Komplementy

Dyskusje na temat typu 5
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
TowarzyszFrytas
Posty: 496
Rejestracja: wtorek, 30 sierpnia 2011, 15:30
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Mazowiecka Radziecka Republika Ludowa
Kontakt:

Re: Komplementy

#31 Post autor: TowarzyszFrytas » czwartek, 25 września 2014, 16:29

Zdaje się, że jak większość Piątek komplementy zwykle biorę za nieszczere albo wręcz za krypto-nabijanie się ze mnie. A nawet jak wiem, że pochwala jest zasłużona i prawdziwa to i tak nie umiem na nie w adekwatny sposób reagować.
Jakkolwiek czasami w pewnym stopniu domagam się oceny moich działań (które uważam za dobre :P) ale to z potrzeby poczucia akceptacji ze strony drugiej osoby.
A sam komplementów nie umiem prawić. Nawet jak przekazują prawdziwą informację to cóż ... brzmią sztucznie i na wymuszone.


Jeśli zbyt długo spoglądasz na Lisa to Lis spogląda na Ciebie
Socjo: LIS (Logiko Intuicyjny Sekstrawertyk)
Ring-ding-ding-ding-dingeringeding!
Gering-ding-ding-ding-dingeringeding!
Gering-ding-ding-ding-dingeringeding!

Awatar użytkownika
Elkora
Posty: 2569
Rejestracja: poniedziałek, 28 kwietnia 2008, 13:24
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Kraina pieczonych gołąbków

Re: Komplementy

#32 Post autor: Elkora » czwartek, 25 września 2014, 16:41

TowarzyszFrytas pisze:nawet jak wiem, że pochwala jest zasłużona i prawdziwa to i tak nie umiem na nie w adekwatny sposób reagować.
Ale potem wracasz do domu, wchodzisz do szafy i pamiętasz że ktoś fajny powiedział milo i jest tak cieplutko w środku jak przy piciu herbaty :3
Obrazek

Awatar użytkownika
Wiatr1000
Posty: 421
Rejestracja: niedziela, 27 lipca 2014, 19:27
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Poddębice (Łódź)

Re: Komplementy

#33 Post autor: Wiatr1000 » czwartek, 25 września 2014, 18:33

Elkora dokładnie tak jest ;) Nawet lekki uśmieszek ci się pojawi na twarzy :) Ale chyba większość 5 nie lubi "lizusostwa". W pewien sposób odbieram to jak by ktoś coś chciał ode mnie. Z drugiej strony komplementy służą reszcie jako podbudowanie swojego ego. I to nie tylko przez lizusostwo tak reaguje ale również przez 2 powód. :P Większość komplementów jest skierowane na naszą atrakcyjność fizyczną (umięśnienie, atrakcyjność itd. ) a nie na wnętrze. 5-teczki chcą się czuć dobrze i mają "gdzieś" by być wywyższane i by je hołdować, wielbić.

Taki już z nas typ ;)
5w4 sp/so INTj – LII

Awatar użytkownika
Frankie
Posty: 6
Rejestracja: piątek, 3 października 2014, 20:29
Enneatyp: Obserwator

Re: Komplementy

#34 Post autor: Frankie » poniedziałek, 6 października 2014, 22:53

Jak ktoś mnie komplementuje, zwłaszcza nachalnie (to najgorsze, odnoszę wtedy wrażenie, że ktoś chce mi się koniecznie przymilić, nie traktuję tego z reguły poważnie, no bo jak?), to nie mam pojęcia, jak zareagować i często się wycofuję lub dystansuję - to silniejsze ode mnie. Jest mi jakoś tak głupio i niezręcznie i nawet jeśli wyczuwam w komplemencie szczerość, co i tak zdarza się naprawdę rzadko, to jednak zdecydowanie mógłbym się bez niego obyć. Wiadomo, że później się człowiekowi miło robi, jak jest sam i sobie to przypomni (chyba że to było nachalne komplementowanie :mrgreen:), ale no... nie lubię tego mimo wszystko. Czuję wtedy, że powinienem w jakiś sposób odwdzięczyć się czymś podobnym. Już wolę, gdy ktoś mnie skrytykuje.
Sam też raczej nie prawię komplementów, a jeśli już, to zazwyczaj bardzo oszczędnie, tylko wtedy, gdy rzeczywiście chcę szczerze dać pochwałę, w innych okolicznościach, gdy na przykład coś mi się nie podoba, a nie chcę urazić danej osoby, to mówię coś neutralnego, wymijającego. Na ogół nie umiem komplementować, wydaje mi się, że czegokolwiek bym nie powiedział, zabrzmi to w większości przypadków albo sztucznie, albo wymuszenie.
What a dark and dreadful morning... I love it.

