Religia (Wiara) a Piątka

Dyskusje na temat typu 5

Jaką religię wyznajesz?

Katolicyzm( i pochodne)
103
32%
Satanizm
9
3%
Ja jestem Bogiem ( New Age)
16
5%
Buddyzm lub Taoizm lub Shinto
21
6%
Judaizm
1
0%
Kabała lub Jehowa
3
1%
Inne ( Sekty, Stowarzyszenia, Kościoły...)
13
4%
Ateizm lub Deizm
152
47%
Rodzimowierstwo
6
2%
 
Liczba głosów: 324

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
toner
Posty: 534
Rejestracja: poniedziałek, 26 marca 2007, 18:35
Lokalizacja: Kraków

#16 Post autor: toner » poniedziałek, 26 marca 2007, 19:27

ktośtam pisze:
I dalej uważam że panujące tam konfucjańskie zasady (np. poświęcenie jednostki kosztem społeczeństwa) utrudniają tym państwom rozwój.
Utrudniają? Chyba wręcz przeciwnie...

Twierdzisz, ze rozwój nauki w tych państwach zaszedł dzięki wpływowi kolonizatorów? Owszem, można się zastanawiać "co by było, gdyby" ale nikt nie może być tego nigdy pewien. Skąd wiesz, jak potoczyłyby się losy świata bez kolonizacji?

Być może tak że Chiny byłyby na poziomie XIX wieku w roku 3000
:wink:
IA Chiny wyprzedzały Europę technologicznie jeszcze na początku 15 wieku, wobec tego trudno mówić o jakimkolwiek sprzyjającym wpływie chrześcijaństwa na rozwój nauki.

No ok wyprzedzały ale nie wyprzedziły.
Właściwie ażda religia opóźnia postęp i chrześcijaństwo nie jest wyjątkiem. Na Europejską dominację na świecie mogła co prawda wpłynać laicyzacja w epoce oświecenia, jednak i to nie jest niczym innym tylko domysłem...

Skąd to wiadomo. Starożytność trwała >2000 lat i faktycznie Rzymianie budowali akwedukty ale nie doszło do faktycznego rozwoju nauki na dzisiejszą skalę. Taka anegdota: Rzymianie zabraniali matematykom wstępu do Rzymu.


5w4 LII

ktośtam
VIP
VIP
Posty: 973
Rejestracja: poniedziałek, 25 grudnia 2006, 19:25

#17 Post autor: ktośtam » poniedziałek, 26 marca 2007, 19:32

Skąd to wiadomo.
To stwierdzenie faktu? Na pytanie nie zadanie nie powinno się odpowiadać, ale...
Jeśli spojżysz na historię - momenty, w którym Europa zwracała sie ku Kościołowi i religijności charakteryzowały się opóźnieniem rozwoju nauki i dominacja konserwatyzmu. Najsilniejszy rozwój nastąpił w latach nasilonej krytyki wobec religii.
Starożytność trwała >2000 lat i faktycznie Rzymianie budowali akwedukty ale nie doszło do faktycznego rozwoju nauki na dzisiejszą skalę.
Nie rozumiem argumentu. Przecież cywilizacja chrześcijańska nie zaczynała od zera, a Rzym nie istniał 2000 lat!
No ok wyprzedzały ale nie wyprzedziły.
Europa też ich nie wyprzedziła. W tym momencie stoją na podobnym poziomie, a większość krajów chrześcijańskich (np. Peru) wyprzedzają.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 26 marca 2007, 19:38 przez ktośtam, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
toner
Posty: 534
Rejestracja: poniedziałek, 26 marca 2007, 18:35
Lokalizacja: Kraków

#18 Post autor: toner » poniedziałek, 26 marca 2007, 19:37

ktośtam pisze:
Na przykład, o ile dobrze mi wiadomo, w Japonii rozwój jest niewielki.
Poza tym weź pod uwagę że panujące tam zwyczaje są powoli "nadpisywane" przez wartości europejskie.
Podałeś argument i sam go obaliłeś.
Niekoniecznie. To "nadpisywanie" może w rezultacie doprowadzić np. w Japonii do rozwoju za 10 pokoleń.
Podam przykład: W społeczeństwie chińskim najważniejsza jest rodzina (a więc komórka społeczna) a nie jednostka.
Twierdziłem inaczej?
Miałem na myśli to że w świadomości społecznej jednostka jest dużo mniej ważna niż grupa społeczna(w tym najprostsza - rodzina). To jest zresztą istotą filozofii konfucjańskiej zakładającej najwyższą wartość ładu społecznego.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 26 marca 2007, 19:40 przez toner, łącznie zmieniany 2 razy.
5w4 LII

ktośtam
VIP
VIP
Posty: 973
Rejestracja: poniedziałek, 25 grudnia 2006, 19:25

#19 Post autor: ktośtam » poniedziałek, 26 marca 2007, 19:39

A co w tym nielogicznego czy blokującego rozwój?

