Strona 47 z 48

Re: Religia (Wiara) a Piątka

: wtorek, 20 września 2016, 17:11
autor: SixShooter
Osteoporoza pisze:@SixShooter
Reinkarnacja nie ma więcej sensu niż Bóg. Dlaczego to rozpatrujesz jako możliwe, a Boga nie?
Przeczytaj jeszcze raz. Nie zaprzeczyłem istnieniu boga, zwróciłem uwagę na to, że możliwość jego istnienia jest taka sama jak możliwość samego istnienia bez jego egzystencji.
Zakładanie jego istnienia jest więc tak samo bezsensowne jak zakładanie jego nieistnienia bo tego zwyczajnie nie da się wiedzieć.

Re: Religia (Wiara) a Piątka

: wtorek, 20 września 2016, 17:11
autor: michal5225
R25 pisze:Taka reinkarnacja/zbawienie/łotever jest możliwa pod warunkiem, że "Dusza", jest ścisłym pojedynczym atomem. Ale jeśli dusza składa się z n-kwarków, które pojedynczo "Duszą" nie są, tak jak jedna twoja komórka również nie jest tobą, ale stanowi ciebie ich suma, to co wtedy :scratch: :wink:
Zależy jak definiujesz pojęcie duszy, jak zdefiniujesz, to ci odpowiem.

Re: Religia (Wiara) a Piątka

: wtorek, 20 września 2016, 17:41
autor: SixShooter
michal5225 pisze:
R25 pisze:Taka reinkarnacja/zbawienie/łotever jest możliwa pod warunkiem, że "Dusza", jest ścisłym pojedynczym atomem. Ale jeśli dusza składa się z n-kwarków, które pojedynczo "Duszą" nie są, tak jak jedna twoja komórka również nie jest tobą, ale stanowi ciebie ich suma, to co wtedy :scratch: :wink:
Zależy jak definiujesz pojęcie duszy, jak zdefiniujesz, to ci odpowiem.
W tym problem, nie wiemy czym jest dusza i czy w ogóle istnieje, nie mamy jak to potwierdzić. Możemy tylko sobie wyobrażać, przynajmniej na chwilę obecną.

Re: Religia (Wiara) a Piątka

: wtorek, 20 września 2016, 17:49
autor: michal5225
Ja wiem czym jest dusza, nie jestem pewny czym jest (ewentualny) Bóg (wiem czym nie jest).

Re: Religia (Wiara) a Piątka

: wtorek, 20 września 2016, 19:23
autor: Kimondo
Jeśli dusza istnieje to mają ją również rośliny i zwierzęta, lub mikroby. No chyba, że dusza się formuje po jakimś stopniu skomplikowania nośnika duszy. Dobrą definicją byłoby dusza jako iskra życia. Świadomość nie zależałaby wtedy tylko od duszy tylko od stopnia skomplikowania noszącego ją. Coś jak wykorzystywanie potencjału duszy zyskując świadomość dzięki kodowi genetycznemu.

Re: Religia (Wiara) a Piątka

: wtorek, 20 września 2016, 19:32
autor: michal5225
Zbytnio komplikujecie sprawdę, proste jest najpiękniejsze.
Dusza, to informacja.
Nie chce mi się silić na dokładniejszy opis, myślę że "cybernetyczne" chłopaki i dziewczyny, dostrzegą w tym piękno.

Nie rozumiem teorii w której dusza, jest elementem aktywnym - jakimś cudownym pierwiastkiem, który podejmuje wszelkie decyzje i jednocześnie przechowuje wszelkie najważniejsze informacje charakteryzujące daną osobę (pomijając osobowość oczywiście, bo chyba nikt nie wątpi że ona jest dość fizyczna).

Ludzie których dusze trafiły do nieba i żyją wiecznie (w przybliżeniu) - Jezus Chrystus, Albert Einstein, Pitagoras, Arystoteles, Archimedes, Światowid, Adam, Ewa, Elvis (no akurat to pewnie nie do końca trafione i nie dlatego że "Elvis żyje"), Ada Lovelace, Maria Skłodowska-Curie, Andrzej Lepper i kilka innych osób.

