A co z tańcem u 5?
Re: introwersja a kurs tańca
Uważam, że jako introwertyk jesteś skazany żeby resztę życia spędzić pod namiotem tlenowym zamknięty w swoim pokoju. Życzę Ci żebyś pogodził się z losem i przestał śnić na jawie.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
-
- Posty: 15
- Rejestracja: sobota, 24 września 2011, 12:41
- Enneatyp: Obserwator
Re: introwersja a kurs tańca
Problem w tym, że ja się nie godzę z takim losem i chcę coś zmienić w swoim życiu.
- Cotta
- VIP
- Posty: 2409
- Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: pomorskie
Re: introwersja a kurs tańca
Jak masz chęć, to czemu nie. Najwyżej zrezygnujesz, jeżeli nie będzie Ci odpowiadała forma/atmosfera zajęć.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
- Magiliana
- Posty: 173
- Rejestracja: wtorek, 2 września 2008, 13:42
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: własny świat
Re: introwersja a kurs tańca
To może być ciekawe doświadczenie. Jeśli taniec Ci się spodoba i będziesz chciał się w nim szkolić, może się okazać, że ludzie Ci nie przeszkadzają, bo koncentrujesz się na tym co robisz. Co więcej jest szansa, że będziesz miał z nimi wspólny temat i nawiążesz kontakt. A skoro ne wstydzisz się tańczyć, to nie widzę problemu. Zawsze też można zrezygnować, jeśli coś będzie nie tak.
5w4
"Szanse jedne na milion spełniają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć."
"Szanse jedne na milion spełniają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć."
- Elkora
- Posty: 2569
- Rejestracja: poniedziałek, 28 kwietnia 2008, 13:24
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Kraina pieczonych gołąbków
Re: introwersja a kurs tańca
W mojej szkole rysunku swego czasu chcieli zrobić grupę która by się skupiała na rysowaniu pojazdów zapisała się 1 osoba, wiec P. stwierdził ze nie ma sensu pomysł nie wypalił, dziewczyna była oburzona powiedziała coś w stylu "jak to a gdzie są ci wszyscy faceci co chcą rysować samochody" po krótkiej rozmowie okazało się ze jest jej naprawdę przykro ze z polowania na samca nic nie wyjdziemustafa3232 pisze:Nie ukrywam także, że chciałbym poznać kogoś na takim kursie. Doświadczenia z poznawaniem nowych ludzi mam na tyle różne, że nie potrafię samodzielnie tego przewidzieć.
myślę ze perwik byłby w stanie coś tu powiedzieć
Nowopowstały temat został połączony już z istniejącym. Proszę korzystać z opcji ,,szukaj'' i sprawdzać, czy dany interesujący nas temat przypadkiem już nie istnieje. Aleksandrowa
-
- Posty: 15
- Rejestracja: sobota, 24 września 2011, 12:41
- Enneatyp: Obserwator
Re: A co z tańcem u 5?
Po przeczytaniu całego tematu naszła mnie refleksja - czy ja faktycznie jestem 5w4 No chyba, że to efekt pracy nad sobą tj. "co o mnie pomyślą - niech myślą, totalnie zwisa mi to". Ale jedno jest wspólne: "zdrewnienie"
- Yarren
- Posty: 603
- Rejestracja: piątek, 11 lutego 2011, 23:18
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Ząbki
Re: A co z tańcem u 5?
To, że jesteś introwertykiem jest żadnym argumentem przeciwko jeśli chcesz się nauczyć tańczyć.
Podejrzewam, że będziesz się męczył nie bardziej(a nawet mniej) niż z ludźmi w szkole, czy w pracy. Nie musisz nawet z nimi gadać.
Ja "tańczę" regularnie pogo. Dobry sposób na wyładowanie i wypocenie raz na jakiś czas. I nawet trochę siły nabrałem.
Poza tym lubię tańczyć poloneza, tańczyłem w podstawowce, tańczyłem w gimnazjum, będę tańczyć w liceum. Bardzo mi odpowiada ten taniec chodzony, jest taki spokojny, majestatyczny, opanowany, elegancki. I nie tak intymny jak walc, inne tańce klasyczne czy to kołysanie się w rytm smętów praktykowane na wszystich studniowkach.
Podejrzewam, że będziesz się męczył nie bardziej(a nawet mniej) niż z ludźmi w szkole, czy w pracy. Nie musisz nawet z nimi gadać.
Ja "tańczę" regularnie pogo. Dobry sposób na wyładowanie i wypocenie raz na jakiś czas. I nawet trochę siły nabrałem.
Poza tym lubię tańczyć poloneza, tańczyłem w podstawowce, tańczyłem w gimnazjum, będę tańczyć w liceum. Bardzo mi odpowiada ten taniec chodzony, jest taki spokojny, majestatyczny, opanowany, elegancki. I nie tak intymny jak walc, inne tańce klasyczne czy to kołysanie się w rytm smętów praktykowane na wszystich studniowkach.
Wróblowa Papuga na 5erniku Za9łady! Arrrr!
Fragment Zaocznego Kolektywnego kapitana Rotacyjnego.
Nie tłumacz sobie swojego zachowania enneatypem. To jak usprawiedliwianie błędów dysleksją.
"A zasłanianie się dysleksją to jak szpanowanie małym fiutkiem"
Fragment Zaocznego Kolektywnego kapitana Rotacyjnego.
