Związek z 5
hm...
To ze podobaja sie nam trzecie osoby to nie grzech, a to ze podrywaja nas atrakcyjne osoby, zupelnie nieprowokowane to laska z ktorej nie mam jak sie wytlumaczyc...
To ze po dwoch miesiacach kiedy mi sie wydawalo ze moja kobieta mnie olewa, ze moze juz nic do mnie nie czuje, ze moze ma kogos innego, ze milion scenariuszy i kazdy gorszy i to ze w takim natloku mysli to jeszcze ja mialem znalesc energie na cokolwiek, to ze powiedzialem dosc i basta, to ze zachowalem sie w sposob nieludzki znajdujac ukojenie w kompletnym niebycie jest wam tak szalenie obce...wierzyc mi sie nie chce!!
Mozna byc ze mna szczesliwym, a ze strachu przed starta uczynic relacje nie do wytrzymania??Nie kumam!!!Jestem dwojka i nigdy nie uciekam, chyba ze ktos ewidentnie w permanentny, konsekwentny sposob mnie rani.Nie rozumiem was 5...
Chcecie kumulowac wlasny starch azeby przerodzil sie w emocje??
W nienawisc??
To ze po dwoch miesiacach kiedy mi sie wydawalo ze moja kobieta mnie olewa, ze moze juz nic do mnie nie czuje, ze moze ma kogos innego, ze milion scenariuszy i kazdy gorszy i to ze w takim natloku mysli to jeszcze ja mialem znalesc energie na cokolwiek, to ze powiedzialem dosc i basta, to ze zachowalem sie w sposob nieludzki znajdujac ukojenie w kompletnym niebycie jest wam tak szalenie obce...wierzyc mi sie nie chce!!
Mozna byc ze mna szczesliwym, a ze strachu przed starta uczynic relacje nie do wytrzymania??Nie kumam!!!Jestem dwojka i nigdy nie uciekam, chyba ze ktos ewidentnie w permanentny, konsekwentny sposob mnie rani.Nie rozumiem was 5...
Chcecie kumulowac wlasny starch azeby przerodzil sie w emocje??
W nienawisc??
- Eruantalon
- Posty: 1963
- Rejestracja: piątek, 28 września 2007, 12:26
- Lokalizacja: Z dupy
- Kontakt:
Nie wiem, co ja. Ja zwróciłem tylko uwagę na fakt, ze cytat z biblii to insta fail ; >Eruantalon...
Bez głupich haseł...pozwól, że rozwine.Nie interesują mnie komentarze w stylu, żeby się popisać...Co ja nie wiem, jakie konsekwencję może mieć przerażenie u 5...fuck!!!!Chce usłyszeć, że są 5 które potrafią stawić czoło przerażeniu i widocznie ty nią nie jesteś!!!!
W temacie - z całym asortymentem współczucia nie wróżę Ci powodzenia, a potwierdzić te myśl mogą dwie osoby, które zachowały się w stosunku do mnie tak jak Ty w stosunku do swej lubej, z grubsza ; >
“It is better to be hated for who you are, than to be loved for someone you are not. ”
a moze nie osadzajmy czlowieka skoro nie bylismy w jego skurze(to nie jest cytat z biblii) 90% zdrad powodowane jest zanidbywaniem partnera..... HALO! zanidbujesz sie licz sie ze zdrada odejsciem.... a sprawy damsko meskie czy w ogole zwiazki bywaja troche bardziej skomplikowane niz mozna to tak prosto moralnie osadzic. a jesli HALO Kocha ????????? nie wiem dlaczego w dzisiejszym swiecie to juz malo tak znaczy..... pewnie upadek wartosci. Kazdy robi bledy kazdy. Popelnila go i jego dziewczyna i on - treaz stoimy przed pytaniem i co dalej. a Wy moje drogie 5 wyzalacie sie jakbyscie postapily w takiej sytulacji a prawda jest taka ze nie wiecie jakbyscie postapily. i zdrada czasem potrafi wzmocnic zwiazek. jednym slowem moralizujecie i pieprzycie bzdury. i nikt mi nie wmowi ze gosciu ktory po tym jak potraktowala go panna dalej twierdzi ze ja kocha i jest lepsza od innych nie jest powalony...