Re: Religia (Wiara) a Piątka

: wtorek, 20 września 2016, 20:02
autor: Osteoporoza
@SixShooter
Nie, nie. Dobrze przeczytałem. Tylko że mówisz że Bóg to wymysł, a reinkarnacja może być ;p

Re: Religia (Wiara) a Piątka

: wtorek, 20 września 2016, 23:02
autor: Vatican Assassin
SixShooter pisze:(...)Nigdy nie wyjaśnimy jak to wszystko powstało, bo gdyby już nawet założyć, że mechanika kwantowa odegrała główną rolę, byłoby to błędem, choć mechanika kwantowa nie jest dość zrozumiała i wynika z niej, że do egzystencji obiektu nie jest potrzebne jej istnienie??
Mącisz - jeśli masz na myśli eksperyment z kotem to jest obrazowa analiza mentalna problemu związanego z diamentralnie odmiennymi właściwościami na skalach makro i sub atomowej, a nie bzdury o egzystencji bez istnienia.
michal5225 pisze:Nie rozumiem teorii w której dusza, jest elementem aktywnym - jakimś cudownym pierwiastkiem, który podejmuje wszelkie decyzje i jednocześnie przechowuje wszelkie najważniejsze informacje charakteryzujące daną osobę (pomijając osobowość oczywiście, bo chyba nikt nie wątpi że ona jest dość fizyczna).
Bo prawdopodobnie zbyt mocno patrzysz na świat z pozycji własnego ego o imieniu Michał. W teori którą nie rozumiesz (zaznaczam teorii - a nie jakieś prawdzie absolutnej, bo od prawd absolutnych są konserwatywno religijni fanatycy jak i logiczno-racjonalni fanatycy - jedni warci drugich) dusza nie posiada determinantów fizjologicznych, czyli innymi słowy płci - która jest wyznacznikiem osobowości i jej dalszej złożoności typu przyzwyczajenia bądź preferencje seksualne czy polityczne, etc. - cała sfera związana z socjobiologią.
Napisałeś, że dusza jest informacją i ja jako osoba uznająca istnienie duszy (nieistotne czy od ujęcia intuicyjnego czy deukcyjno logicznego) mogę się z tym zgodzić, jednakże wracając do teorii którą nie rozumiesz - to Twoja tymczasowa fizyczna osobowość, innymi słowy pakiet informacji w których zawierając się myśli, emocje i doświadczenia jest częścią składową Twojej duszy. Ty jesteś elementem aktywnym na tym poziomie rzeczywistości posiadającym wolną wolę, natomiast dusza jako element aktywny na innym, bardziej "szerokopasmowym" poziomie projektowała profil Twojej aktywności tutaj, jak np. wybór rodziny i okoliczności w której się urodzisz i które nadadzą ton dalszemu doświadczaniu, bo te czynniki - genetyka rodziców oraz powiązana z nimi socjalizacja tworzą podwaliny każdej osobowości, w tym Twojej - Michałkowej

Teoria ta oczywiście imputuje reinkarnację, na zasadzie pewnego podobieństwa jakie odbywa się w widocznej w naturze ewolucji, gdzie dusza jak każda inna informacja może zostać przyrównana w żargonie informatycznym do dysku twardego, która w procesie ewolucji - czytaj doświadczania kolejnych/żyć wcieleń jako kobieta bądź mężczyzna w najróżniejszych konfiguracjach społecznych - zbiera/magazynuje coraz więcej danych - przechodzi proces rozwoju-ewolucji.

Teoria/temat jest oczywiście szeroki i jak zawsze w tego typu tematach drastycznie subiektywny.

Re: Religia (Wiara) a Piątka

: wtorek, 20 września 2016, 23:15
autor: michal5225
Vatican, jedyne co mogę powiedzieć, to to że (IMHO) nie jesteś piątką i pewnie dlatego się tak bulwersujesz, że ktoś burzy twój światopogląd :what:

Re: Religia (Wiara) a Piątka

: wtorek, 20 września 2016, 23:29
autor: Vatican Assassin
michal5225 pisze:Vatican, jedyne co mogę powiedzieć, to to że (IMHO) nie jesteś piątką i pewnie dlatego się tak bulwersujesz, że ktoś burzy twój światopogląd :what:
Nikt mi nie zburzył światopoglądu - to już sa Twoje nadinterpretacje związane z moją osobą bez żadnego ustosunkowania sie do treści.