Awatar użytkownika
winterbreak
Posty: 267
Rejestracja: sobota, 13 października 2012, 23:49
Enneatyp: Obserwator
Kontakt:

Re: Komplementy

#35 Post autor: winterbreak » poniedziałek, 6 października 2014, 23:08

Komplementy - zgroza.

Wcale nie chodzi o ich treść. Ocena moich działań, mojego wyglądu lub charakteru może być dla mnie przydatną informacją. Rzecz w tym, że ludzie nie mówią komplementów, aby przekazać informację, tylko mają przeróżne motywacje bazujące na emocjach i uczuciach. O, podrywanie jest najgorsze :D. Ale dziewczyny lubią być miłe, więc z dziewczynami też nie wiesz, na czym stoisz. Bo na przykład wiele z nich automatycznie mówi, że coś jest ładne, jeśli skojarzą, że to jest nowe (a) aby ci sprawić przyjemność b) aby popisać się swoją spostrzegawczością).

Mniejsza o intencję, zawsze czuję się zmieszana i cokolwiek odpowiem, po czasie uważam, że było bez sensu (zwykle mówię : "eee, yy, dziękuję" lub "ty też masz fajne..."). Niestety ale nie lubię tej części konwersacji, w której trzeba pociskać coś, co ja nazywam zapychacze (dzień dobry, dziękuję, miło mi, proszę, miłego dnia, rozumiem, w porządku - pierdu pierdu, rzucamy akurat tym, co jest zgodne z przyjętą konwencją)

Awatar użytkownika
Wiatr1000
Posty: 421
Rejestracja: niedziela, 27 lipca 2014, 19:27
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Poddębice (Łódź)

Re: Komplementy

#36 Post autor: Wiatr1000 » wtorek, 7 października 2014, 12:06

Komplementy dla innych służą do podbudowanie ich EGO. Reszta się tego wyuczyła. To, że my 5 nie odbieramy tego świadczy o tym, że nie potrzebujemy takiej formy w podbudowaniu ego. Dla mnie tak naprawdę te komplementy są tak częste, że stały się nudne a czasami wkurwiające. Czasami nic nie wnoszą w rozmowę, a jeśli są one wypowiadane bez jakieś "ciągłości logicznej" w rozmowie, czyli z takiego zaskoczenia to jest to dla mnie tragedia :shock:

Te nudne to dotyczą od starszych kobiet, które chwalą mnie jaki według nich jestem przystojny, ale chyba każdy z was dostaje od obcych ludzi taki komplement, "no bo jak być nie miłym w 1 spotkaniu?", więc trza zaczął od pochwalenia urody :thumbdown: :x A to tak naprawdę przestaje być miłe, wręcz odbieram to w drugą stronę jako "niegrzeczność".
5w4 sp/so INTj – LII

Awatar użytkownika
Yarpen_Zigrin
Posty: 304
Rejestracja: piątek, 9 sierpnia 2013, 23:29

Re: Komplementy

#37 Post autor: Yarpen_Zigrin » wtorek, 7 października 2014, 18:47

Ja jestem bezczelny w "przyjmowaniu" komplementów. Najczęściej odpowiadam coś w stylu "no nie? mi też się podoba", "wiem, dlatego to założyłem/zrobiłem" itp. Dopiero po czasie jak to mimowolnie analizuję to stwierdzam, że to był komplement i powinienem podziękować :D Rzadko od razu załapię, że to komplement i wtedy jest "a dziękuję" i jeśli coś mi się podoba w drugiej osobie "ty też masz.../ty za to masz..."
No bo nie mam nic przeciwko dziękowaniu za komplementy, ktoś wywołał u mnie przyjemne uczucie to dziękuję mu za to.
Nigdy nie miałem podejrzeń co do szczerości komplementów. Może dlatego, że ogólnie jestem brzydki i oryginalny i jeśli ludziom się coś spodoba to z zaskoczenia xD Albo mam szczęście obracać się wśród szczerych ludzi. Albo jestem strasznie naiwny.

