Co sądzisz o subkulturach? [Tylko 5]

[Mandarynka]

Każdy? Może jeszcze ktoś się przyłączy

[And]

No to ja coś naskrobię, nawciskam na klawiaturze.

W sumie to nic odkrywczego nie napiszę. Tak długo, jak członkowie danych subkultur ze względu na swoją ideologię nie będą uprzykrzać życia innym, tak są mi zupełnie obojętni. W sumie to ja nie mam problemów z akceptowaniem odmienności innych, każdy może sobie wyglądać jak chce i zachowywać się jak chce, dopóki nie krzywdzi innych. Nie znam dokładnie założeń żadnej subkultury, toteż nie napiszę, że któraś mogłaby wzbudzać moją sympatię. Nie dane mi nigdy było poznać człowieka, o którym bym wiedział, lub potrafił rozpoznać, że należy do subktultury, więc trudno mi stwierdzić, jak tacy ludzie się zachowują.

W sumie to może być dobry sposób na znalezienie akcpetacji wśród ludzi myślących na pewne tematy podobnie, tudzież znalezienia swojego miejsca w życiu, lub nawet chęci zwrócenia na siebie uwagi. Zawsze lepiej jest, gdy ktoś próbuje to zrobić w ten sposób, niż np. przemocą.

Mnie oczywiście jako piątka do żadnej subkultury nie ciągnie. Po pierwsze to nie lubię zwracać na siebie uwagi, po drugie to wolę wyglądać, zachowywać się i spędzać czas po swojemu, więc nie zamierzam się dostosowywać, a nie sądzę, żeby znalazła się jakaś subkultura, której założenia byłyby takie, do których nie musiałbym się dostosowywać. Jakaś subkultura introwertyków, czy cuś.

[Mandarynka]

[quote="And
W sumie to może być dobry sposób na znalezienie akcpetacji wśród ludzi myślących na pewne tematy podobnie, tudzież znalezienia swojego miejsca w życiu, lub nawet chęci zwrócenia na siebie uwagi. Zawsze lepiej jest, gdy ktoś próbuje to zrobić w ten sposób, niż np. przemocą.

I to jest dobre, pozytywne myślenie!

[Pierzasta]

Niekóre subkultury mają naprawdę fajny styl, ale ideologia mi się nie podoba, więc mam raczej odwrotnie niż niektórzy, sposób ubierania jest według mnie najlepszy .

A irytująca może być chęć szufladkowania ludzi na różne subkultury, nawet jeśli nie należą do żadnej.

[bodzios]

W dużym stopniu mam wyjeb***. Live and let live. Nie jestem osobą, która ma możność i prawo osądzać innych, naprawdę.
Pewnie, niektóre "subkultury" (uwierzcie mi, naście lat temu, gdy ja byłem nastolatkiem, było tego mniej, za to łatwiej było je dostrzec i rozróżnić) odrobinę mnie śmieszą, inne w jakimś sensie podziwiam, natomiast nienawidzę jednego - jazdy po stereotypach, co doprowadza do skutków graniczących wręcz z parodią.
Owszem, odnoszę się tu przede wszystkim do obecnego premiera i jego światłych współpracowników oraz ich podejścia do "subkultury", która mi jest zdecydowanie najbliższa, co przy wsparciu massmediów przekłada się na jej obraz, który jest totalnie zakłamany i mnie rozpierrr, ale zawsze mnie w stronę 6 ciągnęło, więc bronię swoich.

[Mandarynka]

Każdy sam powinien o sobie decydować.

[Veles]

metal, tylko metal!

Jest wszak metal dziki i nieokiełznany, lejący się, metal nastolatków. I metal szlachetny, mistrzowski. Ten ostatni jest metalem piątek. Niech więc jasne będzie, że Vivaldi i Beethoven byli metalami na skalę swoich czasów.

[Damkac]

Za subkulturami nie przepadam. Osoby które do nich należą z jednej strony chcą być oryginalne i niezależne, a z drugiej kopiują wygląd, zachowanie, a nawet ideologię innych członków tej subkultury. Mało logiczne wg mnie Jak ktoś chce być prawdziwym indywidualistą to nie powinien się umyślnie wpisywać w żadne schematy.
Co do przedstawicieli subkultur mam takie same stanowisko jak do całej reszty ludzkości: jeżeli oni nic nie mają do mnie to ja nie mam nic do nich.

[phantasmata]

Wkurza mnie pozerstwo, przykładowo:
1. Kindermetale (stan umysłu, nie wiek), szczególnie w wieku 20<
Masakra.
2. Armia gimbohiphoperków lansująca się wszędzie metkami i znikomą znajomością (pseudo)rapu.