Re: Religia (Wiara) a Piątka

: środa, 21 września 2016, 07:07
autor: Snufkin
Michał pisze:Zbytnio komplikujecie sprawdę, proste jest najpiękniejsze.
Dusza, to informacja.
Nie chce mi się silić na dokładniejszy opis, myślę że "cybernetyczne" chłopaki i dziewczyny, dostrzegą w tym piękno.
Like this post.
Z Teorią Vaticana jestem gotów też się zgodzić pomijając element wolnej woli, która najprawdopodobniej (czy raczej na bank) nie istnieje.

Re: Religia (Wiara) a Piątka

: środa, 21 września 2016, 11:43
autor: SixShooter
Vatican Assassin pisze:
SixShooter pisze:(...)Nigdy nie wyjaśnimy jak to wszystko powstało, bo gdyby już nawet założyć, że mechanika kwantowa odegrała główną rolę, byłoby to błędem, choć mechanika kwantowa nie jest dość zrozumiała i wynika z niej, że do egzystencji obiektu nie jest potrzebne jej istnienie??
Mącisz - jeśli masz na myśli eksperyment z kotem to jest obrazowa analiza mentalna problemu związanego z diamentralnie odmiennymi właściwościami na skalach makro i sub atomowej, a nie bzdury o egzystencji bez istnienia.
michal5225 pisze:Nie rozumiem teorii w której dusza, jest elementem aktywnym - jakimś cudownym pierwiastkiem, który podejmuje wszelkie decyzje i jednocześnie przechowuje wszelkie najważniejsze informacje charakteryzujące daną osobę (pomijając osobowość oczywiście, bo chyba nikt nie wątpi że ona jest dość fizyczna).
Bo prawdopodobnie zbyt mocno patrzysz na świat z pozycji własnego ego o imieniu Michał. W teori którą nie rozumiesz (zaznaczam teorii - a nie jakieś prawdzie absolutnej, bo od prawd absolutnych są konserwatywno religijni fanatycy jak i logiczno-racjonalni fanatycy - jedni warci drugich) dusza nie posiada determinantów fizjologicznych, czyli innymi słowy płci - która jest wyznacznikiem osobowości i jej dalszej złożoności typu przyzwyczajenia bądź preferencje seksualne czy polityczne, etc. - cała sfera związana z socjobiologią.
Napisałeś, że dusza jest informacją i ja jako osoba uznająca istnienie duszy (nieistotne czy od ujęcia intuicyjnego czy deukcyjno logicznego) mogę się z tym zgodzić, jednakże wracając do teorii którą nie rozumiesz - to Twoja tymczasowa fizyczna osobowość, innymi słowy pakiet informacji w których zawierając się myśli, emocje i doświadczenia jest częścią składową Twojej duszy. Ty jesteś elementem aktywnym na tym poziomie rzeczywistości posiadającym wolną wolę, natomiast dusza jako element aktywny na innym, bardziej "szerokopasmowym" poziomie projektowała profil Twojej aktywności tutaj, jak np. wybór rodziny i okoliczności w której się urodzisz i które nadadzą ton dalszemu doświadczaniu, bo te czynniki - genetyka rodziców oraz powiązana z nimi socjalizacja tworzą podwaliny każdej osobowości, w tym Twojej - Michałkowej

Teoria ta oczywiście imputuje reinkarnację, na zasadzie pewnego podobieństwa jakie odbywa się w widocznej w naturze ewolucji, gdzie dusza jak każda inna informacja może zostać przyrównana w żargonie informatycznym do dysku twardego, która w procesie ewolucji - czytaj doświadczania kolejnych/żyć wcieleń jako kobieta bądź mężczyzna w najróżniejszych konfiguracjach społecznych - zbiera/magazynuje coraz więcej danych - przechodzi proces rozwoju-ewolucji.

Teoria/temat jest oczywiście szeroki i jak zawsze w tego typu tematach drastycznie subiektywny.
Nie znam żadnego eksperymentu z kotem, nie wiem o co ci chodzi. (Napisałem, "coś tu się nie zgadza", czyli nie było to poważne) Niezależnie od szczegółów, działania podstawowych cząstek, początek musiał być zerem. Bez akcji nie ma reakcji, ale akcji nie mogło być, skoro nie istniało nic. Założenie powstania świata w którym żyjemy może nawet nie mieć sensu, dla nas, bo nigdy tego nie pojmiemy.

Zgadzam się co do Teorii odnośnie duszy.

