Wiem że każdy z nas posiada różne dominujące inteligencję i przez to widać w głównej mierze na jakiej płaszczyźnie się spełniamy,
jednakże jestem ciekaw czy zjawisko pozyskiwania wiedzy z analizy jest dla nas wspólne.
Często jest tak że nie wiem kompletnie nic, a mimo wszystko ludzie uważają mnie za eksperta lub mówią mi że w swoich wypowiedziach
wyrażam poglądy i wielkich ludzi lub książek, których w ogóle czytałem. Nie wiem czy jest to zwyczajna umiejętność improwizacji czy
po prostu moje umiejętności analizy ale po prostu mnie to zadziwia.
Nigdy nie uczyłem się zbyt dobrze, nie czytałem wielu książek, a mimo wszystko czasem studenci mówią mi mógłbym spokojnie studiować.
Czy wy też tak macie?
Jak się uczycie?
Pozyskiwanie wiedzy z analizy.
Pozyskiwanie wiedzy z analizy.
Ostatnio zmieniony sobota, 23 listopada 2013, 20:25 przez Thinker, łącznie zmieniany 1 raz.
Ennea:5w4
MBTI: INTP/J
Socjo: ILI
"Nie myślę, więc się tu zalogowałem"
MBTI: INTP/J
Socjo: ILI
"Nie myślę, więc się tu zalogowałem"
Re: Pozyskiwanie wiedzy z analizy.
Nie wiesz kompletnie nic, a ludzie uważają Cię za eksperta? Może mówią to co chcesz usłyszeć? A może żyjemy w czasach, w których zwyczajne logiczne myślenie i wnioskowanie wywołuje efekt "wow"? W takim razie być może obracasz się w kręgach...bezkręgowców )
Wyjaśnij co masz na myśli, pisząc o pozyskiwaniu wiedzy "z analizy". Tak w skrócie: jeżeli chcę zdobyć pewną umiejętność to w pierwszej kolejności zdobywam informacje (teoria), a potem przechodzę do praktyki - a następnie analizuję co z tego wyszło i powtarzam algorytm (żeby wyeliminować błędy, wprowadzić udoskonalenia)
Wyjaśnij co masz na myśli, pisząc o pozyskiwaniu wiedzy "z analizy". Tak w skrócie: jeżeli chcę zdobyć pewną umiejętność to w pierwszej kolejności zdobywam informacje (teoria), a potem przechodzę do praktyki - a następnie analizuję co z tego wyszło i powtarzam algorytm (żeby wyeliminować błędy, wprowadzić udoskonalenia)
5w4, stety-niestety
- Cotta
- VIP
- Posty: 2409
- Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Pozyskiwanie wiedzy z analizy.
Tak, czerpię nie tylko ze źródeł, ale i z własnej analizy, przemyśleń itd.
Pewnie kombinacja obu. Zawsze potrafiłam na wszelkich sprawdzianach/kołach/egzaminach (o ile nie był to test wyboru) tak napisać, że wyglądało, jakbym umiała, nawet jak nie umiałam. Odpowiedzi ustnych również to dotyczy.Thinker pisze:Nie wiem czy jest to zwyczajna umiejętność improwizacji czy
po prostu moje umiejętności analizy ale po prostu mnie to zadziwia.
Teraz studiować może każdy, bo jest niż demograficzny i uczelnie przyjmują wszystkich jak leci, więc to akurat słaby komplement.Nigdy nie uczyłem się zbyt dobrze, nie czytałem wielu książek, a mimo wszystko czasem studenci mówią mi mógłbym spokojnie studiować.
Dobrze. W szkole miałam świadectwa z paskiem, na studiach stypendia naukowe. To nie efekt kucia, raczej tego, że szybko się uczę (zwłaszcza przedmiotów ścisłych; przy humanistycznych zawsze mi pomagała umiejętność lania wody i ściemy).Jak się uczycie?
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
- methylene_blue
- Posty: 122
- Rejestracja: poniedziałek, 28 października 2013, 23:04
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: 18. południk
Re: Pozyskiwanie wiedzy z analizy.
