Strona 2 z 2

Re: Wkład społeczny pracy Piątki

: piątek, 24 stycznia 2014, 23:22
autor: bodzios
Nigdy nie byłem społecznikiem, nieznani mi ludzie są dla mnie szarą, anonimową masą bez twarzy, zwisają mi całkowicie, bo są dla mnie obcy. Jeśli już miałbym dla kogoś się starać, to dla osób mi bliskich, znajomych, grup, z którymi mnie coś łączy.
Z drugiej strony na ostatnich studiach miałem praktyki w instytucjach użyteczności publicznej i czułem się tam całkiem nieźle, szczególnie przy pracy z ludźmi naprawdę potrzebującymi pomocy, choć może dlatego, że była to dla mnie odskocznia od nudnej pracy biurowej. Trochę mnie przeraziły jednak informacje o zarobkach, raczej demotywujące jest to, że ludzie pracujący tam na stałe, których praca może coś wnieść i komuś pomóc (jeśli się chce i nie wpada w rutynę), zarabiają mniej więcej połowę tego, co ja przed biurkiem i komputerem, handlując. Patrząc jeszcze na to, że prawdziwą kasę trzepie właściciel firmy, to zgroza może ogarnąć. Najzwyczajniej w świecie odechciało mi się iść w tamtym kierunku, szczególnie, że po dość nieciekawej pod względem finansowym młodości i wczesnej dorosłości pieniądze, a konkretnie stabilizacja i możliwości, które dają, są dla mnie ważne. Przerabiałem już pustki w lodówce i spłacanie czyichś długów, nigdy więcej.
Inna sprawa, że mam dość wysokie standardy wobec siebie i swojej pracy, którą zawsze staram się wykonywać na przynajmniej dobrym poziomie, tak, żeby klienci byli zadowoleni, a nie bluzgali potem. Do tego jestem leniwy, więc obecne obowiązki wypełniam dość mechanicznie, praca jako np. lekarz czy nauczyciel wymagałaby zdecydowanie większych starań, na spełnienie których mogłoby mnie nie być stać. No i nie chciałoby mi się po prostu. :P

Re: Wkład społeczny pracy Piątki

: poniedziałek, 17 marca 2014, 12:25
autor: Vadim
Mam to szczęście, że działam z ramienia stowarzyszenia zajmującego się działaniami na rzecz poprawy jakości artystyczno-kulturalnej oraz stoi za edukacją społeczno-obywatelską. Czerpię z tego naprawdę sporo satysfakcji, choć działam jakby z boku. Cieszą mnie wszystkie przedsięwzięcia, które poprzez swoją działalność wspierają pozytywne zmiany i własne, i innych ludzi. Współpracujemy zamiast żerować, pozwalamy się rozwijać zamiast wyzyskiwać. Dwa lata temu zrezygnowałem z pracy na etacie, bo była kompletnie sprzeczna ze mną i nie byłem w stanie normalnie w takiej formie funkcjonować, postawiłem na swoim i nie żałuję, bo wszystko, co robię jest tożsame ze mną, a nie narzucone z góry i obarczone zewsząd kontrolą.

Re: Wkład społeczny pracy Piątki

: środa, 10 lipca 2019, 11:42
autor: Damkac
Chciałbym robić coś pożytecznego tylko nie bardzo wiem jak się do tego zabrać. Mam nadzieję, że nie umrę z myślą, że zmarnowałem życie nikomu nigdy się na nic nie przydając.

Re: Wkład społeczny pracy Piątki

: środa, 10 lipca 2019, 21:02
autor: Poliszynel
Przydatność w życiu jest dla mnie bardzo ważna, staram się żyć tak aby jutro odczuć pozytywny skutek mojego dzisiaj. Chciałabym w przyszłości sprawdzić się w jakiejś dziedzinie i chodź w małym stopniu zmienić coś na lepsze.