Re: Religia (Wiara) a Piątka

: środa, 21 września 2016, 22:55
autor: Vatican Assassin
SixShooter pisze:Nie znam żadnego eksperymentu z kotem, nie wiem o co ci chodzi. (Napisałem, "coś tu się nie zgadza", czyli nie było to poważne)
Kot Schrödingera opisywany jako jednocześnie żywy i martwy (superpozycja) - oczywiście nie w sensie dosłownym. Sformułowałeś wyrażenie, że z mechaniki kwantowej która jest mało zrozumiała wynika że do egzystencji nie jest potrzebne istnienie więc momentalnie skojarzyłem to z tym eksperymentem.
Swoją drogą dziwne jest dla mnie wypowiadanie się na temat tej dziedziny bez choćby najmniejszego zasłyszenia o tym chyba najbardziej charakterystycznym eksperymencie myślowym dla fizyki kwantowej, który jest fundamentem do dalszych rozważań teoretycznych.
Snufkin pisze:Z Teorią Vaticana jestem gotów też się zgodzić pomijając element wolnej woli, która najprawdopodobniej (czy raczej na bank) nie istnieje.
Widze to w sposób złożony, ale upraszczająć na potrzeby najbardziej jaskrawego przykładu - jest nim samobójstwo, czyli świadoma decyzja o unicestnieniu swojej osobowości. Tutaj masz element wolnej woli "być, albo nie być - oto jest pytanie"

Re: Religia (Wiara) a Piątka

: środa, 21 września 2016, 23:36
autor: SixShooter
Vatican Assassin pisze:
SixShooter pisze:Nie znam żadnego eksperymentu z kotem, nie wiem o co ci chodzi. (Napisałem, "coś tu się nie zgadza", czyli nie było to poważne)
Kot Schrödingera opisywany jako jednocześnie żywy i martwy (superpozycja) - oczywiście nie w sensie dosłownym. Sformułowałeś wyrażenie, że z mechaniki kwantowej która jest mało zrozumiała wynika że do egzystencji nie jest potrzebne istnienie więc momentalnie skojarzyłem to z tym eksperymentem.
Swoją drogą dziwne jest dla mnie wypowiadanie się na temat tej dziedziny bez choćby najmniejszego zasłyszenia o tym chyba najbardziej charakterystycznym eksperymencie myślowym dla fizyki kwantowej, który jest fundamentem do dalszych rozważań teoretycznych.
Snufkin pisze:Z Teorią Vaticana jestem gotów też się zgodzić pomijając element wolnej woli, która najprawdopodobniej (czy raczej na bank) nie istnieje.
Widze to w sposób złożony, ale upraszczająć na potrzeby najbardziej jaskrawego przykładu - jest nim samobójstwo, czyli świadoma decyzja o unicestnieniu swojej osobowości. Tutaj masz element wolnej woli "być, albo nie być - oto jest pytanie"
Ahh, ok, już pamiętam, chodzi o to że kot jest równocześnie żywy i martwy póki wiesz, że tam jest, ale go nie widzisz. Nie skupiam się zazwyczaj na eksperymentach, tylko zdrowym rozsądku, dlatego też ich nie porównuję. Ale odbiegając już od mechaniki kwantowej, bo nie o nią tutaj chodzi, tylko początek, to tylko mechanika zachowania cząstek, odczepmy się od niej i wyciągania niepotrzebnych tej sprawie wniosków. Chodzi mi tylko o to, jak wyjaśnić stworzenie, wiedząc, że tak czy siak, wszystko sprowadza się do 0, nie sądzę by było to możliwe. Możemy zawładnąć każdym obiektem, kontrolować wszystko, ale w pewnym momencie się zatrzymamy, nie poradzilibyśmy sobie ze zrozumieniem, niefizycznego świata, a co dopiero zrozumienia czegoś czego nie było i nagle po prostu się zjawiło, sens tego wszystkiego jest jego brakiem, a jego braku nie pojmiemy. Już postawiliśmy sobie boga jako pana wszelkiego stworzenia i odpuściliśmy sobie dopatrywania szczegółów, skoro on to wszystko zapoczątkował, go musiał zapoczątkować następny bóg? Odbicie lustra w lustrze? Jeśli się w to zagłębiać, wszystko traci sens...

Re: Religia (Wiara) a Piątka

: czwartek, 22 września 2016, 01:28
autor: Vatican Assassin
Gdy zamieniam słowo bóg na pojęcie - nieskończoność - jakoś łatwiej mi filozofować na tego typu tematy, które i tak są i będą poza zasięgiem zrozumienia.