Strona 1 z 2

Jak 5 może trafić na 5?

: środa, 18 września 2013, 23:29
autor: sor
Cześć wszystkim,
Podczas dzisiejszych rozmyślań zacząłem zastanawiać się, w jaki sposób piątka może spotkać piątkę? Piątki z reguły nie chodzą na imprezy. Jestem piątką i ja na imprezie jestem około dwa razy w roku. Rozwijam swoje zainteresowania, spotykam się ze znajomymi, ale w moim życiu pojawia się raczej mało nowych osób. Nie ma wśród moich znajomych chyba ani jednej piątki, a przyznam szczerze, że chciałbym taką poznać. Fascynuje mnie nawet sama możliwość rozmowy z piątką. Wydaje mi się, że świetnie byśmy się zrozumieli. Jak trafić na piątkę płci żeńskiej? Totalnie nie mam pomysłu.
Pozdrawiam.

Re: Jak 5 może trafić na 5?

: czwartek, 19 września 2013, 11:14
autor: nofink
Tutaj jest sporo 5 zenskich, zgadaj do kogos. Z moich doswiadczen wynika ze bardzo ciezko jest miec relacje z inna 5 ale jak juz sie pojawi wieksza przyjazn to jest praktycznie wieczna.
I moja mala dygresja, to ze ktos jest 5 wcale nie musi oznaczac ze nie chodzi na imprezy..

Re: Jak 5 może trafić na 5?

: czwartek, 19 września 2013, 12:27
autor: Snufkin
Jestem zwolennikiem relacji mieszanych. Widzę, że to popularne (szukanie sobie podobnych ludzi). A myślę, że czasami warto poznać inny świat. Bo podobieństwo wyjaławia. Dlatego właśnie uważam, że podążanie świadomie utartym schematem jest passe. Przykładowo ze związku dresa z dreską wyjdzie dres a z karierowiczów karierowicz, jakoś to mało rozwijające.

Re: Jak 5 może trafić na 5?

: czwartek, 19 września 2013, 12:40
autor: sor
Nofink, nie napisałem, że Piątki nie chodzą na imprezy, ale że spotkanie takiej na takim wydarzeniu nie należy do najczęstszych.
Snufkin, mogę się z Tobą zgodzić, ale przyznaj, że nie wszystkie enneagramowe typy do siebie pasują. Mam wrażenie, że niektóre bardzo spłycają relacje i pędzą przez życie bez chwili refleksji, ktorej Piątki często potrzebują.
Oficjalnie nie znam żadnej Piątki i po prostu ten typ osobowości mnie fascynuje. Chociażby dlatego, że ciekaw jestem zwykłej rozmowy, relacji z tą osobą.
Może inaczej. Uważam, że relacja z Piątką ma większe szanse na bycie czymś fajnym, niż z innymi typami. Być może się mylę.

Re: Jak 5 może trafić na 5?

: czwartek, 19 września 2013, 13:49
autor: sjofh_ystad
sor pisze:Uważam, że relacja z Piątką ma większe szanse na bycie czymś fajnym, niż z innymi typami.
Pewnie, że ma szansę, tylko nie idealizuj przesadnie :) Każdy ma swoje zalety i wady. Piątka się zwykle innej Piątki nie boi i to jest fajne, przyznaję. Podobny sposób patrzenia na świat jest faajny, niekoniecznie musi z tego wyjść coś mało rozwojowego/wyjaławiającego, jak pisze Snufkin - no chyba żebyście byli totalnie identyczni.

Jak trafić? Cholercia, pewnie jakieś kółko filozofii albo innej kminy, pasjonaci gier planszowych/komputerowych, no i oczywiście książki, bo jakoś średnio sobie wyobrażam żeńską 5 nie lubiącą czytać - czyli pewnie jakiś klub czytelnika, tylko nie wiem, czy młodzi ludzie jeszcze się zapisują na takie rzeczy (kurczę, sam się muszę zainteresować kiedyś :) ) Jakieś koncerty kameralne. Góry chyba też, ale dzisiaj połowa ludków łazi po górach, więc to słabe sito.

Tylko wszędzie spotkasz inne typy i niekoniecznie dużo 5, przeciętna 5 mało się łączy w takie grupy społeczne.

Re: Jak 5 może trafić na 5?

