A co z tańcem u 5?

Dyskusje na temat typu 5
Wiadomość
Autor
Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: introwersja a kurs tańca

#166 Post autor: Snufkin » sobota, 24 września 2011, 12:49

Uważam, że jako introwertyk jesteś skazany żeby resztę życia spędzić pod namiotem tlenowym zamknięty w swoim pokoju. Życzę Ci żebyś pogodził się z losem i przestał śnić na jawie.


5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

mustafa3232
Posty: 15
Rejestracja: sobota, 24 września 2011, 12:41
Enneatyp: Obserwator

Re: introwersja a kurs tańca

#167 Post autor: mustafa3232 » sobota, 24 września 2011, 12:53

Problem w tym, że ja się nie godzę z takim losem i chcę coś zmienić w swoim życiu.

Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Re: introwersja a kurs tańca

#168 Post autor: Cotta » sobota, 24 września 2011, 13:15

Jak masz chęć, to czemu nie. Najwyżej zrezygnujesz, jeżeli nie będzie Ci odpowiadała forma/atmosfera zajęć.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

Awatar użytkownika
Magiliana
Posty: 173
Rejestracja: wtorek, 2 września 2008, 13:42
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: własny świat

Re: introwersja a kurs tańca

#169 Post autor: Magiliana » sobota, 24 września 2011, 13:47

To może być ciekawe doświadczenie. Jeśli taniec Ci się spodoba i będziesz chciał się w nim szkolić, może się okazać, że ludzie Ci nie przeszkadzają, bo koncentrujesz się na tym co robisz. Co więcej jest szansa, że będziesz miał z nimi wspólny temat i nawiążesz kontakt. A skoro ne wstydzisz się tańczyć, to nie widzę problemu. Zawsze też można zrezygnować, jeśli coś będzie nie tak.
5w4

"Szanse jedne na milion spełniają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć."

Awatar użytkownika
Elkora
Posty: 2569
Rejestracja: poniedziałek, 28 kwietnia 2008, 13:24
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Kraina pieczonych gołąbków

Re: introwersja a kurs tańca

#170 Post autor: Elkora » sobota, 24 września 2011, 17:01

mustafa3232 pisze:Nie ukrywam także, że chciałbym poznać kogoś na takim kursie. Doświadczenia z poznawaniem nowych ludzi mam na tyle różne, że nie potrafię samodzielnie tego przewidzieć.
:lol: W mojej szkole rysunku swego czasu chcieli zrobić grupę która by się skupiała na rysowaniu pojazdów zapisała się 1 osoba, wiec P. stwierdził ze nie ma sensu pomysł nie wypalił, dziewczyna była oburzona powiedziała coś w stylu "jak to a gdzie są ci wszyscy faceci co chcą rysować samochody" po krótkiej rozmowie okazało się ze jest jej naprawdę przykro ze z polowania na samca nic nie wyjdzie
myślę ze perwik byłby w stanie coś tu powiedzieć


Nowopowstały temat został połączony już z istniejącym. Proszę korzystać z opcji ,,szukaj'' i sprawdzać, czy dany interesujący nas temat przypadkiem już nie istnieje. :wink: Aleksandrowa
Obrazek

mustafa3232
Posty: 15
Rejestracja: sobota, 24 września 2011, 12:41
Enneatyp: Obserwator

Re: A co z tańcem u 5?

#171 Post autor: mustafa3232 » sobota, 24 września 2011, 20:08

Po przeczytaniu całego tematu naszła mnie refleksja - czy ja faktycznie jestem 5w4 :roll: No chyba, że to efekt pracy nad sobą tj. "co o mnie pomyślą - niech myślą, totalnie zwisa mi to". Ale jedno jest wspólne: "zdrewnienie" :wink:

Awatar użytkownika
Yarren
Posty: 603
Rejestracja: piątek, 11 lutego 2011, 23:18
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Ząbki

Re: A co z tańcem u 5?

#172 Post autor: Yarren » poniedziałek, 26 września 2011, 21:56

To, że jesteś introwertykiem jest żadnym argumentem przeciwko jeśli chcesz się nauczyć tańczyć.
Podejrzewam, że będziesz się męczył nie bardziej(a nawet mniej) niż z ludźmi w szkole, czy w pracy. Nie musisz nawet z nimi gadać.

Ja "tańczę" regularnie pogo. Dobry sposób na wyładowanie i wypocenie raz na jakiś czas. I nawet trochę siły nabrałem.
Poza tym lubię tańczyć poloneza, tańczyłem w podstawowce, tańczyłem w gimnazjum, będę tańczyć w liceum. Bardzo mi odpowiada ten taniec chodzony, jest taki spokojny, majestatyczny, opanowany, elegancki. I nie tak intymny jak walc, inne tańce klasyczne czy to kołysanie się w rytm smętów praktykowane na wszystich studniowkach.
Wróblowa Papuga na 5erniku Za9łady! Arrrr!
Fragment Zaocznego Kolektywnego kapitana Rotacyjnego.

Nie tłumacz sobie swojego zachowania enneatypem. To jak usprawiedliwianie błędów dysleksją.
"A zasłanianie się dysleksją to jak szpanowanie małym fiutkiem"

Awatar użytkownika
Pierzasta
Posty: 891
Rejestracja: niedziela, 27 marca 2011, 01:35
Enneatyp: Obserwator

Re: A co z tańcem u 5?

