Rozwój Piątki

Dyskusje na temat typu 5
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
M.
Posty: 1196
Rejestracja: czwartek, 31 stycznia 2008, 20:31
Kontakt:

#16 Post autor: M. » czwartek, 19 lutego 2009, 22:29

Ale kto wie "co powinieneś naprawdę zrobić"? No kurczę, to to wiedzą starzy górale na łożu śmierci, że tamtą kozę powinni jednak oddać Józkowi, a z tymi Stanami to tez nie był do końca dobry pomysł.

Z przyziemnych rzeczy to ja wiem, że czasem trzeba naczynia umyć, buty wyczyścić, matce pomóc, zarobić na chleb. Ale kurczę, toż to trzeba być oświeconym Buddą, żeby wiedzieć co NAPRAWDĘ trzeba zrobić... (tak jakby resztę się na niby robiło :wink: ).

Boogi, ja to sobie tak dywaguję tylko, nie zarzucam Ci nic, z wielką niecierpliwością czekałam na tę Twoją wstawkę i chyba spodziewałam się Bóg wie czego...


5w4, sp/sx
EII

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#17 Post autor: boogi » czwartek, 19 lutego 2009, 22:41

Bóg wie, a my dywagujemy.
Na razie zaczynam czytać książkę "Understanding the Enneagram"* Riso i Hudsona, tak więc być może niedługo będę mógł dorzucić jeszcze jakieś celne pomysły tych autorów do tematów "rozwojowych" ;)

Na razie skupię się jeszcze raz na tym fragmencie, który podkreśliłaś i o którym dyskutujemy:
Zauważ kiedy angażujesz się w projekty, które niekoniecznie mogą wzmacniać twoje poczucie własnej wartości, pewności siebie, lub sytuacji życiowej.
To tylko część, ale wydaje mi się, że kluczowa, zaś dalsza część trochę zaciemnia przesłanie tej rady. Chodzi o to, co mogą robić Piątki: uciekać od życia w sferę intelektualnych dywagacji. Przez to unikają kontaktu z realnością, i chyba o to autorom tylko chodziło. A nie o to, by na siłę wybierać "to, co właściwe" wedle jakichś, nie wiem, wzorców moralnych? Nakazów społecznych? Whatever... Nikt z nas nie ma chyba daru jasnowidzenia, więc temat zostawmy ;)
Napisałaś powyżej wprost, że Ty tak nie robisz - nie uciekasz od życia w jedynie rozmyślanie, żyjesz w świecie rzeczywistym a nie tylko wyimaginowanym (spójrz, że w RPG to chyba głównie Piątki lubią grać) więc chyba jest dobrze :)

btw - nie odebrałem niczego jako atak na siebie, bo przedstawiam tutaj i rozważam nie swoje poglądy, tylko Riso i Hudsona ;)

* i widzę, że całkiem sporo z tej książki przetłumaczyłem zanim w ogóle trafiła mi w ręce :lol:
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

Awatar użytkownika
M.
Posty: 1196
Rejestracja: czwartek, 31 stycznia 2008, 20:31
Kontakt:

#18 Post autor: M. » piątek, 20 lutego 2009, 12:58

Do mnie jakoś to nie trafia, takie tam gadanie. Wszystkie te teksty o projekcji, optymistycznym nastawieniu, pozytywnym przemawianiu do siebie (to się jakoś specjalnie nazywa) nie przemawia do mnie (o, np. taka książka "Potęga umysłu", czy coś takiego, to dla mnie wmawianie ludziom, że jak będą sobie mówić "będę bogaty", sprawi, że faktycznie jakoś zainicjują zdarzenia w swoim życiu, które do tego doprowadzą. Funta kłaków warte, zaraz mi się NLP kojarzy).

Uważam, że intelektualne dywagacje wzmacniają poczucie wartości piątki, więc to nie fair jej to odbierać i wmawiać, że jest odwrotnie. To Ty mówisz o wypośrodkowaniu tego, rada z tej książki jest dość bezwzględna moim zdaniem.