: czwartek, 19 września 2013, 14:01
autor: Jufufu
Podzielę się z tobą moim niewielkim związkowym doświadczeniem, jako 5w4.
Przez 3 lata byłam z jednym 4w5. Bardzo dużo się od siebie nauczyliśmy. On otworzył mnie na moje emocje i nauczył mnie komunikować swoje przemyślenia, ja nauczyłam go patrzeć z innej perspektywy i przytępiłam jego ostrą, zaborczą zazdrość. Były to piękne czasy, bo jednocześnie doskonale się rozumieliśmy i byliśmy nawzajem totalną abstrakcją, więc ciekawie. Związek się posypał, bo zaczęłam odczuwać zalanie i przytłoczenie jego przemyśleniami i emocjami (cholera, to brzmi jak tekst skopiowany ze strony o związkach w enneagramie, ale faktycznie tak było :D). No ale przede wszystkim zostałam całkowicie obarczona inicjatywą i działaniem. Podejmowaniem męskich decyzji i decydowaniem o szczegółach. Strasznie zaczęły męczyć mnie u niego cechy, które uważam za własne słabości. Widać nie jestem na tyle dojrzała, by umieć to przeskoczyć a i on zaparł się, że jest jaki jest i nie chce się zmieniać.
Ostatnio nawiązała się fascynacja między mną, a jednym zdrowym ósemkiem. Widzę,że od kiedy go poznałam, znacznie się rozwinęłam, zwłaszcza w tej ósemkowej dziedzinie działania i czerpania korzyści z moich umiejętności. I niesamowicie ciekawi mnie jak to się rozwinie i jak się zachowamy gdy zaczną do nas docierać wzajemne wady i słabości.
Powiem więc tak. Wszystko zależy od poziomu zdrowia partnera, a nie od jego typu. Jeśli znajdziesz zdrową osobę i sam będziesz nad sobą pracować, to wasz związek będzie się rozwijał, nawzajem będziecie się od siebie uczyć i będzie to z szansą na coś fajnego.

Re: Jak 5 może trafić na 5?

: czwartek, 19 września 2013, 17:44
autor: Cotta
Znam trochę Piątek. 5 może trafić na 5:

1) W rodzinie:
Mam Dziadka 5-LII, bardzo wiele nas zawsze łączyło i uwielbiałam w dzieciństwie spędzać z nim czas.

2) W szkole/na studiach:
Moja najdłuższa przyjaźń jest z 5w4-LSI. Poznałam ją w zerówce. Jakoś tak wyszło, że przy ustawianiu w pary trafiłam w parze właśnie z nią. Dobrze się ze sobą czułyśmy, więc tak nam zostało do dzisiaj. W podstawówce siedziałyśmy razem w ławce i spędzałyśmy ze sobą dużo czasu poza szkołą. Kiedy podstawówka się skończyła, częstość kontaktów gwałtownie spadła, ale dobre porozumienie mamy do dziś. To jest ciekawe, bo widujemy się rzadko - z 3-4 razy do roku. Ale jak już się spotkamy, to gadamy kilka godzin i nie możemy przestać. Pełne porozumienie, jakby tych przerw w ogóle nie było.

3) Przez znajomych:
Mam psiapsiółę 6w5-SEI i ona przyciąga takie osoby, jak ja. Ma m.in. przyjaciela 5-alfa NT i też go poznałam, właśnie za jej pośrednictwem. Czasem się spotykamy razem. Luźna znajomość, ale się lubimy. Tylko żadne nie kontaktuje się jako pierwsze - no bo pretekstu nie ma... a bez pretekstu, jak to nie jest bliska znajomość, obu stronom jakoś nie przychodzi do głowy zadzwonić. Na ogół skrzykuje nas ta wspólna psiapsióła.

4) W pracy:
W pracy mam kolegę 5w6-LII. Rozumiemy się dobrze, mamy podobne poczucie humoru, ale poza pracą jakoś żadne nie ma potrzeby się kontaktować.

5) Przez tematyczne fora internetowe:
Poznałam w ten sposób kilka 5. Fora, na których jestem od lat. W międzyczasie były zloty, poznałam część ludzi w realu. Potem były następne zloty, i następne. To ludzie z różnych stron Polski, więc kontakt w realu jest bardzo rzadki. Za to wirtualny częstszy.

Pewnie możliwości jest więcej - wymieniłam tylko te, przez które sama poznałam jakieś 5.

PS. Te wszelkie LII, LSI, SEI, alfa NT, to z socjoniki (na wypadek, gdybyś jeszcze na nią nie natrafił ;) ).

Re: Jak 5 może trafić na 5?

