no jak ktoś ma tendencję do choroby lokomocyjnej to nie powinien czytać - bo mu będzie niedobrze. Kiedyś czytałam, że żeby nie robiło się niedobrze, to nie można trzymać głowy nisko np podczas czytania, grania na komórce itp. natomiast jeżeli już się coś czuje to powinno się patrzeć na mijające obiekty gdzieś w oddali.Cotta pisze: - źle się czuję w samochodach (lekka choroba lokomocyjna, chociaż, jak się jest kierowcą, to ponoć przechodzi),
- jak się prowadzi, to nie można jednocześnie czytać, a ja lubię sobie poczytać w drodze do pracy,
U mnie się to sprawdza, mogę powiedzieć, że praktycznie nie mam już choroby lokomocyjnej(w dzieciństwie koszmarna), chyba, że ktoś bardzo ostro skręca/hamuje/rusza i przy czytaniu (wtedy automatycznie robi mi się niedobrze).
Zrób sobie eksperyment: nie czytaj i nie miej buzi skierowanej do dołu – ciekawe jak się wtedy będziesz czuła
chyba, że twoja lekka choroba jest tak lekka, że nieznacząca