[Trochę się zaasekurowałam, biorą pod uwagę Twoją dwójkowość :wink: ]
5w4, sp/sx
EII

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#19 Post autor: boogi » sobota, 21 lutego 2009, 02:04

M. pisze:Do mnie jakoś to nie trafia, takie tam gadanie. Wszystkie te teksty o projekcji, optymistycznym nastawieniu, pozytywnym przemawianiu do siebie (to się jakoś specjalnie nazywa) nie przemawia do mnie (o, np. taka książka "Potęga umysłu", czy coś takiego, to dla mnie wmawianie ludziom, że jak będą sobie mówić "będę bogaty", sprawi, że faktycznie jakoś zainicjują zdarzenia w swoim życiu, które do tego doprowadzą. Funta kłaków warte, zaraz mi się NLP kojarzy).
Ja też nie twierdzę, że jak będę wmawiał sobie "jestem piękny" to sprawi to, że wreszcie wyładnieję; samo gadanie bez działania nic nie czyni ;) Z całkiem innej beczki jest to, że jeżeli się działa, to faktycznie warto mieć prawidłowe nastawienie umysłu; ale to całkiem osobny temat.
M. pisze:Uważam, że intelektualne dywagacje wzmacniają poczucie wartości piątki, więc to nie fair jej to odbierać i wmawiać, że jest odwrotnie.
A kto mówi o odbieraniu? :> Na pewno nie to jest napisane w pierwszym poście, i na pewno ja też tak nie twierdziłem nigdzie. Inna sprawa, że na samych dywagacjach kończyć się nie powinno (Piątka ma inklinacje do ignorowania ośrodka Działania w końcu).

Jeszcze w kontekście tego, co napisałaś: w "Understanding the Enneagram" napisano odnośnie Piątek: "Otwartość na piękno każdego doświadczenia - degeneruje w bycie wiedzionym przez zawiłe i bezużyteczne interpretacje rzeczywistości - dopóki nie staniemy się mocno osadzeni w rzeczywistości i zaangażowani w praktyczne, konstruktywne akcje Ósemek" (tłumaczenie moje z oryginału amerykańskiego). Oczywiście jest to inaczej opisany Kierunek Integracji (rozwoju) Piątki.
M. pisze:To Ty mówisz o wypośrodkowaniu tego, rada z tej książki jest dość bezwzględna moim zdaniem.
Tak, ja to mówię, opisując radę, którą uważam odebrałaś zbyt ostro. Tym bardziej, iż rada jest podana tutaj na sucho, bez wstępu autorów który miałem okazję przeczytać - tak więc "łagodzę" ją nie tylko swoim spojrzeniem, ale całym kontekstem, w którym oni ją zapisali. Cytat ze wstępu do tych rad: "Sugestie te nie są wyczerpujące, nie taki też jest ich cel. Ale takie rekomendacje mogą pomóc ci skupić uwagę na pewnych typowych problemach, dzięki czemu będziesz mniej kierowany przez nieświadome mechanizmy swoich nawyków." Żeby nie było ;)
M. pisze:[Trochę się zaasekurowałam, biorą pod uwagę Twoją dwójkowość :wink: ]
A co to znaczy? :D



///
Inna sprawa, że ja jestem Dwójką i o ile rozumiem, czemu Dwójkom dane są takie, a nie inne rady (trafiają po prostu do mnie), o tyle "duszy Piątek" nie mam i skąd mogę wiedzieć, co dla Was jest dobre? Nie wiem; rzucam tylko swoje własne sugestie, które wcale nie muszą być zgodne z rzeczywistością; czas teraz chyba będzie na to, by poczekać, aż Piątki się zaczną wypowiadać nt. tych rad od Riso i Hudsona i potwierdzą, czy zastosowały je w życiu, czy rady coś dały, czy komuś... pomogły (musiałem jako Dwójka użyć swojego ulubionego słowa "pomogły" :lol: )
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

Awatar użytkownika
M.
Posty: 1196
Rejestracja: czwartek, 31 stycznia 2008, 20:31
Kontakt:

#20 Post autor: M. » sobota, 21 lutego 2009, 10:10

No to poczekajmy. Ciekawe czy te sceptyczne główki je wykorzystają.
5w4, sp/sx
EII

Awatar użytkownika
melonka
Posty: 275
Rejestracja: wtorek, 14 sierpnia 2007, 21:04
Lokalizacja: skądinąd