Coś w tym zapewne jest - przynajmniej u siebie zauważyłam coś podobnego. Przykładowo, jeśli chodzi o matematykę, nigdy nie byłam i nie jestem "kreatywna"(w sensie, że nie wymyślę jakiegoś rewelacyjnego sposobu rozwiązywania trudnych zadań), ale jeśli widzę rozwiązanie i gruntownie je przeanalizuję - co skąd się wzięło i dlaczego, jestem w stanie poradzić sobie z podobnym typem zadań w przyszłości.Thinker pisze: jednakże jestem ciekaw czy zjawisko pozyskiwania wiedzy z analizy jest dla nas wspólne.
Zresztą, raczej niechętnie proszę innych o pomoc czy wytłumaczenie mi czegoś - wolę spróbować najpierw "rozgryźć" dany problem samodzielnie, poszukać informacji i wskazówek w różnych źródłach.
Z programem szkolnym nigdy nie miałam problemów - dostawałam świadectwa z paskiem przez cały czas nauki. Obecnie stypendium naukowe, chociaż nie jestem pewna, ile ma to wspólnego z moim rzeczywistym poziomem wiedzy i umiejętności, a ile z faktem, że w dzisiejszych czasach na wielu uczelniach "na bezrybiu i rak ryba"Thinker pisze:Jak się uczycie?
5w4 sp/sx
INTP-T
LII - Robespierre prawie bez głowy
Nie ma książek moralnych lub niemoralnych. Są książki napisane dobrze lub źle. (Oscar Wilde)
INTP-T
LII - Robespierre prawie bez głowy
Nie ma książek moralnych lub niemoralnych. Są książki napisane dobrze lub źle. (Oscar Wilde)
Re: Pozyskiwanie wiedzy z analizy.
Kongratulacje. Ja miałem na odwrót. Przedmioty ścisłe rozumiałem dopiero na korepetycjach a lanie wody wręcz mi uwłaczało. W dodatku mam selektywną pamięć i nie przyswajam rzeczy które mnie nie interesują. Zawsze zazdrościłem ludziom którzy potrafili się w ostatnim momencie przygotować, mi nawet miesiąc kucia niczego nie gwarantował. Nie wiem czy to wszystko wrodzona tępota czy efekt niejedzenia śniadań w młodym wieku.Cotta pisze:Dobrze. W szkole miałam świadectwa z paskiem, na studiach stypendia naukowe. To nie efekt kucia, raczej tego, że szybko się uczę (zwłaszcza przedmiotów ścisłych; przy humanistycznych zawsze mi pomagała umiejętność lania wody i ściemy).
Co do samodzielnej analizy to zawsze coś takiego miałem ale raczej nieuświadomione, nie ufałem temu i nie miałem ambicji żeby wymyślać "coś co wymyślili wielcy ludzie z książek lub coś całkiem nowego".
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
Re: Pozyskiwanie wiedzy z analizy.
W technikum miałem pewną nauczycielkę od polskiego który bardzo szybko wyłuskiwała lanie wody. Nazywała się Róża Buczkowska i, o ile reszta uczniów nienawidziła jej, dla mnie była najlepszą nauczycielką w tej szkoły. Nie zliczę ile razy dostałem od nie jedynkę ale gdybym mógł cofnąć się w czasie i wybrać dla siebie grono nauczycieli uczących mnie różnych przedmiotów, ona byłaby na tej liście na pewno Sam osobiście lać wody nie lubiłem i nie umiałem. Może przez to moja średnia była na wysokości 3,5 - 4,0 Przedmioty humanistyczne zawsze sprawiały mi problem ale przedmioty ścisłe wchodziły mi łatwo. Zwłaszcza matematyka i chemia, którą wręcz uwielbiałem, ale myślę że to z powodu nauczycieli, którzy potrafili do mnie dotrzeć.
Często słyszałem że mam dużą wiedzę na te lub tamte tematy mimo iż w konfrontacji z prawdziwym ekspertem poległbym już na pierwszych wypowiedzianych zdaniach. Pojęcia nie mam skąd to się bierze. Może rzeczywiście jest tak jak pisał Trevize, że może żyjemy w czasach, w których zwyczajne logiczne myślenie i wnioskowanie wywołuje efekt "wow".Thinker pisze:Często jest tak że nie wiem kompletnie nic, a mimo wszystko ludzie uważają mnie za eksperta
5w4 so/sx INTj - LII
... tysiąc dni nie dowiedzie, że mamy rację, za to jeden dzień może dowieść, że się mylimy.
... tysiąc dni nie dowiedzie, że mamy rację, za to jeden dzień może dowieść, że się mylimy.