Piatkowe studia

Dyskusje na temat typu 5
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Eol
Posty: 581
Rejestracja: środa, 28 listopada 2007, 19:14
Enneatyp: Obserwator

Re: Piatkowe studia

#61 Post autor: Eol » niedziela, 2 czerwca 2013, 21:50

Nienawidziłem się uczyć. Nie chodzi mi o sam proces, bo ten często jest ciekawy i przyjemny, ale o szkołę. Kiedy skończyłem technikum byłem tak szczęśliwy że nie będę musiał chodzić już do "budy" że aż mnie rozpierało. Maturę po prostu sobie olałem. Przystąpiłem do niej ale, ani się nie przykładałem do wkuwania przed egzaminem, ani specjalnie nie przejmowałem się wynikami. Maturę oczywiście nie zdałem, bo z takim podejściem zdać jej nie mogłem, lecz stwierdziłem że studia do niczego mi nie będą potrzebne i żadna siła nie zaciągnie mnie jeszcze raz do ławki szkolnej aby zdobyć jakiś niepotrzebny "papierek". Nawet nie wiecie jak teraz żałuję tej decyzji... :cry:
Oczywiście można stwierdzić że maturę można zdać każdego roku, to tylko kwestia przyłożenia się, ale chyba w moim przypadku to nie byłoby takie łatwe. Aby teraz zdać maturę musiałbym znać jakiś język obcy z listy języków podanych na stronach Ministerstwa Oświaty, a ja znam tylko norweski i to nie za dobrze, a i tak tego języka na liście nie ma :(
Tak więc nici. Niemniej, gdybym mógł, poszedłbym na kierunek inżynieryjny. Może pokusiłbym się jeszcze o jakiś kierunek ekonomiczny.


5w4 so/sx INTj - LII
... tysiąc dni nie dowiedzie, że mamy rację, za to jeden dzień może dowieść, że się mylimy.

Awatar użytkownika
GeraltOfPoland
Posty: 14
Rejestracja: czwartek, 24 stycznia 2013, 16:09
Enneatyp: Obserwator

Re: Piatkowe studia

#62 Post autor: GeraltOfPoland » niedziela, 9 czerwca 2013, 01:37

Planuję iść na filologię angielską, gdyż "ogarniam" ten język w miarę dobrze, a po studiach językowych zawsze jakieś szanse na pracę są, a na kierunki techniczne i "ścisłe" zbytnio się nie nadaję, chociaż podobno filologie też nie są najłatwiejsze. Myślę że spodobałaby mi się praca tłumacza. Może i nie jest to jakiś szczyt dochodowości (ale po kursach na tłumacza specjalistycznego można już nawet z samym angielskim coś zdziałać), ale dla piątki w sam raz, bo nie wymaga ciągłego kontaktu z innymi ludźmi (nauczycielem, albo lekarzem nigdy bym chyba nie został). Ciekawe są dla mnie filologie łączone (np. angielsko-rosyjska), gdzie kontynuując naukę znanego języka można zacząć od podstaw naukę drugiego, zawsze jakieś szersze możliwości, np. tłumaczenie z obcego na obcy. A jak ma się już źródło dochodu, to zawsze można zacząć studiować coś hobbystycznie w ramach rozwijania zainteresowań.
5w4 z silnym wpływem 4

whatever
Nowy użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: niedziela, 9 czerwca 2013, 17:22

Re: Piatkowe studia

#63 Post autor: whatever » niedziela, 9 czerwca 2013, 17:43

Ja wybrałam zawód wymagający ciągłego douczania się, za to niewymagający kontaktu z ludzmi - same konta i cyferki ;-) Księgowość - ale tylko dlatego, że nie wymaga ode mnie żadnego wysiłku. Mogę siedzieć w ciszy, księgować już dość mechanicznie i nikt mi nie przeszkadza, a tymczasem tworzę koleje rozdzialy swojej książki ;-) Bo moją pasją jest pisanie, ale to jest tylko moje i z nikim się tą częścią osobowości nie dzielę.
Długo pozostawałam zakładnikiem cudzych wspomnień, spostrzeżeń i poglądów, których nie umiałam porzucić. Żyłam czyjąś świadomością miejsca i nigdy nie myślałam, że mam prawo do własnej...