#21 Post autor: melonka » sobota, 21 lutego 2009, 19:48

W tej chwili uwalniam...
1. całą bojaźliwość wobec świata wokół mnie
2. wszystkie uczucia bezsilności i beznadziejności
3. mój strach przed byciem skrzywdzonym bądź przytłoczonym przez innych
4. moje mroczne i destrukcyjne fantazje
5. izolowanie się poprzez odrzucanie innych
6. przekonanie, że nikt nie powinien być zależny od innych
7. pragnienie poróżnienia innych ze sobą i zrujnowania spokoju ich umysłów
8. bycie cynicznym i pogardliwym dla normalności innych
9. strach, że inni wykorzystają mnie
10. poczucie, że jestem niedopasowany do życia
11. bycie skrytym i ukrywanie się przed ludźmi
12. postponowanie moich potrzeb emocjonalnych
13. zaniedbywanie mojej kondycji fizycznej i wyglądu
14. podniecenie i niespokojność umysłu
15. uczucie, że zawsze muszę jeszcze więcej wiedzieć, zanim cokolwiek zrobię
16. unikanie mojego życia przez uciekanie w umysł
pragnienie poróżnienia innych ze sobą i zrujnowania spokoju ich umysłów - w momencie przeczytania tego zrobiłam z twarzy napis "WTF". Nigdy nie wpadłabym na to, żeby poróżniać innych, bo istniałoby ryzyko, że tacy poróżnieni ludzie zwrócą się przeciwko mnie, a więc ja nie będę miała spokoju, tylko zamotanie.
Więc generalnie to postanowienie w ogóle mnie nie dotyczy i jest dla mnie naturalnym, że pragnę innych ze spobą zgodzić. I bardzo się cieszę, jak inni są szczęśliwi, a jak ja się do tego choć trochę przyczyniłam - to się tym bardziej cieszę.
Chociaż zrujnowanie spokoju umysłów - odrobinę lubię, ale to nie jest jakieś nachalne mieszanie ludziom w głowach i bynajmniej nie mam najmniejszego zamiaru tego zmieniać. Po prostu lubię ludziom zadawać pytania, nieco prowokować, przedstawiać inne strony i patrzeć, jak myślą.

przekonanie, że nikt nie powinien być zależny od innych - nigdy nie powiedziałabym, że nikt, najwyżej, że ja. Nie będę przecież decydować o przekonaniach, potrzebach i uczuciach innych ludzi. Każdy niech sobie żyje, jak woli, byle mnie nie zarąbał siekierą.
Chociaż zasadniczo uważam, że każdy powinien być choć odrobinę zależny od innych, bo społeczeństwo by przecież upadło, gdyby tak nie było.

moje mroczne i destrukcyjne fantazje - one są całkiem fajne! Po co z nich rezygnować? Jeśli się je traktuje z dystansu, a nie jako plan zagłady, to są milusie i też nie widzę powodu, by z nich rezygnować. Swoją drogą przeważnie umawiając się z kimś na spotkanie czasem mówię coś w stylu "Przyjdę na 99%, bo zawsze możę mnie rozjechać walec drogowy, porwać UFO, ktoś z może mnie zgwałcić i zamordować, albo nawet tylko zgwałcić i porzucić w lesie oddalonym o 30 km, a ja nie dam rady doczłapać do ciebie. Oczywiście, może też jutro nastąpić koniec świata, albo spaść mi fortepian na głowę. No, to wtedy mogę nie przyjść. Ale na 99% przyjdę".

zaniedbywanie mojej kondycji fizycznej i wyglądu - za dużo miałam w dzieciństwie problemów ze zdrowiem, by go nie doceniać i nie dbać o nie. I to się mi wydaje dosyć naturalne, że nie pozwalam się sobie zapuścić, jednocześnie nie przesadzając z tym.
Do wyglądu może trochę mniejszą uwagę przykładam, ale w ostatnich latach - z szacunku do innych i siebie także, przykładam do tego również wagę. Chociaż gdy jest wiatr, a np. kurtka wiatroodporna jest cała ubłocona i nie mam czasu jej wyczyścić - bez większych oporów ją założę, bo zdrowie jest niepomiernie cenniejsze od wyglądu. Ale takie sytuacje zdarzają się zasadniczo rzadko.

podniecenie i niespokojność umysłu - to też jest dla mnie oczywiste. Mogę w każdej chwili wyciszyć umysł, w dosłownie każdej chwili mogę zasnąć. Wyłączam się na inne sprawy, zajmując się czym innym. Choćby po jakiejś zawiłej sprawie rozwiązywanej na przerwie, mogłam bez problemów uważać na lekcji, zapominając chwilowo o czym przed chwilą rozmawiałam.
Ciekawość też mogę wyłączyć, gdy po prostu widzę, że się nie dowiem, albo gdy uznam, że to mi kompletnie niepotrzebne, albo gdy uznam, że to jest zbyt skomplikowane do pojęcia.
To bardzo przydatna umiejętność. Pozwala się nie stresować.