Nie tłumacz sobie swojego zachowania enneatypem. To jak usprawiedliwianie błędów dysleksją.
"A zasłanianie się dysleksją to jak szpanowanie małym fiutkiem"
Re: A co z tańcem u 5?
Ha, faktycznie Yarren polonez jest bardzo atrakcyjny pod tym względem. Co więcej, kiedyś pokazałam filmiki z jutuba pokazujące ludzi tańczących poloneza na międyznarodowym forum obcokrajowocm... Bardzo się podobało, szczególnie ludziom lubiącym cięższe gatunki muzyki... czyżby jakaś zależność? Żadne fiubździu tylko poważny taniec. \m/
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?
- Cotta
- VIP
- Posty: 2409
- Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: pomorskie
Re: A co z tańcem u 5?
Polonez mi się nigdy nie podobał - za mało energetyczny i spontaniczny. Obecnie od lat nie chodzę na żadne potańcówy, ale na przełomie liceum/studia lubiłam się wyszaleć i pokicać na imprezach.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
- Szej-Hulud
- Posty: 183
- Rejestracja: niedziela, 29 maja 2011, 11:54
Re: A co z tańcem u 5?
A ja tam lubię poloneza. Jest taki... uporządkowany, przypomina troszkę działanie zegara- w równych odstępach czasu następuje "tik"- ugina się lewa noga, "tak"- ugina się prawa noga. Tik-tak, niczym mechanizm.
5w4,
ENTp-Don Kichot
Ludzie, którym się spełnia życzenia, często okazują się nie całkiem mili. Czy więc powinno się im dać to, czego chcą, czy raczej to, czego potrzebują?
Beneath the rule of men entirely great
The pen is mightier than the sword.
ENTp-Don Kichot
Ludzie, którym się spełnia życzenia, często okazują się nie całkiem mili. Czy więc powinno się im dać to, czego chcą, czy raczej to, czego potrzebują?
Beneath the rule of men entirely great
The pen is mightier than the sword.
Re: A co z tańcem u 5?
niee, polonez jest nudny i nie ma w sobie nic z tańca. Zwykły marsz, może bardziej uporządkowany.
Pogo uwielbiam.
Ale ogólnie tańczyć też lubię, na domówkach, czy w klubach. Do różnej muzyki. Przeważnie mi co prawda nie wychodzi taniec w 2 i w sumie nie potrafię ocenić czy tańczę dobrze czy źle, ale lubić, to lubię
Pogo uwielbiam.
Ale ogólnie tańczyć też lubię, na domówkach, czy w klubach. Do różnej muzyki. Przeważnie mi co prawda nie wychodzi taniec w 2 i w sumie nie potrafię ocenić czy tańczę dobrze czy źle, ale lubić, to lubię
You dress up for Armageddon, I dress up for summer!
Kan du talar svenska?
Kan du talar svenska?
- Yarren
- Posty: 603
- Rejestracja: piątek, 11 lutego 2011, 23:18
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Ząbki
Re: A co z tańcem u 5?
Sam taniec może nie jest niczym specjalnym, ale swoja charakterystyczną muzykę(jak większość, ale kit z tym), z którą właśnie jest tak wyniosły, opanowany, majestatyczny. Za to go lubie.
Wróblowa Papuga na 5erniku Za9łady! Arrrr!
Fragment Zaocznego Kolektywnego kapitana Rotacyjnego.
Nie tłumacz sobie swojego zachowania enneatypem. To jak usprawiedliwianie błędów dysleksją.
"A zasłanianie się dysleksją to jak szpanowanie małym fiutkiem"
Fragment Zaocznego Kolektywnego kapitana Rotacyjnego.
Nie tłumacz sobie swojego zachowania enneatypem. To jak usprawiedliwianie błędów dysleksją.
"A zasłanianie się dysleksją to jak szpanowanie małym fiutkiem"
Re: A co z tańcem u 5?
nie lubię tańców w mojej opinii zbyt emanujących erotyzmem, denerwują mnie. Pewnie gdybym umiała się (i miała dla kogo...) tak giąć i wywijać miałabym na ten temat inne zdanie.
Re: A co z tańcem u 5?
To dowrotnie niż ja, takie tańce są akurat najłatwiejsze, ale mają ten duży minus że wypadają zbyt sugestywnie więc są niepraktyczne towarzysko. Taa, cały problem z tańcem polega na tym, że jeśli się nie jest dobrym to albo się wypada na pajaca albo na zboka. A żeby być dobrym to oprócz talentu trzeba jeszcze ćwiczyć i to jest właśnie to, co dla mnie jest odstręczające, czesto jak sobie myślę że profesjonalni tancerze ćiwczą po wiele godzin dziennie to zdająmi się jakimiś kosmitami. Też mi sposób spędzania czasu.kangur pisze:nie lubię tańców w mojej opinii zbyt emanujących erotyzmem, denerwują mnie. Pewnie gdybym umiała się (i miała dla kogo...) tak giąć i wywijać miałabym na ten temat inne zdanie.
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?
-
- Posty: 15
- Rejestracja: sobota, 24 września 2011, 12:41
- Enneatyp: Obserwator
Re: A co z tańcem u 5?
Zapisałem się na ten kurs - to w ramach walki z nieśmiałością - i po pierwszych zajęciach powiem, że czułem się całkiem swobodnie To chyba dziwne trochę jak na piątkę?