#173 Post autor: Pierzasta » wtorek, 27 września 2011, 19:10

Ha, faktycznie Yarren polonez jest bardzo atrakcyjny pod tym względem. Co więcej, kiedyś pokazałam filmiki z jutuba pokazujące ludzi tańczących poloneza na międyznarodowym forum obcokrajowocm... Bardzo się podobało, szczególnie ludziom lubiącym cięższe gatunki muzyki... czyżby jakaś zależność? Żadne fiubździu tylko poważny taniec. \m/
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?

Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Re: A co z tańcem u 5?

#174 Post autor: Cotta » wtorek, 27 września 2011, 19:21

Polonez mi się nigdy nie podobał - za mało energetyczny i spontaniczny. Obecnie od lat nie chodzę na żadne potańcówy, ale na przełomie liceum/studia lubiłam się wyszaleć i pokicać na imprezach.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

Awatar użytkownika
Szej-Hulud
Posty: 183
Rejestracja: niedziela, 29 maja 2011, 11:54

Re: A co z tańcem u 5?

#175 Post autor: Szej-Hulud » wtorek, 27 września 2011, 19:27

A ja tam lubię poloneza. Jest taki... uporządkowany, przypomina troszkę działanie zegara- w równych odstępach czasu następuje "tik"- ugina się lewa noga, "tak"- ugina się prawa noga. Tik-tak, niczym mechanizm.
5w4,
ENTp-Don Kichot

Ludzie, którym się spełnia życzenia, często okazują się nie całkiem mili. Czy więc powinno się im dać to, czego chcą, czy raczej to, czego potrzebują?

Beneath the rule of men entirely great
The pen is mightier than the sword.

Awatar użytkownika
melonka
Posty: 275
Rejestracja: wtorek, 14 sierpnia 2007, 21:04
Lokalizacja: skądinąd

Re: A co z tańcem u 5?

#176 Post autor: melonka » środa, 28 września 2011, 22:24

niee, polonez jest nudny i nie ma w sobie nic z tańca. Zwykły marsz, może bardziej uporządkowany.

Pogo uwielbiam.
Ale ogólnie tańczyć też lubię, na domówkach, czy w klubach. Do różnej muzyki. Przeważnie mi co prawda nie wychodzi taniec w 2 i w sumie nie potrafię ocenić czy tańczę dobrze czy źle, ale lubić, to lubię :P
You dress up for Armageddon, I dress up for summer!
Kan du talar svenska?

Awatar użytkownika
Yarren
Posty: 603
Rejestracja: piątek, 11 lutego 2011, 23:18
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Ząbki

Re: A co z tańcem u 5?

#177 Post autor: Yarren » środa, 28 września 2011, 22:33

Sam taniec może nie jest niczym specjalnym, ale swoja charakterystyczną muzykę(jak większość, ale kit z tym), z którą właśnie jest tak wyniosły, opanowany, majestatyczny. Za to go lubie.
Wróblowa Papuga na 5erniku Za9łady! Arrrr!
Fragment Zaocznego Kolektywnego kapitana Rotacyjnego.

Nie tłumacz sobie swojego zachowania enneatypem. To jak usprawiedliwianie błędów dysleksją.
"A zasłanianie się dysleksją to jak szpanowanie małym fiutkiem"

Awatar użytkownika
kangur
Posty: 547
Rejestracja: wtorek, 22 lutego 2011, 19:38

Re: A co z tańcem u 5?

#178 Post autor: kangur » czwartek, 13 października 2011, 21:24

nie lubię tańców w mojej opinii zbyt emanujących erotyzmem, denerwują mnie. Pewnie gdybym umiała się (i miała dla kogo...) tak giąć i wywijać miałabym na ten temat inne zdanie.

Awatar użytkownika
Pierzasta
Posty: 891
Rejestracja: niedziela, 27 marca 2011, 01:35
Enneatyp: Obserwator

Re: A co z tańcem u 5?

#179 Post autor: Pierzasta » niedziela, 16 października 2011, 16:54

kangur pisze:nie lubię tańców w mojej opinii zbyt emanujących erotyzmem, denerwują mnie. Pewnie gdybym umiała się (i miała dla kogo...) tak giąć i wywijać miałabym na ten temat inne zdanie.
To dowrotnie niż ja, takie tańce są akurat najłatwiejsze, ale mają ten duży minus że wypadają zbyt sugestywnie więc są niepraktyczne towarzysko. Taa, cały problem z tańcem polega na tym, że jeśli się nie jest dobrym to albo się wypada na pajaca albo na zboka. A żeby być dobrym to oprócz talentu trzeba jeszcze ćwiczyć i to jest właśnie to, co dla mnie jest odstręczające, czesto jak sobie myślę że profesjonalni tancerze ćiwczą po wiele godzin dziennie to zdająmi się jakimiś kosmitami. Też mi sposób spędzania czasu.
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?

mustafa3232
Posty: 15
Rejestracja: sobota, 24 września 2011, 12:41
Enneatyp: Obserwator

Re: A co z tańcem u 5?

#180 Post autor: mustafa3232 » środa, 19 października 2011, 01:01

Zapisałem się na ten kurs - to w ramach walki z nieśmiałością - i po pierwszych zajęciach powiem, że czułem się całkiem swobodnie :shock: To chyba dziwne trochę jak na piątkę?

ODPOWIEDZ