Sam mówię komplementy jeśli ktoś mnie zaskoczy właśnie(pamiętam jak kiedyś widok ubranej elegancko znajomej z LO w czasie matur mnie wbił w ziemię i od razu wypaliłem jej w twarz "ale ładnie wyglądasz" zupełnie bez powodu i kontroli), albo jeśli mi się rzeczywiście podoba, nie pamiętam, żebym kiedyś się komuś chciał przypodobać komplementami.

Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Re: Komplementy

#38 Post autor: Cotta » wtorek, 7 października 2014, 21:28

Yarpen_Zigrin pisze: Nigdy nie miałem podejrzeń co do szczerości komplementów. Może dlatego, że ogólnie jestem brzydki i oryginalny i jeśli ludziom się coś spodoba to z zaskoczenia xD Albo mam szczęście obracać się wśród szczerych ludzi. Albo jestem strasznie naiwny.
Albo masz ten rodzaj osobowości, który zachęca do naturalnego zachowania (tak Cię odbieram, że do Ciebie można podejść zwyczajnie, bezpośrednio i szczerze, bez jakiśch podchodów i "ą-ę" zasłon dymnych).
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

Awatar użytkownika
Yarpen_Zigrin
Posty: 304
Rejestracja: piątek, 9 sierpnia 2013, 23:29

Re: Komplementy

#39 Post autor: Yarpen_Zigrin » wtorek, 7 października 2014, 21:46

Hm... o tym nie pomyślałem, ale coś w tym może być. Powiesz mi coś więcej o takim typie osobowości?

Swoją drogą w rzeczywistości, nie znając Twojego sposobu myślenia i działania uznałbym Twoją wypowiedź za komplement i podziękował :)

Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Re: Komplementy

#40 Post autor: Cotta » wtorek, 7 października 2014, 22:03

W sumie to była bardziej obserwacja niż komplement, choć faktycznie uważam tę cechę za fajną. :wink:

Co do typu osobowości, to myślę, że rzecz polega na tym, że sam się zachowujesz w sposób naturalny, nie tworząc dystansu, taki "swój ziomek", przy którym wiadomo, że można wziąć widelec do prawej a nie lewej ręki i też będzie ok, bo masz wylane na takie rzeczy.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

Awatar użytkownika
winterbreak
Posty: 267
Rejestracja: sobota, 13 października 2012, 23:49
Enneatyp: Obserwator
Kontakt:

Re: Komplementy

#41 Post autor: winterbreak » wtorek, 7 października 2014, 23:46

Dobra uwaga, Cotta. Ja czasem też mam SPOSTRZEŻENIA... A ludzie reagują na to, jak na komplementy. Nie lubię tego (chociaż po zastanowieniu się muszę się zgodzić, że powiedziałam coś, co było miłe i przyjemne dla odbiorcy), bo czuję, że bez zamiaru wywarłam na rozmówcy presję, aby mi podziękował. Co gorsza obawiam się, że nie docenił treści tego, co mówię, bo zamiast przyjąć to jako informację, którą chciałam się podzielić, traktuje to jako sprawianie mu przyjemności. :(

PS. Analogicznie czasem dostaję fochy za swoje spostrzeżenia, bo okazuje się, że były niemiłe, a mój interlokutor (zwykle kobieta oczywiście, bo baby tak mają) myśli, że chciałam go obrazić.

Awatar użytkownika
Osteoporoza
Posty: 476
Rejestracja: piątek, 28 lutego 2014, 01:04
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: W dziczy serca
Kontakt:

Re: Komplementy

#42 Post autor: Osteoporoza » środa, 8 października 2014, 01:18

Ja wszystkie spostrzeżenia pozytywne nazywam komplementami, a potem ludzie się denerwują, że to nie komplement, że to było na serio. Wychodzę z założenia, że ludzie na ogół mają świadomość tego, że jak spostrzegają coś pozytywnego u kogoś i to mu/jej komunikują to zdają sobie sprawę z konsekwencji takiego działania, że ta uwaga afektuje drugą osobę, więc nie ma mowy o byciu absolutnie bezintencjonalnym w takich okolicznościach, nawet jak się świadomie wydaje, że jest się po prostu obiektywnym. Pokusiłbym się więc o stwierdzenie, że każda pozytywna, szczera uwaga skierowana do kogoś jest komplementem, ale nie każdy komplement jest szczery.
Oczywiście z racji tego, że komplement nie musi być zgodny z prawdą według definicji to lepszym określeniem byłaby tutaj "pochwała", ale z drugiej strony chwalenie kojarzy mi się z pozytywną uwagą osoby wyżej usytuowanej, albo z opiekuńczością, z jakimś poklepywaniem nie tyle po plecach, co po główce - jak małe dziecko, które samo jest gorsze w tym co u niego komplementujemy niż my sami.