8w7
ta szklanka MOZE byc pełna do połowy.
ta szklanka MOZE byc pełna do połowy.
...
Gdybym znał siebie na tyle dobrze, żeby wiedzieć jakbym postąpił gdyby... Albo wiedział, jak można by było taką moją decyzję odwrócić. Wtedy na pewno spróbowałbym poradzić coś mądrego. Tylko, że wydaje mi się, że piątki nie są ani trochę bardziej samoświadome niż jakikolwiek inny typ, więc same przed sobą nie umieją wyjaśnić swojego postępowania. Ale w razie czego zawsze można im zarzucić, że postępują irracjonalnie- mnie to czasami otrzeźwia.
- Eruantalon
- Posty: 1963
- Rejestracja: piątek, 28 września 2007, 12:26
- Lokalizacja: Z dupy
- Kontakt:
Re: hm...
Piszesz że się wycofała... Nie zastanawiałeś sie dlaczego? Może nie czuła się pewnie w tym związku więc przyjęła postawę typową dla 5. Potrzebowała czasu na przemyślenia i może... obserwację Twojej reakcji na to że jej przy Tobie nie maenngiv pisze:Eruantalon...Ja kocham tą kobietę, ale jako dwa potrzebuję, nieustannie ciepła czy to w postaci słów, czy seksu...codziennie...dwa miechy wycofania to koszmar.
Nie chce jej olać, nie potrafię, mogłem mieć ładnego duala i co z tego??
Wiem jak 8 reagują na odrzucenie.
Chcesz żeby wybaczyła i wróciła bo ją kochasz. Ale dla 5 miłość niekoniecznie jest najważniejsza. 5 to typ który nie sugeruje się tyle uczuciami co zdrowym rozsądkiem.
Jeśli ktoś mnie raz zawiódł to dowód że zrobi to po raz kolejny. A czy mnie kocha, czy ja go kocham to nie ma tu większego znaczenia. Wszak kochać można nawet jakiegoś tyrana - pytanie - czy warto?
Nic nie można zrobić. Wycofanie - ot reakcja obronna Piątkienngiv pisze:Co zrobić żeby nie był to koniec???????
Re: hm...
Dokładnie. Już się trochę zgubiłam z tym czy ją zdradziłeś, czy nie. Jeśli tak, to nie licz na powrót. Ja w każdym razie zdrady bym nie wybaczyła. Piątka potrafi potrafi okiełznać emocje i podjąć rozsądną decyzję.Misty pisze: Chcesz żeby wybaczyła i wróciła bo ją kochasz. Ale dla 5 miłość niekoniecznie jest najważniejsza. 5 to typ który nie sugeruje się tyle uczuciami co zdrowym rozsądkiem.
5w4, sp/sx
EII
EII
hm...
Nie zdradziłem jej...Chciałem.Zdrada czy nie zdrada.Ja ja zostawiłem.Powiedziałem to już koniec i przestałem się odzywać.To co robiłem w międzyczasie, to że szukałem zapomnienia, nie w alkoholu a u kobiety...no cóż...byłem wściekły, przez dwa miesiące starałem się zrozumieć, być wyrozumiałym, walczyć, pokonać i do tego być wiernym i trzymać swoje kompleksy na wodzy, które też zaczeły dawać o sobie znać...to proste...
W między czasie byłem chamski i ostry dla niej, podły zimny drań...Te dwa miechy były dla mnie wykańczające...tak się od siebie oddaliliśmy że poezja.Więc poszukałem sobie innej kobiety, trafiłem na duala i poczułem pustkę, zdjac sobie sprawe jak bardzo kocham tą moją podłą, wysuszoną piątkę...