Lepiej skończmy z tym offtopem. Dalsze odpowiedzi będę umieszczać w Maglu.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 26 marca 2007, 19:42 przez ktośtam, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
toner
Posty: 534
Rejestracja: poniedziałek, 26 marca 2007, 18:35
Lokalizacja: Kraków

#20 Post autor: toner » poniedziałek, 26 marca 2007, 19:42

ktośtam pisze:A co w tym nielogicznego czy blokującego rozwój?

Weź, lepiej skończmy z tym offtopem. Dalsze odpowiedzi będę umieszczać w Maglu.
OK.


Bynajmniej nie nielogicznego. Ale gdyby generowało rozwój to Chiny byłyby na poziomie Europy w XIX wieku.
5w4 LII

Dominika88
Posty: 9
Rejestracja: środa, 21 marca 2007, 20:54

#21 Post autor: Dominika88 » poniedziałek, 26 marca 2007, 19:43

A ja tam, wbrew wszystkiemu i wszystkim, jestem jak najbardziej wierzącym katolikiem. I myślę, że wiara (czy też jej brak) nie wiąże się z enneagramem.
Najgorszy okres mojego życia przetrwałam dzięki wierze w Boga, dzięki modlitwie. Nie interesuje mnie, że narażam się tu na kpinę ze strony wielu... Ja też w pewnym momencie uważałam się za osobę niewierzącą. Potem działy się różne rzeczy w moim, jakby nie było, krótkim życiu, ale sądzę, że się odnalazłam. Wiara... cóż... chyba jestem tu wyjątkiem
Avis pisze:Na pytanie więc, czy Bóg istnieje, odpowiem "Nie wiem, choć uważam to za mało prawdopodobne".
ja na powyższe pytanie odpowiem "Nie wiem, ale głęboko wierzę, że JEST"
5w4, INFJ

Awatar użytkownika
Romulus
Posty: 112
Rejestracja: poniedziałek, 22 stycznia 2007, 21:56
Lokalizacja: Wielkopolska

#22 Post autor: Romulus » poniedziałek, 26 marca 2007, 22:03

Avis pisze: Zdaje się, że jednak zakład Pascala i dalsze jego rozwinięcie. ;-)
Fakt, czyli jednak ktoś czyta to co napisałem, jupii :wink:

To ja jeszcze powrócę do:
nudis_verbis pisze:logiczne myślenie wyklucza religijność czy wiarę, a przynajmniej wg mnie zmniejsza prawdopodobieństwo bycia wierzącym(samodzielne myślenie itp), macie szczęście ponieważ jesteście typem myślącym.
Hmm, otóż wiara nie ma nic wspólnego z inteligencją. Taki np. Tolkien był inteligentny i zarazem głęboko wierzący. Podobnie jak większość uczących mnie obecnie profesorów.
nudis_verbis chyba nie bierzesz pod uwagę trendów w swoim równaniu. Bo wiara jest bardzo logiczna. A trendy niezbyt ;)
Ostatnio czytując różne komentarze w necie odnoszę wrażenie, że na wierzących panuje istna nagonka. I bycie niewierzącym jest teraz "modne", zwłaszcza jeżeli uwzględni się parodie polityków którzy nami rządzą.
(A np. "zachód" znów powoli "powraca" do religii, choć czasem w głupi sposób np. USA i teoria ewolucji)
A co do tej inteligencji i wiary, sądzisz że drechy pod blokiem które chcą ci wklepać są inteligentne? Zapewniam, że żaden z nich nie jest wierzący :P

(A co do nauki i techniki, obecnie kościół nie hamuje rozwoju nauki. Czy kiedyś go hamował to sprawa dyskusyjna. I mająca związku z tematem :P )
5w4, Pan "niepoważny" :P Całkiem poważnie ;)
Jestem tylko gwiezdnym pyłem.

Kap kap, to kapie ja... prosto na chodnik. O, wdepnąłeś we mnie. Czerwień na twojej podeszwie da się usunąć. Ale czerwień na sumieniu, będziesz nosił do końca swych dni...