Z dwojga złego wybieram komplement. Sam komplementuję, celowo akcentuję jeśli widzę coś pozytywnego u osoby której chcę powiedzieć o jej plusach (to czy chcę zależy ode mnie i od osoby), z tym że nie mówię fałszywych komplementów właściwie nigdy - źle bym się czuł ze zwyczajnym zmyślaniem z własnej inicjatywy (może dlatego jak już to robię, to akcentuję by wykorzystać okazję do pochwalenia tego, co faktycznie uważam za dobre). Oczywiście komplementowanie u mnie jest wyuczone i to dosyć niedawno, ale weszło mi w krew, w końcu sam lubię pozytywną uwagę, jeśli wiem, że jest szczera, także działam według zasady - jak chcesz być traktowany tak traktuj innych.

Sam nie lubię komplementów wprost, albo jakiś na wyrost, liczy się bardziej jego wiarygodność niż rozmach, dobrze jak jest w ogóle uzasadniony, stąd jak ktoś zwróci uwagę na mój wygląd czy tam ubiór to nie przyjmuję tego w ogóle bo subiektometr (urządzenie które patentuję w tym momencie) wykazałby dużo subiektywizmu w takiej uwadze, wisi więc taka uwaga gdzieś na rozpatrzenie później.
Zabawne jest, że jak się człowiek trochę rozwinie w swojej piątkowości (będę teraz uogólniał bo tak mnie niesie wola tysiąca wiatrów xd) to może drogą kalkulacji dojść do poziomu normalnej, nie-aspołecznej osoby. Czyli - generalnie można nie lubić komplementów z założenia, ale jak ktoś nas komplementuje to wiadomo, że chce oddziaływać, nawet jeśli nie świadomie to nieświadomie, można więc wnioskować dalej, że jeśli z innych źródeł widać, że osoba ma do nas jakiś afekt, i nas komplementuje, to mimo braku możliwości weryfikacji czy komplement jest prawdziwy czy nie drogą bezpośredniej analizy, to można się domyślić, że osoba taka chce nam przekazać jakiś pozytywny ładunek emocji. Kiedy już to wiemy, to nie musimy interpretować komplementu, ani zawracać sobie głowy tym, czy jest prawdziwy czy nie, bo intencją jest, by zaznaczać plusy, lub by chociaż okazać pozytywne odbieranie kogoś, na tym poziomie nieszczerość jest w ogóle nieistotną i zbędną informacją, zwracamy uwagę na logiczne implikacje samego afektu drugiej osoby i fizyczną reprezentację tego afektu tj. komplement, a nie na samą treść, bo bez względu na szczerość komplementu i tak musimy szukać dalszych źródeł potwierdzenia pozytywnej uwagi, przecież jednostkowa uwaga z zewnątrz to mało.
Właściwie to możnaby się też pokusić o stwierdzenie, że jeśli już ktoś nas lubi, i nas komplementuje na jakimś polu, to nie chce komplementować fałszywie, bo to mogłoby nam szkodzić, gdyż zostaniemy wprowadzeni w błąd i będziemy powielać schemat zachowania, który nie był jednak godzien komplementowania.