Natomiast jedno jest pewne, nie dam robić z siebie wariata, tyrana, czy kogoś gorszego niż powinienem być.Moim zdaniem nic nie usprawiedliwia takiego wycofania.To jest cholernie krzywdzące dla związków.Ale że jestem dwójką ze skrzydłem 3, to mam ambicjonalne podejście i zdaję sobie sprawe że miłość to też ból...do pewnych granic oczywiscie, moje Wy sadystyczne...hm
W między czasie byłem chamski i ostry dla niej, podły zimny drań...Te dwa miechy były dla mnie wykańczające...tak się od siebie oddaliliśmy że poezja.Więc poszukałem sobie innej kobiety, trafiłem na duala i poczułem pustkę, zdjac sobie sprawe jak bardzo kocham tą moją podłą, wysuszoną piątkę...
Natomiast jedno jest pewne, nie dam robić z siebie wariata, tyrana, czy kogoś gorszego niż powinienem być.Moim zdaniem nic nie usprawiedliwia takiego wycofania.To jest cholernie krzywdzące dla związków.Ale że jestem dwójką ze skrzydłem 3, to mam ambicjonalne podejście i zdaję sobie sprawe że miłość to też ból...do pewnych granic oczywiscie, moje Wy sadystyczne...hm
- Eruantalon
- Posty: 1963
- Rejestracja: piątek, 28 września 2007, 12:26
- Lokalizacja: Z dupy
- Kontakt:
- wiadukt
- Posty: 567
- Rejestracja: poniedziałek, 31 grudnia 2007, 17:08
- Lokalizacja: Enneagram 1w2 -/- -/- Socjonika ESTj
tak to widzę, jak w cytacie. Oboje spieprzyliście, nieważne kto pierwszy, kto mocniej, oboje. Trzeba by teraz szczerości obustronnej i chęci bycia razem by to poładowaćmój notatnik - pewnie cytat pochodzi z - Onet.pl pisze:Zdradą jest nie tylko romans. Jest nią także wycofanie ze związku swoich uczuć, czasu, uwagi i szacunku, dzięki którym żyje, a bez nich staje się polem walki, a w końcu cmentarzem.
Zdrada dla mnie i dla mojej Piątki, to nie tylko skok w bok, to też wycofanie ze związku swoich uczuć, czasu, uwagi i szacunku ja bym się łatwo nie pozbierała z tego,
a jak sama bym powiedziala : odpoczywamy od siebie i wycofala się - to by znaczylo, ze nie kocham i nie chcialabym powrotu, oczywiście wszystko to pisze - moim zdaniem -
jest oczywiście jeszcze margines tolerancji dla partnera, wszystko tez zalezy co dla ludzi wazne, niektórzy zdrade wybaczaja łatwiutko, inni nigdy nie zapominają błedów . .
...bardzo być może, ale żaba pozostaje żabą...
Monty Python
Re: hm...
Enngiv, ja Ci pomogę.. Wszystko jest do odzyskania. I to czy to osiągniesz zależy tylko od CIEBIE. od Twojej siły, wytrwałości i chęci..enngiv pisze:Nie zdradziłem jej...Chciałem.Zdrada czy nie zdrada.Ja ja zostawiłem.Powiedziałem to już koniec i przestałem się odzywać.To co robiłem w międzyczasie, to że szukałem zapomnienia, nie w alkoholu a u kobiety...no cóż...byłem wściekły, przez dwa miesiące starałem się zrozumieć, być wyrozumiałym, walczyć, pokonać i do tego być wiernym i trzymać swoje kompleksy na wodzy, które też zaczeły dawać o sobie znać...to proste...
W między czasie byłem chamski i ostry dla niej, podły zimny drań...Te dwa miechy były dla mnie wykańczające...tak się od siebie oddaliliśmy że poezja.Więc poszukałem sobie innej kobiety, trafiłem na duala i poczułem pustkę, zdjac sobie sprawe jak bardzo kocham tą moją podłą, wysuszoną piątkę...
reszta na prv.
pozdrawiam, ewa.
5 w 4 / "najważniejsze niedostrzegalne dla oczu...."
- moonlilithl
- Posty: 51
- Rejestracja: czwartek, 10 kwietnia 2008, 13:45