Awatar użytkownika
toner
Posty: 534
Rejestracja: poniedziałek, 26 marca 2007, 18:35
Lokalizacja: Kraków

#23 Post autor: toner » poniedziałek, 26 marca 2007, 22:13

Romulus pisze:
Avis pisze: Zdaje się, że jednak zakład Pascala i dalsze jego rozwinięcie. ;-)
Fakt, czyli jednak ktoś czyta to co napisałem, jupii :wink:

To ja jeszcze powrócę do:
nudis_verbis pisze:logiczne myślenie wyklucza religijność czy wiarę, a przynajmniej wg mnie zmniejsza prawdopodobieństwo bycia wierzącym(samodzielne myślenie itp), macie szczęście ponieważ jesteście typem myślącym.
Hmm, otóż wiara nie ma nic wspólnego z inteligencją. Taki np. Tolkien był inteligentny i zarazem głęboko wierzący. Podobnie jak większość uczących mnie obecnie profesorów.
nudis_verbis chyba nie bierzesz pod uwagę trendów w swoim równaniu. Bo wiara jest bardzo logiczna. A trendy niezbyt ;)
Ostatnio czytując różne komentarze w necie odnoszę wrażenie, że na wierzących panuje istna nagonka. I bycie niewierzącym jest teraz "modne", zwłaszcza jeżeli uwzględni się parodie polityków którzy nami rządzą.
(A np. "zachód" znów powoli "powraca" do religii, choć czasem w głupi sposób np. USA i teoria ewolucji)
A co do tej inteligencji i wiary, sądzisz że drechy pod blokiem które chcą ci wklepać są inteligentne? Zapewniam, że żaden z nich nie jest wierzący :P

(A co do nauki i techniki, obecnie kościół nie hamuje rozwoju nauki. Czy kiedyś go hamował to sprawa dyskusyjna. I mająca związku z tematem :P )
Inteligencja to chyba coś innego niż logiczne myślenie. Na przykład logicznie myśląc wymyślenie czegoś jednej osobie może zająć 5 minut a innej godzinę. Powiemy wtedy że ta pierwsza osoba jest bardziej inteligentna.

Wiara może być logiczna jeżeli przyjmiemy zestaw dogmatów, których jednak udowodnić się nie da (gdyby się dało wiara nie byłaby już wiarą ale wiedzą). Czyli tak naprawdę logiczna nie jest albo jest do pewnego stopnia logiczna.
5w4 LII

Awatar użytkownika
Romulus
Posty: 112
Rejestracja: poniedziałek, 22 stycznia 2007, 21:56
Lokalizacja: Wielkopolska

#24 Post autor: Romulus » poniedziałek, 26 marca 2007, 22:55

Czyli tak naprawdę logiczna nie jest albo jest do pewnego stopnia logiczna.
Z tą logika, chodziło mi raczej o zakład Pascala ;)
5w4, Pan "niepoważny" :P Całkiem poważnie ;)
Jestem tylko gwiezdnym pyłem.

Kap kap, to kapie ja... prosto na chodnik. O, wdepnąłeś we mnie. Czerwień na twojej podeszwie da się usunąć. Ale czerwień na sumieniu, będziesz nosił do końca swych dni...

Awatar użytkownika
Zielony smok
VIP
VIP
Posty: 1855
Rejestracja: czwartek, 14 grudnia 2006, 19:17
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: następna stacja...

#25 Post autor: Zielony smok » poniedziałek, 26 marca 2007, 23:00

Proszę bardzo, postpascalowska logika: Nie ma sensu przeklinać Boga, bo jeśli Go nie ma jest to bezcelowe, jeśli jest - niebezpieczne :lol:
9w8 ENFP
Nie dyskutuj z idiotą, bo sprowadzi cię do swojego poziomu i wygra przewagą doświadczenia.
Ps. ( Jestem na dłuuuugim urlopie - nie odpisuję na PW, sorry )

Awatar użytkownika
ewutek
Posty: 993
Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 19:53
Enneatyp: Obserwator
Kontakt:

#26 Post autor: ewutek » poniedziałek, 26 marca 2007, 23:07

Dominika88 pisze:A ja tam, wbrew wszystkiemu i wszystkim, jestem jak najbardziej wierzącym katolikiem.
Dominika88 pisze:Wiara... cóż... chyba jestem tu wyjątkiem
Wyjątkiem od czego? ;)
[Patrz ankieta.]
5w6

Awatar użytkownika
Lex
Posty: 248
Rejestracja: wtorek, 6 marca 2007, 19:38

#27 Post autor: Lex » poniedziałek, 26 marca 2007, 23:24

Ja jestem wierzący - określam siebie jako bezwyznaniowy. Po prostu sądzę, że coś "w tym" musi być (nie wiem czy Bóg osobowy, czy jakaś siła, energia czy tylko natura, ale lubie nazywać to Bogiem i myśleć, że jest gdzieś/wszędzie). Myślę, że każda religia może zawierać część prawdy, dlatego nie uważam, żeby którakolwiek była lepsza od innych.

