Piątka a mizantropia

Dyskusje na temat typu 5
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
bodzios
Posty: 695
Rejestracja: poniedziałek, 18 stycznia 2010, 23:06
Enneatyp: Obserwator

Re: Piątka a mizantropia

#16 Post autor: bodzios » poniedziałek, 31 marca 2014, 21:49

Karolex pisze:Skłonność do nienawiści do świata, ludzi, ludzkości - typowa u piątek.
Przesada. Nie czuję nienawiści do nikogo na tym świecie, serio. Zdecydowana większość ludzi jest mi obojętna, nie znam ich, nie mam prawa ani wystarczającej wiedzy, aby ich oceniać, nigdy nie przecięli mojej ścieżki życiowej, więc mam do nich neutralne nastawienie. Znajdzie się trochę osób, za którymi nie przepadam, kilka, których naprawdę nie lubię, którzy sobie u mnie nagrabili, ale i w tym przypadku zachowuję obojętność, póki nie zaczynają się wtrącać w mój świat, chyba wszyscy z nich zdają sobie sprawę, że nie darzę ich sympatią i nie chcę ich w moim życiu po prostu. Całkiem sporo osób lubię, kilkanaście lubię bardzo, dla kilku najbliższych jestem w stanie zaryzykować i poświęcić bardzo wiele i oni o tym wiedzą. Świat i ogólnie ludzkość też traktuję dość obojętnie, to zbyt ogólne, zbyt szerokie pojęcia, żeby jako całość mogły wywołać we mnie jakieś głębsze uczucia.
Karolex pisze:Pieniądze, sława, seks - rzeczy, do których dąży większość jest dla nas zupełnie bez większego znaczenia - my mamy tendencję do minimalizowania swoich potrzeb i szukamy czegoś zupełnie innego - przede wszystkim wiedzy, informacji.
Pieniądze są ważne jak cholera z powodu, o którym pisze powyżej Irenka - dają niezależność, pomagają też w realizacji zainteresowań. Natomiast wiedza często mnie przytłacza, ze względu na dobrą pamięć mam w głowie momentami tak koszmarny natłok informacji, że muszę się wyłączyć, przestać myśleć, w innym wypadku mógłbym zwariować, zresztą dla mnie zbytnie myślenie = prokrastynacja i ograniczenie działania, co na dłuższą metę mi szkodzi. Potrzeb nie mam wielkich, zdecydowaną ich większość bez problemu zaspokajam sam, czasem z pomocą tych niewielu bliskich mi osób, w znajomościach, które uznaję za ważne i wartościowe zwykle daję więcej, niż druga strona, jeśli tylko w zamian dostaję tyle, żebym był usatysfakcjonowany i czuł się traktowany uczciwie, w miarę doceniony.


No UPS - no party. :(

Awatar użytkownika
methylene_blue
Posty: 122
Rejestracja: poniedziałek, 28 października 2013, 23:04
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: 18. południk

Re: Piątka a mizantropia

#17 Post autor: methylene_blue » wtorek, 8 kwietnia 2014, 20:33

bodzios pisze: Nie czuję nienawiści do nikogo na tym świecie, serio. Zdecydowana większość ludzi jest mi obojętna, nie znam ich, nie mam prawa ani wystarczającej wiedzy, aby ich oceniać, nigdy nie przecięli mojej ścieżki życiowej, więc mam do nich neutralne nastawienie. Znajdzie się trochę osób, za którymi nie przepadam, kilka, których naprawdę nie lubię, którzy sobie u mnie nagrabili, ale i w tym przypadku zachowuję obojętność, póki nie zaczynają się wtrącać w mój świat, chyba wszyscy z nich zdają sobie sprawę, że nie darzę ich sympatią i nie chcę ich w moim życiu po prostu.
+1 (wiem, ulegam modzie rodem z Facebooka, ale to dobry sposób wyrażania poparcia :))

Są ludzie, którzy mniej lub bardziej irytują mnie swoim zachowaniem, ale jeśli nie wyrządzają mi oni osobiście jakiejś szkody, nie mam powodu ich nienawidzić. Ogólnie wydaje mi się, że bardziej typowa dla Piątek jest właśnie swojego rodzaju obojętność. W moim przypadku objawia się to w ten sposób, że na ogół nie zajmuję się prywatnym życiem ludzi, którzy nie są dla mnie ważni. Nie interesuje mnie, z kim spotyka się znajoma z roku, z którą rozmawiam jedynie od czasu do czasu. Być może jakąś rolę odgrywa tu też instynkt socjalny na ostatnim miejscu. Ale nawet w przypadku bliższych znajomych, nie wypytuję o sprawy osobiste, ewentualnie wtedy, gdy sama osoba zainteresowana zacznie rozmowę na ten temat.

