Ekstremalne sytuacje - przemiana lęku w gniew.
- sor
- Posty: 126
- Rejestracja: poniedziałek, 31 grudnia 2012, 14:48
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ekstremalne sytuacje - przemiana lęku w gniew.
U mnie na pewno lęk przed krytyką przeradza się w gniew. Chyba, że zapanuję nad swoimi myślami.
Gdy jest obok mnie ktoś, kto ma na mnie jakiś wpływ i boję się krytyki z jego strony, to tworzę w swojej głowie hipotetyczne sytuacja ataku i obrony. Męczy mnie to, wzbudza we mnie lęk, obawy, złość. Gdy nie zdecyduję się na rozmowę z daną osobą i nie spytam, co o mnie szczerze sądzi (załóżmy, że do tej pory ironicznie żartowała na mój temat, co ja odbieram jako ukrytą krytykę), to wybucham gniewem.
Oduczyłem się tego i mój ostatni taki wybuch miał miejsce chyba rok temu. Zawsze temu towarzyszyło wielkie zdziwienie i szok otoczenia, bo jestem spokojną osobą. Wzmagało to siłę przekazu z mojej strony, ale po każdym takim incydencie było mi głupio i zazwyczaj kończyło się przeprosinami z mojej strony za zbyt emocjonalną reakcję. Zawsze też się okazywało, że moje obawy były bezzasadne. Teraz zazwyczaj najpierw rozmawiam.
Gdy jest obok mnie ktoś, kto ma na mnie jakiś wpływ i boję się krytyki z jego strony, to tworzę w swojej głowie hipotetyczne sytuacja ataku i obrony. Męczy mnie to, wzbudza we mnie lęk, obawy, złość. Gdy nie zdecyduję się na rozmowę z daną osobą i nie spytam, co o mnie szczerze sądzi (załóżmy, że do tej pory ironicznie żartowała na mój temat, co ja odbieram jako ukrytą krytykę), to wybucham gniewem.
Oduczyłem się tego i mój ostatni taki wybuch miał miejsce chyba rok temu. Zawsze temu towarzyszyło wielkie zdziwienie i szok otoczenia, bo jestem spokojną osobą. Wzmagało to siłę przekazu z mojej strony, ale po każdym takim incydencie było mi głupio i zazwyczaj kończyło się przeprosinami z mojej strony za zbyt emocjonalną reakcję. Zawsze też się okazywało, że moje obawy były bezzasadne. Teraz zazwyczaj najpierw rozmawiam.
5w4 ISTJ
- Magiliana
- Posty: 173
- Rejestracja: wtorek, 2 września 2008, 13:42
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: własny świat
Re: Ekstremalne sytuacje - przemiana lęku w gniew.
Raczej się nie zdarzyło, aby lęk zamienił się u mnie w gniew. Jedynym takim przypadkiem była sytuacja, kiedy zdenerwowałam się sama na siebie za to, że się boję głupiej rzeczy. Mimo tego, że się na siebie wkurzałam i tak nic się nie zmieniło w tej kwestii .
Jestem raczej spokojną osobą i jeśli czuję gniew, to w postaci gwałtownie narastającej furii, którą wyładowuję w samotności. Jeśli jestem pośród ludzi wygląda to tak jakbym miała ochotę zabijać wzrokiem, mimo iż zachowuję się i mówię spokojnie. Już kilka razy ktoś mi powiedział, że w takich momentach aż można to wyczuć .
Jestem raczej spokojną osobą i jeśli czuję gniew, to w postaci gwałtownie narastającej furii, którą wyładowuję w samotności. Jeśli jestem pośród ludzi wygląda to tak jakbym miała ochotę zabijać wzrokiem, mimo iż zachowuję się i mówię spokojnie. Już kilka razy ktoś mi powiedział, że w takich momentach aż można to wyczuć .
5w4
"Szanse jedne na milion spełniają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć."
"Szanse jedne na milion spełniają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć."
- Tyrannis Pax
- Posty: 9
- Rejestracja: niedziela, 13 października 2013, 20:30
- Enneatyp: Obserwator
Re: Ekstremalne sytuacje - przemiana lęku w gniew.
Zasadniczo cały problem polega na tym, że rzadko odczuwam głęboki lęk lub gniew. Płytkie i powierzchowne stany emocjonalne się zdarzają, ale nazwać je mogę czymś co mobilizuje i dzięki temu nie poddaje się chwilowemu lenistwu.
"Najważniejszym obowiązkiem człowieka jest działalność na rzecz dobra innych ludzi."
Oyama
Fata viam invenient
5w6
Oyama
Fata viam invenient
5w6
- sjofh_ystad
- Posty: 620
- Rejestracja: poniedziałek, 2 kwietnia 2012, 23:44
- Lokalizacja: Nowhere dense ideal / Heart of Darkness
Re: Ekstremalne sytuacje - przemiana lęku w gniew.
Ciężko powiedzieć, czy mam jakieś doświadczenia w tej kwestii.
Jeśli chodzi o moje odczucia, to: lęk jest rozsądniejszy, gniew ryzykowny, więc należy z nim uważać. Ale z drugiej strony gniew może dać kopa do działania, gdy wszystko inne zawiedzie (ale na dłuższą metę najlepsza jest "pozytywna" motywacja).
Jeśli chodzi o moje odczucia, to: lęk jest rozsądniejszy, gniew ryzykowny, więc należy z nim uważać. Ale z drugiej strony gniew może dać kopa do działania, gdy wszystko inne zawiedzie (ale na dłuższą metę najlepsza jest "pozytywna" motywacja).
Re: Ekstremalne sytuacje - przemiana lęku w gniew.
Ja miałem tylko raz w życiu coś takiego. Kiedy chodziłem do podstawówki miałem osobistego "dokuczacza". Nie pamiętam co wtedy mi zrobił ale pamiętam emocje temu towarzyszące. To jak wewnętrzny płomień. Jak zawsze się go bałem, tak wtedy było mi wszystko obojętne. Jedyne czego chciałem to złapać go. Pamiętam że biegłem za nim z prętem w ręku. Nie pamiętam skąd go wziąłem, bo moja głowa tego nie zarejestrowała. Nie miałem szans go dogonić, bo od dziecka mam astmę i nawet z tym dopalaczem uciekał dla mnie za szybko. Pamiętam że w złości ten pręt wygiąłem w oczko. Nigdy później niczego podobnego nie przeżyłem. Kiedy mi przeszło byłem tak wypruty że zasypiałem prawie na siedząco. Tego pręta nie udało mnie się później wyprostować
5w4 so/sx INTj - LII
... tysiąc dni nie dowiedzie, że mamy rację, za to jeden dzień może dowieść, że się mylimy.
... tysiąc dni nie dowiedzie, że mamy rację, za to jeden dzień może dowieść, że się mylimy.
Re: Ekstremalne sytuacje - przemiana lęku w gniew.
Cały czas odczuwam w sobie swego rodzaju chaos. Wyobraźcie sobie sytuację:
Dwie osoby w trakcie jakiejś bójki zaczynają staczać się z górki - wtedy na górze jest raz jeden raz drugi, z tym, że dzieje się to tak szybko, że nie wiadomo już który jest który. Póki co nie mam żadnego sposobu żeby sobie z tym radzić.
Dwie osoby w trakcie jakiejś bójki zaczynają staczać się z górki - wtedy na górze jest raz jeden raz drugi, z tym, że dzieje się to tak szybko, że nie wiadomo już który jest który. Póki co nie mam żadnego sposobu żeby sobie z tym radzić.