Reszta w miarę się zgadza. Niektóre mniej, inne bardziej trafne. Niektóre zrozumiałam wcześniej, inne później, jeszcze nad innymi dopiero teraz pomyślałam.
W tej chwili potwierdzam, że...
1. jestem bezpieczny i ugruntowany w rzeczywistości mojego własnego życia
2. moje ciało jest silne i cudowne
3. moje poczucie humoru i pomysłowość mają wielką wartość
4. akceptuję niepewność i niejasności
5. moje życie i zmagania mają sens i dają satysfakcję
6. mam wiarę w przyszłość i w istoty ludzkie
7. ufnie wychodzę innym naprzeciw jako równy
8. znajduję spokój w byciu współczującym względem innych
9. wspieram innych całą pełnią swego serca
9., 8. - oczywiście, że tak. Jeśli do kogoś się przywiązałam, albo choćby mocno przyzwyczaiłam, bez bardziej zażyłej więzi, życzę mu jak najlepiej. Jak się modlę - całą listę osób wymieniam, żeby Bóg o nich nie zapomniał, nawet, jeśli sami się do Niego nie modlą.
6. - no mam. No, oczywiście nadal dopuszczam opcję, że przyszłości nie będzie, bo spadnie wielki meteoryt, albo tak naprawdę żyjemy w matrixie i wszystko co widzę, słyszę lub czuję tak naprawdę nie istnieje. Ale generalnie - nie jestem skrajną pesymistką. Zakładam jednak, że może stać się coś niepomyślnego i zapobiegam temu. Tak samo mam ograniczone zaufanie w ludzi - bo wiem, że nie są doskonali i za niektórych trzeba pomyśleć. Ale w większej mierze zakładam lepszą wersję.
4. - patrz do ciekawości. Jak czegoś nie jestem w stanie zrozumieć, nie jestem pewna - mogę to przyjąć, że po prostu takie jest.

2. - czy silne, nie jestem pewna, ale na pewno jest cudem.

3. - no a jakże :)

Reszta wymaga potwierdzenia, szczególnie 1. i 5. Ale jak widać - większoć jest dla mnie po prostu oczywista.
You dress up for Armageddon, I dress up for summer!
Kan du talar svenska?

Awatar użytkownika
Gudrun
Posty: 932
Rejestracja: wtorek, 4 listopada 2008, 11:08
Enneatyp: Obserwator

#22 Post autor: Gudrun » sobota, 21 lutego 2009, 21:02

W tej chwili uwalniam...
1. całą bojaźliwość wobec świata wokół mnie
Jakoś mi się nie wydaje żebym była bojaźliwa wobec świata ;) Jest co prawda kilka sytuacji które mnie stresują i które zwalczam...ale bez przesady ;)
wszystkie uczucia bezsilności i beznadziejności
Rzadko mi się zdarzają, a gdy już się pojawią nie pozwalam im się wciągnąć, bo wiem że będzie ciężko się z nich wyrwać, a nikt nie będzie w stanie mi w tym pomóc.
3. mój strach przed byciem skrzywdzonym bądź przytłoczonym przez innych
Hmm...można powiedzieć że to mój słaby punkt ;)
4. moje mroczne i destrukcyjne fantazje
To tylko fantazje, lubię je i nie widzę powodu żeby je "uwalniać" :P
5. izolowanie się poprzez odrzucanie innych
11. bycie skrytym i ukrywanie się przed ludźmi
Jak na razie nie do przejścia, to silniejsze ode mnie...
6. przekonanie, że nikt nie powinien być zależny od innych
Wcale nie ma takiego przekonania. To indywidualna sprawa każdej osoby, ja w to nie wnikam. Ważne żeby mnie nikt tego nie narzucał.
7. pragnienie poróżnienia innych ze sobą i zrujnowania spokoju ich umysłów
A to co ma być? :shock:
8. bycie cynicznym i pogardliwym dla normalności innych
Nie wydaje mi się żebym taka była :)
10. poczucie, że jestem niedopasowany do życia
To nie poczucie, to fakt ;)
14. podniecenie i niespokojność umysłu
16. unikanie mojego życia przez uciekanie w umysł
Zgadza sie, z tym mam problemy.