Tak oto drogie piątki z racji globalnej intencji osoby i po np maślanych oczach można wywnioskować dużo na temat tej jednej intencji w danym momencie i tego jednego komplementu.
Wystarczy pamiętać o dwóch rzeczach:
1. Nikt nie jest maszyną, nasze działanie nigdy nie są zimne i wykalkulowane, ładuje je nieświadomość, w tym przypadku całkiem nie-zimna, nasza pozytywna uwaga nigdy nie jest tylko pozytywną uwagą.
2. Wszystkie, nawet najbardziej irracjonalne rzeczy da się sprowadzić do jakiś prostych założeń, przyczonowo-skutkowych zależności, trzeba jedynie otworzyć się na emocje jako takie. Ostatecznie można zachować się ładnie i spontanicznie w relacjach międzyludzkich jak prawdziwy z krwi i kości zdrowy etyk, nikt nie będzie wiedział co się na prawdę dzieje pod kopułą... :twisted:
(w waszej głowie żodyn nie wie, że jesteście piątkami - żodyn)

Czyli trzeba znaleźć element emocji tam gdzie jest logika, i trochę logiki tam gdzie są pozornie tylko niezrozumiałe emocje - takie trochę yin&yang ^^
Spoiler:
Ale poleciałem z tematem, a miało być tylko o komplementach xD
6w5

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Komplementy

#43 Post autor: Snufkin » środa, 8 października 2014, 10:17

Osteoporoza pisze:1. Nikt nie jest maszyną, nasze działanie nigdy nie są zimne i wykalkulowane, ładuje je nieświadomość, w tym przypadku całkiem nie-zimna, nasza pozytywna uwaga nigdy nie jest tylko pozytywną uwagą.
A czym jest ? :scratch: BTW nie wiem czy pojęcie podświadomość nie byłoby tutaj bardziej adekwatne, one mi się zakresowo trochę mieszają..
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
Osteoporoza
Posty: 476
Rejestracja: piątek, 28 lutego 2014, 01:04
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: W dziczy serca
Kontakt:

Re: Komplementy

#44 Post autor: Osteoporoza » środa, 8 października 2014, 13:14

Nie wiem szczerze mówiąc, z jednej strony mówi się o podświadomości jako o części świadomości na której nie skupia się obecnie uwaga, z drugiej jako o części nieświadomości. Chyba jest jakieś rozmycie w terminologii zależnie od tego do kogo się odnosimy, nie ma co się zabawiać w jakąś kazuistykę, myślę że określanie tego nieświadomością jest bezpieczniejszym wyjściem.
6w5

Awatar użytkownika
Wiatr1000
Posty: 421
Rejestracja: niedziela, 27 lipca 2014, 19:27
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Poddębice (Łódź)

Re: Komplementy

#45 Post autor: Wiatr1000 » środa, 8 października 2014, 22:02

Osteoporoza pisze: 1. Nikt nie jest maszyną, nasze działanie nigdy nie są zimne i wykalkulowane, ładuje je nieświadomość, w tym przypadku całkiem nie-zimna, nasza pozytywna uwaga nigdy nie jest tylko pozytywną uwagą.
2. Wszystkie, nawet najbardziej irracjonalne rzeczy da się sprowadzić do jakiś prostych założeń, przyczonowo-skutkowych zależności, trzeba jedynie otworzyć się na emocje jako takie. Ostatecznie można zachować się ładnie i spontanicznie w relacjach międzyludzkich jak prawdziwy z krwi i kości zdrowy etyk, nikt nie będzie wiedział co się na prawdę dzieje pod kopułą... :twisted:
(w waszej głowie żodyn nie wie, że jesteście piątkami - żodyn)
W pierwszym podpunkcie mówisz o uczuciach i emocji czyli podejściu emocjonalnym i irracjonalnym a potem sam sobie zaprzeczasz że każde irracjonalne właśnie rzeczy da się wyjaśnić przyczynowo - skutkowo? :shock: :roll: Gdzie tu sens i logika? Zresztą rzadko lub wcale emocje da się logicznie wyjaśnić. Emocje i uczucia po prostu się DZIEJĄ same z siebie. A chłodne kalkulowanie to zaplanowanie. Można owszem rozmyślać co kierowało nami gdy dana emocja była lecz ile z nas 5 dochodziła do wniosku że zrobiliśmy jakieś głupstwo i tego więcej nie zrobimy lub się wstydzimy tego? Bo ja bardzo często.

Ja bym się zdefiniował jak SPOCK z rasy Woltan :lol: niż jako kapitan U.S.S. Enterprise :lol: Ale spoko.

Ja w ogóle nie komplementuje. Nie przechodzi mi przez gardło coś co muszę zrobić z musu, dla jakieś korzyści lub innego powodu. Ale pochwalenie stroju czy czegoś innego jako zwykłe stwierdzenie faktu już tak.
5w4 sp/so INTj – LII

ODPOWIEDZ