Co do niechęci do innych istot rodzaju ludzkiego - raz zarzucono mi, że(tu cytat) "nie akceptuję ludzi jako ludzi"(cokolwiek by to miało znaczyć) i pogardzam tymi, którzy "żyją inaczej" niż ja. Obojętność zarzucał mi z kolei wiele razy mój Szóstkowy ojciec i to jemu jestem, mimo wszystko, bardziej skłonna przyznać rację.
5w4 sp/sx
INTP-T
LII - Robespierre prawie bez głowy

Nie ma książek moralnych lub niemoralnych. Są książki napisane dobrze lub źle. (Oscar Wilde)

Awatar użytkownika
Karolex
Posty: 6
Rejestracja: wtorek, 14 stycznia 2014, 10:14
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Wrocław

Re: Piątka a mizantropia

#18 Post autor: Karolex » poniedziałek, 14 kwietnia 2014, 17:21

Jako piątka co do większości ludzi czuję obojętność bądź nienawiść (w sensie świat jest zły, ludzkość jest zła). Jednak częściej obojętność. Co do bliskich mi osób to sprawa jest bardziej skomplikowana, ale skoro są mi bliskie (czytaj: dopuściłem je do siebie) to najczęściej je lubię.

Kiedyś w liceum z 7-8 znajomymi z klasy płci obojga obmawialiśmy pozostałe osoby z klasy dając im ocenę od 1 do 10 (i żeby nie było siebie wzajemnie też ocenialiśmy). Podczas gdy reszta osób oceniała różnych znajomych bardzo rozmaicie (klasa liczyła ponad 30 osób) ja dawałem w zasadzie wszystkim czwórki, piątki bądź szóstki. Jedna osoba zasłużyła na dziesiątkę (moja przyszła dziewczyna) a dwie na 1 - jak Obserwator kogoś nienawidzi to na całego ;)
Czyli potwierdza się zasadnicza neutralność emocjonalna piątek.
5w4

bruno dievs
Posty: 796
Rejestracja: wtorek, 30 czerwca 2009, 00:58

Re: Piątka a mizantropia

#19 Post autor: bruno dievs » czwartek, 17 kwietnia 2014, 15:45

Widzę, że parę Piątek przyznało, że ma "mizantropijne" zapędy. Zastanawiam się jaki to może mieć związek z dążeniami Piątek do tego by być chłodnym, logicznym, opanowanym i nieprzejawiającym złości ... Może to jest tak, że jak się gdy się za bardzo chce być zawsze spokojny, to potem ten gniew, który jacyś ludzie prędzej czy później wzbudzą, lub frustracja, zaczyna się rozmywać i dotyczyć całego świata i wszystkich ludzi? Co o tym sądzicie?
Mizantropi, jak się zachowujecie na co dzień, jak ktoś was wkurzy?
639f3d3b99876f1c9f27f68ea08dcbb8

Awatar użytkownika
Osteoporoza
Posty: 476
Rejestracja: piątek, 28 lutego 2014, 01:04
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: W dziczy serca
Kontakt:

Re: Piątka a mizantropia

#20 Post autor: Osteoporoza » czwartek, 17 kwietnia 2014, 22:39

bruno dievs pisze:Widzę, że parę Piątek przyznało, że ma "mizantropijne" zapędy. Zastanawiam się jaki to może mieć związek z dążeniami Piątek do tego by być chłodnym, logicznym, opanowanym i nieprzejawiającym złości ... Może to jest tak, że jak się gdy się za bardzo chce być zawsze spokojny, to potem ten gniew, który jacyś ludzie prędzej czy później wzbudzą, lub frustracja, zaczyna się rozmywać i dotyczyć całego świata i wszystkich ludzi? Co o tym sądzicie?
Mizantropi, jak się zachowujecie na co dzień, jak ktoś was wkurzy?
Piątka nie musi mieć zapędów by być chłodnym. Co do wyrzucania z siebie negatywnych emocji to zdaje mi się, że faktycznie 5 mają tendencje do kumulowania w sobie emocji, nawarstwiania ich przez co mogą wybuchać gdy czara goryczy się przeleje
6w5

Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Re: Piątka a mizantropia

#21 Post autor: Cotta » czwartek, 1 maja 2014, 21:08

Nie mam mizantropijnych zapędów, więc trudno mi się do tego odnieść. Z uzewnętrznianiem gniewu mam problem, ale nie mam z tego powodu niechęci do ludzi. Jeżeli nie lubię, to konkretnych jednostek, a nie ludzi generalnie.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

ODPOWIEDZ