Mega facepalm.

[Radek_]

Akurat był taki temat bo się w nim wypowiadałem ale jakbyś nie znalazł to się powtórzę - wszelkie subkultury mam w pupie (za wyjątkiem więziennej; z wiadomych względów).

No jak wyżej.

[muahahaha]

wizualnie podoba mi się emo

[belladonna666]

Widzę, że macie bardzo płytkie i powierzchowne pojęcie o subkulturach już nie wspomnę o waszym braku informacji i w ogóle jakimkolwiek związku z jakąś subkulturą. Nazywam to takim "polaczkowaniem", czyli gówno wiesz o czymś a oceniasz i się wypowiadasz
Najlepiej wszystko zjechać z góry na dół - ktoś jest inny więc go nienawidzę, boję się go! O mamusiu, cóż to za straszny człowiek z irokezem na głowie pewnie jest nienormalny, a ja taki szary, pospolity człowieczek boję się go! Żałosne to jest...
Dlaczego ludzie nie mogą po prostu żyć własnym życiem, wyglądać jak chcą i przestać być ocenianym przez takie zastraszone miernoty, które powielają różne standardy i utarte schematy wmawiając sobie, że przez to są "normalni". Jak dla mnie nie ma czegoś takiego jak normalność a każde narzucanie mi czegokolwiek z góry przyprawia mnie o mdłości.

Co do subkultur żadna mi nie przeszkadza, większość lubię i takich ludzi uważam za ciekawszych, bo mają odwagę być sobą i nie przyjmują się krzywymi spojrzeniami plebsu i ich głupimi komentarzami.

[Elkora]

jak ja kocham 15letnie metalówy
tz się ich boje
tz zazdroszczę im bardzo


jakbyś nie zauważyła w temacie jest "tylko 5" i większość userów pisze że ich stosunek jest obojętny

[Tortuga]

Najlepiej wszystko zjechać z góry na dół - ktoś jest inny więc go nienawidzę, boję się go! O mamusiu, cóż to za straszny człowiek z irokezem na głowie pewnie jest nienormalny, a ja taki szary, pospolity człowieczek boję się go! Żałosne to jest...
Dlaczego ludzie nie mogą po prostu żyć własnym życiem, wyglądać jak chcą i przestać być ocenianym przez takie zastraszone miernoty, które powielają różne standardy i utarte schematy wmawiając sobie, że przez to są "normalni". Jak dla mnie nie ma czegoś takiego jak normalność a każde narzucanie mi czegokolwiek z góry przyprawia mnie o mdłości.

Nikt niczego nie narzuca. Niech każdy wygląda jak chce. Nie zabronisz mi jednak śmiać się z ludzi wyglądających jak klauny i myślących, że z powodu ubioru i określonego zachowania są w jakikolwiek sposób wyjątkowi, czy elitarni.
Przecież właśnie dlatego wielu ludzi bawi się w subkultury, by poczuć się innym, nie być "normalnym". Sprawia im przyjemność bycie obrazoburczym. Swoją drogą to subkultura jest powielaniem schematów.
Subkultura również może być tchórzostwem. Samotny, mający niskie poczucie własnej wartości człowiek przynależy do jakiejś grupy, bo bez niej czuje się nikim.

Z większości po prostu się wyrasta.

Belladonna przykro mi, ale krzywo radzisz. Jak większości piątek przynależność subkulturowa danej osoby jest mi obojętna, czasami na usta wchodzi mi jedynie nieznaczny uśmiech politowania.
Tak bardzo chcą być inni, że są tacy sami.

[Litowojonow]

Co do subkultur żadna mi nie przeszkadza, większość lubię i takich ludzi uważam za ciekawszych, bo mają odwagę być sobą i nie przyjmują się krzywymi spojrzeniami plebsu i ich głupimi komentarzami.

Albo właśnie nie mają odwagi i szukają akceptacji w subkulturowej grupie dopasowując się do jej "stylu", zamiast zachowywać się w pełni dla siebie naturalnie. Motywacje mogą być różne. Subkultury to takie kultury-miniaturki, jak się w czymś wyróżniasz i przeciwstawiasz grupie, to nie jesteś tru i paszoł won.

Do jednych subkultur mi bliżej, do innych dalej, ale takie samoetykietkowanie się jest ograniczające. Można z nich czerpać pewne elementy, z którymi faktycznie się utożsamiamy, a resztę odrzucić. Wątpię, żeby ktoś pasował w 100% do określonej definicji, choć w zasadzie nie spotkałem się z wieloma definicjami subkultur, więc każdy może interpretować indywidualnie. Najbliżej mi do >tego< opisu, choć i tu miałbym parę zastrzeżeń.