Najbliżej mi do neopogaństwa (ale nie w rozumieniu, że wiara przodków, tylko takim, ze każdy układa sobie sam swoją religię), w testach wychodzi mi też bliskość buddyzmu i satanizmu :P
Obrazek
5w4

Awatar użytkownika
Kimondo
Posty: 1599
Rejestracja: niedziela, 25 marca 2007, 17:21
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: Spaghettiland
Kontakt:

#28 Post autor: Kimondo » wtorek, 27 marca 2007, 00:22

Kurczę... Wygląda na to, że nie zawarłem tutaj Hedonizmu!
Poza tym gdybym rozbudował ankietę. Np. o odłamy "herezji katolickich"( np. Kościol Chrystusowy Dni Ostatecznych[ Mormoni:)]) To ankiecie nie miałoby końca ale i tak uważam, że jeśli ktoś do tych odłamow należy to warto by się pochwalić.

A co do Japonii to teraz jest lepiej rozwinięta niż USA.
Ps. Hologramy w telefonach( Budki telefoniczne). Wiem bo kuzyn studiował Japonistykę i wjechał do pracy do Japonii.

I tak prawdopodobnie to co robimy w tym życiu wpływa na przyszłe.
Ale Bog kocha wszystkich- powiedział Ksiądz(Guru/Przewodnik)...
... po czym odjechał nowym Maybachem, a wierni(wyznawcy) żegnali odjeżdzającego


Religia jest pożywką dla ludzi marzących o władzy. Nie na darmo mowi się o kardynałach książęta.

Nie trzeba harować, wystarczy stworzyć religię w ktorą uwierzą miliony. Umysł ludzki jest podatny na manipulacje( psycholingwistyka się kłania)

Kończąc post:) I tak zapewne zjawię się w kościele w Wielkanoc. Ot co.
Ani sukces, ani porażka nie są czymś, czego można doświadczyć z dnia na dzień. Porażkę powodują drobne decyzje, które
podejmujemy w ciągu długiego czasu: nie kończymy spraw, nie przystępujemy do działania, zbyt łatwo się poddajemy...
9w5 i INTJ

Awatar użytkownika
toner
Posty: 534
Rejestracja: poniedziałek, 26 marca 2007, 18:35
Lokalizacja: Kraków

#29 Post autor: toner » wtorek, 27 marca 2007, 01:02

Można by zapytać o sens istnienia religii (albo w szerszym zakresie - wiary w coś, niekoniecznie Boga ale np. poradzenie sobie z trudnym problemem). Myślę że za tym może się kryć jakiś mechanizm motywacyjny. Taka sztuczka ewolucyjna - wierzę w coś, a ta wiara dopinguje mnie do działania. Cóż, samo myślenie o działaniu nie wystarcza.
5w4 LII

Awatar użytkownika
Romulus
Posty: 112
Rejestracja: poniedziałek, 22 stycznia 2007, 21:56
Lokalizacja: Wielkopolska

#30 Post autor: Romulus » wtorek, 27 marca 2007, 10:09

powiedział Ksiądz(Guru/Przewodnik)...
... po czym odjechał nowym Maybachem, a wierni(wyznawcy)

Cóż... Kto daje na tace (czy np. oddaje swoje mieszkanie sekcie), ten daje(oddaje) :P
Ja ewentualnie mogę wspomóc cel bardziej szczytny, od czyjegoś maybacha :lol:
Ja jestem wierzący - określam siebie jako bezwyznaniowy
Prawdę mówiąc mam poniekąd podobne poglądy (z tym że ja jednak wybrałem tę jedną religie, ale nie uważam jej za jedyną właściwą) 8)
5w4, Pan "niepoważny" :P Całkiem poważnie ;)
Jestem tylko gwiezdnym pyłem.

Kap kap, to kapie ja... prosto na chodnik. O, wdepnąłeś we mnie. Czerwień na twojej podeszwie da się usunąć. Ale czerwień na sumieniu, będziesz nosił do końca swych dni...

ODPOWIEDZ