W tej chwili potwierdzam, że...
3. moje poczucie humoru i pomysłowość mają wielką wartość

5. moje życie i zmagania mają sens i dają satysfakcję
Pewnie że tak :P 8)
8. znajduję spokój w byciu współczującym względem innych

9. wspieram innych całą pełnią swego serca
Jestem taka w stosunku do osób na których mi zależy.
6. mam wiarę w przyszłość i w istoty ludzkie

7. ufnie wychodzę innym naprzeciw jako równy
Nie mam ani tej wiary ani ufności...ale nie odczuwam potrzeby żeby to zmienić...

Awatar użytkownika
Oerciak
Posty: 49
Rejestracja: piątek, 17 października 2008, 03:46
Lokalizacja: Toruń.

#23 Post autor: Oerciak » sobota, 21 lutego 2009, 23:02

...
Ostatnio zmieniony środa, 13 maja 2009, 01:17 przez Oerciak, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4 i jest dobrze ;)

Awatar użytkownika
Gudrun
Posty: 932
Rejestracja: wtorek, 4 listopada 2008, 11:08
Enneatyp: Obserwator

#24 Post autor: Gudrun » sobota, 21 lutego 2009, 23:11

Oerciak pisze:
boogi pisze: 3. mój strach przed byciem skrzywdzonym bądź przytłoczonym przez innych
Może nie strach... Po prostu uczucia bycia przytłoczonym nie lubię. A skrzywdzonym... Nie można być skrzywdzonym (psychicznie przynajmniej, fizycznie zazwyczaj można oddać :D) przez kogoś, kto nie jest Ci bliski, nie? Więc nie mam nikogo kto jest mi bliski. Tak jest najlepiej.
Najlepiej...czy bezpieczniej?

Awatar użytkownika
Oerciak
Posty: 49
Rejestracja: piątek, 17 października 2008, 03:46
Lokalizacja: Toruń.

#25 Post autor: Oerciak » sobota, 21 lutego 2009, 23:25

...
Ostatnio zmieniony środa, 13 maja 2009, 01:17 przez Oerciak, łącznie zmieniany 2 razy.
5w4 i jest dobrze ;)

Awatar użytkownika
Gudrun
Posty: 932
Rejestracja: wtorek, 4 listopada 2008, 11:08
Enneatyp: Obserwator

#26 Post autor: Gudrun » sobota, 21 lutego 2009, 23:28

Czyli to jednak jest strach przed byciem skrzywdzonym :wink:

Awatar użytkownika
Oerciak
Posty: 49
Rejestracja: piątek, 17 października 2008, 03:46
Lokalizacja: Toruń.

#27 Post autor: Oerciak » sobota, 21 lutego 2009, 23:33

...
Ostatnio zmieniony środa, 13 maja 2009, 01:17 przez Oerciak, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4 i jest dobrze ;)

Awatar użytkownika
Gudrun
Posty: 932
Rejestracja: wtorek, 4 listopada 2008, 11:08
Enneatyp: Obserwator

#28 Post autor: Gudrun » sobota, 21 lutego 2009, 23:42

Nie mówię że tak jest źle, nie mówię że ja tak nie robię :wink:

Chociaż ostatnio łapę się na myśli że jednak przydałby mi się ktoś bliższy, chociażby do rozmowy...i takie myśli mnie przerażają hehe :wink:

Awatar użytkownika
Oerciak
Posty: 49
Rejestracja: piątek, 17 października 2008, 03:46
Lokalizacja: Toruń.

#29 Post autor: Oerciak » sobota, 21 lutego 2009, 23:45

...
Ostatnio zmieniony środa, 13 maja 2009, 01:17 przez Oerciak, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4 i jest dobrze ;)

Awatar użytkownika
Gudrun
Posty: 932
Rejestracja: wtorek, 4 listopada 2008, 11:08
Enneatyp: Obserwator

#30 Post autor: Gudrun » sobota, 21 lutego 2009, 23:50

Oerciak pisze:
Ja się na tym łapię codziennie : P.

Ale cóż, wybrałem swoją drogę, to będę się jej trzymał. Prosto, a nie schodził na pobocze. ; P
To czy jest to dobra droga skoro myślisz o tym codziennie? :P

ODPOWIEDZ