakładałem że nasze relacje do końca studiów będą czysto koleżeńskie. W międzyczasie dziewczyna zaręczyła się, a ja byłem kolegą który raz na jakiś czas prowadził z nią niezobowiązujące rozmowy. Urokiem naszych relacji było to, że potrafiliśmy się porozumiewać bez słów- wystarczyło, że na siebie spojrzeliśmy wiedzieliśmy co jest w naszych głowach. Na piątym roku te relacje niespodziewanie dla Nas (a w szczególności dla niej) nabrały tempa- w sumie z dnia na dzień zaczęliśmy wymieniać ogromne liczby SMSów, zaczęliśmy częściej rozmawiać i spotykać się. Jak się okazało dziewczyna była w trakcie kryzysu, który wraz z początkiem lutego zakończył się w postaci zerwania zaręczyn. Z tego co później udało mi się od niej usłyszeć jej związek tak naprawdę nie trwał od ponad 1,5 roku a ona sam się oszukiwała, że można to jeszcze uratować- jej ówczesny partner przez 4 lata ją oszukiwał. Tym samym dziewczyna rozmawiając ze mną- tu nadmienię, ze nigdy nie starałem się rozbić jej związku- uwierzyła, że może być lepiej, że jej życie może być lepsze.
Tym samym od początku lutego nasze relacje nabrały niesamowitego i intensywnego tempa określanego przez nią jako "nad_koleżeństwo" (w teorii), a w praktyce (para). Będąc ze sobą potrafiliśmy rozmawiać dosłownie o wszystkim- od budowy silnika samochodu, przez seks, po wspólna przyszłość. Jak to sama określiła- w ciągu 3 miesięcy podjęła ze mną więcej życiowych decyzji niż przez 8 lat związku z poprzednim facetem. Mimo to każde moje zachowanie i mówienie jej kim dla mnie jest określała mianem: "dziwnego", a w szczególności otwarte przyznanie się, że jesteśmy parą. Warto tutaj nadmienić, ze w kwestii uczuć to ja byłem osoba: czynną, ona zaś bierną. Nie chciałem jednak na cokolwiek naciskać, bo w perspektywie niedawnego rozstania i jej osobowości może się to źle skończyć.
Wszystko było idealnie, aż do połowy kwietnia. Gdy otrzymałem od niej SMSa o treści: "Masz mnie już dość?" (dziewczyna od początku naszych bliższych rozmów miała tendencje do pisania: masz mnie już dość? już nie przeszkadzam, nie warto itp.), nie ukrywam- coś we mnie pękło, więc chciałem sprawdzić co chce takimi pytaniami/stwierdzeniami osiągnąć. W tym celu podczas następnego spotkania udawałem (pierwszy raz) strasznie niedostępnego i obrażonego. Skończyło się tym, ze dziewczyna zadała mi pytanie: czy już się nią znudziłem? Odpowiedziałem, że nie i mam nadzieje ze nigdy tak nie będzie, ale mam wrażenie, iż to ona się mną znudziła bo zadaje po raz n-ty takie pytania. Wtedy ta zaczęła tłumaczyć, że tak nie jest, że ma pewne lęki których musi się wyzbyć. Ja pospiesznie ją wtedy przytuliłem i powiedziałem, ze musi zacząć żyć teraźniejszością a nie przeszłością. To był jednak błąd, bo dziewczyna wybuchła płaczem i powiedziała, że musi uciekać. W zdenerwowaniu, nie wiedząc co zrobiłem, zatrzasnąłem jej wtedy drzwi i powiedziałem że nie wyjdzie dopóki nie dowiem się o co chodzi. Wtedy opowiedziała mi historie swojego związku, a ja doznałem strasznego ciosu- poczułem, ze zmusiłem 5 do wyznania jej przemyśleń i emocji. Strasznie wtedy zwątpiłem w siebie i poczułem jakąś taką niemoc. Mimo to widzieliśmy się po raz kolejny, a ja wówczas wątpiąc już w swoje siły totalnie obruszyłem się jak zwykły dzieciak o żartobliwe stwierdzenie "ale ja mam większe potrzeby" (mówione było w kontekście żartu), robiąc jej sprzeczkę o to. Wraz z tym tym zaczęły się nasze ciche dni, gdzie ja byłem aktywny- przepraszając ja za swoje zachowanie i tłumacząc o co chodzi. Niestety na początku maja widzieliśmy się ostatni raz. Wówczas dziewczyna określiła, ze nie chce na razie wchodzić w jakikolwiek związek, że to wszystko ją za bardzo przytłacza i męczy. Choć bardzo dobrze się przy mnie czuła to w pewnym momencie miała wrażenie, że chce ja zagłaskać na śmierć by następnie siłą wymusić na niej miłość. Na chwile obecną "raczej nie będziemy para", "chyba będziemy tylko koleżeństwem"... Po ciężkich próbach tłumaczenia, że to nie powinno tak się kończyć przyznałem jej w końcu rację, ze zostańmy koleżeństwem.

