No to kurna chcesz być skate'em, czy bananem skate-o-podobnym?Mandarynka pisze:Rozumiem, że to pytanie czy chce tak wyglądać. Więc nie chodzi mi o wygląd. Ja często ubieram się w podobny sposób, wiesz szerokie albo wąskie spodnie nie zawiązane szerokie buty, i luźna koszulka, ale jeśli chodzi o fryzurę to ja wole kitkę albo tak związane w taki jakby koczek. Nie wiem jak to nazwać. Chodzi oto ze nie przeciągam włosów do końca tylko tak w połowie i takie jakby kółeczko powstaje.
Skate nie nosi nie zawiązanych sznurówek, bo mu się wkręcą w zębatki BMX'a
Skate nie nosi rurek, bo są niewygodne do robienia tricków na deskorolce.
Skate się ubiera luźno, żeby mu było wygodnie ćwiczyć, może jakieś dodatki podobne do tych, które noszą koledzy.
Nie staraj się wyglądać jak skate. Bądź skate'em. Nie rozumiesz? Wytłumaczę na zasadzie punka.
Punkowie początkowo się ubierali tak, by być kolorowymi. Stąd filetowe spodnie w piosence Farben Lehre, stąd kraciaste spodnie i patenty z szyciem spodni z dwóch par(rozciąć w kroku i zszyć z drugimi, np. zielonych z żłótymi). Stąd kolorowe irokezy.
Chodzi o wyglądanie nieprzeciętnie.
A nie jak punk.
Dlatego ja się za punka nie uważam. Ubieram się podobnie do punków, parę osób mi mówiło, że jestem punkiem. Co najwyżej z wyglądu. Ale ja się ubieram przede wszystkim, żeby mi było wygodnie, później kolory. Chociaż ostatnio trochę z tej wygody rezygnuję...
@Shirayo
Jak się nie rozumie to się uważa za głupie, albo nienawidzi.
Chyba, że Ci się podoba z wyglądu.
To wtedy chce się wyglądać jak to czego się nie rozumie nazywając się tym samym.
I tak powstają debilne, krótkotrwałe mody na subkultury.
To jest moja teoria.