: czwartek, 19 września 2013, 23:26
autor: Yarpen_Zigrin
Cotta pisze:2) W szkole/na studiach:
Moja najdłuższa przyjaźń jest z 5w4-LSI. Poznałam ją w zerówce. Jakoś tak wyszło, że przy ustawianiu w pary trafiłam w parze właśnie z nią. Dobrze się ze sobą czułyśmy, więc tak nam zostało do dzisiaj. W podstawówce siedziałyśmy razem w ławce i spędzałyśmy ze sobą dużo czasu poza szkołą. Kiedy podstawówka się skończyła, częstość kontaktów gwałtownie spadła, ale dobre porozumienie mamy do dziś. To jest ciekawe, bo widujemy się rzadko - z 3-4 razy do roku. Ale jak już się spotkamy, to gadamy kilka godzin i nie możemy przestać. Pełne porozumienie, jakby tych przerw w ogóle nie było.
Mam tak samo, bardzo dobry kumpel poznałem go w 5 klasie podstawówki, po gimnazjum(czyli od 4 lat) widujemy się parę razy do roku(najczęściej jak pożyczam od niego jakąś grę czy coś). Wpadam na 5min wziąć, co mam wziąć a wychodzę po 5h ciągłej gadaniny :D Kumpel 5w4

A gdzie takich ludzi szukać? Szkoła, praca najpewniejsze. Tylko! Największy problem jest w tym, że typu człowieka nie rozpoznasz po twarzy, na korytarzu, a nawet jak rozpoznasz to żadna piątka pierwsza nie zagada xD

Re: Jak 5 może trafić na 5?

: piątek, 20 września 2013, 01:22
autor: sor
Dzięki za odpowiedzi. Będę szukał i obserwował dopóki nie poznam Piątki! ;)

Re: Jak 5 może trafić na 5?

: piątek, 20 września 2013, 10:44
autor: Snufkin
Jufufu pisze: Strasznie zaczęły męczyć mnie u niego cechy, które uważam za własne słabości.
Czy tylko ja widzę sprzeczność logiczną waszych wypowiedzi ? xD Z Piątką było nie tak bo był sobą ale z Ósemką jest ok bo nie jest mną, wniosek typ się nie liczy.
Cotta natomiast przekłada relacje typu dziadek - wnuczka, koleżanka z przedszkola na potencjalne związki xD

Re: Jak 5 może trafić na 5?

: piątek, 20 września 2013, 14:01
autor: Cotta
Snufkin pisze:
Jufufu pisze: Strasznie zaczęły męczyć mnie u niego cechy, które uważam za własne słabości.
Czy tylko ja widzę sprzeczność logiczną waszych wypowiedzi ? xD Z Piątką było nie tak bo był sobą ale z Ósemką jest ok bo nie jest mną, wniosek typ się nie liczy.
Cotta natomiast przekłada relacje typu dziadek - wnuczka, koleżanka z przedszkola na potencjalne związki xD
Snufciu, chyba nie jesteś dzisiaj w najlepszej kondycji...

Jufufu nie była z 5, tylko z 4. I nie w tym rzecz, że był sobą, tylko że miał podobne słaby strony (ośrodek działania na ostatnim miejscu), co stało się dla Jufufu męczące, a przy 8 czuje, że się rozwija, bo akurat to, co jest słabą stroną 5, u 8 jest mocną stroną (aktywność, działanie).

Co do mojego posta - to była odpowiedź na pytanie, jak 5 może poznać 5, a nie jak znaleźć partnera o tym samym enneatypie. Istotnie, to moja nadinterpretacja, że założyłam, że sora może zainteresować (ze względu na brak doświadczeń z 5 w ogóle) również to, czy między 5 a 5 w ogóle jest możliwe dobre porozumienie i w jakich miejscach/sytuacjach mogą na siebie trafiać, niemniej, gdzie się doczytałeś, że przekładam relacje dziadek - wnuczka, czy koleżanka - koleżanka na związki, to nie wiem.

Nigdy nie chodziłam do przedszkola.

Re: Jak 5 może trafić na 5?