Awatar użytkownika
jouziou
Posty: 775
Rejestracja: czwartek, 30 kwietnia 2009, 23:07
Enneatyp: Indywidualista
Kontakt:

Re: Piatkowe studia

#64 Post autor: jouziou » poniedziałek, 10 czerwca 2013, 02:31

ja bym na Twoim miejscu poszła na arabistykę, jeśli już za jakąś filologię się zabierać, serio mówię
Mój nick wymawia się JOŁZIOŁ nie juziu

Awatar użytkownika
Szej-Hulud
Posty: 183
Rejestracja: niedziela, 29 maja 2011, 11:54

Re: Piatkowe studia

#65 Post autor: Szej-Hulud » poniedziałek, 10 czerwca 2013, 19:00

Zakładając, że zdałem maturę z polskiego, planuję udać się na inżynierię biomedyczną. Z ciężką maszynerią nie czuję się zbyt dobrze, zaś co do wszelkiego rodzaju informatyk- zupełnie nie umiem programować. Liczę na to, że po studiach uda mi się znaleźć jakąś pracę w ośrodku badawczym bądź firmie biomedycznej, w ostateczności zostaje mi szpital. Wiem, że w Polsce zajęcie głównie znajdą absolwenci specjalności związanych z elektroniką biomedyczną, zaś ci bardzie związani z materiałami mają znacznie gorzej- niemniej nie widzę konieczności pracy w kraju, bo angielski znam całkiem nieźle. Ale najpierw muszę się na ten kierunek dostać- w najgorszym wypadku pozostaje mi matematyka, konkretnie matematyka na Wydziale Matematyki Stosowanej AGH.
Ogólnie kontaktów z ludźmi się nie boję, ale wszystko z umiarem.
5w4,
ENTp-Don Kichot

Ludzie, którym się spełnia życzenia, często okazują się nie całkiem mili. Czy więc powinno się im dać to, czego chcą, czy raczej to, czego potrzebują?

Beneath the rule of men entirely great
The pen is mightier than the sword.

Isabel94
Posty: 12
Rejestracja: piątek, 11 listopada 2011, 21:12
Enneatyp: Obserwator

Re: Piatkowe studia

#66 Post autor: Isabel94 » wtorek, 2 lipca 2013, 12:47

A co myślicie o piątce - prawniku? To raczej na pewno nietypowa droga dla tego typu. No może nie pod względem możliwości intelektualnych, ale osobowościowych.
Myślał ktoś kiedyś z was o takim kierunku studiów/pracy? :)

Awatar użytkownika
Elkora
Posty: 2569
Rejestracja: poniedziałek, 28 kwietnia 2008, 13:24
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Kraina pieczonych gołąbków

Re: Piatkowe studia

#67 Post autor: Elkora » wtorek, 2 lipca 2013, 13:30

sofista studiuje; snufkin uciekł; bodzios próbował ale sprzedaje meble; piękny morb też próbował dzięki temu teraz przynajmniej wie gdzie leży granica pomiędzy małolatą do zaliczenia a małolatą lepiej (to tak z aktualnie aktywnych do tego dochodzi jeszcze od pyty takich co zniknęli z forum)
to chyba najczęściej studiowany przez urzyszkodników kierunek zaraz obok informatyki
Obrazek

Awatar użytkownika
SOS
Posty: 180
Rejestracja: wtorek, 28 lutego 2012, 15:28
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Freistadt Danzig

Re: Piatkowe studia

#68 Post autor: SOS » wtorek, 2 lipca 2013, 16:50

Ja kiedyś chciałem iść na prawo, ale dostałem się tylko na lewo.

Niemniej jednak, nadal mogę być prawnikiem, bo na doradcę podatkowego nie trzeba kończyć prawa. Tylko trzeba wyłożyć 9 stów na egzamin, który zdaje ledwo połowa podchodzących. No i zrobić aplikację, ale to już wyższy poziom abstrakcji.

Kiedyś próbowałem profesorstwo, doktorstwo i magisterstwo, z którym miałem do czynienia na studiach, podciągać pod enneagram, to Piątków była grupa dość istotna.
Ja jestem Ja.


