a) nie sądzę, aby przyniosło to jakikolwiek efekt, poza nową dawką drobnostkowych pytań.
b) wyraziłam swoją osobistą opinię, opartą na własnym doświadczeniu (polegającym, może niekoniecznie na budowaniu w domu mojego prywatnego laboratorium i rozpoczynaniu eksperymentów badawczych, ale na rozmowach z osobami, które mają większą wiedzą niż ja). Dlatego mam nadzieję, że podzielisz się ze mną swoimi wiadomościami, coby nikt więcej ignorancji zarzucić mi nie mógł.
desowin pisze:Co to ma wspólnego z tematem?Radagast pisze:Wszystko można próbować udowodnić naukowo (nałkawo, wręcz) począwszy od tego jak długość kciuka wpływa na nasze życie, na istnieniu siły wyższej kończąc.
Na to akurat Ci nie odpowiem, sam do tego dojdź.
Co to ma wspólnego z tematem?Radagast pisze:Jest tyle różnych teorii dietetycznych i 'cudownych' sposobów odżywiania, najczęściej wykluczających się wzajemnie, że trudno tu mówić o jakiejś jednej, uniwersalnej zasadzie. Dlatego jeśli chodzi o te wszystkie magiczne diety, to raczej przyjmuje się je bardziej na wiarę (lub idzie się za modą lub/i doświadczeniem znajomych).
Kto mówi o "magicznych" dietach?
Za taką właśnie dietę uważam odżywianie się zgodnie z grupą krwi. Na pierwsze pytanie postaraj się odpowiedzieć sobie sam.
Rozwiń wypowiedź.Radagast pisze:Dieta zgodna z grupą krwi, eliminuje większość alergenów, nic dziwnego, że ludziom po niej lepiej. Zrobię nawet śmiałe założenie, że człowiek skorzystałby stosując jadłospis dla każdej grupy krwi, niezależnie od swojej.
Wyjaśnij założenie, bo nie rozumiem o co Ci chodzi.
Dlaczego tak płytko wypowiadasz się w temacie? Dlaczego nie poruszasz aglutynacji?
Bo nie jestem biologiem, tylko skromnym dyletantem. No, ale mimo wszystko wytłumaczę Ci moje założenie, za przykład biorąc moją skromną osobę. Nieszczęsny los pokarał mnie alergią na tak szeroką gamę produktów, że niezależnie od tego jaką dietę wybiorę część z nich zostanie wykluczona. Ponad to każdy jadłospis jest w miarę zrównoważony- posiada swoje źródła białka, węglowodanów, tłuszczy. Niezależnie od grupy krwi jedząc te produkty w odpowiednich dawkach będziesz się czuł doskonale. Voila! Dieta działa.
Wytłumacz mi teraz dlaczego się mylę, zamiast zadawać następne pytania.
Od tego jest dietetyka.Radagast pisze:Chodzi mi o to, że co prawda może i istnieją pewne uniwersalne zasady odżywiania (jedz pożywienie bogate w witaminy!), ale w większości to milion kwestii spornych (pij mleko/nie pij mleka, przede wszystkim węglowodany/ przede wszystkim białko).
A kwestie sporne to akurat domena mediów.
To widzę, że mam wyjątkowe szczęście, ponieważ całe życie byłam pod wpływem informacji medialnych. Zakładam, że teraz uratujesz mnie z tego chaosu informacyjnego i objawisz jedyne słuszne założenia dietetyki.
Tutaj nie chodzi o wątpienie, ale o brak przeprowadzenia (przez *CIEBIE*) badania naukowego.Radagast pisze:Przykro mi, że mój domniemany pseudo-sceptycyzm każe mi wątpić w różnych panów profesorów Ja Jestem Tym Jednym Oświeconym.
Już się zabieram do roboty.
A tak z ciekawości? Wierzysz w, dajmy na to, duchy? Nie? A przeprowadzałeś badania naukowe, czy to tylko takie założenie?
Tak?Radagast pisze:Co prawda do przedrostka 'pseudo' się nie przyznam, ponieważ tego typu postawa to ostatnie co można o mnie powiedzieć, ale każdy ma prawo do swojego zdania.
Przeprowadziłeś badania naukowe w tym temacie?
Jestem kobietą, nie wiem czemu z góry założyłeś inaczej. Tak bez dowodów, hm?
A kto wchodzi w kłótnie?Radagast pisze:Pozdrawiam Cię dosowin, nie jest moim celem wchodzenie w jakieś kłótnie, czy nierozwiązywalne dysputy na samym moim początku bytności na forum:-)
Jedynie chce wiedzieć jakie badania zrobiłeś w związku z tym, że jesteś pewny, że to jest "mit".
Udowodnij, że nie jest. I to nie linkiem, własnymi słowami, proszę.