: piątek, 20 września 2013, 23:54
autor: bodzios
sor pisze:Podczas dzisiejszych rozmyślań zacząłem zastanawiać się, w jaki sposób piątka może spotkać piątkę?
Najłatwiej w internetach, choćby na tym forum, gdzie Piątek masz dostatek. W "realu" chyba najlepiej... w bibliotece :wink: , a tak odrobinę bardziej serio, to wypatruj w swoim otoczeniu osób, które są spokojne, wycofane, ale potrafią się niesamowicie "zapalić", gdy poruszasz temat, który je interesuje. Gdyby jechać po stereotypach, to często są to osoby, które np. na studiach mają dobre wyniki, mimo że nie kują jak szalone, są zdystansowane.
Snufkin pisze:Jestem zwolennikiem relacji mieszanych. Widzę, że to popularne (szukanie sobie podobnych ludzi). A myślę, że czasami warto poznać inny świat.
Mam podobne zdanie, wzajemne nawarstwianie się wad, słabych stron prowadzi raczej do kryzysu i problemów, niż czegoś kreatywnego, wartościowego. Podobieństwo jest dobre, ale na krótką metę, na dłuższą lepiej rokuje dopełnianie się, ale przy odrobinie zrozumienia, dlatego najlepsze relacje mam z osobami o typach ze skrzydeł/połączeń 5. Plus Dziewiątki, ale to już taka osobista perwersja. :P
sor pisze:Uważam, że relacja z Piątką ma większe szanse na bycie czymś fajnym, niż z innymi typami. Być może się mylę.
W praktyce nie są to wcale takie łatwe relacje. Trzeba bowiem pamiętać, że przynajmniej do pewnego momentu o tworzącą się znajomość (nie mówiąc o przyjaźni, związku) trzeba walczyć, starać się podtrzymywać kontakty, przenosić je na wyższy poziom, co przy dwójce introwertyków wcale nie jest takie proste. Potem jakoś już leci.

Re: Jak 5 może trafić na 5?

: niedziela, 22 września 2013, 02:31
autor: Kimondo
Przez internet! Jedynie tak można dotrzeć do piątkowej twierdzy.

Re: Jak 5 może trafić na 5?

: niedziela, 22 września 2013, 13:11
autor: sor
Twierdzisz, że jeśli podejdę do Piątki na żywo i poproszę o nr telefonu, to nie ma szans na jego zdobycie? Myślę, że to kwestia poziomu zdrowia Piątki.

Re: Jak 5 może trafić na 5?

: czwartek, 26 września 2013, 22:08
autor: Thinker
Bardzo ciekawy temat. Przyznam że odkąd skończyłem 12 lat zastanawiałem się gdzie mogę znaleźć takich ludzi jak Ja (wtedy jeszcze nie znałem enneagramu)
2 lata temu Gdy to poznałem enneagram byłem zachwycony i zacząłem wnikać w jego struktury tak oto odkryłem że wśród moich znajomych są trzy piątki

1. Kobieta-piątka która była strasznie cicha oraz bardzo dobra z matmy - nudna jak flaki z olejem
2. Kobieta-piątka która interesowała sie malarstwem, malowała różne zmechanizowane lub zmutowane
potwory, lubiła straszyć innych i uwielbiała gry, całe dnie spędzała przed kompem - w sumie nawet fajna ale chyba tylko jako koleżanka.
3. Facet-pięć nie znam go zbyt dobrze wiem tylko że lubi grać w lola i inne gry oraz ze słucha muzyki rock/metal
byłem z nim na koncercie i jedyne co robił to przytulał się do dziewczyny i opowiadał "cięte żarty" razem ze znajomymi.

Nie wiem, w sumie ale dla mnie ci wszyscy ludzie są jacyś tacy bez charakteru: Typ milutkiego i skromniutkiego introwertyka który chowa się pod kołderkę
i czyta książkę. Mam nadzieje że sam nie jestem tak postrzegany przez innych ostatnio używając moich zdolności analitycznych sterroryzowałem dwie
ósemki a jedna z nich powiedziała że mną gardzi i mnie nienawidzi, więc chyba mnie lubią :3

Tak naprawdę dla mnie o wiele więcej do powiedzenia od piątek miały czwórki, potrafią bardzo dobrze ocenić informacje które
im przedstawiam, oraz posiadają bogate zdanie na wiele tematów. Jednakże nie potrafią być obiektywne a rozmowa
z nimi kończy się wraz z hasłem "Bóg, honor, ojczyzna" O seksie już nie wspominając...

Często zadaje pytania:
Dokąd poszli ludzie tacy jak Ja?
Czy kiedykolwiek się spotkamy?
Skąd będziemy wiedzieć że to właśnie siebie szukamy?

Często marze o tym by spotkać osobę taką jak Ja z którą mógłbym nawzajem odpowiedzieć na wszystkie pytania.