One Legged Sam knows what you've been through
A journey of madness 'till the "The Drift" found you too

Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: Piatkowe studia

#69 Post autor: atis » wtorek, 2 lipca 2013, 18:56

Tylko trzeba wyłożyć 9 stów na egzamin, który zdaje ledwo połowa podchodzących.
Zdawalność rzędu 50% to zdecydowanie wysoka zdawalność. W przypadku jakichkolwiek, nazwijmy to, 'specjalistycznych' zawodów związanych z finansami, do których dostęp ustawowo jest ograniczony właśnie egzaminem, taka ilość to niezły wynik. W porównaniu do egzaminu brokerskiego, którzy niektórzy stali bywalcy oblewają po kilkanaście razy - naprawdę, szanse są spore xD O ile wiem, egz na biegłego rewidenta też jest niezłą siekierą.
xxx xx/xx XXXx
Obrazek

Awatar użytkownika
bodzios
Posty: 695
Rejestracja: poniedziałek, 18 stycznia 2010, 23:06
Enneatyp: Obserwator

Re: Piatkowe studia

#70 Post autor: bodzios » czwartek, 11 lipca 2013, 22:36

Elkora pisze:bodzios próbował ale sprzedaje meble
Poprawka, studia skończył, ale gdzieś tak na czwartym roku dotarło do niego, że środowisko wokółprawnicze jest chyba najbardziej zakłamanym, fałszywym i opartym o układy i układziki, co okazało się stać w zbyt wielkiej sprzeczności z jego ideałami sprawiedliwości (tak tak kochani, każdy kiedyś był młody, naiwny i miał ideały). No i nie miał kasy na aplikację. :wink: Niestety, ale polski system prawny to nie amerykański film o elokwentnych adwokatach i ławach przysięgłych, a system, który mnie potwornie wręcz mierzi i żadna kasa nie zrekompensowałaby mi moralnego pawia, którego prawdopodobnie miałbym codziennie, wracając do domu.
No UPS - no party. :(

Awatar użytkownika
sor
Posty: 126
Rejestracja: poniedziałek, 31 grudnia 2012, 14:48
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Warszawa

Re: Piatkowe studia

#71 Post autor: sor » sobota, 21 września 2013, 17:33

Kończę informatykę na politechnice. Niektóre rzeczy przychodziły mi z łatwością, inne trudniej.
Programowanie najłatwiej, bo prócz wiedzy praktycznej, wymagana jest wyobraźnia. Matematyka trochę gorzej, ale to przez brak, moim zdaniem, wartościowych materiałów do nauki. No i elektrotechnika totalnie nie była dla mnie, po zaliczeniu kilkunastu przedmiotach o tej tematyce, nie potrafię nic.
5w4 ISTJ

Jente
Nowy użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: niedziela, 22 września 2013, 04:07
Enneatyp: Obserwator

Re: Piatkowe studia

#72 Post autor: Jente » niedziela, 22 września 2013, 04:53

A ja wdepnęłam sobie w bagno. Studentka drugiego roku psychologii wita. Muszę przyznać, że samo studiowanie jest mega interesujące, a praca naukowa może być przyjemną perspektywą dla piątkowych obserwatorów :wink:
Wybrałam ten kierunek chyba troszkę z przekory, bo choć ludzie mnie intrygują i mam dla nich sporo wyrozumiałości, to o ile nie są moimi najbliższymi przyjaciółmi, albo nie podziwiam ich w jakiś sposób, w większości przypadków szybko mnie męczą. Na szczęście okazuje się, że psychologia niejedno ma oblicze, i choć nie mam pewności czy wytrwam do końca, to jeszcze nie straciłam wiary w to, że się w tym odnajdę.
W każdym razie, co uważam za najważniejsze- nie mam poczucia, że marnuję swój czas. Nie zawsze czuję się komfortowo (publiczne referaty i prezentacje :shock: ), wręcz na samym początku wpadałam w kompleksy patrząc na umiejętności społeczne znajomych z roku, ale staram się nie pozwolić, by to ciągnęło mnie w dół. Po prostu mam motywację, by pracować nad sobą. Pracuję zresztą już od kilku lat, stawiając czoła swoim potworom, ale od kiedy studiuję nabrało to tempa.
Mam jednak wrażenie, że to są rzeczy, które mogłyby ruszyć niezależnie od wybranego kierunku, a to, czego jestem najbardziej ciekawa- jest gdzieś na tym świecie spełniona piątka- psychoterapeuta? :D
Takie potwierdzenie od losu w sumie by się przydało, choć jego brak nie będzie bezpośrednim powodem, by nie zaśmiać się ze swoich słabości i nie przekonać się o tym na własnej skórze. :)

