Może od początku:
kluchman pisze:
Myślisz, że ludzie, którzy niszczyli kliniki, w których przeprowadzano aborcje poprzez podpalenia i podkładanie bomb oraz, którzy strzelali do lekarzy owe aborcje przeprowadzających uważali się za złych ludzi? Może za złych chrześcijan? Może niewierzących? Nic z tych rzeczy. Chcesz odpowiedź na swój ostatni akapit to przeczytaj mój podpis.
A ludzie, którzy robili cyrk pod pałacem prezydenckim w imię obrony krzyża? Czy ktokolwiek z nich uważa się za złego katolika? Absolutnie nie, a jedynym powodem, dla którego to całe przedstawienie miało miejsca była właśnie ich gorliwa wiara.
Popatrz na ludzi nawiedzonych, którzy uważają się za wspaniałych, głęboko wierzących i dobrych katolików.
A co mnie obchodzi, za kogo się uważają? To nie ma nic do rzeczy!
+ swoją drogą, bardzo wybiórczo traktujesz temat protestów przeciw aborcji - z moich informacji wynika, że tylko znikomy odsetek manifestacji przeradza się w jakieś 'strzelaniny' i 'zamachy'. Większość "środków sprzeciwu" to materiały edukacyjne...
kluchman pisze:
Popatrz na takiego redaktora Terlikowskiego. Myślisz, że on różni się czymkolwiek od morderców z Bractwa Muzułmańskiego poza miejscem urodzenia?
Przepraszam, ale to przemilczę to porównanie...
kluchman pisze:
Inkwizycji dzisiaj nikt nie przeprowadzi i całe szczęście. Nie przeprowadzi jednak nie dlatego, że zdaniem Kościoła to złe i nie wolno tego robić. Biblia jest pełna zabijania ludzi innych wyznań i to z rozkazu samego boga, czemu miałaby być za to kara po śmierci?
Niewiele jest rzeczy bardziej wkurzających niż wypowiedzi ludzi, którzy wydają opinię o chrześcijaństwie nie mając nigdy w ręku Pisma Świętego ;-/ Proponuję przełożyć dyskusję na czas, kiedy zdobędziesz tę podstawową wiedzę o zasadach chrześcijaństwa. (Nie judaizmu!!!)
kluchman pisze:
Chrześcijaństwo i islam swoje pozycje na świecie zawdzięczają takim samym brutalnym środkom przymusu, bez których byłyby nic nieznaczącymi lokalnymi sektami i nikt nie traktowałby ich poważnie. Warto o tym pamiętać.
Kolejny raz wykazujesz się kompletną ignorancją jeżeli chodzi o historię Europy. Z tego, co wiem, chrześcijaństwo przetrwało kilka wieków w podziemiu, w czasach, gdy jego wyznawcy byli prześladowani, torturowani i skazywani na śmierć za swoją wiarę. Dopiero później cesarz rzymski ZALEGALIZOWAŁ tę religię. Nikt nikogo nie zmuszał - chrześcijaństwo samo wyparło inne wierzenia politeistyczne. Na temat islamu nie będę się wypowiadał, bo, jak już pisałem, nie znam tej religii.
kluchman pisze:
Teraz coś w czymś zostałem już uprzedzony, ale i tak napiszę. Moralność bez religii też istnieje i ma się dobrze. Serio. Zasady dekalogu zostały po prostu skopiowane od starszych cywilizacji. Nie są niczym odkrywczym ani nowym na tamte czasy.
Jak wyżej. Kompletnie mylisz zasady judaizmu z zasadami chrześcijaństwa.
ubiotech pisze:Wydaje mi się, że to jest jednak bardziej złożona kategoria. Jak zauważyła wcześniej winterbreak, można w okół dostrzec choć by "katolików-alkoholików uskuteczniających awantury i przemoc fizyczną w domu.", którzy "chodzą do kościoła co niedzielę, modlą się, uważają poglądy kościoła za swoje". Post winterbreak uważam za bardzo pomocny w tej dyskusji.
Oni nie są katolikami. Owszem, mogą się za takich uważać, ale absolutnie nie należy ich utożsamiać z prawdziwymi wierzącymi.
To jest jeden z powodów, dla których trudno mi się uznać za katolika. Uważam, że najgorszą wadą jest hipokryzja, a wierząc i nie żyjąc według zasad wiary (co jest naprawdę bardzo trudne) staję się hipokrytą. Dlatego tak bardzo szanuję ludzi naprawdę wierzących.
aha, i jeszcze prośba do muahahaha: wieRZyć