Ot i cala historia. Historia zapewne jakich wiele- powiecie. Dla mnie jednak ta znajomość była wyjątkowa. W swoim życiu "byłem" z 7, 4 i 1, ale to właśnie z ww. 5 najlepiej mi się układało. Tym samym chciałbym to naprawić i wierze, ze walka ma jakiś sens. Tylko pytanie co w tym wypadku nazwać "walką". Pomożecie?

Awatar użytkownika
Elkora
Posty: 2569
Rejestracja: poniedziałek, 28 kwietnia 2008, 13:24
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Kraina pieczonych gołąbków

Re: Związek z 5

#524 Post autor: Elkora » wtorek, 21 maja 2013, 22:58

Spoiler:
Nie jestem ci w stanie pomóc, przemyśl jeszcze czy chcesz z nią być. Nie możesz być ciągle stroną aktywną, to musi działać jakoś na zmianę, 5 też czasem musi do ciebie wyjść. Może byłeś aż za aktywny. W związkach z 5 bardzo istotną rolę odgrywa tęsknota, po prostu aby móc być z kimś i tego kogoś doceniać trzeba go okresowo nie mieć. 5 kochają tak jak się instaluje Windowsa, robisz co do ciebie należy i co jakiś czas popychasz instalacje. Nie musisz się wpatrywać w przesuwający się powoli paseczek to się robi samo, tylko co jakiś czas sprawdzasz czy nie trzeba pogłaskać albo nakrzyczeć. Jak 5 będzie musiała trochę poczekać to też nie musi być zawsze źle, to pomaga docenić sytuacje w których czekać nie musi. Spróbuj z nią utrzymać kontakt bo jak się zerwie to już pewnie na dobre, a reszta to przeznaczenie albo stwierdzi że czegoś jej jednak bardzo brakuje albo nie.
Obrazek

Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Re: Związek z 5

#525 Post autor: Cotta » wtorek, 21 maja 2013, 23:55

Wg mnie sytuacja nie jest do końca przegrana. I wcale nie łapie się na "czy Piątki po rozstaniu wracają", bo z jej punktu widzenia raczej było wahanie niż deklaracja związku. Co w kontekście świeżego rozstania się z facetem, z którym była 8 lat i z którym planowała spędzić resztę życia, a który ją oszukał, jest zrozumiałe. W trzy miesiące trudno się ze otrząsnąć z czegoś, co trwało lata, więc pewnie ma sporo różnych obaw.

Hmm, nie znam Jej, mogę co najwyżej napisać, jak jest u mnie. To zachowanie (wahanie, wybuch płaczem, późniejsze wycofanie się) trochę mi wygląda na przestraszenie się siłą własnych emocji. Jeżeli wystąpiła jakaś sytuacja silnie emocjonalna, to na mnie by dobrze nie działało, gdyby ta druga osoba się ode mnie mocno odsunęła, bo zinterpretowałabym to jako pewien brak akceptacji tego wybuchu i czułabym się zażenowana tym wybuchem, a odsunięcie byłoby potwierdzeniem, że powinnam czuć się zażenowana. Zresztą, mam tak, że stosunkowo łatwo się godzę z tym, że ludzie odchodzą, więc jak ktoś znika i się dłużej nie kontaktuje, to przechodzę w tryb "trzeba zapomnieć". Więc wg mnie zupełne danie Jej spokoju to nie jest dobry pomysł. Naciskanie też nie, zwłaszcza, jeżeli czuła się zagłaskiwana. Raczej bym obstawiała przyjacielskie stosunki, trochę mniej intensywne niż dotychczasowe i obserwowanie, czy emocje opadły i w jaką to stronę zmierza. Niech się dziewczyna najpierw pozbiera po tamtym, trudno oczekiwać deklaracji, jak wciąż temat exa budzi tak silne emocje.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

ODPOWIEDZ