Awatar użytkownika
sor
Posty: 126
Rejestracja: poniedziałek, 31 grudnia 2012, 14:48
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Warszawa

Re: Piatkowe studia

#73 Post autor: sor » niedziela, 22 września 2013, 13:10

Jako świeży, nieopierzony młokos na tym forum, witam Cię chlebem i solą.
Moim zdaniem wnikliwość, bardzo dobra analiza, obiektywność i umiejętność zdystansowania się może być dużym plusem w tym zawodzie. Nie wyobrażam sobie jednak, jak Piątka-terapeuta wyciąga informacje, problemy z osoby leczonej ;) szczególnie, gdy to też będzie Piątka. Z tego, co piszesz, wynika, że jesteś zdrową Piątką, więc może nie będzie to dla Ciebie problem. W sumie, gdybym miał wybrać enneatyp swojego psychologa, to byłaby to właśnie 5 :)
5w4 ISTJ

Awatar użytkownika
Yarpen_Zigrin
Posty: 304
Rejestracja: piątek, 9 sierpnia 2013, 23:29

Re: Piatkowe studia

#74 Post autor: Yarpen_Zigrin » niedziela, 22 września 2013, 19:05

sor pisze:Kończę informatykę na politechnice. Niektóre rzeczy przychodziły mi z łatwością, inne trudniej.
Programowanie najłatwiej, bo prócz wiedzy praktycznej, wymagana jest wyobraźnia. Matematyka trochę gorzej, ale to przez brak, moim zdaniem, wartościowych materiałów do nauki. No i elektrotechnika totalnie nie była dla mnie, po zaliczeniu kilkunastu przedmiotach o tej tematyce, nie potrafię nic.
Też studiuje na Politechnice, fakt, że coś łatwiejszego, czyli Mechanikę i Budowę Maszyn, ale też nie lubię przedmiotów mających związek z elektroniką i elektrotechnika i w ogóle elektro-
A matematyka? Po prostu trzeba dużo ćwiczyć, bardzo dużo.

A z mojego punktu studiowanie jest jak zwykła szkoła, tylko sam musisz dbać o swoje sprawy, nikt Ci nie pomoże jak wychowawca. I więcej swobody.

Awatar użytkownika
sor
Posty: 126
Rejestracja: poniedziałek, 31 grudnia 2012, 14:48
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Warszawa

Re: Piatkowe studia

#75 Post autor: sor » niedziela, 22 września 2013, 19:11

Yarpen_Zigrin pisze:
sor pisze:Kończę informatykę na politechnice. Niektóre rzeczy przychodziły mi z łatwością, inne trudniej.
Programowanie najłatwiej, bo prócz wiedzy praktycznej, wymagana jest wyobraźnia. Matematyka trochę gorzej, ale to przez brak, moim zdaniem, wartościowych materiałów do nauki. No i elektrotechnika totalnie nie była dla mnie, po zaliczeniu kilkunastu przedmiotach o tej tematyce, nie potrafię nic.
Też studiuje na Politechnice, fakt, że coś łatwiejszego, czyli Mechanikę i Budowę Maszyn, ale też nie lubię przedmiotów mających związek z elektroniką i elektrotechnika i w ogóle elektro-
A matematyka? Po prostu trzeba dużo ćwiczyć, bardzo dużo.

A z mojego punktu studiowanie jest jak zwykła szkoła, tylko sam musisz dbać o swoje sprawy, nikt Ci nie pomoże jak wychowawca. I więcej swobody.
Zgadzam się z Tobą oprócz tego, że dla mnie Mechanika i Budowa Maszyn byłaby trudniejsza ;)
btw. MEiL?
5w4 ISTJ

ODPOWIEDZ